Paolo1986

Podzielę się i ja swoimi wrażeniami. Za mną jakieś 24 godziny według licznika konsoli i...wsiąknąłem jak w bagno Już dawno w żadnej grze nie doświadczyłem takiej swobody w podejmowaniu decyzji, co robić, czy gdzie się udać, jak właśnie w Skyrimie. Nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłem jakąś misję z linii fabularnej Zwiedzam sobie za to różne mieściny, rozmawiam z ludźmi, przy okazji także ich okradam (głównie jak śpią). Poznaję też różne ugrupowania, dla których zająłem się teraz zadaniami. Podoba mi się bardzo też sposób rozwoju bohatera. Jak patrzę na mapę, to pewnie ze 150 godzin zleci. Pochwalcie się, ile wy spędziliście czasu tutaj

Jeszcze raz Skyrim. Tym razem podróż nocą. Tutaj też klimacik jest Gra wciąga jak bagno, trzeba to przyznać

TES V: Skyrim - Special Edition (PS5)

Medal of Honor Allied Assault Piękne wspomnienia

Po 130 godzinach z podstawką i ograniu wcześniej Odyssey i Origins doskonale wiem, czego mogę się spodziewać

Dawn of Ragnarok (PS5) Po raptem kilku dniach od skończenia podstawki poczułem głód dalszych przygód z AC Valhalla, w tym, jak to przedstawia Ubisoft, "najbardziej ambitnym dodatku w historii" Początek zapowiada całkiem interesującą fabułę, zobaczymy, jak będzie dalej

Polecam śledzić łowców gier, tutaj tylko najnowszy przykład https://lowcygier.pl/sprzet-gamingowy/konsola-playstation-5-z-napedem-i-trzema-grami-za-2449-zl-w-oficjalnym-sklepie-allegro/

#22: Assassin's Creed Valhalla Zwieńczenie "nowożytnej" trylogii także uświetnione zdobyciem calaczkaMuszę jednak przyznać, że trochę było to męczące. Ale po kolei... Na plus walka, przy której trzeba bardzo uważać na poziom wytrzymałości postaci. Jak co chwila będziemy robić uniki - choć skuteczne i wykonane w odpowiednim momencie spowalniają czas - to szybko opadniemy z sił i staniemy się łatwym celem. Oręża czy pancerzy nie ma aż tak dużo, jak choćby w Odyssey, co też na plus, bo nie trzeba co chwilę ich podmieniać ze wzrostem poziomu postaci. Fabuła jest długa, mnóstwo wątków związanych z wieloma regionami. Moim zdaniem dużym plusem jest tutaj silnie zaakcentowany w fabule udział bractwa ukrytych Klimat jest dużo mroczniejszy niż w Odyssey czy Origins, co też mi przypasowało. Największy minus? Grind! Trzeba ukończyć wszystkie regiony, zbierając wszystkie "bogactwa" czy zaliczając przeróżne "aktywności". Serio? Muszę jechać na drugi koniec mapy, wspiąć się na dach i gonić za jakąś kartką, dzięki której mogę zrobić sobie nowy tatuaż? Albo poświęcić pół godziny, by po wielu próbach ułożyć wieżę z kamieni tak, by się nie rozwaliła? Mimo tego są wśród tych aktywności też fajne rzeczy, jak choćby gra w kości. Podsumowując: 130 godzin to realny czas, po którym można wbić Ocena gry: 7/10 Trudność : 4/10 (z uwagi na grind) Tę część z całej trylogii oceniam najniżej, co jednak nie znaczy, że to zła gra.

#21: A way out Bardzo interesująca pozycja do coopa, gdzie musimy uciec z więzienia Gramy na podzielonym ekranie albo w wersji "kanapowej" albo online. Po raz pierwszy grałem w to ze szwagrem 2 lata temu w jakiś weekend, gdzie skończyliśmy całą grę. A teraz przyszło tylko dobić kilka brakujących pucharków. Generalnie bardzo prosty zestaw, szczególnie, że mamy wybór rozdziałów.

Nieeee, to było tylko moje pobożne życzenie, że na psstore będzie za 40 zł

No i sama północ Anglii też ciekawy krajobraz - śnieżnie jak w Norwegii Przy okazji muszę trochę ponarzekać na niektóre aktywności Miałem wczoraj zabawę w układanie wieży z kamieni, aby się trzymała. Co prawda to nie była pierwsza taka zagadka w tej grze, ale ta akurat była wyjątkowo frustrująca. Kto to w ogóle tutaj zaimplementował i po co?

Anglia chyba wszędzie jest taka szarobura i nijaka. Ja na krajobraz nie zwracam szczególnej uwagi, tylko jeżdżę z punktu A do B i uganiam się za znacznikami To jednak nie Horizon, gdzie można podziwiać widoki Wyróżnia się chyba tylko Norwegia.

Bardzo długa fabuła, kilkanaście regionów z własną linią fabularną. No i jeśli ktoś (tak jak ja) celuje w , to jeszcze totalne czyszczenie mapy z tych wszystkich znajdziek i różnych (dziwnych, upchanych na siłę) aktywności. Ja mam w tej chwili (dopiero ) 95 godzin nabite ale do 330 godzin to nie dobiję na pewno

Też takie wrażenie odniosłem. Ta gra to taki moloch, że najwyraźniej nie wszystko można było dopracować. W każdym razie ja większość scen po prostu skipuję. Trochę to też skraca czas grania Do jak nic zejdzie ze 130 godzin.

Dla odmiany coś ze strategii

https://lowcygier.pl/keyshopy/promocja-na-jagged-alliance-3-na-pc-w-kinguinie-hit-wakacji-juz-za-127-zl/ Dość szybko pojawiła się promka w Kinguinie. Zakupione, polecam

Stray za 40 złociszy

https://lowcygier.pl/promocje-cyfrowe/letnia-wyprzedaz-2023-w-playstation-store-zapowiedziana-sony-zaprasza-na-miesiac-pelen-promocji/ Ciekawe, co też za promocje na nas czekają

A jak Twoje odczucia odnośnie celności, z jaką strzelają przeciwnicy? Także w sytuacji, kiedy są ciężko ranni? Pamiętam, że to był jeden z tych aspektów, który mnie zawsze irytował w JA2. Odnosiłem wrażenie, że wrogowie są niewrażliwi na postrzały. Z kolei jak któryś z moich najemników mocniej oberwał, to lepiej było go wycofać, niż próbować strzelać, bo prawdopodobieństwo chybienia było bardzo duże.

Premiera trzeciej części kultowej (przynajmniej dla mnie) strategii miała miejsce w ubiegły piątek, 14 lipca. Aż dziw bierze, że minęło ponad 20 lat od premiery 2-ki, przy której spędziłem setki godzin i kończyłem kilka/naście razy Miło wspominam też standalone dodatek Unfinished Business i różne mody, jak choćby Urban Chaos Tutaj też możemy tego oczekiwać. Jeśli ktoś już grał, to niech podzieli się swoimi wrażeniami

Mam i ja Czuję, że 150 godzin pęknie na pewno razem z tym dodatkiem

Spory rzut tego musiał być w ME i dobra cena (49 zł), tylko płyty brak xD

A będziesz zaczynał od nowa Odyssey po takiej przerwie? Którą postacią tym razem?

Ale możesz do kolekcji pudełko kupić przecież

Nie, to DLC wymaga podstawki do działania. W pudełku masz kod aktywacyjny.