ElGritar
Użytkownicy-
Postów
67 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
15 Stara sięInformacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Może i reżysersko spoko, ale scenariusz szoruje dno. Na plus gra Denzela.
-
Coś za coś. Kiedyś nie było skórek, ale za zestaw 4 map w DLC trzeba było bulić po 60zł, a w ciągu roku wychodziły takie chyba ze 4. Teraz co sezon nowe mapy za darmo i wiele innych. Chociaż fakt, mogliby to robić ze smakiem jak w MW19. Extraction to wygląda trochę jak żywcem wyjęte z MW3. Pamiętam, że kilka map pierwotnie zaplanowanych pod MW3 miało przejść do BO6.
-
No ja pamiętam pierwszy trailer tej gry. Masa minusów na YT, chyba pierwsza taka sytuacja w historii CoD. Tak daleki skok w przyszłość, w przypadku gdy akcja poprzedniczki działa się w czasach zimnej wojny, nie był racjonalny i nie mógł się bronić w żaden sposób. Dzisiaj ludzie dobrze wspominają tę grę imo tylko ze względu nostalgii i rozmazanego obrazu przeszłości. Pierwszy futurystyczny CoD budził taki sam wstręt, jak dzisiaj kolorowe skórki do multi. Różne drogi fabularne, i związane z tym różne zakończenia zaburzają także obraz tego, co dzisiaj w serii Black Ops można uważać za "kanon". Niestety Treyarch nigdy nie było konsekwentne w swoich działaniach.
-
Dzisiaj oczywiście poszedł nerf AR, bo wg streamerów były za mocne. Buffa z kolei dostały SMG... Balans zupełnie zepsuty, takie PP wali na dystans lepiej niż AR, a w dodatku na start ma duży magazynek. Spawny imo jeszcze gorsze niż były. SBMM chyba też podkręcili, bo trafiam na coraz cięższe lobby, a w drużynie dobiera mi debili, którzy w ogóle nie potrafią grać pod objective.
-
A ja tak na chłodno tydzień po ukończeniu kampanii i trochę więcej pograniu w multi. Wciąż uważam, że CoD powinien mieć filmową, liniową kampanię zamiast pseudo open worldów, elementów RPG itp. Chociaż wiem, że lubili eksperymentować od dawna. Teraz to wszystko idzie za bardzo w kierunku Warzone. Wątek psychologiczny fajny, ale trochę za bardzo rozwlekli misję w laboratorium. Niemniej plus za to, że było czuć klimat BO1. W multi jak już się człowiek przyzwyczai do nowego movementu i feelingu broni też się gra fajnie, ale niestety serwery pozostawiają wiele do życzenia. Są momenty, że wszystko wchodzi, a są też chwile, że można tak samo jak wcześniej strzelać w typów, ale tym razem jakimś cudem nie padają. Mapy dla mnie są ok, bo lubię chaos i częste bezpośrednie pojedynki z przeciwnikiem, zamiast biegania po dużej mapie i szukania rywali. Pod tym względem jest to dla mnie najlepsze multi w CoD od lat, gdzieś od czasów BO3, ale znów podkreślę, że czuć mocno klimat mojego ulubionego BO1 i to mi się najbardziej podoba. Nawet dodane dzisiaj Nuketown jest najwierniejszym remakiem klasycznej odsłony mapy z BO1. Multi ostatni raz tak mocno wciągnęło mnie w MW2019, ale tam mapy były tragiczne i SBMM zabijał jakikolwiek fun z rozgrywki. Dla wielu multiplayer służył w sumie jedynie do ekspienia broni do Warzone'a, a dla mnie jedynym grywalnym trybem była wojna naziemna, gdzie w wybranych fragmentach map dochodziło do fajnych bezpośrednich konfrontacji, a i snajperką można było normalnie pograć. Po becie BO6 i ogólnie dłuższej przerwie od CoDa dosyć intensywnie grałem też w MW3, które po wielu aktualizacjach faktycznie mogło zapewniać rozrywkę, ale rotacja map, sposób odblokowywania broni, dodatków itp. imo beznadziejne. Tym czym BO6 dla mnie wygrywa z ostatnimi odsłonami CoDa jest klasyczny system prestiży, odblokowywania dodatków do broni, tworzenia własnego zestawu uzbrojenia itp, czyli generalnie powrót do klasyki CoDa. Osobiście nie zauważyłem, żeby w grze była jakaś meta. Jest wiele broni, którymi się przyjemnie strzela i aż chce się je ekspić, odblokowywać kamuflaże itp. Sam też widzę po graczach, że jest duże urozmaicenie w wyborze broni i zestawu dodatków, gdzie w MW3 każdy biegał praktycznie z takim samym zestawem. Minus jednak, że nie ma klasycznego systemu zaliczania asyst, a zamiast tego są one liczone jako zabójstwa. To mocno zakłamuje ratio, które dzięki temu jest zawyżane. Wolałbym wiedzieć ilu przeciwników rzeczywiście zabiłem, a ilu zostało dobitych przez kompanów z drużyny. SBMM czy inny system dobierania rywali oczywiście jest i jest to odczuwalne, ale imo słabiej niż we wspomnianym MW2019, MW2 czy nawet BOCW.
-
AI chyba najgorsze w historii Call of Duty. Sojusznicy zupełnie nie wiedzą co się dzieje, nie zabijają przeciwników, wręcz pchają się wprost na nich i nic z tego nie wynika. Przeciwnicy nagle znikąd potrafią się znaleźć za naszymi plecami, albo z niewiadomego miejsca załadować kilka zabójczych kulek. Może na niższym poziomie trudności nie stanowi to jakiegoś problemu, ale na weteranie daje mocno w kość. Checkpointy też porobione w jakichś dziwacznych, nie raz nielogicznych miejscach. Sama fabuła szału nie robi i nie rozumiem zachwytów. W dodatku znowu do kampanii wcisnęli irytujące elementy z Warzone, czy z gier Ubisoftu: Co jak co, ale ja wolę starego typowego, liniowego CoDa bez udziwnień jakimi Activision od kilku lat próbuje karmić graczy. Jedyne co mi się podoba to zagadki. W multi grało mi się lepiej w becie, obecnie tego gameplay'u zupełnie nie czuję. Mapy udziwnione, przeciwnicy słabo widoczni przez elementy terenu. Do tego dużo błędów. Ustawienia potrafią mi się same zmieniać, tak samo jak i wprowadzone zmiany do broni w rusznikarzu się nie zapisują.
-
Czy tylko ja mam wrażenie, że gameplay względem bety się znacznie zmienił? Teraz ta gra dużo bardziej przypomina CW, a beta była raczej w stylu MW.
-
Feeling strzelania świetny, zwłaszcza pod względem karabinów szturmowych podobny do BO1. Mimo nowych udziwnień mapy są tak zaprojektowane, że da się grać nieco wolniej i nie trzeba biegać jak spoceniec. Na tym plusy się niestety kończą. Mam wrażenie, że większość map to jakieś reskiny z poprzednich części i nie byłoby w tym nic złego gdyby inspirowali się mapami z klasycznych BO, a tymczasem to MW zdaje się tu być głównym źródłem inspiracji. Scud to reskin Dome z MW3, mapa powielona już w Vanguardzie i jeszcze chyba w jakimś innym nowszym CoD. Inne też mam wrażenie, że już gdzieś widziałem i na nich grałem. Jako że będzie w GP to się ogra, ale kupić oddzielnie bym się nie zdecydował.
-
Strzelanie przypomina te z CoDów na PS3 czy PS4, chociaż mam wrażenie, że i tak jest łatwiejsze niż w tych starych częściach. Do tego bez żadnych dodatków w broni. Graficznie mam wrażenie, że jest słabiej niż w poprzednich dwóch częściach MW. Takie Rust np. według mnie wygląda o wiele lepiej w MW19. Mapy niby odrestaurowane, ale to i tak nie to samo co w oryginalnym MW2, bo odnoszę wrażenie, że jest mniej przejrzyście, a taka Favela jest zbyt kolorowa. Jako dodatek do MW z poprzedniego roku byłoby spoko, ale jako pełnoprawna produkcja się nie broni. Zagram kiedyś jak trafi do gamepassa, bo w obecnym stanie ta gra nie jest warta żadnych pieniędzy.
-
Ja dzisiaj ukończyłem po raz pierwszy i mimo, że gra ma już te 5 lat to grając na XSX miałem wrażenie jakbym grał w świeży tytuł nowej generacji, a 30fps nie razi mnie jakoś bardzo w oczy w grze z trzecioosobowej perspektywy. Zresztą RDR2 sam w sobie nie jest jakoś bardzo dynamiczną grą i te 30fps nawet daje jej trochę bardziej filmowego stylu. Sam świat znakomicie wykreowany i jak widać nie potrzeba na mapie pierdyliard znaczników, aby zachęcić graczy do jego eksploracji. Fabularnie jedna z najlepszych gier w historii, chociaż tempo akcji jest moim zdaniem trochę źle rozłożone i najbardziej jest to uwidocznione w ostatnim rozdziale oraz epilogu. Pierwsza część lata temu zaraz po premierze mnie nie porwała, ale w wakacje dałem szansę dwójce i tutaj już wsiąknąłem totalnie od samego prologu. Takiej "powolnej", klimatycznej i dojrzałej gry mi było potrzeba. Za jakiś czas dam ponowną szansę "jedynce", być może do tego świata RDR sam musiałem w pewien sposób "dojrzeć".
-
Ta misja to kopiuj wklej z kampanii OG MW2. Pewnie całe SP będzie jej kalką, tak jak mapy w multi. Miałoby to wszystko sens gdyby wychodziło w formie dużego DLC (takie zresztą podobno były pierwotne plany), a tak to kolejny skok na kasę.
-
Czyli na Xboxa nawet nie wyjdzie? Kinową lokalizację bym chętnie przyjął. Mogliby ją dodać w aktualizacji, ale to to rock$tar.
-
Wolę sobie zobaczyć takiego "spokojnego" Nolana w IMAX niż jakieś oczojebne dzieło Marvela i tym podobne w 3D, gdzie w sumie tylko niektóre sekwencje są nakręcone pod ten format. Wiadomo, że u nas w Polsce jest IMAX w najsłabszym wydaniu, ale i tak wielki ekran oraz udźwiękowienie sali robią swoje.
-
Na pewno nie jest to film akcji, ale w kategorii tych biograficznych to bardzo wysoki poziom. Początek trochę rozwleczony i można było całość skrócić przynajmniej o 30min. Niemniej dla samej atomówki warto się przejść do kina. W IMAX świetnie to wyglądało i dawno niczego piękniejszego na dużym ekranie nie widziałem, ale może tutaj też dała o sobie znać jakaś ukryta "piromania". Nie będzie to film, do którego chciałbym wracać (ogólnie mało mam takich filmów), ale w żaden sposób mu to nie ujmuje. Fajne kinowe doświadczenie, kiedyś trzeba będzie się przejechać na Nolana do Pragi do "prawdziwego" IMAXa.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
ElGritar odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Dobra zmiana. Oczywiście cały czas można było grać w multi we wstecznej kompatybilności, ale trzeba się było bawić w łączenie z kimś z X360