ElGritar
Użytkownicy-
Postów
68 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ElGritar
-
Ja to w sumie gram już jedynie Nuketown i Stakeout 24/7. W zasadzie jedyne spoko mapy w grze, zwłaszcza pod umocniony punkt i dominację. Do tego zazwyczaj tam mi wyszukuje świeże lobby i można grać normalnie od początku meczu, a tak ogólnie to wrzuca do meczu rozegranego w połowie, gdzie przeciwna drużyna już totalnie dominuje słaby team.
-
Może i reżysersko spoko, ale scenariusz szoruje dno. Na plus gra Denzela.
-
Coś za coś. Kiedyś nie było skórek, ale za zestaw 4 map w DLC trzeba było bulić po 60zł, a w ciągu roku wychodziły takie chyba ze 4. Teraz co sezon nowe mapy za darmo i wiele innych. Chociaż fakt, mogliby to robić ze smakiem jak w MW19. Extraction to wygląda trochę jak żywcem wyjęte z MW3. Pamiętam, że kilka map pierwotnie zaplanowanych pod MW3 miało przejść do BO6.
-
No ja pamiętam pierwszy trailer tej gry. Masa minusów na YT, chyba pierwsza taka sytuacja w historii CoD. Tak daleki skok w przyszłość, w przypadku gdy akcja poprzedniczki działa się w czasach zimnej wojny, nie był racjonalny i nie mógł się bronić w żaden sposób. Dzisiaj ludzie dobrze wspominają tę grę imo tylko ze względu nostalgii i rozmazanego obrazu przeszłości. Pierwszy futurystyczny CoD budził taki sam wstręt, jak dzisiaj kolorowe skórki do multi. Różne drogi fabularne, i związane z tym różne zakończenia zaburzają także obraz tego, co dzisiaj w serii Black Ops można uważać za "kanon". Niestety Treyarch nigdy nie było konsekwentne w swoich działaniach.
-
Dzisiaj oczywiście poszedł nerf AR, bo wg streamerów były za mocne. Buffa z kolei dostały SMG... Balans zupełnie zepsuty, takie PP wali na dystans lepiej niż AR, a w dodatku na start ma duży magazynek. Spawny imo jeszcze gorsze niż były. SBMM chyba też podkręcili, bo trafiam na coraz cięższe lobby, a w drużynie dobiera mi debili, którzy w ogóle nie potrafią grać pod objective.
-
A ja tak na chłodno tydzień po ukończeniu kampanii i trochę więcej pograniu w multi. Wciąż uważam, że CoD powinien mieć filmową, liniową kampanię zamiast pseudo open worldów, elementów RPG itp. Chociaż wiem, że lubili eksperymentować od dawna. Teraz to wszystko idzie za bardzo w kierunku Warzone. Wątek psychologiczny fajny, ale trochę za bardzo rozwlekli misję w laboratorium. Niemniej plus za to, że było czuć klimat BO1. W multi jak już się człowiek przyzwyczai do nowego movementu i feelingu broni też się gra fajnie, ale niestety serwery pozostawiają wiele do życzenia. Są momenty, że wszystko wchodzi, a są też chwile, że można tak samo jak wcześniej strzelać w typów, ale tym razem jakimś cudem nie padają. Mapy dla mnie są ok, bo lubię chaos i częste bezpośrednie pojedynki z przeciwnikiem, zamiast biegania po dużej mapie i szukania rywali. Pod tym względem jest to dla mnie najlepsze multi w CoD od lat, gdzieś od czasów BO3, ale znów podkreślę, że czuć mocno klimat mojego ulubionego BO1 i to mi się najbardziej podoba. Nawet dodane dzisiaj Nuketown jest najwierniejszym remakiem klasycznej odsłony mapy z BO1. Multi ostatni raz tak mocno wciągnęło mnie w MW2019, ale tam mapy były tragiczne i SBMM zabijał jakikolwiek fun z rozgrywki. Dla wielu multiplayer służył w sumie jedynie do ekspienia broni do Warzone'a, a dla mnie jedynym grywalnym trybem była wojna naziemna, gdzie w wybranych fragmentach map dochodziło do fajnych bezpośrednich konfrontacji, a i snajperką można było normalnie pograć. Po becie BO6 i ogólnie dłuższej przerwie od CoDa dosyć intensywnie grałem też w MW3, które po wielu aktualizacjach faktycznie mogło zapewniać rozrywkę, ale rotacja map, sposób odblokowywania broni, dodatków itp. imo beznadziejne. Tym czym BO6 dla mnie wygrywa z ostatnimi odsłonami CoDa jest klasyczny system prestiży, odblokowywania dodatków do broni, tworzenia własnego zestawu uzbrojenia itp, czyli generalnie powrót do klasyki CoDa. Osobiście nie zauważyłem, żeby w grze była jakaś meta. Jest wiele broni, którymi się przyjemnie strzela i aż chce się je ekspić, odblokowywać kamuflaże itp. Sam też widzę po graczach, że jest duże urozmaicenie w wyborze broni i zestawu dodatków, gdzie w MW3 każdy biegał praktycznie z takim samym zestawem. Minus jednak, że nie ma klasycznego systemu zaliczania asyst, a zamiast tego są one liczone jako zabójstwa. To mocno zakłamuje ratio, które dzięki temu jest zawyżane. Wolałbym wiedzieć ilu przeciwników rzeczywiście zabiłem, a ilu zostało dobitych przez kompanów z drużyny. SBMM czy inny system dobierania rywali oczywiście jest i jest to odczuwalne, ale imo słabiej niż we wspomnianym MW2019, MW2 czy nawet BOCW.
-
AI chyba najgorsze w historii Call of Duty. Sojusznicy zupełnie nie wiedzą co się dzieje, nie zabijają przeciwników, wręcz pchają się wprost na nich i nic z tego nie wynika. Przeciwnicy nagle znikąd potrafią się znaleźć za naszymi plecami, albo z niewiadomego miejsca załadować kilka zabójczych kulek. Może na niższym poziomie trudności nie stanowi to jakiegoś problemu, ale na weteranie daje mocno w kość. Checkpointy też porobione w jakichś dziwacznych, nie raz nielogicznych miejscach. Sama fabuła szału nie robi i nie rozumiem zachwytów. W dodatku znowu do kampanii wcisnęli irytujące elementy z Warzone, czy z gier Ubisoftu: Co jak co, ale ja wolę starego typowego, liniowego CoDa bez udziwnień jakimi Activision od kilku lat próbuje karmić graczy. Jedyne co mi się podoba to zagadki. W multi grało mi się lepiej w becie, obecnie tego gameplay'u zupełnie nie czuję. Mapy udziwnione, przeciwnicy słabo widoczni przez elementy terenu. Do tego dużo błędów. Ustawienia potrafią mi się same zmieniać, tak samo jak i wprowadzone zmiany do broni w rusznikarzu się nie zapisują.
-
Czy tylko ja mam wrażenie, że gameplay względem bety się znacznie zmienił? Teraz ta gra dużo bardziej przypomina CW, a beta była raczej w stylu MW.
-
Feeling strzelania świetny, zwłaszcza pod względem karabinów szturmowych podobny do BO1. Mimo nowych udziwnień mapy są tak zaprojektowane, że da się grać nieco wolniej i nie trzeba biegać jak spoceniec. Na tym plusy się niestety kończą. Mam wrażenie, że większość map to jakieś reskiny z poprzednich części i nie byłoby w tym nic złego gdyby inspirowali się mapami z klasycznych BO, a tymczasem to MW zdaje się tu być głównym źródłem inspiracji. Scud to reskin Dome z MW3, mapa powielona już w Vanguardzie i jeszcze chyba w jakimś innym nowszym CoD. Inne też mam wrażenie, że już gdzieś widziałem i na nich grałem. Jako że będzie w GP to się ogra, ale kupić oddzielnie bym się nie zdecydował.
-
Strzelanie przypomina te z CoDów na PS3 czy PS4, chociaż mam wrażenie, że i tak jest łatwiejsze niż w tych starych częściach. Do tego bez żadnych dodatków w broni. Graficznie mam wrażenie, że jest słabiej niż w poprzednich dwóch częściach MW. Takie Rust np. według mnie wygląda o wiele lepiej w MW19. Mapy niby odrestaurowane, ale to i tak nie to samo co w oryginalnym MW2, bo odnoszę wrażenie, że jest mniej przejrzyście, a taka Favela jest zbyt kolorowa. Jako dodatek do MW z poprzedniego roku byłoby spoko, ale jako pełnoprawna produkcja się nie broni. Zagram kiedyś jak trafi do gamepassa, bo w obecnym stanie ta gra nie jest warta żadnych pieniędzy.
-
Ja dzisiaj ukończyłem po raz pierwszy i mimo, że gra ma już te 5 lat to grając na XSX miałem wrażenie jakbym grał w świeży tytuł nowej generacji, a 30fps nie razi mnie jakoś bardzo w oczy w grze z trzecioosobowej perspektywy. Zresztą RDR2 sam w sobie nie jest jakoś bardzo dynamiczną grą i te 30fps nawet daje jej trochę bardziej filmowego stylu. Sam świat znakomicie wykreowany i jak widać nie potrzeba na mapie pierdyliard znaczników, aby zachęcić graczy do jego eksploracji. Fabularnie jedna z najlepszych gier w historii, chociaż tempo akcji jest moim zdaniem trochę źle rozłożone i najbardziej jest to uwidocznione w ostatnim rozdziale oraz epilogu. Pierwsza część lata temu zaraz po premierze mnie nie porwała, ale w wakacje dałem szansę dwójce i tutaj już wsiąknąłem totalnie od samego prologu. Takiej "powolnej", klimatycznej i dojrzałej gry mi było potrzeba. Za jakiś czas dam ponowną szansę "jedynce", być może do tego świata RDR sam musiałem w pewien sposób "dojrzeć".
-
Ta misja to kopiuj wklej z kampanii OG MW2. Pewnie całe SP będzie jej kalką, tak jak mapy w multi. Miałoby to wszystko sens gdyby wychodziło w formie dużego DLC (takie zresztą podobno były pierwotne plany), a tak to kolejny skok na kasę.
-
Czyli na Xboxa nawet nie wyjdzie? Kinową lokalizację bym chętnie przyjął. Mogliby ją dodać w aktualizacji, ale to to rock$tar.
-
Wolę sobie zobaczyć takiego "spokojnego" Nolana w IMAX niż jakieś oczojebne dzieło Marvela i tym podobne w 3D, gdzie w sumie tylko niektóre sekwencje są nakręcone pod ten format. Wiadomo, że u nas w Polsce jest IMAX w najsłabszym wydaniu, ale i tak wielki ekran oraz udźwiękowienie sali robią swoje.
-
Na pewno nie jest to film akcji, ale w kategorii tych biograficznych to bardzo wysoki poziom. Początek trochę rozwleczony i można było całość skrócić przynajmniej o 30min. Niemniej dla samej atomówki warto się przejść do kina. W IMAX świetnie to wyglądało i dawno niczego piękniejszego na dużym ekranie nie widziałem, ale może tutaj też dała o sobie znać jakaś ukryta "piromania". Nie będzie to film, do którego chciałbym wracać (ogólnie mało mam takich filmów), ale w żaden sposób mu to nie ujmuje. Fajne kinowe doświadczenie, kiedyś trzeba będzie się przejechać na Nolana do Pragi do "prawdziwego" IMAXa.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
ElGritar odpowiedział(a) na Figuś temat w Xbox Series X|S
Dobra zmiana. Oczywiście cały czas można było grać w multi we wstecznej kompatybilności, ale trzeba się było bawić w łączenie z kimś z X360 -
- 2 361 odpowiedzi
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wystarczy, że ubierze "magiczne" buty. Nie pierwsza i nie ostatnia. Wzrost u aktorów, czy też masa ciała to akurat jeden z mniejszych problemów. Sam serial szału nie zrobił, chociaż z początku zapowiadał się bardzo dobrze.
-
-
Też mi się wydawało, że mój Redmi Note 7 z 4GB RAM chodzi w porządku, dopóki nie dostałem do ręki Pixela 7 z 8GB RAM. Niebo a ziemia, nie mógłbym teraz wrócić do starszego telefonu.
-
Zajebista gra. Zawiesza się po zakończeniu meczu (puste tło) i nic nie idzie zrobić. Jedynie restart gry pomaga, ale tak co mecz...
-
Ja z kolei widziałem badania naukowe pokazujące, że ci co grają od dziecka generalnie mają lepszy refleks niż ci, którzy w ogóle nie grają w gry... Wszystko zależy na jakiej grupie były przeprowadzane wspomniane przez Ciebie badania. No ale może faktycznie jeszcze jestem za młody (przed 30), żeby dostrzec jakieś zmiany w sposobie działania mojego mózgu. Niemniej kwestia jakości połączenia z serwerem, inputa lag na TV itp. również jest niedoceniania w tych bezpośrednich pojedynkach. Kiedyś u znajomego grałem na TV, który miał takiego laga, że nawet granie w głupią Forze było dla mnie uciążliwe. On z kolei opóźnienia nie zauważał... W grach FPS ten input lag jest bardzo ważny.
-
Z tym "refleksem" też śmieszna sprawa, bo w bezpośrednim pojedynku gdy obu graczy siebie zauważa i zaczyna strzelać w podobnym momencie, zazwyczaj już raczej decyduje to, który gracz ma lepsze połączenie z serwerem, input laga na TV itp. nie mówiąc już o mocy samej broni. Gram w CoDa praktycznie od dzieciństwa i jakoś nie czuję żeby mój refleks wraz z wiekiem się pogarszał. Ba, myślę że obecnie jest o wiele lepiej grając na zdecydowanie większym TV/monitorze i w wyższej rozdzielczości, a w dodatku posiadając kilkadziesiąt razy szybszy Internet. Na pewno dostaje bardziej po dupie niż w starszych CoDach, ale to już jest kwestia SBMM, przez co trafia się na graczy o zbliżonym poziomie do swojego. Też mnie wkurza, że już praktycznie w ogóle nie trafiam na słabe lobby, ale to nie powód żeby przestać w ogóle grać. Klasyczne tryby na pewno są o wiele lepsze niż w poprzednim MW, jak i same mapy, gdzie nawet te najgorsze pokroju korku na autostradzie są mniej wkurzające, niż te "najlepsze z MW2019. W tamtej części mapy na których dało się fajnie grać to te z klasycznych MW... Jedyny minus MWII to Ground War, gdzie mapy są o wiele gorsze niż w poprzedniej części i zdecydowanie mniej dynamiczne, bo wszyscy kampią ze snajperkami po przeciwnych stronach. Aczkolwiek to też wina po prostu kiepskiego zaprojektowania tych dużych map. Najbardziej boli okrojona zawartość. Brak wyzwań oprócz tych do kamuflaży, których i tak jest mało oraz są dziecinnie łatwe. Poziom odblokowywania broni i dodatków niby utrudniony, ale "czyste" bronie są na tyle mocne, że nie odczuwam potrzeby używania jakichś specjalnych dodatków. To na pewno ułatwia wejście nowym graczom, z niższym levelem.
-
Generalnie przez ten nowy system progresji też czasami nie idzie grać, jak się trafi do teamu gdzie większość gra aby nabić lvl danej broni (jakaś wyrzutnia czy tarcza). Mam wrażenie, że podkręcili SBMM względem ostatnich dni, bo co chwilę trafiam do takiej drużyny bambików i oczywiście dostaję po tyłku. Zero pomocy ze strony partnerów. Wojna naziemna/Inwazja też dno totalne przez kamperiadę. Tam to w ogóle mało się dzieje, a w becie takiej tragedii nie było. W MW19 były mecze gdzie drużyna przeciwna tak mocno naciskała, że nie szło ruszyć ze swojej bazy, a tutaj czasami na środku mapy w ogóle nic się nie dzieje. Dzisiaj też napotkałem na kilka bugów wizualnych np. kilkukrotnie w trakcie jednego meczu nie pojawiła mi się ikonka ostrzegająca przed granatem penetrującym (chyba tak to się nazywa). Ponadto czasami nad jednym przeciwnikiem pojawia się czerwona kropka, a nad drugim już nie, co jest denerwujące. Już wolałbym żeby żadnej kropki nie było, bo tylko to rozprasza i wprowadza w błąd.
-
U mnie szczerze mówiąc NAT też zależy od gry. Xbox niby pokazuje, że mam otwarty, a w niektórych częściach CoDa i tak wyświetla się "średni". W MW2 na szczęście mam otwarty. Na pewno warto w sieci poczytać, które porty pod daną konsole/grę przekierować. Pod Xboxa ogólnie mam kilka różnych przekierowanych (wg zaleceń ze strony MS). Sama zabawa nie jest trudna, jeżeli się ma normalny dostęp do wszystkich ustawień routera, ale u Ciebie, tak jak już ktoś wcześniej wspomniał, problemem może być prywatny adres IP. Tak czy siak ze średnim NATem dramatu nie ma i da się z tym żyć. Gorzej gdybyś miał zamknięty.