-
Postów
57 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
-36 Bardzo złaKontakt
-
Strona WWW:
Psitka.pl
-
ICQ:
A co to kurwa jest?!
-
Jabber:
Że co?!
-
Skype:
Srajp!!
-
GG:
666
-
Tlen:
Pobieram!! :-)
Informacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
-
Skąd:
ZAKARION
-
Zainteresowania:
Książki, Komiksy, Fantastyka, Design Postaci, Światotwórstwo, POLSKA, Słowiańszczyzna, Kosmos, Okultyzm, Magia, Gry RPG, Muzyka, Krokuty Cętkowane i Zwierzęta Prehistoryczne.
-
GamerTag:
NIENAWIDZĘ
-
PSN ID:
NIEMCÓW
-
Nintendo ID:
ŻYDÓW
-
Steam ID:
FRANCUZÓW
-
Origin ID:
ANGOLI
-
GOG ID:
CHAMERYKAŃCÓW
-
Uplay ID:
HOLENDRÓW, NORWEGÓW I SZWEDÓW!!
Ostatnie wizyty
897 wyświetleń profilu
-
A CHUJA to kogo obchodzi!! mastodon przy BEHEMOCIE, to jak cziłała przy NIEDŹWIEDZIU KODIACKIM!! :-)
-
Dla mnie, ktoś kto jest kibicem sportowym, a zwłaszcza kibicem piłki nożnej, to nie istnieje, poprostu. Sport, a zwłaszcza piłka nożna, to zajęcie dla prymitywów, zarówno jeśli chodzi o samych sportowców, jak i kibiców!!
-
Na pewno nie to co ja... :-( Dlatego jestem na tym POJEBANYM świecie... :-(
-
Beka z rapsów, raperów, ich fanów pozerów
ZAKARION odpowiedział(a) na temat w HHC - HaIPe HaOPe Crew
Ciasteczko ten gościu z lewej!! MNIAM!! :-) -
BACHORY TO ZŁO!! ZŁO ABSOLUTNE!! WSZYSTKIE BYM JE ODDAŁ SZATANISTOM NA CZARNE MSZE, ALBO DO PRZEROBIENIA NA NAWÓZ!! BACHORY SĄ GŁUPIE, TĘPE, OKRUTNE, MŚCIWE, BEZWZGLĘDNE, ZBĘDNE I TYM PODOBNE I TAK DALEJ!! WON Z NIMI!! TYLKO ANTYNATALIZM!!
-
ZAKARION zmienił(a) swoje zdjęcie profilowe
-
Bardzo mi jest przykro to pisać, w końcu to obok Tekkena jest moja ulubiona seria gier, ale niespodziewam się po FF16, gry na miarę FF7, FF10 czy nawet FF8. Dodatkowo jeśli chodzi o design postaci, czyli coś co jest jednym z moich największych zainteresowań, to tutaj jest bardzo przeciętnie pod tym względem, tak jak to było w FF15 (z paroma wyjątkami) i w FF13 (z paroma wyjątkami), ale dobrze chociaż, że nie jest aż tak słabo w tym temacie, jak to było w FF12.
- 2 171 odpowiedzi
-
- play station 5
- jrpg
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja kiedyś od marnego losu rozpałki, wiele lat temu, uchroniłem pewnego Harlekina, którego przeczytałem i to była nawet miła lektura, a i jakaś odskocznia od fantastyki, którą to prawie tylko i wyłącznie czytywałem i czytuję. To ta książka: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/207543/droga-do-szczescia
-
Mi się Skarga... podoba, rysunki i klimat, a fabuła ujdzie. Jeśli chodzi o cykl "Rycerze Łaski", to graficznie przebija Skargę... i to bardzo mocno (w ogóle jest to jeden z najładniejszych komiksów jakie widziałem), za to fabularnie jest znacznie od niej słabszy. Pamiętam, jak wieki temu przeczytałem w Świecie Komiksu fragment pierwszego albumu Armady, czyli "Ogień i Popiół". Jako dzieciakowi, bardzo mi się on spodobał i było mi żal, że nie wiem co się dzieje dalej. Chyba będę zmuszony poszukać i zakupić ten album, nawet tylko z czystej ciekawości i sentymentu. To samo miałem z Gailem. Z tym że jego, jakiś czas temu sobie zakupiłem. Osiedle Swoboda, świetny komiks, który kiedyś przeczytałem wypożyczając go z biblioteki. To było wydanie zbiorcze, dokładnie to trzecie z 2014 roku. Dopiero teraz postanowiłem mieć ten komiks u siebie i zamówiłem w Gildii, wydanie czwarte, które wyszło w kwietniu 2020 roku. Osiedle Swoboda 2, niestety jest niedostępne aktualnie w sprzedaży, ale może jak zostanie wydane Osiedle Swoboda 3, które zamierzam sobie zakupić, to i 2 wznowią. Zaraz zamówię tę Armadę razem z Bestiariuszem Japońskim (Bestiariusz Słowiański oczywiście posiadam, tę wersję dwa w jednym :-) Zapomniałem się odnieść do Yansa i Valeriana. W Świecie Komiksu, przeczytałem fragment albumu "Planeta Czarów" i niesamowicie mnie on zaciekawił. Niestety nie zakupiłem następnego numeru czy dwóch Świata Komiksu i nie mogłem dokończyć czytania tej historii. Zrobiłem to dopiero w tym roku - czytając od fragmentu na którym skończyłem w dzieciństwie - wynajdując go w internecie. O ile fragment czytany za dzieciaka był w porządku i taki jest i teraz, to reszta mi nie podpasowała i się wynudziłem. To samo miałem z pierwszym tomem książki "Świat Czarownic", autorstwa Andre Norton, gdzie mniej więcej chyba z połowę przeczytałem w magazynie Fantastyka - ale jeszcze bez tego przymiotnika Nowa - który wyszperaliśmy razem z moją siostrą cioteczną gdzieś w jej piwnicy - razem ze Spidermanami i Batmanami - a którą dopiero po jakimś czasie doczytałem wypożyczając z biblioteki i doznając zawodu, gdyż reszta tej książki nie była już taka ciekawa jak fragment przeczytany w Fantastyce. Jeśli chodzi o Valeriana, to przeczytałem go również w magazynie Świat Komiksu, ale tym razem w całości, gdyż trzy numery w których był wydrukowany, zakupiłem. Chodzi o album "Ambasador Cieni", który mnie wtedy bardzo wynudził, ale którego to zmusiłem się przeczytać, gdyż zawsze Świat Komiksu czytałem "od deski do deski". Teraz raczej też by mi się ta historia nie spodobała. Szkoda że Yans nie jest od dawna kontynuowany. Thorgal dla mnie, to pierwsze 21 albumów, a potem jest już różnie, zazwyczaj bardzo średnio... Za dzieciaka przeczytałem 5 albumów które były dostępne w bibliotece gminnej. Nie od razu jak tylko go zobaczyłem, bo po przejrzeniu mi nie spasował. Ale kiedy przeczytałem już większość, albo wszystkie komiksy które były dostępne w tej bibliotece, to wziąłem się i za te pięć albumów Thorgala, którego imię wymawiałem wtedy - nie wiem dlaczego tak - jako Trogal. Od razu, albo bardzo szybko mi się on spodobał. :-) Resztę, w sumie nie dawno, bo kilka lat temu, doczytałem również wypożyczając z bibliotek. Dopiero od albumu "Szkarłatny Ogień" zakupuję Thorgala, bo nie chcę czekać kiedy będzie dostępny w bibliotece za jakiś czas. Jeśli chodzi o tak zwane podcykle, to również mam je przeczytane dzięki bibliotece. Nie przeczytałem na razie tylko dwóch ostatnich albumów z serii "Młodzieńcze Lata", ale wiem, że są bardzo słabe. Jeśli chodzi o te podcykle, to najlepszy jest ten z Kriss de Valnor, poza dwoma ostatnimi albumami. "Młodzieńcze Lata" - tutaj to tylko dwa pierwsze albumy są w porządku, a z każdym kolejnym albumem jest coraz gorzej i gorzej. Ten z Louve w roli głównej jest caly nudny, a pamiętam jeszcze, że to na niego byłem najbardziej napalony, a najmniej na ten z Kriss, a okazało się po przeczytaniu wszystkiego - oprócz tych dwóch albumów z podcyklu "Mlodzieńcze Lata" - że to seria z Kriss jest najlepsza, a z Louve najgorsza, chociaż te "Młodzieńcze Lata" może są i równie słabe co i seria z Louve.
-
A choćby komiksy takie jak Szninkiel. Masz chyba wizerunek głównego bohatera tegoż właśnie komiksu, jako swój awatar. :-) Nawet Thorgal, choć od dawna słabszy, niż za lat świetności, jest ciekawszy i lepszy, niż większość komiksów marvela czy dc. To samo Yans, czy Valerian. Nie są to jakieś ambitne komiksy, jak choćby wspomniany wcześniej Szninkiel, ale dają radę. Na ten czas, zarówno marvela jak i dc, czy też innych, wydających komiksy z superduperbohaterami i superkuperzłoczyńcami, można mieć dosyć, bo jest tego przesyt i atakują nas oni już nie tylko z komiksów... Nie lubię gaimana, ale zakupiłem nie dawno Sandmana, album pod tytułem "Pora Mgieł". Sandman jest taki wychwalany, a zwłaszcza właśnie te tomiszcze, więc się skusiłem. Może mi się spodoba i na to właśnie liczę, ale jeśli chodzi o jego książki, to jest wielka miernota, nawet ci osławieni "Amerykańscy Bogowie", ale może Sandman da mi choć trochę pozytywny obraz gaimana, choćby tylko na jego komiksy, bo co do książek, to gość jest u mnie na straconej pozycji, tak samo jak i jego kolega po fachu, grafomanisko "pan" king. Dacie wiarę, że to dno dna, jakim jest "Księga Cmentarna", autorstwa gaimana, jest lekturą szkolną w usa, chyba dla klasy szóstej?! Bez komentarza!!
-
king to swiatowej slawy grafoman, ktory pisuje slabe obyczajowki z elementami horroru i jak dotad, jeszcze nic dobrego nie napisal i watpie zeby kiedykolwiek napisal cos na poziomie. On i gaiman sa siebie warci. Dolozylbym do nich takze prachetta, goethego, kafke, conrada i jeszcze wielu innych. To przykre, ze takie popluczyny, sa uznawane za wielkich pisarzy... :-(
-
Wladca Pierdzieli to gniot, pelen glupotek. Bajeczka dla dzieci i nastolatkow, a Wiedzmin, "Pan Lodowego Ogrodu" czy "Diuna", to historia, to powiesc. Gandalf to byl kawal mocarza, ale pierscienia nie mogl zaniesc tam gdzie trzeba i zniszczyc. Nie umial sie teleportowac?! To co z niego za czarodziej?! Po co tych dwoch kretynow idzie z pierscieniem, jak moznaby bylo wskoczyc na Orly i tam doleciec raz dwa, gdyz Orly te, byly bardzo silne i odporne. Zaraz, bo chcieli to zrobic dyskretnie, by nie zwrocic na siebie uwagi nieprzyjaciela i w zwiazku z tym miec wieksze szanse powodzenia misji?! A lecac na Orlach, by tam dotarli latwiej i predzej, ale latwo tez mogliby byc dostrzezeni i zlikwidowani przez wrogow?! TAA... ;-)
-
Tylko nie ten grafoman i pajac gaiman!! BUU!!
-
Perła to plebejskie Piwo?! Co masz dokładnie na myśli pisząc coś takiego?!
-
Ktoś wspomniał o piwie w puszce. Dla mnie piwo, to tylko z butelki, no I może być czasem z jakiegoś "naczynia", ale z puszki to bardzo nie lubię pić. Co do temperatury, to zawsze mnie zastanawiało to, że tak wszyscy lubią aby piwo było koniecznie prosto z lodówki, absolutnie ani trochę ciepłe. Jak pisałem już wcześniej, nie znam się na piwie, a do znawcy piwa, to mi brakuje lata świetlne, dlatego nie boję się napisać, że mi to jest obojętne, jaka jest temperatura piwa, bo smakuje mi I zimne I ciepłe, ale właśnie najważniejsze jest to, żeby było smaczne, a temperatura u mnie nie gra roli. Ale się zaraz zacznie jazda po mnie, coś tak czuję, za to lubienie ciepłego piwa, ale w końcu gusta I smak są różne u każdego z nas.
-
Ale Atak Chmielu jest aż za gorzki!! Lubię goryczkę, ale w nim jest przesadzona, a poza tym, to nie smakuje jak piwo, tylko szampon do włosów!! Czy wy naprawdę tego nie czujecie?! Na pewno kiedyś w życiu dostała wam się piana szamponu do ust I co, nie czujecie podobieństwa, naprawdę?! Co do ceny, to drażni mnie, kiedy coś, co miało być piwem, nim nie jest, tylko okazuje się ohydztwem, a kosztuje 10 złotych za pół litra!! Jak czytam te wasze wpisy, o tym, że Pinta robi dobre piwa, to jestem w szoku!! Perła jest dobra I koniec kropka!! A poza tym, nie jestem żadnym znawcą piwa, pije je dopiero od nie dawna, co jakiś czas, bo wcześniej prawie nie tykałem alkoholu. Poprostu, któreś mi smakuje, a któreś nie I tyle. Zlinczujcie mnie za to, jestem na to gotowy!! :-)