Mam za sobą około 20 godzin więc najwyższa pora na pierwsze wrażenia. Najpierw może małe background story z mojej strony. Nie jestem fanem tej serii, skończyłem jedynie część pierwszą, a ostatnią, w którą grałem, było Unity, bo dostałem ją w bundlu z konsolą. Do Valhalli skusiły mnie opinie o poziomie bliskim Wiedźmina trzeciego, którego uznaję za jedną z gier generacji. Nie jestem zawiedziony, ale zachwycony bynajmniej. W porównaniu do ostatnich gier Ubisoftu, których miałem okazję spróbować, widać poprawę w kwestii prowadzenia fabuły i napisanych postaci, ale uważam, że do pełnego sukcesu jeszcze daleka droga. Historia rzadko trzyma w napięciu, bo jest rozwleczona - mamy tu raczej "momenty" po których następuje powrót do schematów - kolejny sojusz, kolejne przejmowanie terenu. Zadania poboczne zostały rozwiązane natomiast dość ciekawie, bo w zasadzie nie ma ich wcale. Zastąpiły je tzw. wydarzenia w świecie gry i o ile z początku potrafią cieszyć to nie do końca trafia do mnie ich komediowy ton. Lubię się pośmiać, ale czasami wydawało mi się to przesadzone, zakrawając o parodię. Nie trafiłem jeszcze na żadne wydarzenie, które nie byłoby w jakimś stopniu prześmiewcze. Co do reszty znajdziek i aktywności, choć przed premierą dużo mówiło się o ich redukcji i poprawie, co poniekąd jest prawdą, to niestety dalej jest to festiwal znaczników. Pierwsze poszukiwania sprzętu bądź innego skarbu cieszą, ale z czasem nawet ewentualne zagadki stają się powtarzalne i raczej "odhaczamy" niż "przeżywamy" kolejne punkty na mapie. Mam Valhalli sporo do zarzucenia, ale napewno doceniam świetny klimat, bo drugiej takiej gry o wikingach po prostu nie ma. Dla osób tym zajaranych to świetny prezent przed świętami. Ja bym wolał mniejszą, bardziej skondensowaną produkcję, ale nie zamierzam jeszcze stawiać na niej krzyżyka, bo być może zbyt mało widziałem. Ja o ogólnie wybredny jestem Pozdrawiam
PS. Jeszcze słowo o grafice. Gram na Xbox One X i wygląda to dobrze, działa bardzo stabilnie, ale screentearing jest nie do przyjęcia - patch miał to naprawić, ale choć jest lepiej, to jednak dalej jest źle.