Star - za to, że nie chciał wziąć udziału w obchodach jubileuszu Szmatławca i napisać paru zdań.
Hiv - za porzucanie kolejnych projektów internetowych i zmarnowanie potencjału jaki "marka HIV" miała przez lata w polskim światku growym.
Butcher - za całokoształt twórczości
A przede wszystkim Ściera.
Ojciec Playstatation w Polsce, jedna z osób przez którą nadal gram w gry będą dorosłym facetem, a zaczynałem jako nastolatek, twórca legendarnego, kultowego i najlepszego na polskim rynku prasowym pisma o konsolach.
To wyżej to na plus, jakby co.
Nie podobał mu się kierunek w którym zmierza branża i nowe gry, więc sprzedał pismo i odciął się, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć.
Ale to, że porzucił gry całkowicie, nawet niegdyś ukochane przez niego retro, tego pojąć nie mogę. Dziwmi mnie takie wypalenie zajawkowicza, który kiedyś mocno się jarał gejmingiem. Znam parę osób, które mają wylane na nowe gry, ale do staroci od czasu do czasu z chęcią wracają.
Wychodzi na to, że Ściera nie był prawdziwym graczem, a może był nim tylko pozornie, na potrzeby prowadzenia magazynu.
Nie wiem, ale niesmak pozostanie na wieki.
Rzekłem.