Skocz do zawartości

KJL

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KJL

  1. Czyli po prostu nie podobał Ci się zbyt przyziemny setting Grand Theft Auto, ok. To już jest jednak kwestia preferencji. Tylko pamiętaj, że jak wychodziła 3 część GTA to chyba jeszcze nie wyszła żadna duża gra, która by tyle oferowała. Mam tutaj na myśli - otwarte miasto, z misjami, w 3D, strzelaniem i jeżdżeniem samochodem. Były gry które oferowały część z tych rzeczy, ale wszystkiego na raz chyba nie było - jeżeli dobrze pamiętam - a jak nie to niech ktoś mnie poprawi. GTA III było grą przełomową w tamtym okresie. Ja byłem pod ogromnym wrażeniem jak pierwszy raz ją odpaliłem. A VC i SA były jeszcze lepsze. Zresztą bardzo lubię też IV i V. Podobnie było zresztą z pierwszą częścią Mafii, nie chce mi się na ten temat spierać ale to raczej jest sandbox. Jak ta gra wychodziła to była taką grą 9/10. Zresztą popatrz co w 2001 i 2002 wychodziło i porównaj to do tych gier, a nie do Horizona z 2017 roku (tutaj się nie wypowiadam, nigdy nie grałem w to). Natomiast co do kwestii tego, że wychodzi dużo sandboxów, które mają miliard powtarzalnych misji, znaczników, bezsensownych znajdziek itd. to się w pełni zgadzam. Też mi się to nie podoba. Tak na marginesie dodam, że wiele gier jest bezsensu rozbudowanych i zamiast fajnej gry na 8-15 h. jest gra na 30-40 godzin z czego połowa jest totalnie niepotrzebna.
  2. 2. Jeżeli GTA 3, VC i SA jest nudnym i generycznym sandboxem to tak z ciekawości - jakie były lepsze w tamtych latach ? W sensie 2002-2004. Oczywiście pytam się z ciekawości a nie złośliwie. Bo akurat te gry moim zdaniem były jak na swoje lata fenomenalne i każda gra była lepsza od swojej poprzedniczki. Tak na szybko do głowy to mi przychodzi chyba tylko pierwsza część Mafii, która w 2002 roku była świetna (nawet się lepiej bawiłem niż podczas grania w GTA III, ale od VC i SA była już gorsza) natomiast jak ją odpaliłem z 3-4 lata temu to jednak było widać ogromną toporność. Sporo osób poruszyło też temat ilości FPS'ów podczas grania. Ja się wychowałem grając na PC więc cieszyłem się, że gra się po prostu odpaliła i się "nie zacina". Więc obecnie grając nie zwracam na to aż takiej uwagi jak większość graczy mam Xboxa One X i grało mi się we wszystko dobrze pod względem tzw. płynności.
  3. Zgadzam się z tym w 100 %. Do powyższego można zaliczyć wiele rzeczy tak na szybko- źle rozłożone checkpointy, cut-scenki, których nie można przewinąć (i jeszcze raz trzeba raz oglądać w całości jak się zginie), backtracking, ukryte loadingi przez co postać porusza się ślimaczym tempem, żeby się wszystko doładowało.
  4. Może nie jest to jakaś kontrowersyjna opinia, ponieważ ten gatunek nie każdemu pasuje ale chyba nigdy nie przekonam się do gier jRPG. Odrzuca mnie w szczególności cukierkowa oprawa graficzna, postacie z mieczami większymi od nich samych, dziwne fryzury i dziewczyny wyglądające jak w tej bajce Czarodziejka z księżyca Tzn. jak komuś taki styl gier się podoba to rozumiem, jednak mnie te gry nigdy nie interesowały i nie chciało mi się w nie grać. Wyjątkiem mogą być tutaj Pokemony (które chyba są takim lekkim jRPG-iem), w które grałem na Game Boyu kilkanaście lat temu i były całkiem ok (Red, Yellow i Crystal).
  5. Też polecam. Tak samo zacząłem w nią grać bo była w ofercie Nintendo Online na Switcha i nie załuję. Spodobał mi się właśnie wspomniany klimat horroru sci-fi + klimatyczna ścieżka dzwiękowa. Po jej przejściu planuję kupić właśnie Metroid Dread.
  6. KJL

    God of War: Ragnarok

    Nie no jednak God of War z 2018 to jednak jest trochę inna gra już niż to co wcześniej wychodziło na PS2/3/PSP. Bardziej to jest jakiś reebot serii - nie wiem jak to nazwać. W każdym razie chodziło mi o 4 część w sensie jako następcy tego co było wcześniej dla mnie to były jedne z najlepszych z gier w tym stylu.
  7. KJL

    God of War: Ragnarok

    Ciekawe czy Ragnarok jest jakoś powiązany fabularnie z GoW z 2018. Mam backlog w tej serii i God of War z 2018 roku nie tylko nie przeszedłem ale pograłem chwilę i wyłączyłem. Ta gra miała trochę pecha bo trochę wcześniej przeszedłem God of War III i mając w głowie jeszcze wrażenia z tej gry (bardzo dobrej, jak zresztą cała seria GoW) powolność tej wersji z 2018 roku mnie totalnie odrzuciła i tak gra czeka na swoją kolej i może kiedyś ją przejdę. Natomiast jakby miał wyjść GoW IV to kupiłbym to z miejsca.
  8. Obydwa KotOR-y przeszedłem wiele lat temu, zarówno jasną jak i ciemną stroną mocy. Bardzo dobre gry takie 9/10 - przynajmniej wtedy bym je tak ocenił. Jednak na remaki nie czekam, bo i tak już doskonale je znam, więc nie ma najmniejszego sensu w nie grać. O wiele chętniej chciałbym zobaczyć trzecią część natomiast na to pewnie nie ma co liczyć.
  9. KJL

    Growe Szambo

    Właśnie szkoda, że już gry w stylu Rainbow Six/R6: Rogue Spear już nie powstają. Wielu osobom się podobało właśnie to całe ślęczenie nad planowaniem akcji, bo takich gier było naprawdę mało (a teraz to chyba nie ma w ogóle). Pamiętam jak tak gra wychodziła to była sporym hitem, a ja chociaż grałem kilka lat po jej wydaniu (w sensie R6 i Rogue Spear) to mi się ta gra bardzo podobała. To wcale nie znaczy, że Las Vegas jest słabe czy coś, po prostu jest inne. Ubisoft ma na swoim koncie sporo dobrych gier: Prince of Persia (trylogia, w szczególności The Sands of Time + PoP z 2008), Splinter Cell (też trylogia), Beyond Good&Evil, Watch Dogs było fajne i Assassin's Creed. Tylko, że to wszystko są hity sprzed wielu lat, nowe mnie nie porywają w ogóle. W żadnego Far Cry'a nie grałem, bo mnie jakoś nie zainteresował. W serię AC przeszedłem wszystko do Revelations. Wtedy odpuściłem kolejne AC bo już mi wystarczyły 4 duże gry tego typu. W sumie Origins wygląda ciekawie ale nie mam jakiegoś parcia, może spróbuję kiedyś jak przejdę inne gry.
  10. KJL

    The Last of Us Part I

    Tak myślałem, że to będzie (oczywiście w mojej opinii) to samo tylko z ładną grafiką, tylko, że będzie dosłownie 10 razy droższe. Tak jak pisałem grę kupiłem za 39 złotych i mi się tam prawie wszystko podobało w tej edycji na PS4. Grałem z rok temu i moim zdaniem również grafika i mechanika były ok. Grę przeszedłem, była bardzo dobra czyli takie 8/10. Naprawdę czasami remastery i wznowienia są potrzebne (gry z lat 90 w rimejkach, albo tytuły ciężko dostępne jak np wycofany MGS - 2 i 3, którego kupić nie można, swoją płytę gdzieś zgubiłem. Czwórka jest na PS3, a PS3 nie mam). Ja rozumiem, że ktoś lubi te wszystkie nowinki technologiczne, lepszą grafikę, usprawnienia itd. natomiast ja jak już grę przejdę to zazwyczaj nie wracam, a już na pewno nie za 339 złotych.
  11. KJL

    Red Dead Redemption 2

    Chociaż w Red Dead Redemption 2 grałem 2 lata temu a w RDR 1 z 10 lat temu - to po latach lepiej wspominam jedynkę. Co w grach Rockstar'u np. mnie dziwi bo np. w serii GTA gra staje się z gry na grę coraz lepsza (od 3 bardziej mi się podobało VC, od VC San Andreas, od SA - czwórka. 4 i 5 powiedzmy, że to ten sam poziom). Nie zrozumcie mnie źle - to nadal bardzo dobra gra - tak 8/10. Nawet ją kupiłem w wersji fizycznej, żeby mieć tak samo jak mam "jedynkę". Ale w grze zmieniłbym kilka elementów. Trochę przyśpieszyłbym przede wszystkim ruchy głównego bohatera i usunął część z tego "realizmu" np. chowanie broni w siodle (możemy przed pójściem na akcję wziąć jedynie 2 albo 3), czyszczenie broni, pielęgnacja wierzchowca, golenie się itd. Natomiast gra ma sporo zalet - piękna grafika, bardzo rozbudowany świat, w który widać, że włożono masę pracy. Nie przeszkadzała mi powolnie budowana fabuła w grze - wręcz przeciwnie - ten początek w zimowej scenerii był bardzo klimatyczny.
  12. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Wiesz, ja dopiero tego Switcha sobie kupiłem z miesiąc temu, to z 3DS'em trochę poczekam bo tutaj jest masa gier do przetestowania. Ale z ciekawości sprawdzę A Link Between Worlds, dzięki swoją drogą za polecenie. Tak jeszcze dodam, że zdziwiony byłem, że w ALTTP jest masa rzeczy np. dźwieki lub te wieżyczki strzelające laserami które potem pojawiają się w Zeldach 3D. Tzn. dla mnie to była akurat zaleta tej gry bo mogłem sobie zobaczyć jak ta seria się rozwijała.
  13. KJL

    własnie ukonczyłem...

    The Legend of Zelda: Link to the Past Przeszedłem grę na Switchu, bo była w tej ofercie emulacji SNES-a z Nintendo Online. Gra była całkiem fajna, ciężko ją teraz jakoś oceniać w 2022 roku od 1 do 10 ale grało się całkiem fajnie. Wiadomo, sprawę bardzo mocno ułatwiały systemy zapisu w dowolnej chwili, więc z taką możliwością quicksave wszystko było znacznie łatwiejsze. Starałem się za bardzo nie korzystać jednak z tej możliwości np. walki z bossami przechodziłem "na raz". Jak zginąłem to zaczynałem walkę od początku. Aczkolwiek kilka razy musiałem skorzystać z poradnika, szczególnie w dungeonach, gdzie na rozwiązania niektórych zagadek nie mogłem wpaść. Często było tak, że byłem w dungeonie już dosłownie wszędzie i nie wiedziałem co dalej robić, a się okazało, że np. muszę skoczyć w jakąś przepaść, przesunąć gdzieś jeden kamień lub znaleźć ukryte (w żaden sposób nie oznaczone) przejście.
  14. KJL

    Baldur's Gate 3

    Ok, jak doczytałem co napisałeś to tak przyznam Ci sporo racji jest w tym co piszesz. Z gier opartych na D'n'D przeszedłem Planescape i obie części właśnie Baldur's Gate tylko pamietaj, że to było wiele lat temu, w papierowe D'n'D nigdy nie grałem. Ale z tego co pamiętam w tych grach było tak, że wszystkie opcje dialogowe do wyboru pojawiały się dopiero po odpowiedniej ilości posiadanych skilli/statystyk. Jeżeli było inaczej, to naprawdę już mnie pamięć mocno myli i dałbym sobie ręke uciąć, że było inaczej - ale jak pisałem, w te gry to wiele lat temu i jest całkiem możliwe, że się mylę. W każdym razie w Falloutach tak było na 100 % i w wielu innych grach później też tak było więc mi taki sposób się podobał. Widzę, że masz większe rozeznanie w DND więc w sumie nawet chętnie usłyszę jak to tam było, bo jak mówię ja bym dał sobie ręke uciąć, że wiele możliwości było zablokowanych w grze - bo miałeś za niskie statyski.
  15. KJL

    Baldur's Gate 3

    Właśnie to powinno być w takiej grze jak Baldur's Gate 3. Każda czynność powinna być obliczana na podstawie statystyk, a nie na podstawie tego jak szybko machasz padem/naciskasz guzik czy strzelasz. Wtedy taką grę nazywa się zręcznościową, bo podstawą grania jest szybkie naciskanie guzików a nie role playing games. Bo RPG to coś więcej niż dialogi i to, że wcielasz się w postać. Takim tokiem myślenia to i Fifa jest grą RPG, bo w sumie jest tam jakiś tryb kariery, wcielasz się w postać i rozwijasz drybling i strzał. W grach RPG właśnie po to kreujesz i rozwijasz swoją postać, żeby korzystała ze swoich atutów i żeby niwelowały one jej braki. Jak chcesz mieć charyzmatycznego bohatera który słowami potrafi rozwiązać każdy problem - ładuj punkty w speech. Jak chcesz kogoś kto nadrabia braki w gadce machaniem mieczem czy strzela - ładuj w zręczność i siłę. Tak samo jest w świecie realnym, jeden umie np. tak porozmawiać, że pogodzi ze sobą dwie zwaśnione strony, a drugi tak pogada, że tylko zaogni całą sytuację. Właśnie to odzwierciedla speech/charyzma i te statystyki z tym związane. A Ty byś chciał, żeby Twoja postać i walczyła jak lew i była wygadana, i umiała otwierać zamki i znała się na medycynie i na magii i jeszcze żeby umiała zabijać po cichu taka 10 w 1. I tak z każdą statystyką, które wcale nie są zbędne, głupie i niepotrzebne, bo w dobrej grze RPG powinno się móc rozwiązać sprawę na kilka sposobów. Dla przykładu - drogą siłową, drogą skradania się i kradzieży, drogą rozmowy (przy czym tutaj powinien być wymagany jakiś poziom speech i charyzmy), drogą jakiejś pomniejszej umiejętności. I takie powinno być Baldur's Gate 3.
  16. KJL

    Baldur's Gate 3

    Szczerze mówiąc nie czekam, mimo tego, że jestem fanem dwóch pierwszych części przy czym "jedynka" podoba mi się bardziej niż "dwójka". Nie jakoś o wiele bardziej, ale jednak lepiej ją wspominam. A dlaczego nie czekam ? Głównie przez to, że gra ma się toczyć w turowym systemie walki. Widoczny jest też inny klimat samej gry, interfejs. Grafika też w ogóle nie przypomina tej z klasycznych gier z serii Baldur's Gate. Bardziej to wygląda jak kolejna gra z serii Divinity (nie znam tej gry, widziałem tylko screeny w internecie i kilka przychylnych recenzji). Jakby gra oferowała aktywną pauzę + cały styl graficzny przypominałby ten z pierwowzorów to kupiłbym pewnie w ciemno, ale tak pewnie nawet tego nie odpalę. Chyba, że recenzje będą jednoznacznie pozytywne + opinie fanów BG będą je potwierdzać - to wiadomo, że sprawdzę.
  17. Ogólnie masz rację. Jest to dosyć szeroki temat i bardzo schodzimy teraz z tematu, zresztą to też zależy od gatunku/konsoli itd. Dla przykładu gry z PC nie były jakieś specjalnie trudne w "starych czasach" ale już gry 2d, w które teoretycznie powinny grać też dzieci (NES, SNES etc. wiadomo o co chodzi) były bardzo trudne. Ja na NESie nigdy nie ukończyłem żadnej i gry i jak dobrze pamiętam to z moich znajomych też nie ukończył. Wszyscy grali tylko w początkowe etapy. Nie wiem czy to było niezamierzone, ale poziom był dla mnie w tych grach zawsze zdecydowanie za wysoki. Przykład Dooma podałem tak tylko przy okazji - że niby tyle lat minęło i często słyszę, że gry są coraz łatwiejsze a dla przykładu Doom z 2016 jest trudniejszy od swoich poprzedników, a przynajmniej ja tak mam. Szczególnie zapamiętałem ten level w piekle gdzie niektóre checkpointy powtarzałem po ileś razy. Tak na marginesie też to mnie zastanawia czemu w FPS'ach na konsoli nie dodadzą możliwości quicksave tak jak na PC. Świetna gra, potwierdzam. Zresztą jest dostępna na GOG-u, także jak ktoś nie grał to polecam. Z takich starych gier strategicznych to jeszcze można podać przykład Myth II: Soulblighter. Te 2 gry to taka czołówka gier tego typu z tamtych lat. Zresztą chyba nawet można powiedzieć, że ogólnie jedne z najlepszych.
  18. Doom z 2016 Zacząłem w tygodniu grać w Doom'a i doszedłem do mniej więcej w połowy kampanii single player. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym jak zrobili tę grę. Czuć w niej klimat I i II części, pojawiają się też znani z tych odsłon przeciwnicy, strzelamy tymi samymi broniami, słychać charakterystyczne dźwięki (np. otwierania/zamykania drzwi) co przywołuje nostalgiczne wspomnienia. Gra jest bardzo szybka co mi się podoba. Twórcy dobrze zrobili, że nie poszli śladem 3 cześci, która była znacznie wolniejsza od swoich poprzedników. Ogólnie jestem zadowolony z zakupu. Jak miałbym wymienić mankamenty to niepotrzebnie skomplikowano całą rozgrywkę. Nie rozumiem po co w ogóle dodano system rozwoju postaci i pancerza. Geniusz Dooma I i II tkwił właśnie w jego prostocie. Nie przeszkadza to w żaden sposób w graniu, ale jest to rzecz zbędna. Do minusów dodałbym też zbyt rzadkie checkpointy, ponieważ czasami trzeba powtarzać zbyt duże fragmenty, które sie już "przeszło" - w szczególności w misji "Meltdown", kilka razy było to uciążliwe. Co ciekawe - Doom z 2016 jest trudniejszy od swoich dwóch poprzedników, co przeczy trochę takiej utrwalonej opinii, że gry w latach 90 były o wiele bardziej hardkorowe niż obecnie.
  19. W Morrowinda lepiej zagrać na PC obecnie niż na Xboxie, chociaż to pewnie wydaje się oczywiste. Jak ktoś gra w gołego Morrowinda bez żadnych modów graficznych to niech się przygotuje na to, że niektóre miejsca będą brzydko wyglądały. Dla przykładu Solstheim wygląda obecnie bardzo źle, natomiast na głównej wyspie jest trochę lepiej. Oczywiście można zainstalować mody graficzne i wtedy będzie w lepszej jakości wizualnej, ale jak ktoś lubi dobrą oprawę graficzną to gra go odrzuci. Mi to akurat nie przeszkadzało. Skyrim'a grałem w wersji z Special Edition, z 3 DLC i ulepszoną względem oryginału grafiką i było ok (w porównaniu do Morrowinda to już w ogóle był szał ) ale gra wyglądała poprawnie co najwyżej. Nigdy nie modowałem graficznie Skyrima na PC. Bethesda to najlepiej zrobi jak już nic nie będzie remasterować, odnawiać, ulepszać i poprawiać tylko niech wreszcie wyda 6 część, bo to ile już można na to czekać - w tym roku mija 11 lat od wydania 5 części.
  20. Dokładnie tak samo uważam. Taki właśnie realizowałem plan + szukanie świątyń po drodze, bo jednak ten Link jest strasznie słaby na początku. W niektóre miejsca nawet nie mam co się zapuszczać ponieważ są tam tak silni przeciwnicy, że zabijają mnie jednym ciosem. Mam sporo silnej broni - głównie przez likwidowanie pojedyńczych silnych wrogów metodą bomby+oręż, aczkolwiek nie wszędzie mogę sobie dać radę w ten sposób.
  21. Kolejny raz napiszę - możliwe, że macie rację. Jak tyle osób pisze to samo to faktycznie ja mogę się mylić. Całkiem możliwe, że za szybko się zraziłem do niej i od razu byłem na nie i mi się wszystko nie spodobało i uznałem ją za słabą grę. Ale jak gry broni tyle osób to daje to do myślenia i sam z ciekawości sprawdzę resztę gry, może i ja się przekonam
  22. Po pierwsze nigdzie nie pisałem, że lubię prowadzenie za rękę ani też o tym, że jarają mnie filmiki. W Until Dawn nigdy nie grałem. Jeżeli chodzi o gry z innych gatunków gier nie miałem problemów z "ogarnięciem świata" w pierwszych Falloutach, Planescape, Baldurach, Morrowindzie, Arcanum i w sumie wielu innych grach z tego okresu mogę wymieniać i wymieniać, to pierwsze jakie przyszły mi do głowy. Także jak Kingdom Come też jest banalny przy BotW to kolejne dałem przykłady. Każdy ma swoje zdanie, mi się już nie chce rozmawiać na temat BotW, dla jednego to gra 10/10, a drugiemu nie podejdzie i jest to ok. Tak, a czemu pytasz ?
  23. Po prostu podałem grę, do której BotW porównywano w internecie. Mógłbym jako przykład podać Kingdom Come np. jako bardziej skomplikowanej - teraz lepiej ? Tylko, że wszyscy napiszą, że to inne rodzaje gier itd. i będą mieli racje. Ja wcale nie mówię, że od kogoś się lepiej znam, możliwe, że się myle - ale takie mam wrażenia. BotW nie zabiło mnie jakoś wielkim poziomem skomplikowania i złożonością świata. Złożona jest w niej walka i możliwość rozwiązywania problemów - to akurat się zgodzę, nie sprecyzowałem tego. Ale całej reszty w tej grze nie ma. Muszę w nią jeszcze trochę pograć, ale tak na pierwszy rzut oka zarówno każdy z Wiedźminów, Elder Scrollsów, KC:D jest zdecydowanie lepszą grą ale to tylko moim zdaniem. O Zeldzie mam minimalną wiedzę, więc może się nie znam, przeszedłem tylko Twilight Princess, które było ok i trochę bardziej mi się podobało mimo swoich wad.
  24. Zależy co kto lubi i oczekuje od gier. Mi np. podobają się skomplikowane gry z fabułą, dialogami, drzewkami rozwoju, umiejętności i levelowania Oczywiście lubię też prostsze gry ale nie przerażają mnie statystyki. Zresztą bardziej wciąga mnie rozbudowany świat z masą frakcji i zależnościami pomiędzy, swoją historią itd. jak wspomniany wyżej Wiedźmin czy Skyrim - bo te gry najczęściej są porównywane do BotW - ale lubię nawet bardziej skomplikowane gry. No ale wracając do tematu, wiedziałem, że BotW jest mniej skomplikowana i to było dla mnie ok. Jednak tutaj fabuła jest szczątkowa, misje poboczne nie mają prawie w ogóle fabuły ani dialogów. I tak się włącza grę, widzi się te puste polany, i się czeka, aż cokolwiek się wydarzy. Jak widzę sporo osób mówi, że gra się rozkręca, ale pierwsze wrażenie z gry jest nieciekawe. Pogram jeszcze z 10 godzin i zobaczę, może się przekonam.
  25. Pupcio mówimy o 2 innych rzeczach, może źle wytłumaczyłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...