Skocz do zawartości

KJL

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KJL

  1. KJL

    Gotham Knights

    Jak tak czytam o grach, które wychodzą w ostatnim czasie to utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma co kupować gier na premierę. Oprócz tego, że gra może być zwyczajnie kiepska dochodzi do tego, że może być zabugowana, mieć jakies inne problemy i dodatkowo płaci się 5 razy tyle. Lepiej się wychodzi jak się poczeka jakiś czas, poczyta recenzje, zobaczy się co ludzie piszą, wyjdą wszystkie patche i poprawki i gra się w kompletną grę, często wzbogaconą o kilka DLC za 40-80 zł. Taniej, szybciej, przyjemniej i bez nerwów, że się wydało sporo na grę, która ci się nie podoba.
  2. Ja jestem bliski porzucenia Super Metroida. Doszedłem do ostatniego rozdziału gry (Maridia). Zaznaczę, że gram bez poradnika i znalazłem się na samym dnie podziemnego kompleksu bez pomysłu na to jak wrócić do wyjścia. Po drodze minąłem też korytarz prowadzący do głównego bossa. Nie pamiętam w jakim momencie to nastąpiło, na tej mapie też niewiele widać tak naprawdę. Oczywiście są 2 potencjalne ścieżki, tylko, że obydwie są wyjątkowo skomplikowane. Zresztą jak włączyłem na chwilę gameplay z gry to widzę, że gracze w momencie w którym ja jestem mają zdecydowanie więcej punktów życia, potrafią wykonywać skoki na ogromnej szybkości zarówno poziomo i pionowo, przegapiłem też jeden z przedmiotów (X-ray). Nie wiem nawet gdzie szukać tych wszystkich rzeczy, wydawało mi się, że wszystko zebrałem. Także sytuacja jest mocno średnia delikatnie mówiąc. Ogólnie spodobał mi się ten Metroid ale jak Dread wygląda tak samo to chyba w moim przypadku musiałbym tak w to grać, że oglądałbym filmiki na YT a potem bym to powtarzał na Switchu co trochę jest bezsensowne według mnie. Jeszcze tak dopiszę siebie, że Super Metroid w założeniu (tak jak czytałem) miał być grą skomplikowaną, więc wiedziałem na co się piszę i zaakceptowałem to. Tyle, że mam problem z większością gier z Nintendo wszędzie mam ten sam problem, że nie wiem co robić dalej i spotykam się z absurdalnie wysokim poziomem trudności. A najgorsze jest to, że np. absolutnie kluczowe przedmioty do przejścia gry często nie są w ogóle nawet wspomniane, że w ogóle jest coś takiego i gdzie tego szukać. Możliwe, że przyzwyczaiłem się do innego typu gier i ciężko mi się przestawić ale mam tak jak mówię w praktycznie każdym tytule który odpalę.
  3. KJL

    Silent Hill 2 Remake

    Nie śledzę aż tak rynku gier ale ogranie Silent Hill 2 miałem w planach. Tyle, że mam już kupioną edycję HD wraz z Silent Hill 3 w jakiejś promocji. Zresztą prawdopodobnie jak wyjdzie remake 2 będzie kosztował 350 złotych, więc ja jednak podziękuję.
  4. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Mass Effect: Andromeda Właśnie ukończyłem Andromedę. Przed zagraniem przeczytałem opinie w internecie i w większości były mieszano-negatywne. Wszyscy chyba spodziewali się, że będzie to gra na poziomie trylogii Sheparda. No i faktycznie, jak się tak patrzy to Andromeda jest słabsza, ale nie uważam, żeby była złą grą. Jakbym miał wskazać główną wadę, to grze zaszkodziło to, że jest w niej otwarty świat. Przez to cała akcja znacznie zwolniła, stała się mniej dynamiczna i widowiskowa, lokacje stały się bardziej monotonne i przewidywalne. Wpłynęło to też na budowanie relacji z wirtualnymi kompanami, z którymi było mniej interakcji i rozmów. Pamiętam, że jak ukończyłem grę to z każdym ze swoich towarzyszy podróży mogłem się "pożegnać". Było ich 10, z czego jak rozmawiałem z kilkoma z nich to zastanawiałem się kim oni w ogóle są . Andromeda gdy stawała się bardziej liniowa - w szczególności pod koniec rozrywki - to wszystko zaczynało w niej "grać" i momentami było naprawdę nieźle. Fabuła nie jest jakimś arcydziełem, ale ciekawiło mnie jakie będzie zakończenie. Sporo osób narzekało też na usilnie wciśnięte tematy polityczne. Powiem tak, nie chce się zagłębiać w polityczne dyskusje, ale nie działo się moim zdaniem nic takiego. Jakbym miał oceniać Andromedę to dałbym jej 6/10. Można zagrać, ale to zdecydowanie nie jest ten poziom co ME I-III.
  5. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Tak samo uważam. Od siebie jeszcze dodam, że możliwe, że te 10 lat temu gra wyglądała oszałamiająco. Jednak w dniu dzisiejszym grafika nie robi już takiego wrażenia. Dodatkowo większość terenów i tak była ograniczona korytarzami (nawet w dżungli) i było to bardzo widoczne. Wiem, że gra ma swoje lata i była robiona na X360 więc akurat na to można przymknąć oko. Tak samo nie podobał mi się ten nowy przeciwnik, który się nazywa Promethean, których motywacja do walki z nami też do końca nie była wyjaśniona. Nie zainteresował mnie też moim wątek Cortany z Master Chiefem (tutaj nie napiszę więcej żeby nie spoilerować). A już fakt, że żeby dobrze zrozumieć grę trzeba było przeczytać książkę uważam za kompletnie nietrafiony. Rozumiem, że można rozszerzać uniwersum dla fanów, jednak podstawy fabuły powinny być w grze wyjaśnione. A tak strzelamy do kogoś i zupełnie nie wiemy czemu i po co to robimy.
  6. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Właśnie skończyłem Halo 4. Nie wiem czy po prostu za dużo przeszedłem gier Halo i mi się przjeadły, ale zupełnie mi ta część nie podeszła. Jakbym miał uszeregować gry z tej serii to za najlepsze uznałbym 3 i Reach, później dwójka i na końcu 1 a potem 4. Jedynka była okropnie powtarzalna, ciągle wracało się do tych samych lokacji, sterowanie pojazdami było koszmarne ale trochę lepiej mi się grało niż w 4. Nawet w dobrym Halo: Reach też były bezsensowne momenty np. Natomiast w Halo 4 jest jeszcze gorzej - albo ja czegoś nie zrozumiałem z tej gry. Ogólnie warto było kupić Master Chief Collection - 3 i Reach to dobre gry, w sumie 2 też. Jednak na razie odpuszczam sobie kolejne gry, nie wiem czy kiedyś do Halo jeszcze wróce. W sumie zostało mi ODST, 5 i ta najnowsza część.
  7. Nie grałem w Final Fantasy (ani w żadnego jRPGa) ale to według mnie jest kwintesencja i podstawa gier RPG to co mówisz. Ja tak samo w każdym RPG po wejściu do nowego miasta zaczynam rozmowę ze wszystkimi na każdy temat - bo tak można uzyskać informacje o misjach pobocznych, jakie panują nastroje i opinie, można też lepiej poznać świat gry, trafić na rozwiązanie problemu itd. Raczej plusowany - jak na razie to masz sporą liczbę plusów, więc nie wiem w czym problem. Ja tam bym się nie przejmował kilkoma minusami, przecież nie wszyscy muszą się z Tobą zgadzać.
  8. KJL

    Jaki masz backlog?

    Backlog mam bardzo duży, ale mam podejście, że po prostu będzie co jeszcze sprawdzać, nie traktuję tego jako jakiejś kupki wstydu. Nie zawsze się miało czas na granie, są tez inne zainteresowania, nie ma się ochoty na granie itd. więc bywało, że na PC czy konsoli przez miesiące w nic nie grałem. Trochę gier przeszedłem, ale do ogrania w tzw. "backlogu" też mam jeszcze więcej, nigdy nie przeszedłem żadnej z gier z serii Resident Evil, Silent Hill, Devil May Cry Metroid, Spiderman nowy z PS4 i PS5 czy z pojedyńczych gier Disco Elysium, Ghost of Tsushima. W niektóre z nich chwilę pograłem i je kojarzę, ale nigdy nie ukończyłem. Zresztą takich gier w które chciałbym zagrać a nigdy było okazji, to mógłbym wypisać znacznie więcej to są przykłady. Ale nie mam jakiegoś ciśnienia, że musze w coś zagrać, bo gra się dla przyjemności.
  9. Moim zdaniem jak komuś się coś nie podoba czy to w grze/filmie/filmiku na YT to chyba jest normalne, że może to swobodnie powiedzieć. Przecież to oczywiste, że są gry gorsze i lepsze, każdy ma swój gust i nie każdemu Twoja ulubiona gra musi się podobać. Tak samo ja mam swoje ulubione gry i jak czytam, że według kogoś to jest totalne dziadostwo 1/10 to ok, jego zdanie. A co do tematu - właśnie zacząłem Mass Effect: Andromeda. Czytając opinie spodziewałem się, że ta gra będzie o wiele gorsza. Tymczasem nie jest to poziom trylogii Mass Effect z Shepardem ale też nie jest to jakiś totalny crap. Aczkolwiek dialogi są czasami naprawdę słabo napisane i brzmią sztucznie.
  10. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Doom 2016 Własnie skończyłem Dooma z 2016 roku. Jeżeli chodzi o gry FPS to jest chyba najlepsza gra ostatnich lat (nie grałem jeszcze w Eternal), a przynajmniej ja w lepszą nie grałem. Bardzo dobre walki z bossami, pomysłowi przeciwnicy i mapy, masa nostalgii poprzez nawiązania do klasycznych gier z tej serii. Id Software naprawdę zrobiło gigantyczną robotę, godne podziwu jest to, że seria przez tyle lat potrafi utrzymywać tak wysoki i równy poziom. Gra ma kilka minusów - według mnie niepotrzebnie ją skomplikowali tym rozwojem postaci, broni i pancerza, ale to tylko moja opinia. Dodałbym też to, że czasami checkpointy są zbyt daleko od siebie (ale to w wielu tak grach jest, nie tylko w DOOMie), a zapisać gry nie można. Rozumiem, że sejwowanie podczas walki psułoby grę. Natomiast jeżeli przemierzamy mapę to opcja save powinna być dostępna cały czas. Były takie momenty, że od ostatniego checkpointa minęło dobrych z 10 minut i np. głupio spadłem w jakąś przepaść, albo dosłownie raz gra się zglitchowała i spadłem przez podłogę w nicość i musiałem wczytywać grę. Powtarzanie wszystkiego co się zrobiło jeszcze raz przez taką drobny błąd jest męczące. Ale oprócz tego gra jest świetna, w mojej ocenie to takie 8+/10.
  11. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Ja jak gralem w New Vegas to miałem wrażenie, że ta gra byłaby o wiele lepsza, gdyby twórcy nie byli związani rozwiązaniami z Fallouta 3. Zresztą gdzieś też czytałem, że twórcy NV byli dosyć mocno ograniczeni czasowo, więc to też pewnie wpłynęło na grę. Ja dałbym Fallout'owu 3 tak 7/10 góra. Gra ma masę wad, zresztą nawet Oblivion uważam za lepszą grę (a przynajmniej mi się lepiej grało w 4 część The Elder Scrolls niż w Fallouta 3). New Vagas jest trochę lepszy od Fallouta 3 to był krok w dobrym kierunku. Jednakże dla mnie ciągle najlepszymi Falloutami są zdecydowanie część pierwsza i druga a najgorsza jest czwórka.
  12. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Star Wars Jedi: Fallen Order Po tej grze wiem jedno. Nie jestem fanem gier souls-like. Nie podobał mi się w grze ten system ognisk, które są checkpoint'ami i leczenia, które powoduje respawn wszystkich wrogów (to też zależy, niektórzy silniejsi się nie odradzają). Tak więc gry Dark Souls i Bloodborne odpadają z mojej listy gier w które będę chciał zagrać. Taki system moim zdaniem zupełnie nie pasuje do gry o Gwiezdnych Wojnach. Nie podobały mi się zapożyczenia z innych gier (dla przykładu - Metroid, Dark Souls). Wracamy po kilka razy na te same planety, w których po wykonaniu misji musimy wracać na piechotę do statku. Mogli naprawdę to sobie podarować i dodać możliwość szybkiej podróży. Nie podobało mi się też sposób walki na miecze świetlne a także używanie mocy przez Jedi/Sithów, która jest taka za bardzo...komiksowa ? Nie umiem tego nazwać, ale czasami wygląda to jak gra o superbohaterach a nie Star Wars. W filmach i grach to wszystko było raczej stonowane. Zresztą w grze jest dostępna tylko ograniczona ilość mocy (np. w Jedi Knight było tego więcej) Do tego oczywiście crafting i zbieractwo jakichś gratów które na szczęście można pominąć. Gra oczywiście nie jest zła, po prostu porównuję ją do Jedi Outcast i Jedi Academy, które w mojej opinii były świetnymi grami i bardziej trafiały w mój gust. Ma swoje zalety - grafika jest dobra, fabuła jest ciekawa, pojawia się kilka fajnych postaci, zwiedzamy kilka ciekawych miejscówek, niektóre potyczki są widowiskowe. Ogólnie ja bym tej grze dał tak 6/10. Można zagrać, było ok, ale mi niestety elementy Metroida i Dark Souls nie pasują w tej grze.
  13. KJL

    The Last of Us Part I

    Dla mnie to, że producenci gier chcą zarabiać jest zrozumiałe, logiczne i nie ma w tym nic złego. Jeszcze raz napiszę dla jasności. Tak samo kwestia ceny - taką ustalili i jak chcesz zagrać w remaster z 2022 r. to musisz zapłacić tyle i tyle. Nie chcesz ? Uważasz, że za drogo ? To nie kupuj lub poczekaj aż będzie taniej w przyszłości. Zresztą nie widzę też nic złego w remasterach. Wręcz przeciwnie chciałbym żeby było łatwiej z dostępnością gier - w całą masę dobrych gier obecnie jest po prostu ciężko zagrać - np. wspomniany Wind Waker, Metal Gear Solid I-IV, Metroid Prime. Fajnie jakby były dodawane w ramach wstecznej kompatybilności jak np. w Xbox Store niektóre gry z Xboxa i Xboxa 360 są dostępne i to w całkiem przystępnych cenach. Sam bym kupił takie gry a twórcy niech sobie zarabiają. Problem moim zdaniem leży w tym, że się przegląda co obecnie wychodzi - i z tego robi się trochę wystawa muzealna. Hity sprzed ponad 20 lat. Jak się odejmie remastery/gry sportowe+football manager/Call of duty i Assassin's Creed to trzeba przyznać, że to co obecnie wychodzi to jakiegoś szoku nie wywołuje ilościowo i jakościowo. Całkiem inna była sytuacja jak te wszystkie gry pojawiały się na rynku jako nowości - wtedy robiły ogromne wrażenie. Natomiast teraz jak wychodzi San Andreas, The Last of Us czy Diablo 2, KotOR - przynajmniej mi się nie chce już grać 2 raz w coś co ukończyłem i to za cenę najczęściej 10 x wiekszą niż pierwowzór. Ale to kwestia gustu.
  14. KJL

    The Last of Us Part I

    Przecież nikt nie ma za złe, że twórcy gier czy filmów zarabiają na tym co wyprodukują. To jest normalne i tak powinno być. Tylko tutaj zupełnie nie o to zupełnie chodzi. Nie będę mówił za resztę, ale moim zdaniem obecnie jest przesyt remasterów/remake'ów a za mało pojawia się nowych gier w stosunku do gier odnowionych. Oczywiście czasami sam kupuję remastery - ale to w większości z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że pierwowzoru gry nie da się nigdzie kupić. Drugi jest taki, że nawet jak masz to nigdzie nie możesz jej uruchomić - bo jest na starą konsolę albo na PC nie działa na nowym Windowsie. Takie remastery są ok (jako przykłady pierwsze, które mi przychodzą do głowy - C&C + Red Alert 1, Grim Fandango, Quake 1, Tony Hawk 1 i 2, trylogia Crasha, kolekcja Halo, Resident Evil trylogia). Podobnie jest z wspomnianym przez Ciebie Wind Wakerem - nie możesz obecnie kupić na Switcha, więc w tę grę nie możesz sobie zagrać (chyba, że kupisz wersję używaną i masz starą konsolę. Jak nie masz - to jeszcze dochodzi koszt konsoli - więc zagrać w to jest bardzo ciężko). Także przykład jest trochę błędny. Natomiast The Last of Us leży po 30 zł i możesz to uruchomić bez żadnego problemu i na PS4 i na PS5. Nikt Ci nie zabrania kupować i grać tylko po prostu np. według mnie już ograłem TLOU i moim zdaniem nie ma sensu kupować tego drugi raz za 10 x tyle jak już grę znam tylko, że jest więcej wybuchów i lepsza mimika twarzy. Wolałbym, żeby powstawało więcej nowych gier - kolejnych w serii jak i zupełnie nowych, bo chciałbym, żeby twórcy wykazali się kreatywnością - nowe postacie, nowe historie. A tak to na co mam czekać - na Prince of Persia: Piaski Czasu i Dead Space, które znam ? Czy ogrywać Diablo 2 i Mass Effect w odnowionej wersji ?
  15. KJL

    GTA VI

    Mogłaby już ta gra wyjść, w końcu od premiery GTA V minęło 9 lat. Przez całą generację konsol (tj. PS 4 i Xbox One) nie wyszła żadna część GTA, a wcześniej naprawdę było w co grać. Tak samo, żeby ta gra wyszła w jakiejś niedalekiej przyszłości się nie zanosi. Więc w przypadku tej serii nie jestem jakimś optymistą, z tego co czytałem (nie śledzę aż tak branży) to GTA Online im przynosi takie zyski, że się nie opłaca wydawać następnej części. Ja wolę gry single player, dlatego no chciałbym, żeby wreszcie te gry zaczęły wychodzić nowe, bo GTA to nie jest jedyna seria, która od wielu lat nie ma kontynuacji. Ale to tylko oczywiście moje zdanie.
  16. Bardzo dobry temat. Kiedyś miałem edycję HD Metal Gear Solid i w niej były 2 płyty - z Peacewalker'em i z drugą oraz trzecią częścią Metal Gear Solid. No i oczywiście zgubiłem tylko tę drugą płytę z MGS 2 i 3. Nic wielkiego by się nie stało - miałem MGS'a w liście życzeń na Xbox Store aż pewnego dnia zauważyłem, że zamiast przystępnej ceny (chyba 49 albo 59 zł) widnieje napis "not available". I tak odkładając zakup na później przegapiłem informację, że gra wkrótce zniknie ze sprzedaży. Niby teraz ma wrócić - ale kiedy, jak, za ile - nic nie wiadomo. Także dobrze, że jest taki temat.
  17. KJL

    Star Wars Jedi: Fallen Order

    Też nie znam, ale w żadnym z filmów z tego okresu (tj. I-VI + Rogue One) takiej sceny nie kojarzę. Tak samo nie kojarzę tego z gier - ale tutaj się mogę mylić, bo grałem wiele lat temu (Jedi Outcast, Jedi Academy). Za to są sceny jak np. Qui-Gon Jin i Obi Wan topią grube metalowe drzwi właśnie mieczami świetlnymi. Także możliwe, że były sceny, w których szturmowcy bili się pałkami na rycerzy Jedi ale ja teraz to nie pamiętam. Zresztą jak dobrze pamiętam to wracanie z zaświatów do żywych - to właśnie była domena ciemnej strony mocy. Co sugerowałoby, że szturmowcy mają ją opanowaną (zresztą nie tylko oni) . Także jak mówię musiałby się ktoś wypowiedzieć kto lepiej zna temat - ale tak na szybko to też wg mnie spory błąd jeżeli chodzi o te uniwersum.
  18. KJL

    Star Wars Jedi: Fallen Order

    Ale to i tak nie zmienia faktu, że miecz świetlny powinien przeciąć jakiś kij. To nie ma nic wspólnego z mocą. Zresztą niby jest padawanem z początku a mieczem wymachuje lepiej niż Mace Windu w najlepszych czasach. Można to było lepiej rozwiązać, żeby np. na samym początku nie robił aż tylu sztuczek mieczem i był wolniejszy, ruchy mniej dokładne np. niż od razu zrobić z niego wirtuoza walki mieczem i wyposażyć wrogów w pałki, które potrafią blokować miecz świetlny. Trochę zmieniono tutaj zasady, jakie panowały w tym uniwersum od zawsze. Tak samo odradzanie się przeciwników to też jest ciekawa kwestia. Nie wiem jak będzie dalej ale to też jest ciekawe bo np. ten jego przyjaciel co się za nim wstawił - zginął już oficjalnie na 100 % i nic się nie da zrobić. Jedi zgineli w czystce i nie da się nic zrobić. Natomiast wracanie z zaświatów przez szturmowców to już nie jest żaden problem Także wiadomo, że się tutaj czepiam ale to jest SW a nie Dark Souls i zasady powinny być z SW.
  19. KJL

    Star Wars Jedi: Fallen Order

    Gram obecnie w Fallen Order. Kupiłem polską wersję w Media Markcie i na szczęście można grać w pełni angielską wersję gry. Da się wyłączyć ten dubbing i napisy. Wiem, że w większości gier tak jest ale po zakupie Mass Effect 2, gdzie nie udało mi się wyłączyć polskiego dubbingu i napisów zwracam na to zawsze uwagę. Także to na plus. Ogólnie gra jest w miarę ok (nie wiem co będzie dalej, czytałem, że jest sporo backtrackingu). Jednak ma kilka wad, które mi przeszkadzają: - odradzanie się przeciwników po leczeniu. Nie mam pojęcia po co to zaimplementowano do gry w świecie Star Wars. Poza tym jest to dosyć uciążliwe i męczące jak się już raz zabiło i co, każda medytacja rycerza Jedi wskrzesza wszystkich jego wrogów ? - wracanie się do statku przez całą mapę po skończeniu misji. Mogli naprawdę to sobie podarować albo chociaż dodać możliwość szybkiej podróży. - brak uczucia, że jesteśmy rycerzem Jedi. Przede wszystkim mam tutaj na myśli to, że miecz świetlny nie jest odpowiednio silny. Szturmowiec potrafi zablokować jego ciosy zwykłą pałką, którą to miecz świetlny powinien przeciąć. Taki szturmowiec nie powinien stanowić większego problemu i powinien zostać przecięty razem z tą bronią, a w tej grze kilku takich potrafi zakatować na śmierć jakimiś pałami rycerza Jedi.
  20. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Niestety nie mam 3DS'a, od Nintendo posiadam Switcha i NGC (dlatego mam ograną Twilight Princess). Więc jakbym miał to pewnie bym przeszedł ulepszoną wersję na 3DS'a. Sporym plusem NSO jest to, że można w każdej chwili zapisać i załadować poprzedni stan gry, więc sterowanie i kamera chociaż są bardzo toporne i ciężkie nie stanowiły problemu bo można było w każdej chwili naprawić ostatnie dziwne posunięcie Linka, który np. sobie skoczył w przepaść, albo gra nie chciała "zaznaczyć" przeciwnika. Tak teraz myślę, że bez możliwości tych sejwów gra byłaby naprawdę mocno uciążliwa - i tak to pewnie wyglądało na N64. W każdym razie TP ogólnie na dzisiaj jest lepszą grą od OoT. Tak jak piszesz teraz spróbuję właśnie Majora's Mask, które też jest w NSO i dokończe BotW bo już jestem stosunkowo daleko - i kończę z Zeldami na ten moment. W sumie będę miał ogranych 5 gier (przeszedłem jeszcze LttP) i zacznę grać w coś innego.
  21. Batman: Arkham Origins Pograłem w tego Batmana, pokonałem pierwszego bossa i...nie chce mi się dalej w to grać. Pamiętam, że jeszcze na X360 przeszedłem zarówno Arkham Asylum i Arkham City i mi się bardzo wtedy podobały. Tutaj odpaliłem, trochę polatałem nad miastem, niby wszystko było ok ale jednak nie zainteresowała mnie ta gra. W sumie ta nie jest ona jakaś zła, nawet nie ma jakichś specjalnych wad. Po prostu chyba po przejściu dwóch bardzo podobnych gier nie chce się grać w trzecią, polegająca na tym samym.
  22. KJL

    własnie ukonczyłem...

    The Legend of Zelda: Ocarina of Time Kolejna z gier w którą zacząłem grać ponieważ była dostępna w usłudze NSO. Jest to czwarta Zelda w jaką grałem (po Twilight Princess i A Link to the Past które ukończyłem i BotW, które mam ciągle "rozkopane"). Tak na marginesie dodam, że obok niej gram jeszcze w Super Metroida, także ta usługa NSO dała mi sporo frajdy. W większości są to gry w które praktycznie nigdy nie grałem, więc większość rzeczy jest dla mnie nowością. Nigdy nie miałem ani SNES-a ani N64 ani Wii. Tak jak niektóre serie od Nintendo przypadły mi do gustu (Zelda, Metroid) tak np. od Mario czy Kirby się odbiłem. Zagrałem w tę grę głównie też z ciekawości jak dalej rozwijała się ta seria. Ponadto w wielu miejscach czytałem, że jest to jedna z najlepszych gier wszechczasów (albo i nawet najlepsza). Ja dałbym jej tak 7/10 (podobnie jak TP). Wiadomo, że gra ma już swoje lata więc grafika jest mocno leciwa. Sterowanie kamerą i namierzanie przeciwników jest co najmniej problematyczne i niekomfortowe. Najwięcej kłopotów sprawiła mi Water Temple. Nie wiedziałem gdzie iść, co robić ani w sumie gdzie się znajduję w tym labiryncie - więc pomogłem sobie poradnikiem. Takie kluczenie bez celu nie sprawiało mi żadnej przyjemności. Na szczęście następne levele były już w miarę logiczne i mniej zagmatwane. Moim zdaniem warto zagrać jak się ma NSO.
  23. Ja to się w ogóle nie dziwię, że nie masz frajdy z wbicia 1000. Jak sam mówisz - grasz z smartfonem w ręku - czyli w sumie sam tych achievmentów nie zdobywasz, tylko z pomocą solucji. Po drugie - jak pominiesz jakąś "znajdźkę" to powtarzasz misję. To już po samym opisie nie chciałoby mi się grać. Moim zdaniem największa frajda jest z tego, że włączasz grę i się nią bawisz, bez żadnych smartfonów itd. tylko starasz się tę grę ukończyć lub porobić głupie rzeczy, żeby zobaczyć "co się stanie jak...". Szukanie tych znajdziek to jest kompletna strata czasu i bezsens -a szczególnie jak się korzysta z internetu.
  24. Obecnie jak gram to praktycznie nie zwracam uwagi na to, czy zdobywam w grze osiągnięcia czy ich nie zdobywam. Zabija to moim zdaniem przyjemność z grania, gra się wtedy w zupełnie inny sposób w jaki by się nie grało gdyby się nie miało w głowie tego, że musisz coś zrobić bo inaczej nie wpadnie achievement. Jestem zdania, że skończenie głównej fabuły = przejście gry. Czy wykonanie dodatkowo wszystkich osiągnieć w stylu "zabij 100 przeciwników z pistoletu/noża/granatów/karabinu" spowoduje, że ktoś lepiej ukończył grę ? Według mnie nie, aczkolwiek jak ktoś lubi tak grać to ok. Pamiętam jak pierwszy raz pojawiły się osiągnięcia na Xboxie 360 i co kupiłem nową grę, to starałem się robić wszystkie achievmenty. Jednak po pewnym czasie podczas grania w The Darkness i Mirror's Edge, które de facto ukończyłem a grałem tylko, żeby zdobyć pozostałe punkty uświadomiłem sobie, że nie chce mi się "calakować" już gier.
  25. KJL

    Niegranie w gry

    Ja nie korzystam z Game Passa z kilku powodów. Po pierwsze jest tak, że nie wszystkie gry jakie chciałbym ograć są w nim umieszczone. W Game Passie wybór jest jednak ograniczony, a ja chcę grać w to co mnie w obecnej chwili najbardziej interesuje na którąś z posiadanych platform. Druga rzecz - nie zawsze chce mi się grać/mam na to czas. Są okresy kiedy gram gram sporo a są też takie kiedy nie gram w ogóle. Po prostu robię sobie przerwę i wracam kiedy mam ochotę i nie martwię się tym, że mi subskrypcja abonamentu ucieka. Zresztą nie potrzebuję też dostępu do takiej ilości gier. Wolę grać w jednym czasie w maksymalnie 2-3 tytuły, które sobie wybiorę na podstawie opinii w internecie/recenzji/filmów na Youtube. Wtedy takiej grze jest czas dać szansę, pograć kilka godzin i zobaczyć czy "zaskoczy". Wiele razy miałem tak, że po odpaleniu gry uważałem, że ta nie jest w moim guście, natomiast po posiedzeniu przy niej okazywało się, że nie mogę się od niej oderwać. Dlatego raczej w większości kończę gry, które rozpocząłem. Chociaż są też oczywiście wyjątki jak np. Deus Ex: Invisible War, którego miałem tak dosyć po 2-3 godzinach, że nigdy już do niego nie wrócę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...