Jak by nie patrzeć, taki Mourinho całe życie był krytykowany za antyfutbol i wynik ponad wszystko, a walory artystyczne nie miały znaczenia. Owszem, u niego była jeszcze jakakolwiek taktyka, ale ta obrona Częstochowy i liczenie na cud w Lidze Mistrzów? Świat (poza kibicami jego drużyny) patrzył na to z takim samym obrzydzeniem jak dzisiaj na grę Polski. A też miał zawodników, których stać było na lepsze widowisko. A mimo to szacunek w środowisku ma, czy tam miał, bo styl stylem, ale jego wypowiedzi stawały się tylko gorsze, Czesiu nie jest taki pyskaty.
Nie żebym czegokolwiek bronił, tak tylko.