Teraz na rynek wchodzi ten cały UFL, gra robiona od 5 lat, f2p, na start 5000 licencjonowanych zawodników (te wykupione licencję pozwalają wierzyć, że to projekt robiony na poważnie), odpowiadają za nią developerzy, którzy podobno "doskonale wiedzą, czego oczekują gracze, bo sami od lat grają w wirtualną piłkę". Ma mieć symulacyjne podejście do rozgrywki, a o wyniku mają decydować tylko skille - żadnego momentum i innych "polepszaczy". Ale...
...pokazali ostatnio trailer, a na nim zero gameplayu. No trochę zapala się lampka, kiedy łączy się ten fakt z okresem produkcji gry. Może coś z tego będzie w przyszłości, jeśli się nie poddadzą za szybko, no ale mesjasza z miejsca nie ma się co spodziewać.