dla reprezentacji kraju z potencjałem takim jak nasz, przez na najbliższe lata sukcesem byłaby dobra gra w piłkę nożną. ja nie pracuję w pzpnie i nie obchodzi mnie ile pieniędzy wpadnie za awans z grupy i odpadnięcie w 1/8
w argentynie messi nie tylko czeka na lage i te lagi wykańcza, ale są też inni piłkarze grający ofensywnie - bo im się na to pozwala, nie przeszkadza w tym - i jak taki di maria miał akcje którą wykreował i miał sytuacje strzelecką to strzelał, a nie szukał messiego jak wybawiciela, który uchroni go od, olaboga, konieczności oddania strzału. może stąd podobny współczynnik messiego w kadrze (pomijając oczywistości związanie z innymi przeciwnikami i milion innych czynników) do lewego ( bo rozkłada się to na większą liczbę zawodników w argentynie, a mógłby mieć nawet wyższy) i właśnie tak powinna działać reprezentacja, bez skupiania się na jakiejś jednej świętej krowie, która wszystko musi zrobić sama, a która ma być tylko jednym z elementów układanki. Robert na nasze szczęście powinien być taką 1/11 układanki z topowej półki, a nie gra typu antyfutbol dostosowana tylko pod wykorzystanie lewego = lewy nie daj boże kontuzja i reprezentacji nie ma, nikt nie wie jak grać
ps. argentyna i messi to tylko przykład, skoro już bartg o nich wspomniał, chodzi o sposób rozłożenia gry na większą liczbę zawodników, z efektami proporcjonalnymi do naszych umiejętności i potencjału, który mamy (nie tak duży i nie tak mały jak się komuś wydaje, bo tutaj znowu kwestia polskich kompleksów), ale latami taplaliśmy się w gównie i żeby to odwrócić latami trzeba to budować, w dwa mecze na euro tego nie zmienimy, a u nas w ciągu DWÓCH MECZÓW, narracje obróciłą się o 180 stopni - Probierz bóg -> Probierz fałśzywy mesjasz i o ile u kibicó takie myslenie to normalka, to całe grono dziennikarskie w tym kraju pokazało dokładnie to samo. jak amatorzy, którzy siedzą w tym od dzisiaj i nic nie kumają, wstyd.