przyznam, że trochę mi tym namieszałeś, jak widać nie wszystko jest CZARNO-BIAŁE no trochę tak, nie ma sensu robić filmu/gry o japonii bez japończyków. tylko czym jest japonia? albo ogólnie kraj. kraj to chyba tradycje, kultura (język, dzieła, architektura), historia (jak opowiadamy o naszej historii to raczej nie podkreślamy, że "pamiętajcie, polska od zawsze na zawsze stronk white power)... czy polacy mogą zagrać SS-manów i nazistowskie niemcy, a niemcy polaków w auschwitz? kontrowersyjnie, ale w sumie czemu nie, wizualnie aż tak nie kontrastuje
no i należy przy tym pamiętać, że film to film. gra. aktorstwo. nie obchodzi mnie, że uwodziciela kobiet gra prywatnie stulejarz. program zdrady z damianem petrovem jest reżyserowany. serio.