-
Postów
5 270 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Oceny użytkowników na meta to absolutna patologia, wstyd na to się powoływać w ogóle. Oceny recenzentów w przypadku tego tytułu to kolejna. Wszyscy pamiętają jak było. Dragon Age to w naszej branży absolutny wyjątek. Oby jedyny
-
-
W normalnego, singlowego Ghost Recona czy Rainbow Six chętnie bym pograł. Anno też zacne. Do tego mają prawa do Might and Magic czy Settlersów. Generalnie franczyzy mają solidne, problem w tym, że robią z nich albo gównootwarteświaty albo gównogaasy.
-
Oby tylko ktoś sensowny przejął licencje i coś z nimi zrobił dobrego
-
Szczerze to nie czekam za bardzo. Handhelda mam, po TotK do nowej Zeldy w ciemno nie podchodzę. Zresztą na start i tak nie będzie. W Mario 3D i Metroida na premierę też nie wierzę. Reszta już mnie nie interesuje
-
Zaimki już wybrałeś? No i przysiady i pomki trenuj
-
Ja do Ubi żywię głęboką pogardę, a do serii żadnego sentymentu nie mam. Skończyłem tylko jedynkę na X360, resztę porzucałem po kilku godzinach. Zamiast w kolejnego ubicrapa zamierzam w tym czasie nadrobić Ghost of Tsushima. Na Steamdecku, oczywiście
-
Szkoda czasu. Musieliby mi moją normalną stawkę godzinową płacić żebym grał w gry od współczesnego (tfu!) Ubi
-
Bo i Guerilla Games gier wybitnych nie robiło i nie robi. Technicznie majstersztyki, rewelacyjne światy. Ale gameplay? Meh. Ale mimo wszystko chętnie oddałbym kolejnego Horizona za Killzone Tych halo-killerów było sporo. Niestety Halo samo się killneło. A pierwszy Killzone był bardzo fajny
-
Po prostu mam takie odczucia. Ale fakt jest faktem, że pod względem akcji czy strzelania to jasne, rozkręca się mocno, nawet bardzo
-
Ok, ale nadal nie ma tam wykręconych akcji rodem z GTA, nadal nie zmienia się narracja. Więcej akcji wynika z fabuły i tego, że Dutchowi coraz bardziej odwala, a nie dlatego, że dzieją się jakieś niesamowite rzeczy i ktoś bohaterów do tego popycha.
-
Zgadzam się z @łom . Grałem i w Zero w okolicach premiery na GCN i w CV w okolicach premiery na Dreamcaście i wtedy fakt, robiły te gry ogromne wrażenie. Ale kiedy próbowałem je odświeżyć (Zero z rok temu, CV kilka lat temu) to stwierdziłem, że zestarzały się potwornie. O ile jeszcze w Zero można pograć, chociaż upierdliwość tej gry wypierdala ponad skalę to przypadek CV jest beznadziejny. Tu jedynie kompletny remake i przebudowa fabuły pomoże.
-
W tej grze nie ma czegoś takiego jak rozkręcanie. To nie GTA na dzikim zachodzie. Ona po prostu taka jest cały czas. Jasne, są intensywne momenty, ale to absolutnie nie jest tak, że od jakiegoś momentu gra pompuje adrenalinę do żył, a wcześniej to panie zamuła i nudy w chuj. Gra jest megaspecyficzna. Ja przez prawie 40letnia karierę gracza nie spotkałem chyba czegoś do czego mógłbym bezpośrednio porównać. Nawet RDR1 jest totalnie inne. Może tak. Jak jesteś wyjebany po całym dniu roboty, żona Cię wkurwia, a dzieci pozamykałbyś w beczkach to RDR2 to balsam dla Twojej duszy i ciała. Rzecz, która Cię wyciszy, zadziała terapeutycznie i pozwoli się odciąć. Natomiast jak szukasz akcji, adrenaliny, jazdy i innych intensywnych doznań to nawet nie podchodź, bo RDR2 tego zwyczajnie nie oferuje
-
Killzone mogliby wskrzesić. Sukces Space Marine 2 pokazał, że jest miejsce na rynku na poważną, brudną i intensywną strzelaninę z konkretną kampanią. Driveclub raczej nie powróci. Już bardziej bym liczył na to, że wreszcie Microsoft wyda na Playstation genialna Forze Horizon
-
U mnie też to chyba jest 3 albo 4 podejście i wreszcie siadło. Ale przyznam szczerze, gdybym miał w to grać na telewizorze to bym odpuścił ponownie.
-
No i jest rozdział V. Poprzedni to była jazda bez trzymanki. Dutchowi już chyba całkowicie odwaliło. No mocno jestem ciekawy co dalej. Oczywiście wiem jak to się skończy, trudno uniknąć spoilerów przy 6letniej grze tego pokroju, ale droga jest ważniejsza niż cel w tym przypadku
-
Dla mnie żaden problem. Nie przeszkadza mi ekran LCD. Pasuje mi w Decku, więc i w Switchu 2 mi będzie pasował
-
To nie chodzi o lewicowe przekonania tylko zwykły, zdrowy rozsądek. Ja nigdy nie miałem prawicowych przekonań. Uważam, że sprawa aborcji to tylko i wyłącznie sprawa kobiety. Uważam, że pary jednopłciowe powinny móc zawierać związki małżeńskie. Uważam, że po sprawdzeniu (tak jak w przypadku par mieszanych) powinny mieć możliwość adopcji dziecka. I ogólnie uważam, że mieszanie się w sprawy innych ludzi, o ile nie robią nikomu krzywdy, jest niedopuszczalne. Problem jest zupełnie gdzie indziej. Pierwszy to taki, że obecne lewicowe odchyły chcą mieć możliwość permamentnych zmian u innych, którzy nie mogą za siebie decydować. Na przykład zmiany płci u nieletnich. Drugi jest taki, że nie rozumieją, że ich wolność kończy się tam, gdzie wchodzi w moją. Jak sobie nie życzę mówić nowomową wobec różowowłosego aktywisty to jest to moje prawo. Moja wolność. A jak on ją narusza to mam ją prawo aktywnie bronić. Indoktrynacja w stylu pompowania za "pomylenie zaimka" to zamach na moją wolność, bo pokazuje, że wolność słowa może być fizycznie zagrożona karą. Reasumując: ogromna większość ludzi, niezależnie od przekonań, charakteryzuje się zdrowym rozsądkiem i umiarem. Tylko, że tacy ludzie nie będą drzeć się po ulicach i innym w twarz, że też mają być rozsądni. Więc dla świętego spokoju wolą machnąć ręką i tyle. Do czasu. Aż się uleje
-
To nie tak. Po prostu każdy patrzy na każdego i boi się odezwać z "niepopularną" opinią. Bo niewiadomo kto słucha, kto kogo podpierdoli i jakie będą konsekwencje z prawnymi włącznie. I potem chodzą wszyscy z politycznie poprawnymi frazesami. Do momentu w którym ktoś się odezwie, zostanie poparty przez kogoś innego. Potem jeszcze przez kogoś i jeszcze. I nagle okaże się, że poza jedną czy dwiema osobami wszyscy mają tego całego gówna dość. Uważam, że jesteśmy blisko masy krytycznej i za chwilę to wszystko walnie. Pytanie tylko, czy walnie na zasadzie, że ludzie przestaną się bać, czy walnie na zasadzie takiej, że wylewana będzie ta frustracja przemocą
-
Przykro się to czyta, bo wyłania się z tego gra absolutnie nienatchniona, którą twórcy mieli w dupie. Zrobili porządnie, bo i umiejętności im nie brakowało, ale zero serca czy chociażby czegokolwiek od siebie. Ot korporacyjny produkt, nic więcej. Szkoda
-
No chcą działań misyjnych to proszę bardzo. Ich sprawa. Ja w każdym razie prymitywnej propagandy w stylu Dragon Age nie wspieram w żaden sposób i jeżeli Wiedźmin pójdzie tą drogą to trudno
-
A to nie zorientowali się jeszcze, że coś takiego gier nie sprzedaje, a wręcz przeciwnie?
-
Nie podobają mi się takie komentarze i wywiady. Po co to? Jaki ma cel? Przemoc i seksualizacja były poruszane i w książkach i pozostałych grach. Jak Wiedźmin 4 ma polegać na tym, że Ciri będzie lżona i wyśmiewana za bycie kobietą gdzie tylko się pojawi, a ona z pianą na pysku się odszczekiwać i udowadniać męskim kmiotom to możemy mieć problem z Wiedźminem. Oby nie
-
Czy ten drugi tv to nie jest przypadkiem fhd? Zobacz jaką rozdzielczość daje konsola, mi to wygląda na walnięty skaler. Też 4K. W każdym razie coś nie tak było z TV, bo na nowym działa wszystko w porządku.
-
Space Marine 2 40-50 klatek płynne, Indiana, póki co bez FSR które mają dodać, 25-30. Więc SM2 można bez problemu atakować, a Indiana z FSR 3.0 też powinien spokojne i płynne 40 dać Ale bym nie pograł w RTSy albo Heroesy na trackpadach. A to dla mnie mega ważne