-
Postów
4 881 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Zdecydowanie. Siebie podaję jako przykład. Podobają mi się gry na Steamdecku, mimo, że na jakimś ROG czy innym Lenovo wyglądają lepiej. Podobają mi się na Series S, gdzie na Series X wyglądają lepiej. I tak dalej, żaden problem. I mam zamiar cieszyć się grami na bazowym PS5 mimo świadomości istnienia Pro Ale jak będę pisał, że Hellblade 2 na Series S wygląda jak na dobrym PC, 4K 60 klatek i tak dalej to obrażanie się na tjerego wyjaśniającego moje bzdury jest idiotyczne.
-
Akurat jeżeli jest ktoś kompetentny w temacie grafiki, cyferek i innych takich to jest to użytkownik tjery. Jeżeli ktoś szuka obiektywnych danych to w zasadzie można brać jego posty w ciemno i traktować jako fakty bez tracenia czasu na sprawdzanie. I jasne, może się komuś coś podobać, jak mi grafika w Hellblade 2 na Series S, co nie zmienia faktu, że pod względem technologiczno-cyferkowym sytuacja wygląda jak wygląda. Użytkownik tjery nie pisze co ma się wam podobać, a co nie, a po prostu palcem pokazuje i prostuje bzdury pisane na tematy graficzne. Tyle w temacie
-
No to ładnie
-
Myślę, że dokładnie tak to będzie wyglądać. Xbox za 350-400$, Playstation za 500-600$ i PC gdzie sky is the limit.
-
Ilu tych graczy konsolowych narzeka? Większość po prostu gra i nawet nie ma pojęcia o tym co piszesz. A jak ktoś na i mu zależy to gra na PC Ale PC do tych gier nie kupisz za 300$. I tu jest, jak sądzę, klucz do istnienia Xboxa. Microsoft nie robi Pro, bo już ma Pro na rynku. Nazywa się to PC. Myślę, że właśnie w stronę tylko jednej, taniej konsoli bez napędu pójdzie MS z nowym Xboxem. Gdzie będzie to sprzęt tylko dla ludzi, którym nie zależy na 120 klatkach i innych ray tracingach. Czy absolutnie sprzęt nie dla większości z nas
-
W sensie w Call of Duty masz na myśli? Sądzę, że podobnie jak zakupy w Argentynie czy Turcji, ogromna ogromna większość ma to gdzieś. Po prostu odpalają konsolę i tyle. Niestety, my jako najbardziej zaangażowana grupa graczy, nie jesteśmy super targetem i musimy sobie radzić sami
-
Czy ja wiem czy najgorzej? Kupujesz konsolę za 300$ i grasz w te same gry co na PC za 1500$. Grafika gorsza, klatek mniej, ale gry te same.
-
Skąd wiem? Bo rynek rósł w poprzednich dekadach, a i tak sprzedawały się najlepiej najsłabsze sprzęty.
-
-
Aha. Dlatego najlepiej sprzedającą konsolą generacji jest zdecydowanie najsłabszy Switch. A Xbox Series S sprzedaje się lepiej niż mocniejszy S. Ale może ta generacja jest wyjątkowa? Sprawdźmy! Jako gracz starej daty pewnie pamiętasz 5 generację. Playstation, Saturn, N64. Zdecydowanie najmocniejsze było N64. Co się najlepiej sprzedało? Najsłabszy na papierze PSX. 6 generacja - PS2, GCN, Xbox. Wygrało zdecydowanie najsłabsze PS2. 7 generacja - PS3, X360, Wii. Nie zgadniesz co wygrało. Tak, te najsłabsze Wii nie posiadające nawet HD. Tak więc to chyba tyle jeżeli chodzi o wpływ mocy na sprzedaż. Jeżeli robisz jakieś głębsze analizy rynkowe to warto spojrzeć szerzej i dalej niż poza własny salon z konsolami, albo nawet forumek
-
Te wersje HD są koszmarne, ta najnowsza też. Zdecydowanie wolę klasyczne
-
Kupiłem Commandosy na GOG i działały tylko 4:3 w 1024x768. Wersja Steam 16:9 1280x800. Dungeon Keeper 2 z GOGa działać wcale nie chciał, wersja Steam uruchamia się bez problemu na Decku. Więc nie tak nie do końca GOG jest bezproblemowy jak Steam
-
Ja mam nadzieję na zapowiedź i rychłe wydanie TLoU Part 2 na PC. Bo raczej na coś nowego od Naughty Dog nie liczę
-
Resident Evil Village. Deczek. Dwie godzinki za mną, gra wygląda i działa zjawiskowo. Serio, maszynka od Valve to coś absolutnie absurdalnego, nie mogę wyjść z podziwu za każdym razem jak odpalam
-
Wygląda super, ale zdecydowanie wolę Forzę Horizon na Steamdecku czy Series S niż to coś od Ubi na PS5 Pro
-
Tylko to właśnie powstrzymuje mnie przed GOGiem. Niepewność jak to będzie działać na Decku i wygoda grania. Więc ograniczam się tylko do gier, których na Steamie nie ma, typu stare Raymany czy Heroesy
-
Połączenie Lego, czyli zajebiście mocnej marki z Horizonem, kolejnej zajebiście mocnej marki ma być sprzedażową porażką? No nie sądzę
-
Bo to nie chodzi o to, żeby robić z fizyki główny ficzer. Tylko żeby dzięki fizyce gra była bardziej autentyczna (nie mylić z realistyczną, dwie zupełnie inne sprawy)
-
Dzisiaj od mojej córki (pasierbicy technicznie) usłyszałem najpiękniejszą rzecz od dawna. Powiedziała mi, że "mama na ciebie nie zasługuje"
-
Znaczy jaki efekt? W sensie eksplorację świata da się zrobić bez fizyki? No da się. Da się też bez żadnych aktywności, bez zdarzeń i innych takich. Nawet można zrobić tworzony proceduralnie jak w Daggerfall. Tylko frajda z jego eksploracji no taka sobie. Jeszcze jak świat jest przemyślany i spójny jak w GTA V albo RDR2 to jasne. Ale poza Rockstarem kto tak potrafi? Większość otwartych światów w grach to wydmuszki, huby prowadzące od znacznika do znacznika i nie spełniające przy tym żadnej innej funkcji. W Zeldzie fizyka sprawia to, że ten świat żyje i jest autentyczny. Zerwanie jabłka to nie podejście do drzewa i press x to jason. Jabłko możesz strącić kijem. Albo strzałą. Możesz ściąć drzewo. Możesz podpalić drzewo i od razu upiec jabłko. Możesz je wysadzić bombą. Tyle zabawy z głupim zebraniem jabłka. I po to jest ta fizyka. Żeby gra była autentyczna, a świat żywy.
-
Ale fizyka w takim BotW przekłada się na gameplay. Dzięki niej eksploracja sama w sobie jest zabawą, a sam świat zachęca do eksperymentowania. No nie pisz mi tu takich rzeczy, że fizyka w Zeldzie nie przekłada się na gameplay.
-
Zawsze chciałem w WoWa zagrać, ale omijała mnie ta gra. Rozmawiamy o fizyce, a WoW jak sam przyznałeś, fizyki nie ma. Więc nie bardzo rozumiem porównanie
-
Przeciwnie
-
Tzn jaka? I co konkretnie?
-
To zagraj w BotW albo w TotK. Wtedy stwierdzisz czy jest potrzebne czy nie