
Treść opublikowana przez Homelander
-
Steam Deck
Ok, wierzę Wam na słowo. Dla mnie Steamdeck to jest absolutny szczyt tego z czym się chcę użerać żeby grać w gierki
-
Steam Deck
No właśnie, o tym pisałem w Bad. Ta pecetowość. I mogą sobie blacharze pisać co chcą, ale skoro w i tak o wiele lepszym niż standardowy PC pod tym względem Steamdecku są tego typu jaja to aż boję się co dzieje się na zwykłych PC albo tych windowsowych handheldach
-
Steam Deck
Odpaliłem tylko, zrobiłem postać i wylądowałem na Eden Prime. Do tego momentu bez problemu, ale to ile, 10 min?
-
Nintendo Switch Online - problemy itd.
No to mamy komplet. Wysyłaj dane Kobik
-
Steam Deck
Hogwarths Legacy niby zweryfikowany na zielono, a gra zawiesza się tak, że tylko restart konsoli. Do tego na standardowych ustawieniach graficznych klatkuje, trzeba zmieniać. Myślałem, że te znaczki to mur beton jak jest na zielono
-
Hogwarts Legacy
Kilka godzin za mną. Najpierw minusy, bo ich mniej. Widać ewidentnie, że do absolutnej czołówki gier trochę HL brakuje. Animacja postaci, mimika, ogólna drętwota - no nie jest to topowy poziom giereczek. Do tego sama gra wywaliła mi się do tej pory trzy razy do tego stopnia, że musiałem resetować decka. I to nie jest tylko u mnie problem, bo inni też tak mają. Tyle narzekań. Dobra jest tu o wiele więcej. Przede wszystkim gra wywołuje niesamowity uśmiech na mojej twarzy i emocje, które towarzyszyły mi czytaniu książek i oglądaniu filmów. Jest tu ten czar, magia (nawet dosłownie). Jest niesamowity klimat. Mogę chodzić po Hogwarcie, mogę zwiedzać okolicę - po prostu spełnienie marzeń. Wszystko to wygląda absolutnie fantastycznie. No a gameplay? Nie przeszkadza. Nie zamierzam szukać znajdziek, przejmować się gamizmami i inne takie. Jako dla fana universium liczy się dla mnie zupełnie coś innego. Ale z drugiej strony wierzę, że dla nie-fana oceniającego mechaniki to gra może być co najwyżej takim średniaczkiem+
-
Steam Deck
Ok to może małe podsumowanie pierwszych kilku tygodni ze Steamdeckiem. Klasycznie, czyli Good, Bad and Ugly. Zaczynając od końca. Ugly. Deck to kawał bydlaka. Nie ma opcji włożyć do do schowka w samochodzie jak Switcha. Nie ma opcji włożyć go do torebki. Chcesz przenośnie? Plecak. Tylko i wyłącznie to. Wielkość tej konsoli jest absurdalna. Podobnie absurdalnie wielkie są ramki wokół ekranu wersji LCD. Bad. Zła jest ta cała pecetowość. A to obowiązkowe tworzenie kont w jakiś EA cośtam, Rockstar cośtam. Gra potrafi spaść z rowerka i wywalić do pulpitu. Kupując nie masz pojęcia czy zadziała. Spotkało mnie to przy Dungeon Keeper 2, który działa może w 10-15 klatkach. I może jest opcja naprawy, ale to grzebanie w ustawieniach, instalowanie bzdetów. Nie mam ani czasu ani ochoty. Złe jest grzanie się konsoli. Na szczęście podczas grania nie czuć. Good. Tu zdecydowanie najwięcej mam do powiedzenia. Na początku myślałem, że to będzie taki Switch do pecetowych gierek. W sensie osiągów, wyglądu gier i tak dalej. Ale kurczę, te gry wyglądają O WIELE lepiej. Nieporównywalnie lepiej. Jestem wręcz w szoku jak to prezentuje się na tym ekranie. Gra się super wygodnie, mimo rozmiarów konsoli. Biblioteka gier też robi wrażenie. Po podłączeniu klawiatury i myszy mogłem sobie pograć w moje ukochane rtsy, a jak mam ochotę to mogę przed snem pobiegać po Hogwarcie, pograć w klasyki typu Rayman 2 czy odświeżyć sobie GTA 4 albo Mass Effecta. To jest uniwersalność, której nie daje chyba żaden sprzęt nadający się do grania. Dobre jest też to, że całą tę pecetowość krytykowaną przeze mnie wyżej Valve starało się ograniczyć do minimum. I dużej mierze się im udało, chociaż oczywiście nie do końca. W każdym razie nie wyobrażam sobie użytkowania tych handheldów z Windowsem. Za stary i za wygodny na to jestem. Wystarczająco dobry jest też ekran. Reasumując jestem bardzo bardzo pozytywnie zaskoczony jak dobrym sprzętem jest Steamdeck. Nie ukrywam, że kupiłem bez większej nadziei z trzech powodów: wpadła dodatkowa kasa, znalazłem okazyjnie, no i po miesiącach zawracania dupy byłem to winny forumkowi. Dostałem fantastyczną konsolę do grania, dobrze przemyślaną i zaprojektowaną. Brawo Valve!
-
Cyfrowe zakupy growe!
- własnie ukonczyłem...
Bo Ratchet to taki odpowiednik filmu Marvela. Z tych lepszych. Świetny wizualnie, rajcujący i relaksujący. Czyli taki jaki powinien być. I w swojej kategorii spisuje się super. A jak ktoś szuka w każdej gierce Obywatela Kane, czy 12 Gniewnych Ludzi (oczywiście nie biję tu do kotleta, ale są tacy ludzie) to już jego problem- GTA IV
Kupiłem sobie na Steam w promocji za 6$ z dodatkami. Na decku gra chodzi super płynnie w wysokich ustawieniach. A jak się gra? No kurde, fantastycznie! Od klasycznej trylogii 3D odbijam się raz po raz, no nie potrafię się wkręcić przez te modele postaci w scenkach i prymitywną już grafikę. Natomiast czwóreczka nadal wygląda bardzo dobrze, a przy tym gra się inaczej niż w GTA V. Model jazdy podobał mi się już lata temu na X360 i tu się nic nie zmieniło, jeździ mi się po prostu bardzo dobrze. Miałem tylko gierkę sprawdzić jak działa, a zaliczyłem kilka misji i wygląda na to, że zamiast grać w Hogwarts Legacy będę grał w GTA- własnie ukonczyłem...
RE0 po wyjściu z pociągu robi się megaupierdliwe. Z klasycznych części gameplayowo najgorsza. Ale na GCN w okolicach premiery graficznie kopała dupsko ostro- Nintendo Switch Online - problemy itd.
Ok czyli jedna nowa osoba potrzebna- Nintendo Switch Online - problemy itd.
Mamy czas do 18go. A jak się nie odezwą to można podzielić na 6, żadna różnica cenowa- Nintendo Switch Online - problemy itd.
Ok a kto to ogarniał? W sensie komu wpłacamy kasę?- Nintendo Switch Online - problemy itd.
No to cytujcie mojego posta z dopisaniem nicka- Forumkowy Klub Gierek Retro - 02.2024
No to jest platformówka. Chodzi o to żeby dojść do końca planszy- Nintendo Switch Online - problemy itd.
No ale chyba nie wszyscy sa zainteresowani, stąd inicjatywa- własnie ukonczyłem...
Dla mnie moment który najbardziej zrył mi mózg to zaraz na początku jak otworzyłem główne drzwi. W wersji na PSXa był filmik, a w remake wbijają psy do holu. Po całej akcji musiałem zmienić bieliznę i koszulkę- Forumkowy Klub Gierek Retro - 02.2024
To część historii do chuja. Trza znać żeby błędów nie powtarzać!!!!!111111- Forumkowy Klub Gierek Retro - 02.2024
Heh, to raczej Sega reklamując tymi tytułami Blast Processing wpuszcza Was na minę- PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Nie mam nic przeciwko skryptom. Te z Modern Warfare 2019 były bardzo fajne. Napisałem wyraźnie, że chodzi mi o durne skrypty. Te z WW2 sprawiły, że czułem totalną żenadę i rzuciłem grę w diabły- PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Oj tak, reboot Killzone to coś co bym chętnie zobaczył. Samo universium jest fantastyczne i taka poważna, brudna strzelanka bez durnych skryptów rodem z CoD WW2 to takie moje ciche marzenie- własnie ukonczyłem...
A ja skończyłem Starcraft Remastered, razem z dodatkiem. Poprzednio grałem może z 10 lat temu? Oczywiście wersji remastered wtedy nie było tylko standardowa. W każdym razie gra jest absolutnie fantastyczna. Klasyczny rts, który nie zestarzeje się już chyba nigdy. Ale jego największą zaletą są niezapomniane postaci i genialna fabuła. Mimo tylu lat przerwy pamietałem każdą misję, każdy dialog, każdy przerywnik. A mimo to grało mi się rewelacyjnie. Grę ogrywałem na steamdecku z klawiaturą i myszą, sterowanie gałkami czy jakiekolwiek inne do tej gry się nie nadaje. Oczywiście polecam zdecydowanie.- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Koszt wytworzenia rimejku jest nieporównywalnie mniejszy niż koszt robienia nowej gry. No ale co to ma do rzeczy, bo nie rozumiem?- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A czy nie wydaje Ci się dziwnym stwierdzenie, że dowodem na to, że rynek może być zdrowy są remaki 20letnich gier? Quaz zrobił o tym film kilka lat temu, gdzie wieszczył, iż jedynym "ratunkiem" dla starych graczy są właśnie rimejki starych gier. No i miał 100% racji. - własnie ukonczyłem...