-
Postów
4 881 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Najważniejsze, że najwyraźniej dostarczyli kawał świetnej gry!
-
Akt drugi za mną. Strzelanie to po prostu coś fantastycznego, szkoda tylko, że tak go mało i tak mało jest urozmaicone. Cały akt wygląda tak, że łazimy bądź jeździmy po śniegu, albo zasypanych śniegiem ruinach. Słuchamy dialogów, mamy jakieś ekspozycje fabularne z dramami i, okazjonalnie, strzelamy. Żeby było jeszcze gorzej, największe strzelaniny dzieją się na zamarniętych jeziorach, więc trzeba strzelać pokrakom pod nogi. Za pierwszym razem spoko. Za drugim, trzecim i czwartym wkurwia. Co do eksploracji to nie miałbym z nią problemów, polubiłem i bohaterów i fabułę, ale miejscówko są okrutnie nudne. Zimowe lokacje są spoko, ale łażenie po nich już którąś tam godzinę sprawia, że biel wypala oczy. Do tego ruiny wyglądają tak samo. Już nie wspomnę, że jeżdżenie tą lotnią to najnudniejsza i najbardziej bezużyteczna czynność pod słońcem. Kolejne punkty są daleko, a w czasie tego jeżdżenia nie dzieje się NIC. Zero atrakcji, nikt nam nie przeszkadza, nic się nie dzieje. Nie rozumiałem w ogóle dlaczego muszę jechać kilka minut w linii prostej do następnej fabularnej miejscówki. Ogólnie równowaga pomiędzy strzelaniem, eksploracją i pokazywaniem fabuły została bardzo mocno naruszona w tym akcie. Gdyby podliczyć akcję i nawalanie się z wrogami to może by to było z 20 min. A cały akt trwa kilka godzin
-
IGN, Kotaku i inne takie. Przecież nie gracze, a tym samym udziałowcy
-
O tak, to co się działo na przełomie tysiącleci zraziło mnie do pecetowego grania na ponad 20 lat. Moim pierwszym pecetem był Pentium 200MMX, 64mb ramu, Voodoo 2 8mb. To było na początku 1998 i wtedy taka konfiguracja to był top. Quake 2, NFS3 czy Turok urywał łeb. Za rok to było słabe w chuj, a za półtora śmieć nie odpalający nic. No i zaczęły się wymiany proca, dokupienie ramu, wymiany karty graficznej i pompowanie kasy. Gdzieś tak w 2002 roku odpuściłem. Ostatnią grą w którą jakoś więcej grałem było Diablo 2
-
Szkoda, że to nadal ta sama gra z marnymi questami, sztucznym i nieinteraktywnym światem i głupimi mechanikami
-
No taka prawda. Wie czym chce być. Chce być queerową opowieścią dla skrajnych lewaków i bojujących zajmkowców (bo zwyczajni geje, lesbijki czy osoby po zmianie płci mają inne problemy, jak wszyscy ludzie tego świata, niż bieganie po ulicach i pokazywanie swoich "preferencji"). Więc powodzenia w szukaniu graczy w tej niszy. Co prawda już inne tytuły zrobiły ten research, ale co tam, niech próbują
-
Tak wiem, ale lepiej grać w nie na WiiU, więc jest to powód dla trzymania go
-
Mam na WiiU w cyfrze
-
Wielkiego Steamdecka czy padlet z WiiU trzyma mi się lepiej i gra wygodniej niż na Switchu. Ergonomia jest ważniejsza niż sama wielkość
-
A ja wreszcie zabrałem się za Residenta czwartego remake. Ależ to cudna gra. Tego podstawowego przeszedłem dziesiątki razy, ostatnio na Switchu 3 lata temu. Gra legenda do której zawsze będę wracał. No i pamiętam ten niesamowity ból dupy jaki miałem jak zapowiedzieli wersję na PS2, a ja miałem wtedy Gamecuba
-
Wspieram jak mogę. Kupiłem wszystkie główne Residenty na Switchu (wyłączając te z chmury), Playstation i PC. Zasługują na moje pieniądze
-
Baldur czy Disco Elysium to bardzo dobre, albo genialne gry. Więc nikomu nie przeszkadzają dodatki. Dodatki przeszkadzają jak core jest gówniany I tak, gamedev i wszystko inne tak działa: masz pulę zasobów i musisz podjąć decyzje gdzie jest przeznaczyć. Jak swoje ograniczone zasoby przeznaczyłeś na jedną rzecz to zabraknie ich gdzie indziej
-
Jeszcze nie. Wind Waker, Twilight Princess, Super Mario Galaxy 2 i Metroid Prime Trilogy
-
Odpowiadam Ci. A w zasadzie sam sobie odpowiedz. Dlaczego tego typu rzeczy w grze są, a podstawowych nie ma, albo są kiepskie? Dlaczego ten czas poświęcony "miniakcentom" nie został poświęcony na coś istotniejszego?
-
No to nie wiem, może zamiast skupiać się i marnować czas na inkluzywność i transakcenty powinni się skupić na zrobieniu dobrej gry? Sam fakt, że te wątki są obecne, a gra jest kiepawa świadczy o tym gdzie Bioware ma priotytety
-
Było upierdliwe i długie. I jeszcze bardziej odciągało mnie od tego co dla mnie ważne w rpg - eksploracji, fabuły i dialogów
-
Ja z tego powodu przestałem grać w PUBG. To była świetna, poważna gra, takie przeciwieństwo Fortnite. A teraz walczysz z ludźki w stroju kurczaka i inne gówna. Odziera to tytuł z klimatu i wczówy zupełnie
-
No właśnie chodzi o to, że za pokolenie to już nie będą klasyki. Jak ktoś robi to dla własnej frajdy to super, ale jak dla potencjalnego zysku to raczej marnie to widzę
-
To "klasyki" tylko i wyłącznie w Polsce i tylko i wyłącznie dla pokolenia millenialsów. Bo tata takim jeździł. Pokolenie naszych dzieci będzie miało je gdzieś, bo ani nostalgii ani wartości. O wiele lepiej zainteresować się starszymi autami mającymi uznanie na całym świecie. Wbrew pozorom tak strasznie drożej nie będzie, bo za te wszystkie gruzy w postaci Maluchów, Polonezy czy kantów sprzedawcy wołają chore pieniądze
-
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Homelander odpowiedział(a) na Mq temat w PC
Nie jest puste i bezsensowne jeżeli ktoś wypisuje kocopoły. Zakładając, że za 30 lat PSN nie będzie istniał, bo inaczej po co Ci pudełka dla prezerwacji, sądzisz, że bez ceregieli odpalisz gry z PS4 albo PS5? Nie sądzę -
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Homelander odpowiedział(a) na Mq temat w PC
Ale to zupełnie inna rozmowa. Argumenty pudełkowców kolekcjonerów o tym, że są właścicielami, wyłączą PSN czy innego Steama i takie tam nie mają żadnego sensu. A nie, że kupowanie pudełek nie ma sensu -
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Homelander odpowiedział(a) na Mq temat w PC
No nie mają. Jesteś właścicielem nośnika. Fizycznego krążka. Na zawartość dostajesz licencję użytkownika Żadna różnica, pełna zgoda. Ja kompletnie nie rozumiem tych fetyszy związanych z własnością, zgrywaniem instalatorów i kupowania płyt, bo za 200 lat PSN zamkną -
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Homelander odpowiedział(a) na Mq temat w PC
A co to ma do rzeczy? Stwierdziłem prosty fakt. Pod względem licencji to dokładnie to samo co Steam czy płyta. Masz licencję na używanie, nie jesteś właścicielem. Proste -
Inne serwisy dystrybucji cyfrowej (GOG, GMG, Origin i inne)
Homelander odpowiedział(a) na Mq temat w PC
No ja nie twierdzę, że jest inaczej. Fakt jednak pozostaje faktem: niczym się to nie różni pod względem licencyjnym od kupna na Steamie czy kupna na płycie. -
Pod względem licencyjnym niczym się to nie różni od kupna na Steamie czy na płycie. I minusy czy clowny tego nie zmienią.