Homelander

It is legal to use the symbols for educational and artistic purposes, such as in films and videogames Tylko, że wolno. Więc to są kretyńskie i szkodliwe decyzje samych niedouczonych twórców gier. Nie mam pojęcia skąd ta moda. W takim Wolfensteinie swastyki są na każdym kroku, nawet pokazują rzygającego i szczającego pod siebie Hitlera. I jakoś zero problemów.

Nie, wersję cyfrową mam

Ale jak kupowałem upgrade dla Uncharted chociażby to tak się to dokładnie nazywało: upgrade. A tutaj w sklepie PSN nazywa się to TLoU 2 Remastered, kosztuje 50$, przekreślone, napisane 10$ i rabat 79%. Zastanowiło mnie to i tyle

No nie, bo gdyby to był Niemiec to nie można by go było bić. To jest po prostu nikt z nikąd. Wiadomo, że w czasie 2WŚ Niemcy byli sojusznikami Aliantów w wojnie przeciwko Nazistom z Nazilandu

Serio? Przecież w CoDach, Battlefieldach, Company of Heroes czy tych remakach Commandosów wszędzie wycinana jest swastyka i zastępowana jest Krzyżem Żelaznym, albo jakimś innym dziwnym symbolem w kolorystyce nazistowskiej swastyki. I to nie są żarty, to jest realny realny problem.

Wierzysz w to?

Technicznie to nie jest upgrade, a nowa gra jak w przypadku GTA V. Znaczy mogłem kupić za 10$ i miałem napisane na PSN, że to zakup z 79% rabatu. Więc nie zdziwię się jak po jakimś czasie rabat po prostu zniknie i posiadacze TLoU2 z PS4 nie będą mogli kupić wersji na PS5 za 10$.

Niestety, to nie naziści. Nie ma swastyk. Ja jebie, jak tam będą Niemcy z czasów 2WŚ i nie będzie swastyk to zwyczajnie zaprotestuję portfelem przeciwko zakłamywaniu historii w imię źle pojętej poprawności politycznej

Niestety nie mam już emotek, a koniecznie chciałem dać. Więc robię to ręcznie. This

Pierwszy Hellblade za 3$ jest. Nigdy nie grałem, więc chyba wezmę

No ale chyba nikt nie spodziewa się gry na 9.5 na meta, prawda? To nie będzie Obywatel Kane, czy 12 Gniewnych Ludzi. Jak to będzie pokroju Poszukiwaczy, albo Krucjaty to będę zachwycony. Jak będzie poziom Świątyni to będzie super. Poziom rozrywkowości Avengersów? Super. Boję się tylko, że przekombinują jak Crystal Dynamics z Rise of Tomb Raider i gra ugrzęźnie w głupich mechanikach zamiast robić to co Indiana Jones robi najlepiej: dostarczać zajebistej rozrywki. Tylko i aż

Ale nowe Gearsy to by się przydały

Zapowiada się to mega mega fajnie. Jak tylko nie wpieprza tam otwartego świata, craftingu i levelowania to biorę day1 w pełnej cenie

To nawet zabawne jak boty dissują kinowe gierki od Sony a spuszczają się nad Hellblade 2

A ja sobie odpaliłem obydwa Starcrafty. Dwójeczka działa płynnie na ustawieniach high. No to teraz czekam na jakieś Steamowe promocje, a między czasie zdecydowanie mam co na Steamdecku robić. Piękny sprzęt

O to dobre jest.

Powiedz to tym wszystkim spieprzonym pecetowym portom z Jedi i The Last of Us na czele.

Uruchom wyobraźnię: prowadzisz portal i dostajesz ten remaster do recenzowania. Tytuł głośny, medialny. 20% Twoich czytelników grę zna, 80% nie. Co da Ci więcej klików. Pełna recenzja dla tych 80%, czy taki suplement recenzji, czy wręcz ocena tylko i wyłącznie zmian dla tych 20%? No przecież jesteś dorosłym, logicznie myślącym facetem, a wypisujesz bzdety o casualach szukających recek sprzed 4 lat

Czyli olewamy 80% posiadaczy konsoli, bo kto miał ograć to już ograł? Co za idiotyzm. Ale podeprę się liczbami. Na samym PS4 TLoU Remastered poszedł w 18 milionach. Widzisz analogię? Nie? To może pomogę... Tytuł wydany pod koniec życia konsoli i zremasterowany na jej następcy? Nie wspomnę nawet, że serial bardzo (o kilkaset procent) podniósł sprzedaż. Serio, czas wyciągnąć głowę z własnego tyłka i spojrzeć szerzej.

No przecież ani Sony ani MS nie robią gier na wiele platform z miłości do nich tylko dlatego, że jedna platforma ich nie wyżywi. Dopóki to było możliwe były i exy na Playstation i exy na Xboxa. No ale się skończyło. A czy to się odbija na jakości? No sam sobie odpowiedz. Oczywiście dobry dev sobie poradzi, ale i najlepszy dev nie ma ani czasu ani portfela z gumy. A czas i pieniądze potrzebne na multiplatformowość mogliby poświęcić na dopieszczenie obecnej, bądź opracowywanie kolejnej gry. I nie jestem przeciwnikiem multiplatform. Po prostu staram się realnie i trzeźwo patrzeć na sytuację

Ponieważ forumowicze żyją we własnej bańce i nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa to parę liczb. Do lipca 2022 TLoU Part 2 sprzedało się w liczbie 10 milionów sztuk. Będę bardzo bardzo hojny i powiem, że od tego czasu poszło kolejne 5. Czyli 15. Konsol PS4 sprzedało się 117 milionów. Czyli ilu posiadaczy kupiło swoją kopię? Mniej niż 15%. Ok ok ale rynek wtórny. Dobra, więc niech będzie, że kolejne 5 milionów kupiło używkę, co jest mega na wyrost. 20 milionów graczy grało w TLoU 2. Czyli prawie 100.000.000 posiadaczy konsoli Playstation 4 NIE grało nigdy w jedną z najlepszych gier na tę platformę. To dla kogo się pisze recenzję. Dla tych 20 milionów, którzy grę znają, czy dla tych 100 milionów co jej nie znają? No ok ale to gra na PS5. Ponownie będę bardzo hojny i przyjmę te same proporcje co w przypadku PS4, co oczywiście jest mocno przesadzone. PS5 sprzedało się w 50 milionach kopii. 20% z tych ludzi ograło TLoU 2 we wstecznej (jasne...). To pozostawia 40.000.000 posiadaczy PS5, którzy nigdy nie grali w TLoU 2. Więc dla kogo się pisze recenzje? Nabierzcie trochę perspektywy zamiast siedzieć we własnym gettcie i wypisywać bzdety

To nie jest zaczepne, w żadnym wypadku. Po prostu to mi podpowiada logika, nie mam danych na potwierdzenie swoich słów

Mam inną opinię. Opracowanie gier na kilka platform to zawsze kompromisy. Twórcy muszą skupić się na dopracowaniu gry na kilka zamiast na jedną. Powoduje to stratę czasu, więc gra wychodzi później w najlepszym wypadku, albo niedorobiona w najgorszym. Do tego nie jest zoptymalizowana pod jedną platformę, więc siłą rzeczy nie wykorzystuje jej w pełni. Więc ja tu widzę realne straty dla graczy

Bo kupując klucze kupione z kradzionych kart sprawiasz, że złodziejom warto je kraść, bądź za pomocą tych kluczy prać pieniądze z nielegalnych źródeł? Wystarczająco logiczne?

Ja sobie daruję wszelkich resellerów, podejrzane kody i tak dalej. Jak gra jest dla mnie warta pełnej ceny to ją kupię. Jak nie to poczekam. Tyle w temacie