Treść opublikowana przez Homelander
-
-
-
Brzmi jak jedna z miliona identycznych indiegierek
-
Ja mam może ze 3-4? Tyle co skończyłem samouczek i zrobiłem kilka kapliczek w Hyrule
-
-
-
Umarł Tytus Pullo z Rzymu Kurde uwielbiam ten serial, chyba z 5 razy całość obejrzałem
-
Kilka wniosków z korzystania z dwóch konsol i jednego konta na który kupione są gry cyfrowo. W sumie nie znalazłem gdzie to jest łopatologicznie wyłożone, więc spróbuję ja. Jedna z konsol jest primary druga secondary. Co to oznacza. Primary korzysta z wszystkiego bez ograniczeń. Można grać na różnych profilach, offline i tak dalej. Secondary sprawdza każdorazowo licencję na grę i można grać tylko na koncie na którym są gry kupione. ALE Secondary sprawdza tylko przy uruchomieniu gry, a potem można grać offline. Nie sprawdza przy przebudzaniu. To znaczy, że jak grasz w jedną grę nawet i tydzień to konsola Cię nie sprawdzi i możesz być offline cały czas. Samo sprawdzenie to też 5sek. Udostępnienie na te kilka sek internetu z telefonu a potem wyłączenie hotspota? Działa. Tak więc mimo kretynizmów Nintendo nie jest to aż takie frustrujące i jak ktoś planuje kupić dwa Switche i gry na jednym koncie to może spokojnie działać
-
Aż odkurzę Vitę i odpalę Snake Eatera Szkoda, że Phantom Pain mnie aż tak zawiódł, że nie dałem rady w niego grać Gdyby tylko cała gra była jak szpital
-
Od tego są poziomy trudności
-
2 była na pierwszego Xboxa, a 2 i 3 HD na 360
-
Mi też nie. Klikam kupno kodu, płacę Apple Pay i mam kod na mailu po 30 sek. Raz w miesiącu mogę to zrobić. Tyle, że w ostatnim miesiącu odpaliłem Xboxa raz dokładnie. A co do płacenia tych niewielkich abonamentów to wszystko się kumuluje. Tu Netflix tu HBO tu Prime, youtube, bookbeat itd. Razem daje to już konkretne zobowiązanie. No i coś musi pod nóż iść. No i poszedł właśnie gamepass i netflix.
-
Mam dokładnie to samo, ta usługa (podobnie jak Plus) nie jest warta dla mnie pełnej ceny. Nie jest warta nawet 5$ jakie teraz kosztuje na portalach. Gry mnie interesujące kosztują grosze, a ja się trafi faktycznie coś bombastycznego to się zastanowię A jaki jest sens pierdolić się ze sprzedawaniem i potem ponownym kupnem jak jednak coś ciekawego wyjdzie?
-
-
-
A moim zdaniem zrobiłeś bardzo dobrze. Omijanie BotW jest głupim pomysłem, a TotK nigdzie nie ucieka
-
Mnie bardziej martwi to skalowanie poziomu potworów. Nienawidzę tego motywu w grach
-
Nie bardzo rozumiem określenia "kiepska Zelda". Zelda to przygoda, eksploracja, świat, zagadki. I to wszystko BotW/TotK dostarcza. W ramach samej serii przecież też mieliśmy różne podejścia. Oczywiście, większość gier w serii była w zasadzie liniowymi przygodówkami akcji z iluzją swobody. Ale taki Skyward Sword to stuprocentowa metroidvania. A uwielbiany przez Ciebie ALBW to w zasadzie prototyp i BotW w pigułce. Masz od początku wszystkie narzędzia i idziesz gdzie chcesz. No wypisz wymaluj BotW. Jako fan całej serii byłbym jednak niezbyt zadowolony gdybym dostał kolejną Ocarinę w nowych ubrankach. Ta formuła wyczerpała się w Twilight Princess
-
Jak coś takiego będzie to ja nie kupię. Na szczęście jest dwójeczka gdzie takich bzdur nie ma
-
No jest marginalny, bo dotyczy ilu graczy? Promila? Wątpię czy aż tylu
-
Pokażą Spider-Mana, Final Fantasy i jakieś indiepierdy. Nic nowego, żadnych Frakcji. Może upgrade za 10$ dla TLoU2
-
11ms na kablu, 19ms przez BT. No ciężko odmówić Ci racji, bo ją masz, ale problem jest chyba dość marginalny
-
Myślałem, że w Ubi to i gry robi i całą firmą zarządza AI od lat. Wyjątkowo marne i prymitywne dodajmy
-
Przyciski są identycznie rozplanowane jak w pro controlerze Nintendo
-
Jak masz PS5 to kup 3bitdo Wireless Adapter 2 (czarny). Działają haptyka i żyroskop. Polecam
