-
Postów
4 881 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Ja mam stare hdd którego używałem z poprzednią generacją, przechowuję tam gierki w które nie gram i jak chcę pograć to przerzucam na dysk konsoli. Docelowo chcę kupić dysk specjalnie do PS5 przeznaczony i Tobie też to radzę. Szkoda pieniędzy IMO na dysk usb jakiś drogi. Jak obecnie Cię nie stać na dysk wewnętrzny (jak mnie) to po prostu kup jakiś zwykły tani hdd, a graj z dysku konsoli
-
Ja bym dorzucił tutaj Big Mac, VW Garbusy i scyzoryki Victorinox, pewnie też powyżej 20 milionów poszły i tyle samo mają wspólnego z grami na Playstation co Breath of the Wild
- 833 odpowiedzi
-
- ps5
- spider-man
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uncharted 4. Pomijając jej oczywiste i dobrze znane zalety, nienawidzę jak twórcy gry nadużywają jakiegoś patentu w grze. W serii Uncharted jest to szczególnie widoczne. W Uncharted 3 była to walka wręcz, szczególnie z tymi wielkimi kolesiami, w Golden Abyss łapanie równowagi na każdej belce. A w czwórce jest to magiczna, elfia lina, której mam absolutnie dosyć po tych kilku godzinach. Plus ślizganie się na gruzie, które jest tak zabawne jak brzmi.
-
No pewnie, zgadzam się. Tylko nie wiem po co inwestować w półśrodki i jak już czekasz na to PS5 Pro to już chyba lepiej poczekać te 3-4 lata i od razu kupić kolejną generację. PS6 będzie kiedy? 2027? To tylko 5 lat, gier się nazbiera, stanieją. A przez te 5 lat spokojnie sobie playlistę ułożysz. No i będą działać lepiej niż na PS5 Pro. Noooo, chyba, że już poczekasz do tego 2029 czy 2030 na PS6 Pro. Skoro 5 lat czekania to co te kolejne 2-3 zmienią. To serio brzmi jak świetny plan.
-
Pierwszy Horizon zszedł w około 20, pierwszy The Last of Us też był blisko (licząc i PS3 i PS4). Ponad tę liczbę to tylko multiplatformy typu CoD czy GTA
- 833 odpowiedzi
-
- ps5
- spider-man
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A, no to dla mnie równie prawdopodobna sytuacja jak ta, że utknę pod zawalonym budynkiem spowodowanym przez Hulka walczącego z Lokim i jedyną rozrywką będzie mobilne Diablo
-
Pograłem z 20 minut i nie widzę absolutnie żadnego powodu dla którego miałbym w to grać zamiast Diablo 2 czy 3 na Switchu
-
No to nie aktualizuj gry i graj offline ...oh, wait...
-
W piątce są dwa levele z "open worldem". Najnudniejsze gówno jaka ta seria widziała. Wielka szkoda, bo reszta gry jest fantastyczna.
-
Uncharted 3. To moje drugie przejście tej gry, pierwsze w okolicy premiery. No i było dokładnie tak jak zapamiętałem. Czyli momenty w których pytałem "dlaczego ta część jest tak nielubiana" z momentami w których dostawałem odpowiedzi "a, dlatego, no tak". Bardzo nierówna ta gra, rewelacyjne miejscówki jak Jemen, pustynia, czy finałowe miasto przeplatają się z beznadziejnymi typu Syria, albo chyba najgorsza w serii, czyli cmentarzysko statków. Elementy platformowe są ok, ale strzelaniny, zwłaszcza w końcówce to coś chorego. W malutkich lokacjach dają 5 snajperów, 3 gości z wyrzutniami granatów, 3 opancerzonych i 15 zwykłych. No i sobie graczu radź. Nawet nie wyobrażam sobie jak frustrująca ta gra musi być na crushing skoro na normalu balans jest mocno zachwiany. Nie podobała mi się też walka wręcz, szczególnie z tymi wielkimi przeciwnikami, każda jest identyczna. Co dalej, fabuła. Momentami spoko, a Marlowe jest jakaś. Szkoda, że nie wyjaśniono dlaczego Talbot jest jej tak oddany, przez to jest niezwykle płaski. Szkoda, potencjał był większy. Parsknąłem śmiechem na motyw rodem z Mumii i ratunku Drake przez ludzi pustyni. Kompletnie tego nie pamiętałem, widocznie mój mózg wyparł to ze świadomości, i dobrze. Straszliwie to głupie było, nawet na standardy serii w którym na głupotki fabularne patrzy się przez palce, bo to nie to jest najważniejsze. Na najwyższym poziomie za to stoi oprawa AV, tutaj do niczego nie można się przyczepić, gra wygląda i brzmi fenomenalnie. Cóż, wszyscy zapamiętali trójkę jako najsłabszą z serii no i faktycznie taka jest. Nie dlatego, że jest słaba. Tylko dlatego jak nierówna jest. Jak elementy gdzie mózg eksploduje przeplata z absolutną chujozą, a niesamowitą frajdę z niesamowitą frustracją. Trylogia zakończona, następne przejście za kolejne 15 lat? Czemu nie A tymczasem zabieram się za czwóreczkę
-
Dodali język polski do chyba wszystkich bajek Disneya, i tych nowych i tych klasycznych, mega!
-
Strasznie przykro mi to przyznać, ale nie pokochałem Elden Ring. Było to dla mnie łącznie czwarte, a drugie poważniejsze podejście do Soulsów. Kiedyś chwilę pograłem w Demony na PS3, potem w Bloodborne doszedłem całkiem daleko (pokonałem na pewno pająka, a czy kogoś dalej to nie pamiętam), trochę pograłem w Sekiro. Wreszcie kupiłem Elden Ringa. Pograłem kilka ładnych godzin, ubiłem takiego smoka na bagnach, złotego rycerza, takiego znikającego bossa w niebieskim kręgu i tego fabularnego bossa przy wejściu do zamku. Plus kilku tych czerwonych i kilku minibossów w dungeonach. I o ile doceniam ogrom pracy włożony w Elden Ringa o tyle nie potrafię się przy nim dobrze bawić. Podchodzenie wielokrotne do bossa frustrowało mnie zamiast motywować, a zabicie go powodowało raczej uczucie "nareszcie" a nie "tak! giń gnojku!". Kolejny raz doszedłem do wniosku, że nie szukam w grach wyzwania. Szukam opowieści, akcji, audiowizualnego spełnienia. W swoim życiu zawodowym i prywatnym mam mnóstwo wyzwań, z reguły hardcorowych, gry mają mnie relaksować, przenieść gdzieś poza miejsce w którym znajduje się moje ciało, pozwolić mi przeżyć historię. Elden Ring i Soulsy tego nie robią. Zamiast być spełniony czuję się gorzej niż przed graniem. I to nawet nie chodzi o to, że są trudne. Nie są trudniejsze niż niektóre hardcorowe plansze w Marianach. Chyba chodzi o to, że satysfakcja z przejścia jest o wiele mniejsza niż włożony w to wysiłek. Zatem żegnaj Elden Ringu, nie pasujemy do siebis
- 7 561 odpowiedzi
-
- 2
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy da się gdzieś na początku znaleźć jakąś fajną lekką zbroję i resztę? Gram samurajem na dwie katany, mam 33lvl i biegam ciągle w stroju z początku gry
- 7 561 odpowiedzi
-
- from software
- miyazaki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja nie biorę z pewnością. Nie interesują mnie gry w abonamencie, chcę grać w to w co chcę grać, a nie w to co wrzucą w plusie czy w gamepass. Dla mnie idealny byłby abonament tylko do grania w online plus zniżki do PSN i odpowiednio tańszy
-
Ta, pamiętam walkę z Ocelotem z TT. Trwała może z 10 sek, bo w trybie fpp można była dziecinnie prosta. I przez to taki maderdaker jak Ocelot wyszedł na pizdeusza
-
Zjebać może nie zjebali, ale fakt, jakiś wybitny ten remake nie jest.
-
Konami zgubiło kod źródłowy Silent Hill 2-4 bodajże i ta hd kolekcja zrobiona jest z kodu jakiejś megawczesnej wersji, dlatego jest taka gówniana. To co być może robi Bloober jest więc pisaniem całkowicie od nowa gry. Raczej ciężko będzie to spieprzyć, bo szkielet fabularny mają podany, a mają się na kim wzorować jeżeli chodzi o to jak odświeżać stare horrory z ery psxa
-
-
Też jakiś czas temu kupiłem tę Bulovę, tyle, że z bransoletą. Świetny zegarek, w dodatku z duszą i historią I podobnie jak Lucek kupię tego MoonSwatcha jak się unormuje sprzedaż. Wygląda świetnie, ideanie się sprawdzi jako taki zegarek na codzień. Na oryginalnego Speedmastera choruję od lat, ale jeszcze musi to chwilę poczekać. No, może kilka lat, ale kupię go kiedyś na pewno
-
Ja nie mam tego problemu. Piszczenie sprawia, że mój pies wyje, a dziecko płacze, tak więc go nie słyszę
-
Nie zgodzę się. W takiego Wiedźmina czy drugie Borderki, czy Diablo 2/3 gra mi się idealnie na Switchu. Nie mam czasu siedzieć dziesiątek godzin przed TV, a na Switchu zawsze się jakoś ten czas ukradnie, czy to przed snem parę minut, czekając na żonę przed sklepem w aucie, czy na przerwie w robocie. Marzę o MGS5 na Switcha, zrobiłbym 100%
-
Ja tę górną granicę określam raczej procentowo niż kwotowo. 70$ jako zapłata za dwie godziny pracy, gdzie godzin w miesiącu jest (w uproszczeniu) 170 to co innego niż 350 zł jako 10% miesięcznego dochodu. Mimo, że wartości bezwględne są podobne. C1REX: dokładnie. Taki TLOU2 ma fabułę i akcję na max 20h, a jest rozwleczony do grubo ponad 30 bez żadnego powodu
-
Jeżeli zajebiście ciężko pracujesz, zarabiasz solidną kasę i masz te trzy godziny w tygodniu żeby się oderwać od tego wszystkiego: od wyczerpującej roboty, kochajacej, ale mającej swoje oczywiste potrzeby rodziny, innych obowiązków itp to serio będziesz się zastanawiał, czy na tę gierkę wydasz 250 czy 350? Albo ta 100 sprawi, że nie zagrasz w to co chcesz tylko w to co tańsze? Perspektywa zależy od miejsca w życiu w którym się znajdujesz
-
To też właśnie twierdzę, że jest miejsce i na to i na to. Problem jest taki, że openworldów na 100h jest nadreprezentacja, a liniowych na powiedzmy 20 za dużo nie ma.