-
Postów
4 875 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Ja je testowałem jakiś miesiac temu zastanawiajac co mam kupić i mój wybór padł na Pulsy 3D. Były dla mnie wygodniejsze, po odpowiednim ustawieniu lepiej grały. No i do tego sa sporo tańsze. Te Arctisy 7P+ też sa bardzo fajne, no ale dla mnie Pulsy fajniejsze. Btw wszelkie recenzje Pulsów sprzed roku czy kiedy tam wyszły sa nieaktualne, ponieważ Sony wydało nowe oprogramowanie i możliwość ustawiania
-
A co jeżeli, mimo tych wad niewatpliwych, komuś się GT7 po prostu podoba?
-
To w mało open worldów chyba grałeś, bo jest co najmniej kilka, które nie traca ubiraczyskiem
-
A ja mam dokładnie odwrotnie, właśnie przez to nie lubiłem wczesnych fpsów. Bezsensowna wyrzynkę głupich potworów. Nie lubiłem Dooma, Quake itp. Dla mnie granie w fpsy zaczęło się z Soldier of Fortune gdzie miałem super (jak mi się wydawało) fabułę i fotorealistyczna (wtedy) grafikę. No i walczyłem z ludźmi
-
Niewiadomo ile czasu gra będzie trwała, jak kilka lat to moga coś pokazać. Grindelwald jest 2 lata młodszy od Albusa, ale poznali się jak obydwaj byli nastolatkami. W każdym razie raczej na pewno Albus w grze będzie.
-
Że za darmo nie rozdaja, a dla tych, którzy łaskawie pobiora darmowy preorder do GTA6 plus roczny karnet do burdelu (wybranego).
-
Gra jest fantastyczna, ale ten always online to jakaś tragedia, właśnie zdawałem sobie licencje i mnie wysypało bo cośtam. Dramat. Always online w kampanii single player? I to jeszcze te durne tłumaczenie, że niby oszuści. A gówno kogo obchodzi czy sobie oszukuję w grze SINGLE PLAYER! Wiadomo, że chodzi o mikrotransakcje. Zreszta nie wiem jak trzeba mieć poryte w bani, żeby wydawać kasę na samochody w grze singlowej. Ah, wkurzyłem się lekko. Bo już kilka tygodni temu pisałem, że dla mnie to jedyna naprawdę poważna wada. I właśnie mnie dotknęła
-
Archon opisuje swoje subiektywne odczucia z gra i jest wyraźnie negatywnie nastawiony (jego prawo). Heretyk pokazuje palcem co jest zrobione, jakie sa efekty i gdzie i generalnie podchodzi znacznie bardziej technicznie do tematu.
-
Heretyk (spowiedź u heretyka) ma zupełnie odmienna opinię. A gość się specjalizuje w analizach technicznych. Archona uwielbiam, ale jego analizy graficzne akurat wydaja mi się średnio wiarygodne
-
Tobie ktoś z Polyphony zamordował kogoś z rodziny, albo może skrzywdził osobiście? To tylko gra, nie podoba Ci się to nie graj, jest mnóstwo innych. Już dobitnie powiedziałeś co myślisz i chyba wystarczy, każdy kogo to interesuje zrozumiał. No chyba, że masz nas za idiotów, którym trzeba powtarzać setki razy to samo.
-
Uwielbiam GTA V, skończyłem dwa razy, skończę pewnie nie raz jeszcze i nie bardzo rozumiem dlaczego miałbym sobie odmówić grania w lepszej jakości. Bo 10$? Kurczę, dorosły jestem, pracuję. Zwłaszcza, że faktycznie gra wyglada lepiej, zwłaszcza wyższa rozdzielczość robi robotę. Kompletnie nie rozumiem płaczu i wyzwisk. No nie chcesz płacić to nie płać. Nie graj. Olej. Graj na PS4, PS3, PC whatever.
-
Za kilka godzin się sprawdzi. Nie wiem z czego niby się śmiejesz. Za 10$ to zwykłe GTA V ciężko kupić, a tu masz wersję z ulepszona grafika i animacja. Rozumiem śmiechy z definitywnej trylogii za 60$, ale tu?
-
Te always online jest chore. To jest prawdziwa poważna wada i problem
-
I jak tam, kupił ktoś? 10$ na PS5 to megadobra cena za GTA V, nawet zwykłe na PS4 nie wiem czy miało kiedykolwiek taka cenę. Ja kupiłem i nie mogę się doczekać kolejnego przejścia. Genialna giereczka
-
No to może miałem szczęście, ale trafiałem całkiem często, i za każdym razem kiedy trafiałem miałem uciechę
-
Skończyłem pierwsze Uncharted. Ostatni raz kończyłem dobre 10 lat temu, a mimo wszystko doskonale je pamiętałem. Cudowna gra do której mam wielki sentyment, ale i grywalnościowo wypada spoko, bo grało mi się bardzo dobrze. Sadzenie headshotów to czysta przyjemność, elementy platformowe całkiem fajne, miejscówki i klimat przyjemne. No i postacie - wiadomo, najwyższy poziom. Cudna giereczka, warto było odświeżyć. Czas na dwójeczkę
-
Ja bym chętnie zamknał się gdzieś w jakiejś samotni i pograł we wszystkie strategie w które zagrywałem się te 20 i ponad lat temu: Starcraft 1 i 2, Command&Conquer i Red Alert, Age of Empires 2, Warhammer Dark Omen, Myth 2, Heroesy 3 z dodatkami, Warcraft 3, Dungeon Keeper 2 - to tak na poczatek
-
2D drzewka w dalszym planie to wiadomo, słabe, ale chyba powinieneś poszukać lekarza jeżeli twierdzisz, że to podstawa.
-
Pograłem z dwie godzinki i jestem zachwycony. Od razu na wstępie informuję, że w serię grałem od pierwszej części, ale ostatnia, nie liczac tych 3-4 godzin w GT Sport to Gran Turismo 4. Tak więc stęskniłem się. I od pierwszej sekundy czuć, że to stare dobre Gran Turismo z cała pompa, podniosłym tonem i innymi tego typu rzeczami, które albo kochasz albo nienawidzisz Music Rally bardzo fajne, a intro po prostu boskie, chociaż ta druga część lekko długawa Dalej jest te milion pierdół w menu, które mogliby wymyśleć tylko Japończycy, które nie służa zupełnie niczemu, no ale sa. Jak chociażby GT Cafe, czyli gloryfikowana wybierałka wyścigów. No dla mnie to wszystko jest mega, po prostu jest to świat Gran Turismo, nie do pomylenia z czymś innym. A jak się jeździ? Po prostu świetnie. Jest wyzwanie, trzeba myśleć co się robi, pełne skupienie to mus. Jak zawsze w Gran Turismo. Zaskoczył mnie niski poziom trudności w licencji B. Niektóre rzeczy robiłem za pierwszym razem na złoto, w innych wpadało złoto mimo, że nie było idealnie. W startch GT czas złota był bardziej wyśrubowany. No ale fakt, że dostałem GTO Twin Turbo za zaliczenie sprawił, że uśmiechnałem się od ucha do ucha. Weterani pierwszego Gran Turismo wiedza o czym piszę. I takie jest właśnie te GT7. Tu się uśmiechasz widzac te wszystkie pierdoły, a na torze zacięta mina i pełne skupienie. Jedyna naprawdę istotna wada wydaje mi się wymóg always online przy grze single, co jest bardzo antykonsumenckie. Cała reszta na plus. Aha, na DualSense jeździ się super.
-
Gra ktoś na Switchu i może coś napisać? Da się fajnie grać?
-
Rockstar i CD Projekt rozumiem, ale co nie tak zrobiło Naughty Dog?
-
Chcę kupić słuchawki do PS5 i tylko do PS5, skłaniam się ku Pulsom, ale może ktoś coś innego poleci. Budżet bez znaczenia, jak dobry sprzęt i na lata to można zapłacić. Myślałem o tych Arctiasach 7P+, ale o ile recenzje fantastyczne, tak opinie graczy bardzo mocno mieszane...
-
No tak, jak pokazuje przykład Bethesdy, wydawanie niedokończonych produktów skutkuje brakiem zaufania, spadkiem sprzedaży i zniszczona reputacja. Tak?
-
Właśnie skończyłem akt 1 i to była niezła jazda. Gra jednak mnie wciagnęła i gra się super. Jedna jedyna rzecz, która mi przeszkadza to fakt, że gra się fpp. Czuję się dziwnie jak postacie zwracaja się do ekranu, a mówia do V. A to dlatego, że gracz to nie V, V to określona osoba o określonej osobowości. I wiem na czym polegaja gry RPG, ale w tym wypadku nie mamy całkowitej kontroli nad tym co robi V, jak reaguje, a tym samym ciężko mówić o odgrywaniu postaci. A dajac widok fpp w grze RPG niejako "zmusza" się gracza do bycia ta postacia. Przykład? Totalne załamanie się V jak dowiedział się, że zostało mu kilka tygodni życia (to nie spoiler, bo w każdej recenzji o tym jest). Nie ma opcji przyjęcia tego na chłodno, czy rozwalenie ze złości wszystkiego dookoła. Jako gracz-obeserwator spokojnie to kupuję. Jako gracz będacy postacia no nie, bo chcę mieć nad tym kontrolę. A jak już pisałem, widok fpp implikuje, że ta postacia jestem. Dlatego fpp w rpg jest dla mnie ok jak postać gracza jest tylko jego awatarem jak w Elder Scrolls, nowych Falloutach, czy Might&Magic. Tu zdecydowanie tak nie jest. Oczywiście nie jest to wada, czy bład, po prostu moje przemyślenia na podstawie dysonansu jaki czasem w grze odczuwam. Oczywiście to wszystko jest w odniesieniu do gier rpg, a nie do wszystkich gier ogólnie. W Halo Master Chief też jest określona postacia, ale w Halo widok fpp jest zabiegiem gameplayowym. W Cyberpunku chodziło o zwiększenie immersji, a w moim przypadku efekt jest dokładnie odwrotny
-
Dwie godzinki gry za mna, więc sam poczatek. Póki co jest ok, nie urywa dupy, nie wessało mnie, ale i nie odrzuciło. Zobaczymy jak to będzie, może się rozkręci. Gra wyglada bardzo ładnie, chociaż akurat fanem stylistyki nie jestem, wolę albo klasyczne sci-fi w stylu Mass Effect, albo fantasy. Z technicznych spraw w oczy rzuciły mi się znikajace cienie i lewitujacy przechodnie. Ale w tego typu grze mi to nie przeszkadza.