
Treść opublikowana przez Homelander
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No przecież gram w Age of Empires na Xboxie. W Age 4 mogę na moim kompie zagrać, ale wolę na konsoli. Wyjdzie to pogram
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Kupujesz konsolę za poltora tysiaca, przechodzisz gre, sprzedajesz ze strata, co oczywiste, a potem za pare miesiecy wyjesz, ze bys pogral ale nie ma jak. I znowu kupujesz za poltora tysiaca. No ekonomiczne podejscie w chuj. Nie mowiac o frustracji, ze zamiast w Zelde bedziesz gral w Redfalla
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A co Ci przeszkadza jak się kurzy? No to niech się kurzy. Grasz w coś innego w tym czasie. A jak coś wyjdzie na to co chcesz to przestaje się kurzyć
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Dla mnie bzdurne podejście
-
Nintendo Switch - temat główny
No nie zgodzę się. Pad do Gamecuba był super wygodny. Pro Controller z WiiU też mega, Switchowy bardzo dobry. Nie wspomnę o wiilotach. W zasadzie ten z N64 był taki se, ale to dlatego, że był stworzony do jednej gry, w której sprawdzał się idealnie.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A u mnie nie ma to za bardzo znaczenia. Gierki uruchamia się łatwo, więc whatever. Nigdy nie zwracałem na to uwagi. To już animacja poczatkowa mnie bardziej interesuje
-
Wasze top 25 wszech czasów
15. Resident Evil 7 Długo jakoś nie mogłem się zabrać za RE7. Gra mnie przerażała po prostu i stresowała. Ale jak wreszcie zaczałem grać to okazało się, że miałem 100% racji: gra jest przerażajaca, a stres mnie wręcz żzerał. Jednocześnie granie w RE7 było niesamowitym przeżyciem. Ciary na plecach, ciagły niepokój, momentami obrzydzenie, ale i ekscytacja. Fantastyczna gra, a przy tym Resident tak klasyczny pod względem budowy. Brawo Capcom, cudowna robota 14. Grand Theft Auto IV Nigdy nie byłem fanem ani klasycznych odsłon GTA, ani trylogii z PS2. Jasne, grałem i w GTA 1 i 2, pamiętam świetna recencję jedynki w Secret Service. Ale to raczej była zabawa w rozjeżdżanie krisznowców, misje odpuszczałem bardzo szybko. W trójkę nie grałem nigdy, Vice City i San Andreas szanuję, ale jakoś zawsze zostawiałem w połowie grania. I dopiero czwórka mnie wciagnęła bez reszty. Poważny klimat i fabuła, oprawa nie będaca umowna, świetne postacie. Czwóreczkę i dodatki skończyłem kilka razy i wiele dałbym za jakiś remake, albo chociaż reedycję 13. Half-Life To był tytuł urywajacy dupę przy samej głowie. Pamiętam jak kumpel mi to przyniósł na jakimś verbatimie żebym odpalił, bo u niego nie chodzi. A, że u mnie w kompie siedziało Voodoo 2 (yeah bitch!) to bez problemu odpaliłem i po prostu zbieraliśmy szczeny z podłogi. Najpierw jazda wagonikiem. Potem eksplozja w laboratorium. A potem już wiadomo. Nie wiem ile godzin graliśmy, ale do szkoły następnego dnia żaden z nas nie poszedł. To był pierwszy fps, który mnie tak wciagnał bez reszty. Wyjatkowy i przełomowy tytuł 12. Mass Effect Swojego czasu Mass Effect przywrócił mi radość grania, to była pierwsza gra od lat przy której zarwałem dokładnie cała nockę. A potem kolejne. Podobał mi się klimat rodem ze Star Treka, zwiedzanie i poznawanie pełnego tajemnic universium. Nawet Mako lubiłem jeździć. Kolejne części były napakowane akcja, ale brakowało mi w nich tego odkrywania i eksploracji właśnie. I chociaż cała trylogia na zawsze w sercu to jedynkę cenię najmocniej. Szkoda mi Bioware i tego, że z autorów najlepszych rpgów na rynku stali się autorem średniej strzelanki 11. Age of Empires 2 Szczytowe osiagnięcie gatunku rts. Mam wrażenie, że po Age of Empires 2 rtsy przestały się rozwijać i nikt już nie dorównał do arcydzieła. Jasne, pokazywały się dobre strategie czasu rzeczywistego jak Starcraft 2 czy Company of Heroes, ale to chyba AoE2 to właśnie to co rtsy maja najlepszego. Najlepsze jest to, że po tych grubo ponad 20 latach nadal gra się super, co udowadnia wersja definitywna chociażby na Xboxie.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No jak już kupiłeś to szkoda teraz sprzedać ze strata. Mi się ufarciło kupić w okolicach premiery za 550 z taxem, a sprzedałem za 600, bo konsola była nie do dostania. Ale fakt jest faktem, strasznie leci MS w chuja.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No ja tych obietnic nie widzę właśnie. Nawet nie ma na co czekać.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Ja tam z One, a potem z One X spędziłem cała generację i byłem zadowolony. Oczywiście z rozpędu kupiłem Series X i z niedowierzaniem przez kolejne miesiace patrzyłem jak totalnie nic nie wychodzi na mój sprzęt, a konkurencja dostaje coraz nowe tytuły. Sprzedałem, kupiłem PS5 i odżyłem jako gracz. Z tęsknoty za Gearsami kupiłem Series S i to jest ten kierunek z którego jestem zadowolony. Śliczna, mała, tania konsolka do popykania sobie w klasyki i Age of Empires. Bardzo bym sobie życzył, żeby to właśnie Series S było główna platforma, a nie przerost formy nad treścia w postaci Series X
-
Redfall
Xbox w tej generacji to dodatkowa konsola, przykre to, ale prawdziwe. Warto kupić te Series S dla kilku klasyków, czasem perełka typu Plague Tale wpadnie w gamepassa, ale to wszystko. Series X uważam za wyrzucanie pieniędzy w błoto. No trudno, jest jak jest. Szkoda tylko, że i przyszłość nie zapowiada nic ciekawego. W Starfielda nie wierzę, Gearsów nie widać, Forza Motorsport ok, ale to nie jest gra porywajaca tłumy, w dodatku marketingowo daleko za Gran Turismo. Zapowiedzi też nie ma i nawet nie mam pomysłu co by to mogło być. Uważam, że World of Warcraft mógłby rozruszać trochę sprawę i oby mieli takie plany
-
Redfall
Dokładnie, jebać te klatki jakby gra wygladała zjawiskowo. Ale wyglada koszmarnie, gameplay żałośnie. Te 30 klatek to tylko gwóźdź do trumny z napisem Redfall
-
Star Wars Jedi Survivor
Pograłem z godzinkę w jedynkę i odpuszczam zupełnie. Nie przepadam za soulsami, w Bloodborne doszedłem do tego bossa w windzie chyba i mi się znudziło, w Elden Ringu chyba po 10h odpuściłem. I skoro topowe gry z tego gatunku mnie odrzucaja to co ma mi do zaoferowania ich ubogi krewny? Nawet ukochane universium mnie nie przekonuje.
-
Company of Heroes 3
Jest obsługa klawiatury i myszy, czyli day1. Akurat zdażę nacieszyć się Zelda
-
Xbox Game Pass - gry w abonamencie
Gry Ubi? Nie, dziękuję. Nawet za darmo. Przegladam tę listę i jedna jedyna gra, która ma w sobie wartość to Rayman Legends, którego już dawno kupiłem na WiiU, Switcha, PS4 i Xboxa. I moje hajsy za wspieranie tej fantastycznej marki zostały przeznaczone na Assassiny i Far Cry. Chuj ci w dupe Ubisofcie
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Chyba tego Horizona muszę odpalić, bo po 12 maja nie będzie opcji powrotu, tak jak nie było po BotW powrotu do Zero Dawn
-
Schorzenia po trzydziestce
Lekarka przepisała mi nowy lek. Nazywa się Tavneos, musieli mi go wysłać, bo normalnie niedostępny. Z ciekawości sprawdziłem cenę: za 180 kapsułek, bo tyle dostałem, 16000$. Wow
-
Star Wars Jedi Survivor
Ja zassałem, bo w gamepass jest i zacznę sobie na easy grać. Interesuje mnie kanon i fabuła, bo za samymi soulslike nie przepadam. Jak podejdzie to spoko, jak nie to tego kwiata jest pół świata
-
Forza Horizon 5
Ja nawet tego nie odpaliłem, odpadłem przy trzeciej części. Seria zrobiła się festyniarska i zwyczajnie głupia, wolę bardziej poważne podejście do samochodówek. W sensie, nie że symulację, tylko po prostu bez ziomalskich klimatów, pseudofabułek, czy innych gówienek. Marzy mi się PGR5
-
Cyfrowe zakupy growe!
Lenistwo bierze jednak górę, nie chce mi się przerzucać płytkami No i w Gamestopie dostałem w sumie za nie więcej niż wydałem na PSN
-
Star Wars Jedi Survivor
To po co się męczyć i psuć grę? Nie wszystkie gry sa lepsze na wysokim poziomie trudności. Taki Wiedźmin, Cyberpunk czy Uncharted sa wręcz o wiele gorsze
-
Star Wars Jedi Survivor
Mechanika jest taka dobra, że gracie na wysokim poziomie trudności? Bo taka gra kłóci mi się z universium gdzie Jedi sa wymiataczami, a nie chłopcami do bicia przez żaby czy szturmowców...
-
Wasze top 25 wszech czasów
20. Baldur's Gate Ah Baldur's Gate. Pierwsza gra na PC, która kupiłem w oryginale. Big Box, ksiażka, mapa - na bogato. Cudowna przygoda, legendarne spolszczenie i doświadczenie porównywalne z graniem w papierowe sesje w Warhammera. Kończyłem dziesiatki razy. Jedynka bardziej mi się podobała niż dwójka. Chociaż tamta większa, to jednak bardziej liniowa, w jedyneczce czułem, że zwiedzam świat, a nie idę po sznurku do kłębka. 19. Ratchet&Clank Rift Apart Pokaz mocy konsoli PS5, a przy tym świetna gra w niesamowitym walorem rozrywkowym. Akcja, wybuchy, ogromne tempo, przepiękne miejscówki, a nade wszystko fun płynacy z samej gry. Płytkie? Może. Ale czy wszystko musi mieć głębię? 18. Wipeout 2097 Bardzo lubię cała serię i zagrywałem się we wszystkie części (oprócz jedynki). Wipeout Fusion to była moja startowa gra na PS2, na PSP i Vicie też od Wipeouta zaczynałem przygodę. Szkoda, że seria najwyraźniej umarła, a ostatnia część na PS4 to "remake" z Vity. Dlaczego na liście jest 2097? Bo w tę część grałem jako pierwsza. No i to w niej jest Firestarter 17. Medal of Honor Allied Assault Ależ tak gierka robiła niesamowite wrażenie. Chyba nic w owym czasie nie zbliżyło się tak bardzo do filmowego doświadczenia. Legendarny atak na Omahę to wisienka na torcie, ale cała gra była po prostu niesamowicie dobra. Wysoki budżet i dbałość o detale wylewały się z ekranu. Jasne, dziś gra jest już mocno niedziesiejsza. Ale wolę ja niż festyniarskie i durne CoD WW2 16. Jak&Daxter Dla mnie zdecydowanie najlepsza platformówka 6 generacji konsol. Wręcz esencja gatunku: śliczna, kolorowa, zabawna, różnorodna. Nie brakowało topowych gier z tego gatunku w tamtym czasie, żeby tylko wspomnieć Sly, Ratcheta, Mario Sunshine czy Conkera, ale to pierwszy Jak&Daxter najbardziej mi się podobał. Szkoda tylko wielka, że 2 i 3 to takie kasztany
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Mi tylko na MAME i CPS zależy, do konsol Nintendo starych mam Switcha, a do czasów PS1-PS2 nie chcę wracać. No ale nie zależy mi aż tak, żeby się jebać z tym emulatorem
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Plotki sa takie jakie sobie wymyślisz i będa tak wiarygodne jak każde inne