Skocz do zawartości

Homelander

Użytkownicy
  • Postów

    5 301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Homelander

  1. Homelander

    Słuchawki do PS5

    Jestem na tyle zadowolony z Pulsów, że, o ile nie będzie jakieś rewolucji w dźwięku (a nie będzie) to nawet noise cancelling nie przekonuje mnie do kupna. Zresztą Pulsy całkiem fajnie tłumią
  2. Uncharted The Lost Legacy. Jakoś nigdy nie przepadałem za Chloe (Elena to mój ideał, pod każdym względem ), a Nadine w czwórce lekko mnie drażniła. I podejrzewam, że raczej będę się męczył z tą dwójką. No, ale kurde, te miejscówki! No miazga, wygląda to jeszcze lepiej niż w U4 No i zawsze to jeszcze więcej Uncharted, co nigdy nie jest złe
  3. Homelander

    DIABLO IV

    Kupione może. Z tym graniem bym się nie rozpędzał za mocno
  4. Homelander

    Diablo Immortal

    Zainstalowałem, pograłem. Od razu, żeby było z głowy: gra wygląda fantastycznie, a gra się po prostu super. Miałem sprawdzić, pyknąć 15 minut i wywalić. Skończyło się na 3 godzinach. Miejscówki, klimat, oprawa, a przede wszystkim grywalność - miazga. To po prostu Diablo i tyle. A jednak grę już wywaliłem. Dlaczego? Otóż to co w grze najlepsze, czyli rozwijanie postaci, ulepszanie i gonienie coraz ciekawszym ekwipunkiem jest za paywallem. I chociaż, jak pisałem, gra się super, to świadomość, że natrafię w końcu na moment w którym albo wyłożę sporą kasę, albo zakończę przygodę sprawia, że wolę zakończyć ją już teraz. Bo w Immortal gra się równie dobrzeco w Diablo 2 czy 3 na Switchu (co jest niesamowite), a w tych dwóch tytułach nic mnie nie ogranicza i nie domaga się opłat. Szkoda, zapłaciłbym za przenośne Diablo pełną cenę 60$ (czemu nie, to pełna gra) gdybym mógł potem grać bez stresu i tego głosiki mówiącego o 100.000$ albo 10 latach grindu. Tyle chociaż, że spokojny jestem o Diablo 4. W sensie o klimat i grywalność. Bo monetyzacją może jeszcze Blizzard zaskoczyć
  5. Uncharted 4. Tym razem skończyłem na PS5, w sumie moje drugie przejście. Pierwsze było w okolicy premiery. Nie wiem co Neil ma z tymi swoimi grami, ale rozkręcają się powoli. Tak jest z TLOU 1 i 2, tak jest z Uncharted 4, gdzie cała Szkocja jest niewiarygodnie nudna. Ale potem? O matko, dzieją się rzeczy niesamowite, a już druga połowa gry to fantastyczne, growe doznanie. Akcja pędzi na złamanie karku, interakcje między postaciami to majstersztyk. Bardzo podobali mi się antagoniści oraz fakt, że tym razem obyło się bez paranormalnych wydarzeń. A otoczenie i grafika? O rany, gra wygląda tak, że nie oddycham. Niesamowita jakość, design, no coś niesamowitego. Naughty Dog to mistrzowie świata i nie mogę się doczekać co oni zrobią z PS5. Ogólnie fantastyczna pozycja, nieśmiertelny klasyk. No to został mi tylko Lost Legacy i mój maraton z Uncharted będzie zakończony
  6. Jestem mega zadowolony. Residenty 2, 3, 7 i 8 mam nieograne, więc upgrade do nezt genów jest świetnym pretekstem żeby to zrobić. Akurat do czwórki zdążę. Nawiasem mówiąc brak czwóreczki na past geny jest świetną wiadomością. Village mam nieograne, więc DLC przyjmuję ze spokojem. Reszta średnio dla mnie, ale fakt, że dostaję mnóstwo residentowego stuffu sprawia mi radość
  7. Czy kogoś interesują comiesięczne opisy plus fotki z gameinformera? mam prenumeratę i jak kogoś to mogę powrzucać, często są tak ciekawe rzeczy
  8. Od kilku miesięcy oglądam sobie poszczególne fazy MCU, teraz jestem po Guardians of Galaxy 2 i, poza Thor Dark World, te filmy są po prostu świetne. Ogląda się je super, czuję się jak mały dzieciak oglądający na przełomie lat 80 i 90 filmy na wideo. Akcja, humor, wybuchy, a do tego masa znanych postaci Żałuję jedynie, że nie ma na Disney+ Spidermanów, bo to chyba mój ulubiony superbohater (zaraz obok Iron Mana). Ogólnie niesamowita sprawa i mój wewnętrzny dzieciak jest zachwycony MCU
  9. Zawsze warto kupić konsolę jeżeli chcesz coś konkretnego ograć. Jak miałeś PS4 i ograłeś wszystko co chciałeś, do tego do multiplatform masz XSX to chyba możesz sobie darować w tej chwili. No bo co ograsz? Ratcheta? No chyba, że chcesz bieżące gry ograć w lepszej jakości. Ja poprzednią generację przesiedziałem głównie na Xbox One i WiiU, więc jestem zachwycony tymi wszystkimi Spidermanami, Ghostami, Last Guardianami i innymi Unchartedami.
  10. Dzieki. A ogólnie jak giereczka wypada?
  11. dubbing czy tylko napisy?
  12. Właściwie to masz rację, a ja zachowałem się jak dupek. Nie doczytałem do końca i faktycznie, na samym Playstation najlepiej sprzedający się CoD zaliczył 15 baniek. GTA V za to prawie 40 licząc PS3 i PS4 (prawie po połowie się podzielili). Także to ja mówię sorry
  13. Divinity 2 nie ma polskiego, prawda?
  14. Ja mam stare hdd którego używałem z poprzednią generacją, przechowuję tam gierki w które nie gram i jak chcę pograć to przerzucam na dysk konsoli. Docelowo chcę kupić dysk specjalnie do PS5 przeznaczony i Tobie też to radzę. Szkoda pieniędzy IMO na dysk usb jakiś drogi. Jak obecnie Cię nie stać na dysk wewnętrzny (jak mnie) to po prostu kup jakiś zwykły tani hdd, a graj z dysku konsoli
  15. Ja bym dorzucił tutaj Big Mac, VW Garbusy i scyzoryki Victorinox, pewnie też powyżej 20 milionów poszły i tyle samo mają wspólnego z grami na Playstation co Breath of the Wild
  16. Uncharted 4. Pomijając jej oczywiste i dobrze znane zalety, nienawidzę jak twórcy gry nadużywają jakiegoś patentu w grze. W serii Uncharted jest to szczególnie widoczne. W Uncharted 3 była to walka wręcz, szczególnie z tymi wielkimi kolesiami, w Golden Abyss łapanie równowagi na każdej belce. A w czwórce jest to magiczna, elfia lina, której mam absolutnie dosyć po tych kilku godzinach. Plus ślizganie się na gruzie, które jest tak zabawne jak brzmi.
  17. Homelander

    Konsolowa Tęcza

    No pewnie, zgadzam się. Tylko nie wiem po co inwestować w półśrodki i jak już czekasz na to PS5 Pro to już chyba lepiej poczekać te 3-4 lata i od razu kupić kolejną generację. PS6 będzie kiedy? 2027? To tylko 5 lat, gier się nazbiera, stanieją. A przez te 5 lat spokojnie sobie playlistę ułożysz. No i będą działać lepiej niż na PS5 Pro. Noooo, chyba, że już poczekasz do tego 2029 czy 2030 na PS6 Pro. Skoro 5 lat czekania to co te kolejne 2-3 zmienią. To serio brzmi jak świetny plan.
  18. Pierwszy Horizon zszedł w około 20, pierwszy The Last of Us też był blisko (licząc i PS3 i PS4). Ponad tę liczbę to tylko multiplatformy typu CoD czy GTA
  19. Homelander

    Diablo Immortal

    A, no to dla mnie równie prawdopodobna sytuacja jak ta, że utknę pod zawalonym budynkiem spowodowanym przez Hulka walczącego z Lokim i jedyną rozrywką będzie mobilne Diablo
  20. Homelander

    Diablo Immortal

    Pograłem z 20 minut i nie widzę absolutnie żadnego powodu dla którego miałbym w to grać zamiast Diablo 2 czy 3 na Switchu
  21. No to nie aktualizuj gry i graj offline ...oh, wait...
  22. W piątce są dwa levele z "open worldem". Najnudniejsze gówno jaka ta seria widziała. Wielka szkoda, bo reszta gry jest fantastyczna.
  23. Uncharted 3. To moje drugie przejście tej gry, pierwsze w okolicy premiery. No i było dokładnie tak jak zapamiętałem. Czyli momenty w których pytałem "dlaczego ta część jest tak nielubiana" z momentami w których dostawałem odpowiedzi "a, dlatego, no tak". Bardzo nierówna ta gra, rewelacyjne miejscówki jak Jemen, pustynia, czy finałowe miasto przeplatają się z beznadziejnymi typu Syria, albo chyba najgorsza w serii, czyli cmentarzysko statków. Elementy platformowe są ok, ale strzelaniny, zwłaszcza w końcówce to coś chorego. W malutkich lokacjach dają 5 snajperów, 3 gości z wyrzutniami granatów, 3 opancerzonych i 15 zwykłych. No i sobie graczu radź. Nawet nie wyobrażam sobie jak frustrująca ta gra musi być na crushing skoro na normalu balans jest mocno zachwiany. Nie podobała mi się też walka wręcz, szczególnie z tymi wielkimi przeciwnikami, każda jest identyczna. Co dalej, fabuła. Momentami spoko, a Marlowe jest jakaś. Szkoda, że nie wyjaśniono dlaczego Talbot jest jej tak oddany, przez to jest niezwykle płaski. Szkoda, potencjał był większy. Parsknąłem śmiechem na motyw rodem z Mumii i ratunku Drake przez ludzi pustyni. Kompletnie tego nie pamiętałem, widocznie mój mózg wyparł to ze świadomości, i dobrze. Straszliwie to głupie było, nawet na standardy serii w którym na głupotki fabularne patrzy się przez palce, bo to nie to jest najważniejsze. Na najwyższym poziomie za to stoi oprawa AV, tutaj do niczego nie można się przyczepić, gra wygląda i brzmi fenomenalnie. Cóż, wszyscy zapamiętali trójkę jako najsłabszą z serii no i faktycznie taka jest. Nie dlatego, że jest słaba. Tylko dlatego jak nierówna jest. Jak elementy gdzie mózg eksploduje przeplata z absolutną chujozą, a niesamowitą frajdę z niesamowitą frustracją. Trylogia zakończona, następne przejście za kolejne 15 lat? Czemu nie A tymczasem zabieram się za czwóreczkę
  24. Homelander

    Disney+

    Dodali język polski do chyba wszystkich bajek Disneya, i tych nowych i tych klasycznych, mega!
  25. Homelander

    Elden Ring

    Strasznie przykro mi to przyznać, ale nie pokochałem Elden Ring. Było to dla mnie łącznie czwarte, a drugie poważniejsze podejście do Soulsów. Kiedyś chwilę pograłem w Demony na PS3, potem w Bloodborne doszedłem całkiem daleko (pokonałem na pewno pająka, a czy kogoś dalej to nie pamiętam), trochę pograłem w Sekiro. Wreszcie kupiłem Elden Ringa. Pograłem kilka ładnych godzin, ubiłem takiego smoka na bagnach, złotego rycerza, takiego znikającego bossa w niebieskim kręgu i tego fabularnego bossa przy wejściu do zamku. Plus kilku tych czerwonych i kilku minibossów w dungeonach. I o ile doceniam ogrom pracy włożony w Elden Ringa o tyle nie potrafię się przy nim dobrze bawić. Podchodzenie wielokrotne do bossa frustrowało mnie zamiast motywować, a zabicie go powodowało raczej uczucie "nareszcie" a nie "tak! giń gnojku!". Kolejny raz doszedłem do wniosku, że nie szukam w grach wyzwania. Szukam opowieści, akcji, audiowizualnego spełnienia. W swoim życiu zawodowym i prywatnym mam mnóstwo wyzwań, z reguły hardcorowych, gry mają mnie relaksować, przenieść gdzieś poza miejsce w którym znajduje się moje ciało, pozwolić mi przeżyć historię. Elden Ring i Soulsy tego nie robią. Zamiast być spełniony czuję się gorzej niż przed graniem. I to nawet nie chodzi o to, że są trudne. Nie są trudniejsze niż niektóre hardcorowe plansze w Marianach. Chyba chodzi o to, że satysfakcja z przejścia jest o wiele mniejsza niż włożony w to wysiłek. Zatem żegnaj Elden Ringu, nie pasujemy do siebis
×
×
  • Dodaj nową pozycję...