-
Postów
5 692 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Na iOS coś takiego jest cały czas. Kupujesz grę, producent olewa aktualizację i na nowym iOS nie działa. Na przykład Heroes 3, też od Ubi nawiasem mówiąc. Ogólnie jak kiedyś Ubi uwielbiałem za Raymany czy Splinter Celle tak teraz to wręcz uosobienie wszystkiego tego czego w grach nie znoszę
- 2 467 odpowiedzi
-
- 1
-
- semiremaster
- halfremake
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To kup sobie też na Switcha, działa idealnie
-
Postanowiłem odpalić Zeldę aby sprawdzić, czy nostalgia czasem nie zabiła mi oglądu sytuacji. Jako, że ostatni save miałem z roku 2017 zagrałem od nowa. I wsiąknąłem na 3 godziny biegając po płaskowyżu. Ta gra jest fantastyczna, praktycznie każdy aspekt jest dopracowany do granic możliwości. I znowu miałem frajdę walcząc, zwiedzając, polując, gotując, no grając. Gra wszechczasów, bez wątpienia. Odstawiam więc Spidermana i gram w Zeldę. Damn you Nintendo!
-
13, 15 i 7. No trzylatkowi też bym nie dawał, racja
-
Odnośnie telefonów i ekranów - ja moim nie limituję tego, mają ile chcą i kiedy chcą. Efekt jest taki, że jest to dla nich normalne, że mogą sobie posiedzieć i nie traktują tego jako nagrody, czy czegoś wyjątkowego i wow. I siedzą na tym krócej niż jak miały zabierane, limitowane, gdzie siedziały po kryjomu, kombinowały jak się dorwać itp. A ja przynajmniej nie muszę się szarpać i siłować. Mają być zrobione rzeczy które mają być zrobione, a jak chcą spędzać czas wolny to ich sprawa.
-
Mój siedmioletni syn, który przeszedł całą podstawkę bardzo chwali dodatek i faktycznie mówi, że odrobinę trudniejszy niż podstawka, ale i tak wymasteruje Chociaż młodszy syn jest na właściwej ścieżce, gra wyłącznie na Switchu, starszy tylko w gównogry mobilne
-
Mój necro summoner utknął na koszmarze na Baalu i tu chyba moja przygoda z Diablo 2 się kończy. Nagrałem się te 20 lat temu, teraz też ponad 50h na liczniku, starczy. Inne tytuły czekają
-
Przecież to nie na zasadzie "a na chuj ci to" tylko o podzieleniu się swoimi sposobami na rozwiązanie problemu małego dysku 2 PS5. Wiadomo, że kupno dużego ssd to mega sprawa i jak ktoś może sobie pozwolić to w ogóle nie ma nad czym myśleć. Przecież nie z wyboru bawię się w kopiowanie i przenoszenie.
-
-
Znowu waleczne kobiety, tym razem w God of War? No trudno, dawać to
-
Epicki - 1.2) slang. niebywały, najlepszy, bardzo dobry, wspaniały, wyjątkowy; t. imponujący, spektakularny to tak za wikipedią. Nie sądzę, żeby jakakolwiek fabuła w jakiejkolwiek ścigałce spełnia te warunki. Mamy to załatwione? No to lecimy dalej. Mnie odkrywanie fabuły i zapisków zaangażowało, podobnie jak szukanie poszlak żeby umieścić grę w timeline. W związku z tym również szczątkowa mi się nie wydała. Aczkolwiek wolałbym fabułę na tacy plus ukryte smaczki dla dociekliwych
-
Słowo "epickiej" pominąłeś celowo, bo do posta Ci nie pasowało, czy nie zauważyłeś? Fabuła w BOTW jest i to całkiem niezła (plus tony fanservice), ale nie jest podana na tacy, trzeba jej poszukać. Ani nie jest gorsza ani lepsza niż w poprzednich częściach. Czy mogła być lepsza? No pewnie. Czy powinna? Może. Ale czy jest zła i odstraszająca? No na pewno nie jest
-
Nie no jasne, jak masz na to kasę to w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać. Po to się ciężko pracuje żeby było w życiu wygodnie. Ogólnie megazakup. Swoją drogą nieźle doją za te dyski. W Stanach w BestBuy 300$ co z taxem po obecnym kursie daje 1450zł
-
A to nie Kapitan Ameryka walczy teraz młotem?
-
Ja mam 2TB dysk który używałem z Xbox One i tam sobie zrzucam rzeczy w które nie gram aktualnie. Przerzucenie to kwestia paru/parunastu minut, a koszt nieporównywalnie mniejszy. Te 650gb to ile, minimum z 5-7 gier, serio gra ktoś w 5 gier na raz?
-
Nie szukaj w niej tego czego tam nie ma i tyle. Ja w Gran Turismo też nie szukam epickiej fabuły, a w Spidermanie niesamowitego modelu jazdy
-
Gra jest praktycznie cały czas w takich promocjach, że chyba każdy zainteresowany kupił. Mogliby dać coś mniej oczywistego jak Fire Emblem, Xenoblade czy Monster Huntera
-
Jasne, że jest to ok, tylko wnioski z grania jakie wyciągasz są całkowicie sprzeczne z tym co piszesz. Piszesz, że walka jest złożona i rozwiązywanie problemów jest złożone. A cała reszta prosta. Znaczy jaka cała reszta? Fabuła? No jest prosta, ale jak chcesz się w nią zagłębić, znaleźć miejsca ze zdjęć, książki w zamku Hyrule to jest jej całkiem sporo. Co jest jeszcze proste? Eksploracja? No nie jest w żadnej mierze prosta Rozwój postaci? No tylko dwa współczynniki są co jest proste, ale jest mnóstwo strojów i ich upgrady, które zmieniają sposób grania w grę. No ni cholery nie chce mi ta prostota wychodzić. Przeciwnie, Zelda BOTW to chyba najbardziej skomplikowana (nie mylić z trudnością) gra w jaką grałem, a graczem jestem od 35 lat
-
Znaczy co w niej jest lepsze? Dialogi? Rozwój? Fabuła? Filmiki? No bo kierując się takimi zasadami Until Dawn jest lepsze od Wiedźmina, bo ma lepsze filmiki. A Eye of the Beholder od Skyrima bo ma lepszy rozwój. Siłą Zeldy, jak już pisałem, jest fakt, że każdy z problemów możesz rozwiązać po swojemu. Nie masz jednej czy nawet trzech ścieżek, masz ich tyle ile zdołasz wymyśleć. W Wiedźminie masz jedną słuszną drogę, wszystko jest jasne i proste. Do tego milion znaczników, które myślą za Ciebie. Ja nawet Wiedźmina 3 nie traktowałem jak gry rpg, a jak takie GTA. Znacznik - filmik - misja. I nie jest to złe, bo i GTA i Wiedźmina uwielbiam, ale to są niezwykle proste w założeniach gry. BOTW jest od nich nieskończenie bardziej skomplikowana. Ale jak ktoś lubi prowadzenie za rękę w grach (i to nie jest przytyk) to faktycznie złożoność Zeldy może przytłaczać.
-
Mnie nie dziwi przegrana akurat z Wiedźminem, obydwie te gry to top topów, a w dodatku Wiedźmin jest na wszystko. Zaś określenie Zeldy jako prostej i przeciwstawienie jej skomplikowanego Skyrima jest tak kuriozalne, że nie wiem czy się śmiać czy płakać
-
Pełna zgoda. Na Switchu jedyną pudełkową grą jaką mam jest Wiedźmin, tylko dlatego, że zajmuje w cholerę miejsca na memorce.
-
Ja grałem dla przyjemności, nie dla serduszek czy broni. Odkrywanie sprawiało mi frajdę, każda walka sprawiała mi frajdę, wałęsanie się bez celu sprawiało mi frajdę. Wyznaczanie sobie celów sprawiało mi frajdę. Spędzanie czasu w Hyrule sprawiało mi frajdę. Jeżeli gra sama w sobie nie sprawia Ci przyjemności to po co w nią grać? W Zeldzie cała przyjemność jest z tego, że sam sobie wyznaczasz cele i je wypełniasz. Jak chcesz. Albo nie wypełniasz. Jedynym obowiązkowym celem w grze jest pokonanie Ganona, cała reszta jest kompletnie opcjonalna
-
Chciałem do Niemców postrzelać Bo chyba ostatni drugowojenny fps w który grałem to MoH: AA na PC zaraz po premierze
-
Czasem trzeba zagrać w coś totalnie odmóżdżającego i innego niż zwykle. Ja kilka tygodni temu kupiłem za jakieś grosze CoD WW2 żeby postrzelać, bawiłem się super aż do misji skradankowej w Paryżu. Porzuciłem więc bez żalu i wywaliłem do kosza No i mam dość CoDa na kolejne 5 lat
-
Hmmm to po to wypuścili te słuchawki z redukcją hałasu. Teraz wszystko jasne