-
Postów
4 875 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 167
-
Zabrakło zaimków do pełnej 9
-
Sorki, chciałem dać plusika, ale widocznie mój forumowy skrypt automatycznie Twoim postom przydziela clowny
-
Może na to coś wspólnego z tym, że ten zajebisty entuzjazm na forumku bardzo bardzo ostro kontrastuje z wszelkiego rodzaju testami, recenzjami i porównaniami w necie? I chociaż na ogół bardziej ufam forumkowi niż internetom tak w tym przypadku wybieram sceptycyzm. Bo ten forumkowy entuzjazm bardzo mocno przypomina mi albo efekt placebo albo efekt racjonalizowania wydanej kasy. Tyle
-
Mi chemię pomaga Steamdeck przeżyć, mocno polecam
-
Ja lubiłem Infernal Machine, ale to gra 3D z 5gen konsol, więc teraz pewnie niegrywalna
-
No to jest lepiej, super, cieszę się Twoim szczęściem, serio. Jak dla Ciebie jest to warte to super. A do powiedzenia mam w chuj, bo to o moją kasę chodzi
-
Interesuję się tematem dlatego nie wydałem 3500zł, a nie dlatego, że mnie boli. A jak muszę podpinać obydwa sprzęty żeby różnic szukać to wniosek wyciągam oczywisty
-
Mam nadzieję, że taka będzie Mnie najbardziej rozpieprzył Ninja Gaiden i Conker
-
10h za dużo jak na intensywną liniową grę akcji
-
Wyobraź sobie jakie to robiło wrażenie jak grałem w to na Xboxie w okolicach premiery
-
Wiadomo, że skoro się wyjebało 3500 na nową konsolę to i boost się widzi. Subiektywnie
-
Przy całym tym syfie zaimki i pompki to niemalże drobny element humorystyczny lol
-
Ok byłem w serwisie, uszkodzony port HDMI. Koszt naprawy 130$. Odpuszczam. Xbox obecnie nie jest dla mnie wart 130$
-
Chcesz poczuć się stary? Od czasów akcji GTA Vice City do czasu wydania gry minęło mniej lat niż od czasu wydania gry do dziś lol
-
Nie ma znaczenia, czy widzisz różnicę, czy nie. Ważne jest to co powiedzą ludzie w necie i tak masz grać. Bez dyskusji
-
Ja nie chcę po prostu grać w VR. Ja chcę grać w VR w gierki mnie interesujące, nie cokolwiek
-
Na C64 i Amidze się większość starych chłopów wychowywała, na Pentium 133 w Tomb Raidera w 15 klatkach się grało i było kurwa dobrze. A teraz RDR2 w 30 śmierdzi. Gówniarzom rozpieszczonym się dziwić jak tu stary chłop wydziwia. Szkoda słów
-
Najgorszy typ materiałów jaki istnieje. W dodatku kolo robi to w tak nieciekawy sposób, że masakra. Obejrzałem kilka filmów i obchodzę szerokim łukiem. To już wolę Arkadikusa, on przynajmniej swoje materiały robi
-
Dokładnie. W dodatku nie chodzi o truizm pod tytułem, że w 60 klatkach jest lepiej niż w 30. No oczywiście, że jest. Chodzi o pierdolenie typu ratowanie gry, wydłubywanie oczu i inne tego typu bzdety
-
No co najmniej jest to idiotyzm
-
Ponieważ bateria Steamdecka z gumy nie jest zacząłem grać w RE6 na Switchu. Nigdy nie skończyłem i postanowiłem podejść jak do każdej gry, a nie, że to musi być "dobry Resident". Pograłem z 2h. I, o bogowie, ależ ta gra jest głupia. W założeniu miała być chyba epicka, ale ta epickość jest śmieszna w ten żałosny sposób. Walące się pociągi w Call of Duty? Wchodzi RE6 i każe potrzymać sobie piwo. Płonące miasto, lecący helikopter ocierający się w slo-mo z jadącym pociągiem i inne takie. A ponieważ to gra epoki 7 generacji wygląda to niesamowicie wręcz biednie. No ale chuj tam. Leon to idiota. Kolo rozpieprzał miliony zombiaków w RE2 i RE4. Idzie na niego zombifikowany Prezydent USA (czemu kurwa nie, szkoda, że nie angielska królowa) i on do niego próbuje przemówić i przekonać. No nie uczy się chłopina. Do tego ten interface... Gra krzyczy: patrzcie jaka jestem nowoczesna i jaki mam zajebisty interface!!! Rozbłyski przy milionach QTE, półprzezroczysty hud zajmujący połowę ekranu, ten niby tryb detektywistyczny pokazujący gdzie masz iść. Koszmar rodem z najgorszej japońskiej szkoły tworzenia gier. Brakuje tylko cyferek obrażeń. Cringe w tej grze wypierdala ponad skalę, a ja mam bardzo dużą tolerancję. To nie jest tak, że to słaby Resident (co to w ogóle znaczy?). Ta gra jest zwyczajnie głupia. No ale odpaliłem, pograłem, mogę wyjebać z dysku
-
No dokładnie. W TLoU 30 klatek jest ok. W Spider-Manie też mi się dobrze grało. A w Ratchecie jak włączyłem to miałem wrażenie ciągłego chrupania, płynne to to nie było
-
Na VR2 nie ma. Próbowałem Gran Turismo i Residenty Village i 4, bo to tylko mam. Ja nieswojo czuję się właściwie od początku, no ale pożygałem się pierwszy raz
-
Podejście kolejne do VR2. Poczytałem jak się przygotować i zrobiłem to. Guma miętowa w ryju. Odpalam Gran Turismo, pierwszy wyścig muzyczny, czyli na megaspokojnie. Zaczynam wyścig od stania w miejscu, powoli się rozglądam, bez gwałtownych ruchów. Nadal robi to absolutnie niesamowite wrażenie. Po prostu nic nawet nie jest blisko takiej immersji. Ok ruszam. Jadę powoli, wszystko jest zajebiście. Wczuwka nieziemska. Jadę coraz szybciej, pokonuję zakręty, jest super. Nagle przestrzeliłem zakręt, walnąłem w ścianę, kamera się zatrzęsła, a ja się pożygałem. Nosz kurwa mać!! Tak bardzo bardzo chcę z tego VR2 korzystać i mój organizm mnie zawodzi. VR2 znowu wylądował w pudełku
-
Ja odpaliłem na Steamdecku w 30 i też gra się super. Faka, pierdolisz głupoty
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 167