Ile kosztuje Gamepass w Polsce? W Stanach to jakieś absurdalne 20$ plus tax. Wychodzi 22$. Jeszcze niedawno było 13.99 czy coś takiego. Chore, rocznie to wychodzi 240 plus tax, 260$. 4 nowe gry na premierę można za to mieć, albo worek używek. Kupiłem na kluczykowni za 8$ i tyle jest to dla mnie warte. 22$. Absurd
Wziąłem te Hivebusters. Nawiasem mówiąc Steam instaluje mi na Steamdecka pakiet ultra hd tekstur do gry zajmujących jakieś 25 giga. Nie wiedziałem, wywaliłem w diabły. Od razu lżej
Polecam mega. 40 klatek to dla mnie złoty środek, gram tak w większość gier. Jest znacznie płynniej niż 30, a dużej różnicy między 40 a 60 ja osobiście nie widzę
Czasami wskakuje jakiś tytuł z nową wyprzedażą większą niż dotychczas. Liczyłem na 40% z Tsushimy, ale nie to nie. Moją uwagę zwróciło Psychonauts 2 za 6$ i Jedi Fallen Order za 4$. Tanio, ale czy w to zagram? Nie sądzę. Znaczy to fajne gry, ale Psychonauts 1 mnie nie porwało, a do soulsowatych jakoś sentymentu nie mam. Elden Ring mi leży i się kurzy na Decku. Może Gearsy Hivebuster i Tactics? Pakiet za 13$ wychodzi
Chyba w ogóle nic nie ruszałem. Ustawiłem klatkarz na 40, pograłem chwilę z licznikiem, zero spadków, więc zostawiłem tak jak było. Więc zapewne gdybyś coś pogrzebał to może by było lepiej. Ja byłem zadowolony z efektu, a mam zasadę, że jak nie jest zepsute to nie naprawiam.
Wjechały promocje na Steama i jestem przeszczęśliwy, bo absolutnie nic z nich mnie nie interesuje i nie wydam kasy. Skusiłbym się na Ghost of Tsushima w dobrej cenie, albo na Ragnaroka. Ale Ghost jest -20%, a Ragnarok wcale, więc niech sobie wsadzą w tyłek takie promocje Uff!!!
W czasach N64 czy GCN nie było cyfry, nie było wypierania wersji pudełkowych przez cyfrowe i tak dalej. Zupełnie inna sytuacja. A płyty GCN są kompatybilne z Wii tak nawiasem mówiąc. W każdym razie z wczesnymi wersjami Wii
Nie przeszkadza mi to, przyzwyczajony jestem. Od 6 generacji zawsze mam wszystkie sprzęty, więc siłą rzeczy zawsze któryś się kurzy. Xbox mi się kurzył przez prawie dwa lata, a teraz z przyjemnością sobie odpalę Indianę Jonesa i pogram w CoDa. A potem niech dalej się kurzy. A ja się nie irytuję, że bym pograł, ale nie mam na czym.
Ja nie twierdzę, że coś takiego by się przyjęło, też myślę, że nie. Niemniej jednak tego typu sprzęt bym mógł rozważyć Chociaż w sumie jak podepnę Decka do tv to mam to samo lol.
Może i racja. Z tym, że ustawianie Steamdecka to maks z czym chcę mieć do czynienia przy konfigurowaniu gier. Zresztą nie mam absolutnie potrzeby posiadania PC. Od ponad roku na PS5 skończyłem jedną grę pudełkową, Astro Bota. Na przenośnym Steamdecku i Switchu chyba już kilkanaście. A Xboxa ostatni raz włączyłem chyba przy okazji Hellblade 2. A wcześniej Starfielda. Obydwa podejścia po kilka godzin. Stacjonarny PC dołączyłby do kolekcji sprzętów na których nie gram. ALE gdyby w przyszłej generacji Valve wypuściłoby takiego stacjonarnego PC w dobrej cenie to rozważyłbym zamiast Xboxa
Nie, nie muszę nic dobierać, bo ludzie testują to za mnie. Wszyscy mają taką samą, nie muszę nic dobierać, testować, ani sprawdzać. Wchodzę na stronkę, przeklepuję, wszystko. 3 minuty. Tyle mogę poświęcić.
Tylko retrogierki z NESa, SNESa, N64, Genesisa i Gameboyów w ramach abonamentu Switch Online Plus. Regularnych gierek nie ma. O promocjach też raczej zapomnij na eshopie, -30% na gry Nintendo to max