-
Postów
4 881 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Homelander
-
Co do stacjonarki to MS ma już drogi sprzęt do odpalania swoich gier. Nazywa się PC. Jak wypuszczą kolejną stacjonarkę to będzie to coś w stylu XSS, czyli tani sprzęt dla każdego. W ten sposób będą mieli pokryty cały rynek. Hardcorowcy będą mieli swoje RTXy i inne takie. Ci którym na tym nie zależy, albo nie mają kasy, a chcą komfortowo pograć kupią tanią stacjonarkę. Dziadersy mojego pokroju marudzący na brak czasu w domu handhelda. A cała reszta casuali appkę w telefonie albo w telewizorze. Nie widzę tutaj miejsca na konsolę w stylu Series X
-
Multiversium to najbardziej spierdolony i leniwy pomysł na jaki można było wpaść. Ktoś zginął? No to co, mamy innych 500000 kopii z innych światów. Coś się zadziało? Bez znaczenia, w innym świecie się nie zadziało. Albo zadziało się bardziej. Absolutnie jest bezsensowne i bezcelowe śledzenie tego jako całości, bo każdą decyzję można zmienić, odkręcić. A wyjaśnienie banalne: nanomaszyny. Znaczy multiversium. Do End Game ta historia układała się w jakąś całość. Dla mnie teraz to są po prostu oderwane od siebie filmy bez jakiegoś większego znaczenia. Nie wiem co zamierzają z tym zrobić dalej.
-
Ja oglądałem wczoraj i mam zupełnie inne odczucia. Czułem się jak wtedy gdy oglądałem te wszystkie buddy-movies z lat 80 i 90 - 48 godzin, Tango i Cash, Zabójcza Broń i tak dalej. Dwie godziny totalnie zajebistej i odmóżdżającej zabawy. Film, który absolutnie nie ma żadnych ambicji żeby cokolwiek przekazać, przemycić, uświadamiać. Nie, ma dawać czysty fun, ma wbijać szpile, ma bawić. I z tego zadania wywiązuje się w 100%. Zero kombinowania. Tego oczekiwałem i to dostałem. Były chwilowe zamulacze, ale ogólnie świetne, rozrywkowe kino z zajebistymi momentami
-
Warcraft 4 musiałby być mocnym prequelem biorąc pod uwagę cały syf związany z fabułą WoWa. Oczywiście nie wierzę w niego
-
Dokładnie tak zrobię, pogram w Gamepassie jak wezmę dla Indiany. W sumie zapomniałem, że to jest online only, więc walić. Na szczeście jest Switch z Diablo 2
-
Dom lalek ukończony. Trochę krótka ta miejscówka, ale po prostu świetna. Super pomysł o zabraniu broni, parę razy też ciary miałem. Najbardziej się zestresowałem jak musiałem na windę czekać. Jasne, wszystko to ograne klisze, ale co z tego, skoro ograne rewelacyjnie. Nie mam za bardzo czasu ani siły na granie, więc idzie opornie, ale każdy moment spędzony z Village jest super. Jutro mam chemioterapię, 8h w szpitalu na łóżku to może coś dalej ogram
-
Kolejne pytanie o Diablo 4 - interesuje mnie kampania i może troszkę grindu, ale nic ponad to. Zero sezonów i tak dalej. 30$ kosztuje wersja podstawowa, 45$ z dodatkiem. Co ewentualnie brać? Czy se poczekać aż bardziej stanieje, bo ciśnienia nie mam absolutnie żadnego.
-
Nikt nie pisze o debiucie Star Wars Outlaws na Steamie? 1600 graczy w peaku i 1000 w tej chwili to solidny debiut, jakby nie patrzeć
-
To co się dzieje w Europie jest absolutnie niczym wobec tego co jest w Stanach. Tam dane osobowe, numery kart i inne takie latają bez żadnej kontroli. Płacąc kartą przez telefon chcą żebyś podał wszystko łącznie z kodem normalnie konsultantowi. Byłem w absolutnym szoku. Podałem dane adresowe u lekarza i zaraz dostawałem miliony maili od klinik. Jakieś obce firmy piszą do mnie, jakie mam auto, jaką ratę i żeby do nich zadzwonić to obniżą. Masakra po prostu. A już kurwa szczytem jest jak kiedyś w pizzerii gdzie zamówiłem pizzę z odbiorem na świetlnej tablicy było moje imię nazwisko i numer telefonu. Ze wszystkich rzeczy do tego właśnie jak się traktuje prywatne dane było mi się najtrudniej przyzwyczaić
-
Dokładnie to mam na myśli. Jasne, fajnie przechodzić wszystko po kolei, znać lore i w ogóle być na bieżąco ze wszystkim. Ale odpuszczać Village, bo się nie ograło poprzednich części? No bez sensu zupełnie.
-
Dom lalek świetny! Bardzo klimatyczna i niepokojąca miejscówka, chyba jeszcze lepsza niż zamek
-
Dungeon Keeper 2 z GOGa też nie działa, a ze Steama idealnie. Więc jak grasz tylko na Steamdecku to jednak GOGa odradzam. No chyba, że nie ma wyjścia, jak z Herosami
-
Gra nie jest spierdolona u podstaw jak Redfall, więc wyjdą na prostą
-
Pomysłów ludziom nie brakuje, ani kreatywności. Ale umiejętności i zasobów już tak. Więc gry robią ambitne, ale technicznie nie domagają. Czekam na Indianę w dalszym ciągu. RE Village wciągnął mnie bez reszty, więc nawet nie patrzę w stronę Stalkera
-
Na szczęście jest quest z Yennefer dzięki któremu można się wykręcić z tej pojebanej relacji i skupić na słodkiej Triss
-
Ale to musi posiadać grę na Steamie np
-
Spróbuj. Potrzebujesz tylko czegokolwiek z appką. Może Steamdecka masz. Lagi zależą od neta, ale ogólnie działa to dobrze. Na singlowe gierki wystarczy. Kup gdzieś gamepassa na miesiąc i sprawdź. W najgorszym razie stracisz parę zeta. W najlepszym całkowicie odmienisz swoje growe życie
-
A w chmurze nie możesz?
-
Jeżeli ten serial to jakiś MacGyver czy inna Drużyna A, gdzie odcinki łączy w zasadzie główna ekipa, a jeden odcinek ma minimalny wpływ na drugi to na spokojnie można wskoczyć od 3 odcinka. W zasadzie możemy się zgodzić, że się nie zgadzamy Za to zgadzamy się w stwierdzeniu, że i RE7 i Village to świetne i zdecydowanie warte ogrania gry
-
Ja nie twierdzę, że fabuła w Residentach to chuj. Teraz to Ty mi coś wkładasz w usta lol Twierdzę jedynie, że można się dobrze bawić w Village w oderwaniu od wszystkich innych gier z serii i nie być specjalnie zagubiony w gąszczu plot twistów, skomplikowanych relacji czy niesamowicie rozbudowanym lore. Dotyczy to zresztą każdej części. Oczywiście warto we wszystkie zagrać, bo to gry świetne, ale jak ktoś się powstrzymuje przed zagraniem w Village, bo nie ograł RE7, a mu się nie chce to niech spokojnie Village atakuje. Zwłaszcza, że taki ruch może rozważać tylko osoba, którą lore w universium RE średnio interesuje, nie? Z kolei i Ty i Pupcio brzmicie tak, jakby fabuła w Residentach to było coś tak niesamowitego i rozbudowanego, że bez ogrania poprzednich ośmiu części jednej po drugiej, nie ma w ogóle co do Village podchodzić, bo będzie się całkowicie zagubionym. Granie w samo Village nie jest tak oglądanie Władcy Pierścieni od Bitwy o Helmowy Jar.
-
Czekaj, porównałeś istotność fabuły i narracji w MGSach i Residentach? A w co nie grałeś? W jedno czy w drugie? Bo raczej gdybyś grał to by Ci takie porównanie do głowy nie przyszło
-
Nikt tej idei nie propaguje. Każdy RE7 poleca. Ale ktoś może nie chcieć z różnych powodów. Jednak RE7 ryje mocno psychę, ja sam mam odrazę do wszelkiego robactwa i fragment właśnie z robakami sprawiał, że miałem ostre ciary i inne reakcje. Co w sumie uznaję za ogromny plus, że ta gra potrafiła u mnie to wywołać, ale ktoś może nie chcieć. I jak ktoś ma z powodu nieogrania RE7 odpuścić również Village to niech tego nie robi tylko spokojnie Village atakuje. Ja już się, nawiasem mówiąc, wyleczyłem z tego wewnętrznego musu ogrania całej serii żeby wskoczyć w nową część. O ile nie są, oczywiście, bezpośrednio i mocno fabularnie związane jak TLoU czy Mass Effecty.
-
Fragment w którym napisałem, że w siódemkę warto zagrać, bo to świetna gra na Twoim kompie został zastąpiony przez to co tam napisałeś o odpuszczeniu siódemki? Jak kogoś ma ochotę na Residenta w klimacie wampirów i wilkołaków, a z jakiś przyczyn nie chce grać w siódemkę to może na spokojnie wskoczyć w Village. Nie będzie zagubiony w meandrach fabuły. Aczkolwiek uważam, że odpuszczenie 7 to błąd. Co nie oznacza, że nie można sobie zagrać w 7 po ograniu Village. Można. Nikt tego sprawdzał nie będzie. Tak więc Paolo, śmiało atakuj Village
-
A ja skończyłem oglądać Vox Machinę sezon 3. Ogląda się to jak dobrą sesję RPG: jest główny bad guy, są artefakty do zebrania niezbędne do pokonania. Członkowie drużyny mają do zrobienia swoje questy osobiste, są romanse, jest tajemniczy pomocnik i plot twist. Są fajne dialogi pomiędzy postaciami - no wszystko to co powinna zawierać dobra gra RPG. Mocno polecam wszystkie 3 sezony. Wszystkie trzymają poziom, wszystkie są co najmniej dobre. A jak ktoś lubi RPGi i klimaty fantasy to już w ogóle obowiązkowo
-
W siódemkę mega warto zagrać, bo to świetna gra. Lore w Residentach to śmiech na sali tak czy siak, więc każda część mogłaby i tak być osobną grą. Jak ktoś na ochotę na samo Village to i tak na początku gry jest filmik przypominający co tam się odwaliło