Jak dla mnie nie ma czegoś takiego, że chłop se myśli: ,,ALE BYM SE ZJADŁ PYSZNEGO SOCZYSTEGO BURGERA... JADĘ DO MCDONALDA!''
Do McDonalda chodzi się wtedy gdy masz ochotę na McDonalda na to jedzenie nie można patrzeć w kategorii burgery, tortille czy kurczaki bo to chujnia z grzybnią jest ale każdy został za młodu w większym lub mniejszym stopniu uzależniony od smaku i zapachu tego czegoś dlatego każdy z nas raz na jakiś czas jedzie do maka zaspokoić głód składników jakich tam używają ale nikt z nas nie powie: ,,KOCHAM BURGERY DLATEGO JADAM W MCDONALDZIE''
Można tego unikać ale przyjdzie taki czas, że wylądujecie na autostradzie czy lotnisku w maku, wasi współtowarzysze podróży będą chcieli zjeść i wystarczy, że zobaczycie te wszystkie piękne sztuczne zdjęcia, poczujecie zapaszek i każdy się kurwa złamie.
Drwal jest najgorszy bo moim zdaniem wygląda w realu najgorzej w porównaniu do zdjęć marketingowych, człowiek raz na 2 lata kupi tego drwala, otwiera pudełko i zamiast kanapki, o której piszczą media w całym kraju wyciąga zdeptaną brioszkę a w owym pudełku leżą jakieś paski sałaty jakby prosto ze śmietnika znajdującego się blisko targowiska owocowo-warzywnego. Na Drwala nie można spojrzeć, weźcie sobie babę do restauracji i podczas konsumpcji owej kanapki patrzcie się jej prosto w oczy. Popij to lodem z colą i zapomnij. Powtórz raz do roku.