Skocz do zawartości

Krzysztof93

Użytkownicy
  • Postów

    862
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Krzysztof93

  1. Wszyscy narzekamy na brak czasu ale jak widzę po wpisach ludzi w internecie to społeczeństwo wręcz cierpi na jakiś kompulsywny przymus kupowania gier na premierę. Ja tego problemu nie mam bo są może 2 tytuły w roku, które muszę mieć jak najszybciej. Ale skoro cierpimy na brak czasu to po co się spieszyć z zakupem? To mamy tego czasu za dużo czy za mało bo ja już serio nie czaje? Podobno głosujemy portfelami nie? Ale jak mam głosować portfelem skoro pieniędzy wszyscy mają w brud i kupują wszystko jak leci, kupują tytuły, których jeszcze nie ma jak gdyby cyfrowe dane były surowcem naturalnym z ostatnimi złożami z jakich można czerpać? Kto komu daje pieniądze w ciemno? Jak słyszę, że za preorder są gratisy i warto bo można mieć brelok do kluczy to po prostu ręce opadają. Wydaje mi się, że trudniej zrobić singlową grę al'a Batman AA czy Bioshock gdzie trzeba zaprojektować rozgrywkę na 8+ godzin i różnorodne lokacje i rozgrywkę na mniejszej przestrzeni niż te otwarte światy gdzie mam wrażenie po prostu rzucają obozami wroga w różne miejsca gdzie komu pasuje i tam się zrobi misję fabularną ,,zabij herszta obozu'' i nara. Ogólnie to za nowego Bioschocka w klasycznym stylu to oddałbym te RDR'y, Assassiny i Far Cry wszystkie w jakimś uboju rytualnym i ani jedna łza po policzku by mi nie spłynęła. A przeliczać godziny na złotówki jeszcze raz zapytam: SERRRRIOOOO?
  2. Nie no błagam... Nadal się przelicza godziny na złotówki? To było modne 12 lat temu. Wolę 8 godzin Batmana w psychiatryku niż 8 godzin na ścieżce w polu galopując kolejną Szprotką
  3. Proszę nie mów tego tak wprost . Cieszy mnie coś tam... Bawiłem się fajnie w Zeldzie, Ghost of Tsushima ogrywałem w lato i w parze z moją dawną miłością do Japonii/samurajów/sztuk walki to byłem bardzo szczęśliwy. Po prostu pierwszy raz od zawsze nie zależy mi na posiadaniu produktu bo mam wrażenie, że nikt mnie porządnie ani nie okłamał ani nie nagiął prawdy ani po prostu nikt dobrze mi tego swojego produktu nie sprzedał. Denerwują mnie ogólnie nowe gry, że wszystko musi być takie długie i rozległe a ja bym chciał coś w stylu Batman Arkham Asylum czy Bioshock dobre singlowe tytuły dobrze skondensowane bez gwizdania po konia (tak wiem grałem w GoT i byłem szczęśliwy ale tylko ze względu na tematykę).
  4. Nigdy nie było jeszcze tak nudno, można powiedzieć, że wszystkim czynnikom możemy podziękować za to, że generacja robi wrażenie tylko jeśli bardzo się tego chce. Może tym firmom zapiekły się hamulce? Spalanie mają duże ale nie idzie to ani jako-tako po japońsku ani z wielkimi wybuchami po amerykańsku. Jest jak jest może to jeszcze są ,,te dobre czasy'' a będzie w przyszłości jeszcze gorzej?
  5. Żeby ci deweloperzy potrafili tak kłamać jak dawniej. Jeeeju pamiętam ten pierwszy pokaz The Division na jakims E3 jak udawali, że rozgrywają partyjkę co-op online, jakiś koleś sobie grał dronem na tablecie, grafika była bardziej niż życie, jak to auto pod ostrzałem się zachowywało... To, że The Division to była nuda dla ludzi od MMO to wiem ale jak wspaniale mi to sprzedali! Teraz to już im się nawet kłamać nie chce. To jest przykre. Ta seria dla nastolatków Assassin's Creed na PS4 cudowny Paryż jakieś misje co-op ekskluzywny ogromnie popularny tytuł tylko na nowe konsole, na stare dali Rouge na odczepne bo dużo ludzi ma i zarobimy. A teraz? Valhalla brzydka na PS4, Valhalla ładna na PS5 i Valhalla super deluxe dla ludzi z PC za 20 koła. I też potrafili dobrze kłamać chcieli tworzyć choćby złudzenie, że jest wszystko w porządku. A to jak działało Unity po premierze? EEE to nie ważne ale kłamstwo było ekstra.
  6. Wszystko spoko ale mówię no nie ma impulsu, jakoś między PS3 a PS4 widziałem znaczącą różnicę TO JEST STARE A TO JEST NOWE A NA NOWYM BĘDZIE CUD MIÓD PANIE ZOBA JAKIE CUDA. Tak to prawda w PC/Laptop żeby mieć szybsze loadingi wystarczyło zamówić SSD za 200 zł (zależnie ile kto potrzebuje GB) i bum są szybsze loadingi, responsywność systemu i sam start kompa. Ale najważniejsze co chciałem przekazać w pierwszym poście to to, że ten State of Play nie tyle co mnie zachęcił do kupna konsoli co jeszcze mnie zniechęcił. Okropne są te rzeczy i wszystko także na PS4 a siedziałem i darłem ryja do TV oglądając tą padakę ,,dajcie jej już umrzeć! błagam!'' Kiedyś konsole i ich premiery to była podjarka, podniecenie, zabawa i ślinotok a teraz to jest taka nuda, że większej sobie nawet nie potrafię wyobrazić.
  7. Tak to prawda ale skoro lubię sobie pograć w SMB3 czy World, roczny koszt w rodzince jest minimalny to stwierdziłem, że wolę mieć ten lepszy abonament a może kiedyś dodadzą więcej czegoś co może jakimś cudem mnie skusi do gry. Wczoraj sobie włączyłem kilka gier no i już mi się nie chce. Sega nigdy nie była w moim guście mam wrażenie, że to konsole dla ludzi, którzy spędzili nastoletni okres dojrzewania w USA w latach 80 gdzie w jeansowych katanach i trampkach chodzili do centrum handlowego i pykali w automaty Arcade i chcieli to później mieć w domu. Ja jestem z kraju gdzie automaty kojarzę tylko z miejscowościami nad Bałtykiem gdzie czasem za dzieciaka mogłem sobie wydać pieniążka i szybko przegrać. Sonic to ogólnie mnie odrzuca z miejsca pograłem w Shinobi 3 totalnie gra z automatów. N64 czyli gry 3D z najgorszego okresu dla gier 3D czyli sam początek, brzydkie to wszystko jak cholera, sterowanie na tym emulatorze też jakieś dzikie, nie wiem co mam przyciskać nawet. Najgorszy był zawód bo od kiedy mam Switcha siedzę jak na szpilkach i czekam na gry z GB/GBC/GBA w NSO, zapowiedzieli nowe konsole w ramach abonamentu, mi już pikawa prawie wybuchła a tu się okazuje, że dają mi jakieś Nintendo69 i Simensa Genesis ehhh gry z game boyów były tak dobrze skrojone pod granie przenośne a oni mi dają gry z przedpotopowych stacjonarek.
  8. Chciałem się zachwycić czymkolwiek co by mogło mnie zachęcić do zakupu konsoli PS5. Niestety jeśli to miało być zaproszenie do wykroczenia w nową generację to było skrajnie odpychające. Ja sobie zostanę na kolejne miesiące tam daleko wśród swoich sprzętów do grania Pamiętam, że byłem naiwnym młodym człowiekiem i w czasie pierwszych miesięcy panowania PS4/XONE nabrałem się jak frajer na te piękne pierwsze zapowiedzi Wiedźmina 3, The Creew, The Division... Ja byłem święcie przekonany, że te tytuły będą tak wyglądały (jak na bullshotach). Gry mimo wszystko bywały dobre lub wspaniałe ale chodzi mi tylko o to, że nie mam teraz tego impulsu, który napędza moją chęć posiadania. Co jest do pieroga świętego?! Ja chcę się jarać trailerem i machać ludziom przed oczami na domówkach: - zobacz staaaaary jak to wygląda, widzisz te zniszczenia? Zobacz jak obiekty się zachowują. Spadają na ziemię oddziałują na siebie, wszystko tutaj żyje!! Teraz tego nie ma.
  9. Wiesz co ja mam na ten temat takie przemyślenia, że NIE. Myślę, że twoje przypuszczenia wynikają z tego, że pamiętamy z X360/PS3 hiciory pokroju Uncharted 2, Gears of War 3 itp. które były długo dziubdziane przez utalentowanych ludzi. Wspomnienia z ogrywania multiplatform na X360/PS3 nasz mózg stara się odrzucić dlatego, że to był masochizm. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że baaaaardzo dużo gier działało na X360 w 24 FPS a na PS3 jeszcze gorzej . Myślę, że na Switchu lepiej ogrywać Crysis 2 w 30 klatkach niż na X360 w 24.
  10. Dzień dobry, jestem chętny na 110% na dołączenie do rodzinki NSO+ Expansion Pack. Zdecydowany, solidny członek (xd), hajsik wyślę szybciutko przelew/telefon/blik zależy od preferencji zarządzającego. Miłego dnia, moja dzisiaj lepi ruskie także czekam aż pojadę do domku xddd edit: dobry człowiek Postal przyjął mnie do rodziny i dał schronienie, na ten moment jestem członkiem (xd)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...