SnoD

Największe wrażenie robi druga część rubryki.

Robią wolne postępy, bo nie chcieli w to inwestować, bo to oznacza potencjalnie mniej klientów zainteresowanych konsolami i grami z podatkiem producenta konsoli. Dlatego robili tylko niezbędne minimum. Dżizas, że też to trzeba tłumaczyć.

My wszyscy jako gracze i konsumenci powinniśmy przyklasnąć takiej fuzji, bo z jednej strony nikogo nie wyeliminuje z rynku, a z drugiej stworzy po prostu większe ciśnienie na konkurentach MS, by ci oferowali lepsze i tańsze usługi. MS wprowadził online, teraz wszystkie konsole to mają. Sony w Plusie zaczęło dodawać gry, później MS zrobił to z Goldem i w jakimś zakresie Nintendo. MS udostępnia swoje gry na PC, Sony idzie w ich ślady. MS wprowadził abonament z grami, Sony robi to samo. Dzięki tej konkurencji mamy lepszą i tańszą ofertę po każdej ze stron. Dostajemy więcej za nasze pieniądze i głupotą byłoby chcieć, by ta konkurencja dalej się nie rozwijała.

Ale żadna firma bez zaplecza nie ma szans na tym rynku. MS musiałby nic nie robić przez kolejnych 20 lat żeby taka firma jak Netflix mogła tu coś zdziałać i to nawet bez CoDa. Tu wszystko się rozbija tak naprawdę o twierdzenia Sony, że oni nie mogą i nie mogliby konkurować na tym polu (oraz abonamentów) z MS. Co jest nieprawdą, bo np. Sony i Nintendo podjęły taką decyzję, że na tym polu nie będą konkurować z MS, bo będąc bardziej pro konsumenckimi zarabialiby po prostu mniej kasy. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, by Sony w swoim abonamencie i chmurze oferowało day one swoje największe armaty jak Ragnarok, Uncharted itp. bo mają już do tego narzędzia. Ale tego nie robią, z własnego wyboru. Sony teraz walczy o to, żeby Tobie, jako swojemu klientowi, nie musieli zaoferować nic więcej ponad to, co oferują teraz. Mało tego, żeby MS nie zaproponował Ci lepszej i tańszej alternatywy. To są właśnie działania antykonkurencyjne. Oni nie chcą żeby sytuacja na rynku zmusiła ich do bardziej konkurencyjnej oferty w zakresie chmury i abonamentu.

Kamil, ty może już więcej nie pisz bo oczy bolą. Sony z graniem w chmurze pierwsze wyszło na rynek wprowadzając PS Now, a typ pisze o jakiejś manipulacji XD

I tak się skończy, bo teraz każda kolejna odmowa umowy gwarantującej gry na PS, to potwierdzenie stanowiska MS. Przekroczono już punkt, w którym Sony mogło udawać, że chodzi o konkurencję, a nie o utrzymanie ich dominującej pozycji na rynku.

Oczywistym to powoli staje się, że ten deal przejdzie, a przez głupotę włodarzy Sony, Playstation jako jedyna platforma pozostanie bez jakichkolwiek gwarancji na gry AB.

No to jest jakieś pierdololo bo prawie wszystkie ich studia przerzucają się na UE, a PG prawie od samego początku szukało ludzi do pracy nad Fable ze znajomością UE Albo nadinterpretacja albo wycięte z kontekstu.

Teraz to bardziej problem z brakiem wolnego czasu niż z brakiem dobrych gier. Żona nie powinna nikomu robić problemów o ile nie gra się nałogowo, natomiast jak się pojawia małe dziecko, to można wylecieć z obiegu.

Według oficjalnych danych nawet do 70% posiadaczy XsX/XSS ma wykupionego GP, więc nie ma co liczyć na cuda, że używki gry dostępnej od dnia premiery będą walać się po Allegro.

A teraz trzeba sobie uświadomić, że osoby odpowiedzialne w FTC czy CMA za analizę transakcji za 70 mld $ nie potrafią sprawdzić nawet tak podstawowych faktów jak te, które kolega wyguglował w 2 minuty Wyobraźcie sobie co będzie jak z tym swoim pozwem i podobnymi argumentami, pójdą do sądu...

Bo teraz wszystko kręci się wokół twierdzeń i deklaracji, natomiast w sądzie każde twierdzenie będzie trzeba wykazać... co jak widać w przypadku FTC może być trudne skoro posługują się kłamstwami jak to powyżej. Prosty przykład, jak FTC twierdzi, że Nintendo trzeba wyłączyć z równania bo to konsola dla dzieci w związku z czym nie jest bezpośrednią konkurencją MS i Sony, to będą musieli to udowodnić, czyli będzie trzeba zwrócić się do Nintendo o udostępnienie ich wewnętrzych danych dotyczących wieku ich użytkowników, a te zapewne pokażą, że przeciętny Nindentofil ma od 18 do 40 lat. Dodatkowo MS przedstawi dowód, że w dystrybucji na Switchu są gry o takich kontrowersyjnych treściach, że nie były dopuszczone nawet w sklepach Sony i MS. I tym samym cały argument FTC w tym zakresie posypie się jak domek z kart. A to z kolei niszczy kolejny koronny argument jakoby dostęp do CoD był niezbędny dla producenta konsoli aby ten mógł konkurować na rynku. Itd.

Ja się też trochę dziwię Sony, że tak mocno lobbują, bo oni wszyscy działają na tym samym rynku i kiedy Sony będzie chciało dokonać jakiegoś znaczącego przejęcia, to mogą dostać drugim końcem tego kija. Do tego ich aktualna strategia w ogóle nie dopuszcza sytuacji, w której do fuzji dochodzi. Inni w tym czasie negocjują z MS deale na 10 lat, a Sony wychodzi z tego bez żadnych gwarancji. MS teraz działa jak dobry wuja, ale za parę lat mogą ich rozliczyć za koszty opóźnienia tej transakcji.

W ogóle beka straszna z tej teorii, że Nintendo jest dla dzieci. Jak wypuścili Pokemon GO to setki dorosłych mężczyzn i kobiet potrafiły sparaliżować ruch wokół Central Parku bo jakiś pokemon wyskoczył w krzakach

Tu nie chodzi o FTC tylko o zabiegi szefowej FTC, która na tej i podobnych sprawach chce najwidoczniej zbić polityczny kapitał wykorzystując swoje obecne stanowisko, które pewnie w przyszłości posłuży jej np. jako trampolina do senatu. W sądzie dupa zbita bo zarzuty czy to FTC czy CMA są dziurawe jak ser szwajcarski bo nie skupiają się na ochronie konkurencji i konsumentów, a na utrwaleniu obecnego rozkładu sił na rynku. W sądzie nie przejdzie alienowanie Nintendo i udawanie, że na rynku gdzie funkcjonują setki wydawców i tysiące studiów, jedno przejęcie doprowadzi do wywrócenia sytuacji do góry nogami.

Z tego co rozumiem, to i tak nie oznacza, że sprawa skończy się w sądzie, tylko przeciągnięcie procedury administracyjnej. Dla Sony natomiast sprawa FTC/MS w sądzie to chyba najgorszy możliwy scenariusz, bo jeżeli teraz nie chcą klepnąć umowy z MS, to po ewentualnej wygranej MS w sądzie, nie będą już do niczego zobowiązani wobec Sony i może skończyć się tak, że sąd klepnie, Nintendo i Valve będą mieli 10 letnie umowy na gry ABK, a Sony zostanie bez żadnych gwarancji. W sądzie wszystkie zarzuty trzeba udowodnić, nie mówiąc już o tym, że praktycznie cała branża stoi za przejęciem, nawet bezpośredni konkurenci ABK nie mają nic przeciwko (co jest chyba najbardziej zaskakujące, bo np. takie EA powinno się najbardziej obawiać wzmocnienia producenta CoD). Na polu zostaje osamotnione Sony, czyli aktualny lider rynku.

Ostatnio nie śledzę tematu gier, a tu Hades 2 zapowiedziany Szkoda tylko, że bez daty, więc pewnie nie wyjdzie nawet w 2023.

I dobrze, bo pierwsze 2 lata nowych konsol to taki wyścig z przeszkodami ślepego z kulawym.

Trudno żeby w temacie o przejęciu nie pisać o Sony, skoro to jedyna firma z branży, która aktywnie lobbuje przeciwko przejęciu i 70% newsów dotyczy tego co znowu Sony na ten temat napisało. Ktoś tu pisał o Bungie... No ale w przypadku Bungie MS nie pucował się przez parę miesięcy o tym, że Sony nie może ich kupić. Taka dyskretna różnica.

MS był zobowiązany do wydania gry na PS4 i to zrobił i to jest taka sama gra jak na Xone.

Co więcej, wszystkie te gry są jednakowo rozwijane na wszystkich platformach (jeśli są nadal wspierane). MS nie uciął wsparcia na platformach Sony.

Figuś, nikt żadnych umów nie będzie zrywał. Tu nie chodzi o pieniądze i kary tylko o wizerunek i wiarygodność firmy w oczach jej parterów biznesowych i rynków finansowych. Jeżeli będzie jakaś umowa, to z pewnością zostanie wykonana co do jednego dnia i co do każdego słowa (a to jakie będzie miała brzmienie będzie już zależało od tego kto ma lepszych prawników).

JR jeździ po świecie i w oficjalnych dokumentach płaczą jak to nie mają szans konkurować z GP, powinno wystarczyć.

GP radzi sobie świetnie, Sony trzęsie portkami przed GP, więc nic się nie zmieni poza tym, że będzie coraz więcej gier w usłudze.

Niektóre typy gier wypalają się szybciej od innych. Ciężko będzie powtórzyć sukces L4D.