Jak czytam o tym jaka to cyfryzacja i abonamenty złe, to zawsze mam wrażenie, że pisze to osoba, która nie pracuje na swoje utrzymanie, no bo trzeba nie szanować swojego czasu i pieniędzy żeby narzekać, że za drobniaki na pizzę dostajemy czasem niemal nieograniczony dostęp do filmów, muzyki czy gier.
Albo naiwniak żyjący w iście romantycznym przeświadczeniu, że twórcy gier, muzyki, filmów, to jego przyjaciele, którym trzeba płacić 100% bo nie będą mieli zaraz co do gara włożyć.