Spencer to dobrze podsumował w jednym z jakiś wywiadów na gamescom dzisiaj czy tam wczoraj. MS teraz ich mocno wspiera, więc jest większa presja na wyniki.
Coś za coś. Do czasu jak gaming i Xbox operowały na jakiś ochłapach. To mogli się bawić jak chcieli. Przy wynikach nikt się nawet nie pytał o Xboxa. No ale pamiętamy jakie to były czasy. 5 studiów na krzyż i wybory, że jak chcą dosypać kasy do jednej gry, to coś innego muszą skasować.
Od momentu jak dostali 70 mld są ba świeczniku i MS oczekuje, że będą się teraz więcej dokładać do wspólnej kupki, a nie da się tego robić cały czas kierując z tylnego siedzenia.