@Kmiot Czołem. Ogólnie śledzę komentarze w miarę na bieżąco, ale zalogować i odnieść zdarza mi się już zdecydowanie za rzadko
Dobór recenzenta to z pewnością wina głównodowodzących, ja tu tylko sprzątam. Czy raczej dobrze się bawię. I właśnie słowo zabawa jest tu kluczowe, żeby zrozumieć po co tu jestem. Robię w tym blisko dekadę (a wcześniej jeszcze parę lat bardziej amatorsko), na samym papierze uzbierałem z trzy setki tekstów, a dodając jeszcze internet…
Ale to nie celem przechwalania się. Raczej zasugerowania, że dawno jestem już nasycony i zadowolony z tego, co udało mi się w materii pisania o gierkach zdziałać. Z pełnym brzuchem nie schylasz się po ochłapy. Nie robi już na mnie najmniejszego wrażenia, że ktoś wydrukował cokolwiek co napisałem. Te czasy dawno minęły :). Nie pisząc nic z głodu też nie umrę, bo mam pracę, która pozwalałaby mi spokojnie żyć i nie robić na siłę nic więcej. Wszystko związane z tekstami dzieje się więc z dość egoistycznych pobudek - bo mam na to ochotę. Nie jestem tu, żeby służyć komukolwiek w trudnej sytuacji i zapychać strony. Zwłaszcza gdy nie czuję danego tematu.
To nie jest tak, że trzaskam wszystko, czego nie chcą inni. Jeżeli nie mam podstaw czy chęci żeby o czymś pisać, po prostu nie zgłaszam się/odmawiam zajmowania się tym. Otton nie jest tu po to żeby ratować dzień czy męczyć samego siebie tylko dlatego, że lubi dobrą zabawę, a jest tu fajne pismo i czytelnicy, więc Otton ma frajdę, że może coś od siebie do tego projektu dorzucić.
Tak, ja też żałuję, że nie dało się podwoić objętości na tekst.