Skocz do zawartości

macGyver

Użytkownicy
  • Postów

    255
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez macGyver

  1. Z reedycją pierwszego numeru jakoś to jeszcze miało sens, ale z kolejnymi już może być gorzej, bo nie wiem ile takich osób można znaleźć, które by chciały po prostu uzupełnić brakujące numery. Mnie by to nie przeszkadzało, że to tylko reedycje (też tylko drugiego nie mam), ale z pewnością by uderzyło w rynek sprzedających te stare wydania ;-) Zatem jakieś zupełnie nowe spojrzenie na retro numery mogłoby się udać. Na wypłacie za ostatni numer, to już chyba Ci nie zależy? Chyba że już dostałeś. ;-P
  2. A mnie tam nie przeszkadza, żeby było po jednej wersji "facjaty" ;). To i tak jest wyjątkowo rzadko spotykany zabieg, bo zazwyczaj jest tylko podpis. A pozbycie się ze stopki IA to chyba jedyny pewnik, bo grzebanie przy reszcie nazwisk jest tak ostrożne, jak przy próbach przestawienia pomnika z centrum miasta ;P
  3. Sorry, nic się mnie nie pytało, gdy wstawiałem tego posta z notatnika telefonu. U mnie widać wszystko normalnie (chrome), ale na przyszłość będę wiedział. Jeszcze teraz z ciekawości włączyłem laptopa i sprawdziłem na Edge'u i Operze - też wygląda dobrze. Ale oki, nie będę już wklejał, żeby w razie czego nie wychodziło tak super extrimowo, czyli czarno na szarym ;-)
  4. HIV przeprosił za swoje duble HC roomów i listów. Ładnie z jego strony, więc wspomnij o nim w cieplejszych słowach, Kmiocie! ;D
  5. Nie namawiam w żadnym wypadku do przedkładania jakiejś ankiety nad wypełnieniem formalności i usprawnienie dystrybucji. ;-) Wszystko ma swój czas i miejsce, ale że pracowałem już w kilku firmach, to wiem jak wygląda trud wdrażania w życie pomysłów (nawet jeśli na lepsze) i jak ważne jest, aby nie odkładać czegoś na później. Wiele razy musiałem pomijać wszystkie ogniwa i zrobić to sam, za darmo i w prywatnym czasie. Ale my tu o czym innym. Super, jeśli masz doświadczenia w badaniach ankietowych, bo wiesz wtedy jak działają/nie działają pewne mechanizmy wynikające z pytań. Czy powierzenie tego specjalnej firmie zajmującej się takimi badaniami to dobry pomysł? Nie wiem jakie pieniądze by za to zawołali, a że już różne ankiety wypełniałem, więc wiem, że nie wszyscy robią to z sensem. Jeśli już nie cała ankieta, to chociaż krok po kroku, czyli po jednym pytaniu do czytelnika, z podrzuconym linkiem do stworzonego tematu (pytania) na forumku. Co na początek? Lubię takie powiedzonko (które można różnie interpretować, zależnie o kim lub o czym jest mowa): od czasu do czasu trzeba pomalować stary płot ; co nie znaczy, że ten stary płot stanie się nowym. Podobno mieliśmy zmianę grafika, ale zmieniły się raptem dwie strony: z HP i dla patronów. Dlatego nowego nazywam Romanem "Bisem" Tak, moim (i nie tylko) zdaniem szata graficzna wymaga odświeżenia, nawet jeśli oceniłeś ją na bardzo dobrym poziomie. Czy to z uprzejmości (wówczas rozumiem), czy też faktycznie tak uważasz - nie będę dopytywać. (Btw: nadal nie wiem kto w hierarchii jest nad grafikiem ;-)). Kiedyś usłyszałem, że ja to mam jakiś zmysł, który pozwala mi pojawić się i zauważyć coś w takim momencie, gdy akurat coś się komuś nie uda (zrobił ktoś 99 sztuk dobrze, a jedną źle, i ja akurat się zjawiam, gdy ta jedna nie wyjdzie ;D). Aktualny numer tylko przejrzałem (bo jeśli chodzi o czytanie, to jeszcze jestem pół roku do tyłu; ze zniechęcenia uciążliwością w czytaniu) i zerknąłem na cytat numeru. Zdjęcie D. Jaffe (doklejone do kolorowego, uciętego - jakże by inaczej - paseczka), a poniżej cytat. Tenże rozpoczyna się dużą czcionką, potem jest wycięty i kontynuowany mniejszą. Na końcu zaś napisane drobnicą trzy odpowiedzi. Po co taki dziwny zabieg? Pewno niezamierzony, bo korekty brakuje (zwłaszcza po jakichś akcjach z wstawianiem grafik). Strona 8, konsolometr: nie "mikrotranzakcje", lecz "mikrotransakcje". Miejsca w konsolometrach również sporo, a akurat tutaj można by czcionkę powiększyć. Mógłbym wymieniać tego więcej (złośliwi powiedzieliby "czepiać się"; szerzej o tym pisałem w moim starym temacie o Romanie i grafice), ale jeszcze tylko przeskoczę do strony 55. Znam zamysł "nekrologów" (jak nazywam czarno-białe zdjęcia autorów recenzji) i różnych wyrazów twarzy (Konsolite ma zawsze jeden; nic go nie rusza ;D) zależnie od oceny w recenzji. Co jednak pomyśli sobie potencjalny, nowy czytelnik (chyba takich też trzeba?) który spojrzy na Rozba? Albo wiecznie smutnego aysnela? ;-) W kwestii tematycznej jest różnie, ale wiadomo - niemożliwym jest trafić w gusta i zainteresowania wszystkich. Czasem wystarczy różnica wieku o kilka lat i dla jednego czytelnika będzie to extra temat, a dla innego tylko strony do przewrócenia. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że realizujemy ulubione tematy z młodości Rogera. ;-) Skoro PE stał się magazynem o grach, konsolach i popkulturze, to dziwi mnie tylko, że jest o filmach i komiksach, a o muzyce w zasadzie tylko z gier. Jest w tym jakaś dziwna niekonsekwencja. Teksty czyta się ogólnie dobrze, ale jest jeden autor, którego wyjątkowo ciężko mi się trawi. Kmiot w swoich recenzjach numeru wywołuje po kolei, ale w tym miejscu zastosuję się (aby zaraz mi ktoś nie wytknął ;-) ) do łacińskiej sentencji: nomina sunt odiosa. Już polonistka w podstawówce mnie uczyła, że za stosowanie zbyt wielu zdań prostych obniża się ocenę wypracowania, a ten autor się w nich lubuje. Dla podkreślenia dynamiki i napięcia można nawet formułować zdania nawet z jednym tylko wyrazem, ale nie o takich przypadkach piszę. I za panięci: nie odmówię sobie napomknięcia o takiej duperelce jak stopka, o której to nie tylko ja już wspominałem, bo chyba czas już zaszeregować właściwe osoby do właściwych rubryk. Stanowisko strażnika staruchy z lochów jest tak starym żartem, że już sam nie pamiętam jego genezy. Ściera ma szczególne miejsce w sercach starych czytelników (i przy okazji jubileuszów zjawia się z jakimś tekstem wspominkowy, ale Butcher, chociaż to były rednacz, to stał się szeregowym redaktorem z własnej woli. Pewno ciężko go przesunąć, żeby się nie obraził ;D Czy zgredami są jeszcze Mutti i Ural? Nie. Norby tylko jubileuszowo/wspominkowo, a Monika już prawie nie pisze (ostatni raz z gamescomu; czyżby ankieta z EP wypadła negatywnie? ;)), ale niech będzie, bo to jedyna kobieta w składzie. Kilku współpracowników już chyba nie ma (NRGeek, Rayos), zaś w hall of fame nie widzę... Shivy. Za to Roger wstawił mu znowu szpilę w recenzji - jedynej jaką przeczytałem z tego numeru :-). Pewno jedyne stanowisko w stopce na jakie zasłużył jest: zaszlachtowany przez Bucza, ewentualnie hall of shame ;D Czy jako szef odważysz się ruszyć stopkę? ;-)
  6. Niedawno zacząłem oglądać serial "1670", w którym szlachcic Jan Paweł mówi mniej więcej tak: każdy ma prawo głosu, oprócz chłopów, oczywiście. Ja zawsze mówię moim chłopom: kto nie głosuje, nie ma prawa narzekać. ;D Czy przeceniam możliwości odzewu na taką ankietę? Możliwe, ale ponoć już została armia najwierniejszych czytelników. Ja czytam PE prawie od początku jego istnienia. Z kim jak z kim, ale chyba lepszej grupy docelowej dla tej ankiety nie ma. Owszem, forumek można wskazać jeszcze jako bardziej selektywną grupę, ale czytając tutaj opinie ciężko coś uznać jako pewnik. Może tylko zmians layotu, bo ta - choćby z racji zupełnego przestarzenia - pewno już się opatrzyła wszystkim. Mnie na pewno. Roman po wejściu w rolę grafika napisał coś takiego z przymrużeniem oka: "to ja popsułem wam waszą gazetę", tylko że tak jak popsuł, tak przez kilka lat nic nie zmienił. Mitras zaproponował też kącik gier planszowych - tak samo popieram (gramy w robocie na przerwie w Splendor od trzech lat :-)), bo to też gry. O ile pamiętam, to taki kącik chwilę był, a zniknął bo? Gier nie brakuje. To nie chodzi o to, żeby robić jak w wyborach prezydenckich tj. albo jeden, albo drugi, czyli zostawić coś lub skasować (a różnica za i przeciw jest minimalna). Może zmodyfikować? Znając odzew, można by mieć jakiś obraz sytuacji i o wynikach/zmianach poinformować, bo jest na to przyzwolenie, tak zadecydowaliście. Tak to każdy ruch byłby prowadzony na czuja, zbyt asekuracyjnie. Ściera podkręcił trochę wynik ku miltiplatformowości konsolowej - to prawda, ale opublikował i uzasadnił zmianę, bo lud tak chciał (nawet jeśli nie chciał ;P). Grzybiarz: faktycznie, nie sprawdziłem. W każdym razie to nadal tylko 400 osób. 2 procent. Dla 98 jest to obojętne? Nie sądzę. Możesz ;D Kiedyś już był taki numer, dobrze pamiętam?
  7. Ankieta jest absolutnie konieczna, bo to wyjdzie tylko Szmatławcowi na dobre. Sprzedaż wynosi około 20 tysięcy sztuk, więc nie ma co porównywać tego z garstką głosów na forum, albo z ankietą (bodajże grzybiarza), w której wzięło coś koło stu osób, a w samym Szmatławcu można było się o niej dowiedzieć po fakcie, z tekstu Rogera. To zupełnie nie tak powinno wyglądać. Potrzebna jest ankieta kompleksowa, z precyzyjnymu pytaniami, na bazie konkretnych przykładów (jakiegoś świeżego numeru), które dają konkretne odpowiedzi. Konkretem nie jest pytanie w stylu: w skali 1-5 jak oceniasz wygląd PE? Odpowiem np. 3 i co z tego wiadomo? Nic konkretnego, bo co poprawić, a czego nie -nie wiadomo. Taka ankieta mogłaby pojawić się w samym piśmie, (albo jako dodatkowy, luźny dodatek) do odesłania - jak za czasów Ściery (można by go zapytać jak ten eksperyment wspomina z perspektywy czasu), z kuponem do wycięcia. I losowaniem nagród, na zachętę. Minus taki, że trzeba by iść na pocztę po znaczek, ale byłaby to wstępna selekcja tych, którym na kształcie pisma zależy. Zdaję sobie sprawę, że wrzucenie tego w formie linka do elektronicznej ankiety (która sama wszystko podliczy) na pewno by sprawę ułatwiło, ale nie wiem, czy przez to nie zostałaby szybko zapomniana (bo odłożona na później), więc trzeba by walnąć reklamę na całą stronę: Uwaga! Ankieta! Nie zapomnij zadecydować o kształcie Twojego Szmatławca! Czy coś w tym stylu ;-) No i nie wiem jak ją weryfikować aby nie było kilku ankiet od jednej osoby. Sprzecznych gustów będzie mnóstwo, to jest pewnik, ale znając odpowiedzi można o czymś zadecydować (mniej stron na coś, więcej na co innego, coś wyrzucić zupełnie, coś co drugi numer itd. itp.). Gdyby postawić każdego z czytelników w roli naczelnego, to co osoba, to będzie inny wybór tematów i proporcji. Jednak skoro jest nowy rozdział w historii PE, to lepszego momentu nie znajdziemy. Potem już ten entuzjazm opadnie. Raz, a dobrze, żeby potem nie żałować. Utrzymanie status quo moim zdaniem nie jest rozwiązaniem, pomimo całego entuzjazmu związanego z objęciem sterów przez Pereza. Miesiąc miodowy szybko się skończy ;-)
  8. Po prostu nigdy takiej odpowiedzi nie było, a sam nie lubię obrywać za cudze zaniedbania, więc lepiej pisać pod właściwy adres, a nie do kogo popadnie ;-) Z pewnością była lepsza makieta (w tym numerze co widziałem), chociaż nie znoszę białej czcionki na ciemnym tle, a takie strony też tam się zdarzały. Od zeszłego roku praktycznie prawie zmian nie było (kontynuacja makiety Romana). Widocznie podstawowym założeniem było robienie numeru na szybko, a nie na estetykę i czytelność.
  9. Paski to pewno tak zwana wizja artystyczna, tylko że w ogóle do mnie nie trafia. Wydziwiane na siłę, które nie ułatwia czytania, a wystarczy postawić na proste środki. A z tą czcionką to pewnikiem było coś robione na szybko, byle tylko weszło (a było co z wyciąć ze screenów).
  10. No właśnie. Chciałbym się dowiedzieć do kogo i na co można składać skargi, bo pion decyzyjny to od lat dla mnie zagadka. Grafik jest chyba sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. A w ogóle to odkryłem (przez przypadek trafiając na jakiś gratisowy numer), że to chyba spadochroniarz z Pixela właśnie. Zbieżność ksywy i nazwiska - bo tam się podpisywał - nie może być przypadkowa.
  11. A co powiesz na strony 70-77? Nie dość, że ciemne tło dla tekstu, to jeszcze jakaś czcionka drobniejsza. Jak takie coś może iść do druku?
  12. To musiałaby zostać przeprowadzona szeroka akcja pt. "kto jaki ma numer?". Łapusz będzie naklejać takie zielone "cenówki", jak te z indeksem do 1/97? ;D A tak w ogóle, to nie wiązałbym z tymi wszystkimi limitkami jakichś szczególnych możliwości wzbogacenia się za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Oryginalny, pierwszy numer, dobijał do circa 200-250 zyli. Zatem kto chciał kupić teraz, to pewno kupił. Tak sądzę.
  13. Tam gdzie jest strona z Marcellusem, to lewą (chociaż obydwaj powinni mieć lewą ;D) połowę zajmował Zooltar. Teraz jest tam Mielu, który chociaż pisze coś o gamedevie stricte, a nie jak Marcellus, który żyje w swoim świecie. Ale zauważyłeś, że to raczej pismo celowane w starych zgredów? ;D
  14. Ja się na prenumeratę nie zapiszę, bo lubię po prostu iść sobie kupić kolejny numer, kiedy ten już wyjdzie. Poza tym to, co odwala u mnie listonosz, to woła o pomstę do nieba. Potrafi przynieść awizo w ostatni dzień odbioru, a poczta w ogóle kiedyś szła w zaparte, że mój adres nie istnieje i zawracali mi dwie paczki bez próby dostarczenia. Warszawa. A z ciekawości zapytam, bo już kiedyś się nad tym zastanawiałem: czy prenumerata nie jest ryzykowna dla wydawcy w sytuacji takiej jaka była jakiś czas temu, gdy nagle koszty druku poszybowały w górę? Bo jedyna sensowna opcja jaka wówczas zostaje, to odchudzić pismo. Chyba że prenumeratorów jest proporcjonalnie mało, więc trzeba pogodzić się z umniejszeniem zakładanego zysku.
  15. Tu jest jakiś szeptany konkurs na najbardziej nieprawdopodobną historię powiązaną z ekstrimem?
  16. Ale zdajesz sobie sprawę, że po wstawieniu tej fotki otwartego ekstrima, na stronie z laską z eidosa (z wielkimi ... maślanymi oczami), z takim komentarzem, to już nikt nie uwierzy w wersję z rurą w piwnicy? ;-)
  17. To ile w końcu tej super specjalnej edycji jest? Ja to już nic nie rozumiem z tego, bo tłumaczenie wygląda tak, że sprzedał za dużo, więc teraz resetuje tamtą ofertę i jeszcze raz robi sprzedaż od zera. Czy tak? Oburzenie oburzeniem, a pewno jutro już się wyprzeda, hyhy. W praktyce pewno będzie druknięte ile będzie trzeba, bo i kto to sprawdzi ;D Echh, Łapusz :-)
  18. Z pewnością 4:3 rozciągnięte do 16:9 ;P Oki, dzięki za wyjaśnienie. Na razie pocieszmy się tą chwilą, a na przyszłość będę miał kilka krytycznych sugestii - jak brylok brylokowi - zwłaszcza mając w rękach numer 318.
  19. Jeszcze takie pytanko: na zdjęciu z toastem jest jeszcze Bucz. Jaką pełni rolę w tym układzie? Swata wydawniczego? ;D
  20. Oby efekt nowej miotły wyszedł jak najlepiej i trwał jak najdłużej ;-) Powodzenia!
  21. Trzymajmy się faktów: pani tylko robiła siku ;P Edit. A tak z technicznego punktu widzenia, to w tak zwanych sławojkach, za czasów gdy papieru w rolkach nie było, stosowało się papier gazetowy. Tego akurat w kiosku mężowi owej pani nie brakowało, nie? Może nie będę rozwijał tego, co sobie wyobraziłem, bo przychodzisz po swoją gazetę, a tam ... ;D
  22. Ależ nie ma różnicy w terminach, naprawdę. Jest 14 dni na złożenie oświadczenia o odstąpieniu towaru po jego otrzymaniu, a odesłanie towaru od złożenia oświadczenia powinno nastąpić niezwłocznie, ale nie dłużej niż 14 dni. Jeśli jakiś sklep internetowy twierdzi inaczej, to chyba próbuje narzucić jakieś własne uzasadnienia ustawy aby odmówić przyjęcia zwrotu. I wtedy w takim sklepie już nic bym więcej nic nie kupił ;P Kwestia oświadczenie od odstąpienia od umowy za pomocą fomularza allegro - powszechnie uznaje się za wiążącą, chociaż są sprzedający, którzy domagają się od allegro bardziej formalnej zgodności z treścią opisanej w ustawie, a nie tylko kliknięcie jednej z kilku opcji. Ten temat kiedyś dobrze śledziłem (czytałem dyskusje na allegro gadane), więc wiem jak allegro to zmieniało przez lata, aby pogodzić zgodność z przepisami z przejrzystością i łatwością dokonywania zwrotów przez kupujących. Czasami warto poznać drugą stronę medalu, czyli z jakimi "klientami" muszą zmagać się sprzedający (mają w d formalności, mylą terminy i pojęcia), a także jakie zamieszanie wprowadza allegro przez swoje nieprzemyślane (a wprowadzone w życie) pomysły. Darmowy zwrot jest tym uprawnieniem ponad standard dzięki smartowi właśnie To tyle z mojej strony i już kończę ten offtop ;-)
  23. Pewno tak. Docelowo żeby kupować te niezawodne, testowane od czasów starożytnych Egipcjan nośniki w artykule A przy okazji: co się "pierdoli o blokach z płyty"? ;D
  24. To akurat nie jest specjalne uprawnienie na allegro, lecz stanowią o tym przepisy dotyczące zakupu na odległość. Smart jest ich (chociaż pewno gdzieś podejrzanym) wymysłem, ale tak jak powoduje kręcenie sprzedaży, to jednocześnie daje zbyt duże uprawnienia kupującym koszem sprzedających (ostatecznie wszyscy mają droższy towar). Ale to temat, który jest wałkowany na forum allegro od lat, a serwis robi większość zmian pod kupujących. Błędne koło.
  25. Tja, akurat się ktoś przejmie. Jedyna zmiana, jaka zaszła na podstawie sugestii z forumka (to tylko moje optymistyczne założenie), jest w hyde parku tj. od kilku numerów jest białe tło z czarną czcionką. W innych miejscach już ta reguła nie obowiązuje. Zakładam, że te obecnie posiadane przetrwają. Skoro winyle wróciły, kasety też, to format CD też (mam nadzieję) przetrwa. W końcu to zawsze będzie fajna okazja kupić komuś fizyczną płytę. Sama wygoda użytkowania (jakiś czas temu wziąłem discmana do pracy) to jest zupełnie inna kwestia. ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...