Skocz do zawartości

sadiker

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. sadiker opublikował(a) odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Dzięki za recenzję The Hundred Line: Last Defense Academy. Oby tylko Zax nie recenzował. Jak patrze na cenę na steamdb to tylko Szwajcaria ma drożej niż Polska, Gaben mógłby ogarnąć kurs dolara :/
  2. Czy kupić Swich 2 jeśli nie czytałem jeszcze pierwszej części?
  3. sadiker opublikował(a) odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Ciągle nie mogę się przyzwyczaić.
  4. sadiker opublikował(a) odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Na razie dotarłem do recenzji Assassina. Na plus: -Zax nie powołał się tym razem na oceny innych. Chyba lurkuje forum. -Piechota zaktualizował swoje zdjęcie i wygląda 5 lat młodziej. Jak on to robi? Na minus: -Kto stwierdził że na 31 stronie tekstu o Acclaim (swoją droga bardzo dobrego) warto dać białe litery na żółtym tle? Szanujcie nasze oczy.
  5. Hej, jak ustawić status? Trzeba nabić odpowiednia liczbę postów? Jak nawet klikam reply to coś mieli a potem mnie przenosi do ustawień konta.
  6. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Ściera coś w końcu napisze, czy się poddał?
  7. sadiker odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Obsession Academy (Shuuchaku Gakuen)- Visual Novel Fajny, zachęcający trailer, po czym okazuje się że w sumie wystarczy obejrzeć trailer i nie trzeba grać bo w grze nic więcej nie ma. Serio, jest w grze 5 CGI - jedno na tytuł i cztery na każde zakończenie co pokazali w trailerze - do połowy gry jest milutko, sielskie, szkolne życie, a potem komuś odwala i kończy się tak jak na jednym z CGI i nic więcej nie ma. Bieda i rozczarowanie. Zmarnowane 3h, a potencjał był. 3/10 Yet another killing game - Visual Novel Mile zaskoczenie. Solidny, kameralny tytuł na jakieś 7h - cała akcja dzieje się w jednym domu i ma 3 bohaterki. Żadnych dłużyzn, odpowiedni czas na rozwój postaci, trup ściele się gęsto(jak to możliwe z 3 bohaterkami?). Jedynie trochę w końcówce gra traci tempo i główny zły się trochę podkłada ale to można wybaczyć. Dam 7,5/10, obniżam o 0,5 bo główna bohaterka z twarzy to totalna zrzynka z Gweenpool. Demon King Chronicle - JRPG Tyle gier w backlogu(jeszcze kupiłem ostatnio 12 nowych VN na Steam bo promocje), a ja gram w jakąś zapominaną grę sprzed 18 lat. Zaczynamy na wyspie bez żadnego uzbrojenia i przedmiotów. Nie wiemy co mam robić i gdzie iść. I to mi się podoba! Gra nie pierdoli się z graczem. Źle polazłeś i trafiłeś na zbyt silnego wroga to giń. Nie ma możliwości ucieczki w trakcie walki. Dałeś się zaatakować dwóm szczurom naraz? Wracaj do save pointu i się popraw. Nikt nikogo tu za rączkę nie będzie prowadzić. Sam pozbieraj informacje, pokombinuj z przedmiotami - każdy przedmiot można założyć, nawet szczurze mięso daje jakieś bonusy, a to właśnie ekwipunek jest tutaj najważniejsze bo samo levelowanie mało daje. Za dużo potworków dookoła? To je omijaj - gra sama do tego zachęca. Jak gracz się uprze to może przejść grę w złej kolejności i zrobić tzw. sequence-breaking - co autor przewidział. Żeby gracz miał szansę to po każdej walce zdrowie i mana się trochę regenerują, więc by nie marnować eliksirów należy bić słabsze mobki by utrzymać się przy życiu. Na początku gra wydaje się niesprawiedliwa, ale tak naprawdę 90% zgonów(im później tym mniej ich będzie) to wina gracza. Ciekawym urozmaiceniem jest system startu walki. Wszystkie potwory są widoczne, jeśli się do jakiegoś zbliżymy za bardzo to rozpoczyna się sekwencja przygotowania do walki(jakieś 3 sekundy), podczas której postać gracza i inni przeciwnicy mogą się ruszać i jeśli my podejdziemy do nich za blisko albo oni do nas to walczymy również z nimi. Zresztą macie gifa jak to działa: Fabuła też lepsza niż miała prawo być, skupia się na tytułowym "Demon King Chronicle" - jest to książka, w której brakuje ostatniego rozdziału i głównym celem jest znaleźć sposób by go dopisać. Oczywiście trzeba się trochę nachodzić by odblokować wszystkie pamiętniki i części rzeczy samemu się domyślić np. wyspa startowa nazywa się "Nest" i aż mi się głupio zrobiło, że tak późno wpadłem skąd ta nazwa. 8/10, gra na jakieś 15h, potem jest jeszcze endgame na godzinę albo dwie. Gram w pewną VN na 60h ale był w niej tak cringe'owy moment, że musiałem rozchodzić i zabrałem się za: Standstill Girl - JRPG Strażnik czasu trochę poknocił i fragmenty zegara zostały porozrzucane po kilku lokacjach. Trzeba go naprawić bo bez niego czas się zatrzymał. Jak na RPG Maker grafika je niesamowita, tutaj twórcy bardzo się postarali i włożyli dużo serca w lokacje i postarali się by były różnorodne - miasta, stacja kolejowa, jaskinia. Niestety sama gra jest trochę nudnawa, rozgrywka sprowadza się do znalezienia wszystkich tzw. "Blizn"(Scars), pokonania ich by odblokować bossa, który ma fragment zegara. Nie ma żadnych interakcji z mieszkańcami wioski, bo jak wspomniałem wcześniej czas się zatrzymał. Do mniej więcej połowy gra stanowi jakieś wyzwanie a potem odblokowałem zdolność Self-Holocaust, która w zamian za 40hp zadaje gigantyczne obrażenia. Nawet na bossa wystarczą dwa ataki. Dodatkowo są oni tak zaprogramowani, że używają swoich najsilniejszych ataków jak mają poniżej 25% hp, wiec zdarza się ze nie zdążą ich użyć. Hp odnawia się gdy nasza postać jest w ruchu więc przeważnie każdą nowa walkę rozpoczynamy z pełnym zdrowiem. Niby jest z 20 różnych akcesoriów, a w praktyce wystarczą te, które dają 25% do hp, a potem 50%, by spamować Self-Holocaust. Gra ma 3 zakończenia(3 opcje dialogowe końcówce do wyboru), można ja skończyć w 3h. Nie mogę dać więcej niż 6/10.
  8. Jak coś to ten spis się kończy na 2010r, a dokładnie na Metal Gear Solid: Peace Walker.
  9. sadiker odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Assassin's Creed
    Oni te recenzje od jakiegoś szablonu piszą? To samo było przy Dragon Age:
  10. sadiker odpowiedział(a) na krupek odpowiedź w temacie w Koguty Domowe
    U mnie jest dziwna zależność, że jak są oboje rodziców w domu to dzieciom odwala, zwłaszcza starsza sześciolatka o wszystko się drze, a jak jest jeden rodzic to spokój. Ostatnio jak żona była na basenie z córką to mój trzylatek był grzeczny jak aniołek. -Młody(nie będę się jego imieniem afiszował w internecie), jemy kolację? -tak -idziemy się bawić? -tak -idziemy na kąpiel? -tak -idziemy do łóżka, poczytam Ci bajki. -tak -po trzech bajkach idziemy spać? -tak i zasnął. Jakby każdy dzień tak wyglądał to bym na dwójce nie skończył.
  11. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    A jak to u Was działa obecnie w ogóle? Roger dostaję "x" kodów recenzenckich, zostawia te które "wyglądają fajnie"( to określenie kilka razy przewinęło się w recenzjach) i potem rozprowadza je po recenzentach w zależności od gatunku, nakazując z góry na ile stron ma być dana recenzja?
  12. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Tylko pół strony na Never 7 i Ever 17? Toż to zbrodnia. Jak Aysnel się zaczął rozpędzać w recenzji to zaraz musiał hamować. No i z ceną ostro pojechali, zwłaszcza ze Ever 17 jest oparta na remaku z Xbox 360(oryginalni twórcy nie byli w niego zaangażowani), który jest znienawidzony przez fanów przez niepotrzebne zmiany w fabule.
  13. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    No to jeszcze ja. Świetny numer, obwąchałem od deski do deski.
  14. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Zaraz, to już było w #287. Aż tyle nowych DLC wyszło, ze warto recenzować jeszcze raz?
  15. sadiker odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Chylę czoła za recenzję Ever 17: The Out of Infinity i Never 7: The End of Infinity. Jedne z lepszych VN na rynku. PS. Czy jest szansa na recenzję The Hundred Line: Last Defense Academy w następnym numerze? Trochę się waham, ale z drugiej strony twórcy zastawili domy by ją wydać.