Skocz do zawartości

Czokosz

Użytkownicy

Treść opublikowana przez Czokosz

  1. Czokosz odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Wpadły trzy gierki z Goga pod choinkę.
  2. Czokosz odpowiedział(a) na 20inchDT odpowiedź w temacie w Ogólne
    Najbardziej wyczekiwane przeze mnie 7/10 w przyszłym roku. Miał być większy budżet, ale kompletnie tego nie czuć na tym materiale. Mimo to i tak się ciesze, bo jedynka mi się podobała.
  3. Czokosz odpowiedział(a) na Homelander odpowiedź w temacie w PS5
    Jeszcze nie wiemy czy to na pewno jest kobieta, jakimi zaimkami się tytułuje, z którą z 205282 istniejących płci się identyfikuje. Pewnie będzie tak jak ich poprzedniej grze, że gameplay będzie próbował ratować mierny scenariusz. Cuckmann nie ma nad sobą bata mądrzejszych od niego i zaprzepaszcza tylko potencjał studia jakim jest ND. Przy tlou2 odczuwałem dysonans pomiędzy świetnie zaprojektowanymi lokacjami, systemem walki, animacjami i tymi głupotami fabularnymi połączonymi z nachalnym wciskaniem wszędzie tęczowej ideologii. Tu niestety będzie podobnie póki ten grafoman i miłośnik lpg jest u steru.
  4. Czokosz odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    W razie jakiejś totalnej katastrofy będzie można zafundować Ciri operacje plastyczną na Nexusie. Wygląda starzej, tak jakby z parę kilo jej przybyło tu i ówdzie, ale dalej wygląda ok jak dla mnie. Dziwi mnie, że już pokazali pierwszą zajawkę. Podobno z produkcją wystartowali dopiero w tym roku, więc mogli już chociaż zaczekać do tego Game Awards 2025. Sami na siebie narzucają presję czasową tym przedwczesnym zapowiadaniem kolejnej odsłony. Nakręcili tym trailerem i tera czekaj do 2027/2028 na premierę i pewnie kolejne parę miesięcy (w optymistycznym scenariuszu) aż połatają.
  5. Czokosz odpowiedział(a) na Kre3k odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Czekam na jakieś urywki gameplayu z Cronosa od Blooberków, materiał z Judas z datą premiery i 007 od IO Interactive, bo teaser wypuścili 4 lata temu, a podobno gra jest już na końcowym etapie produkcji i fajnie jakby coś pokazali więcej najlepiej z datą premiery. Niech rzucą jakąś jedną dużą zapowiedż typu Half-Life 3 albo RE9 i będę szczęśliwy.
  6. Czokosz odpowiedział(a) na Fenikz odpowiedź w temacie w PC
    Jak coś kod już wykorzystałem. @Bielik dzięki🙂
  7. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    @Quake96dałeś radę bez solucji ? ja musiałem z dwa razy skorzystać. Najbardziej mnie rozwalił ten kod potrzebny do otwarcia śluzy. Jak zobaczyłem w solucji rozwiązanie to takiego plaskacza sobie wypłaciłem w czoło, że mi mózg prawie drugą stroną wyleciał 🙂
  8. Czokosz odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ta mgła na high Aż się Silent od mistrzów z Krakowa przypomniał.
  9. Czokosz odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Przy porannej kawce przypadkiem kliknąłem w zakładkę z logiem Goga i nim zdążyłem się ewakuować skończyłem z czterema grami w koszyku.
  10. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Warhammer 40,000:Space Marine (PC/GOG) Kolejny klasyk nadrobiony na Gogu po Resident Evil 3 OG i F.E.A.R. Jak ktoś nie grał w pierwszą odsłonę to polecam od niej zacząć przed ograniem tegorocznej kontynuacji. Gra może ma już 13 lat na karku, ale trzyma się naprawdę dobrze i sprawiła, że bawiłem się świetnie od początku aż do samego końca. Potrzeba mi było takiej korytarzowej gierki mocno nastawionej na akcję i rozwałkę nacierających hord przeciwników. To połączenie walki wręcz z rotowaniem czterech podręcznych broni dystansowych było dla mnie mega satysfakcjonujące. Wszedłem sobie po ograniu poczytać jakieś opinie na temat tej gierki i były jakieś narzekania, że brak tam jakichś wymyślnych kombosów. Mi to kompletnie nie przeszkadzało i odpowiadała mi ta prostota rozgrywki. Na plus mogę też zaliczyć finishery, których wykonywanie na przeciwnikach i oglądanie sprawiało mi podobny fun do tych z Shadow of Mordor. Do fabuły też się nie mogę przyczepić, bo ma dobre tempo i cieszy mnie, że twórcy uprościli narrację do absolutnego minimum przez co nie ma żadnych przydługich przerywników i dialogów, które by tylko niepotrzebnie wybijały z rytmu. Jest krótka gadka, wyznaczony kolejny cel i znów lecimy do przodu ładować tony ołowiu w ciała napotkanych kreatur i miażdzyć im czaszki za pomocą miecza, topora albo po prostu przyciskając je butem do podłoża z siłą godną prawdziwego żołnierza Ultramarines. Aż się nie mogę doczekać ogrania drugiej odsłony, za którą zabiorę się już na spokojnie w przyszłym roku. W tym dokończę rozgrzebane gierki i w 2025 wracam na pole bitwy walczyć ku chwale Imperatora : )
  11. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dla mnie to właśnie było super jako dla kompletnego laika w tym uniwersum i moim zdaniem gra na tym zyskiwała. Lubię jak jest jakaś niewiadoma w miejscu, w zachowaniu bohaterów, w wydarzeniach, które obserwujemy na ekranie. Zbytnia dosłowność zabiłaby klimat i jakikolwiek niepokój bardzo szybko by się ulotnił. Miło wspominam momenty po wyłączeniu konsoli, w których analizowałem minione wydarzenia i wpadałem na pewne tropy. W takim Medium wszystko miałem wyłożone na tacy i gra mi nie dawała pola do własnej interpretacji, do stopniowego odkrywania tajemnicy jaką za sobą kryje, a ja mam tak, że lubię sobie pogłówkować, co jakiś czas doznać tego momentu oświecenia, w którym pewne elementy zaczynają ze sobą współgrać.
  12. Czokosz odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Mogli jakoś uatrakcyjnić to przydługie starcie. Już nie chodzi nawet o jakąś większą różnorodność ataków, bo przecież nie o to chodzi w grach wideo. Ten wąż mógłby swoim demonicznym głosem w międzyczasie wymienić wszystkie 2508583 płci, zaimków i w ogóle wygłosić jakiś wykład o ideologii lpg.
  13. Czokosz odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ostatnie zakupy z wyprzedaży na Gogu. Resident Evil 3 OG ograny, więc przyszła pora na drugą odsłonę. W Space Marine pograłem trochę i ciesze się, że nie zacząłem od drugiej części, bo to gra, która dobrze zniosła upływ czasu i do dnia dzisiejszego gameplay robi robotę. Jeszcze wpadło Republic Commando i jest 7 grą z uniwersum Star Wars, którą nabyłem na BF na Gogu.
  14. Czokosz odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dokupiłem sobie jeszcze parę Star Warsów do ogrania. Niedawno ograłem Star Wars Jedi:Survivor, teraz wleciał pierwszy KotOR i czuje, że po jego ukończeniu jeszcze będzie mi mało, więc kupiłem na zapas. Do tego Blood West wleciał na promce.
  15. Czokosz odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w PS5
    Bloober powinien w tych wszystkich różnych plebiscytach zgarnąć nagrodę dewelopera roku. Wzięli się za bary z legendą, większość z nich drwiła i nie wierzyła, że są w stanie zrobić dobrą grę, w najbardziej optymistycznym scenariuszu liczyłem, że to będzie taka gierka 7-8/10, a tu mistrzowie z Krakowa wysmażyli survival horror, który gra w tej samej lidze co RE2 I remake Dead Space. Dla nich to była gra o być albo nie być i wyszli z niej zwycięsko. Na naszych oczach wyrobnicy przeistoczyli się w artystów, których przyszłe produkcje mogą mocno namieszać w branży. Kiedyś prezes powiedział, że chcą grać w tej samej lidze co Capcom i Naughty Dog. Wtedy mi się śmiać z tego chciało, ale po premierze SH2R nie jest mi już do śmiechu, bo może to jeszcze nie te budżety i nie ta pozycja, ale mają talent i umiejętności, które mogą sprawić, że Blooberki wdrapią się na sam szczyt. Życzę im tylko tego by nie stali się wyłącznie studiem znanym z kolejnych remaków SH, ale żeby stworzyli własną markę, która stanie się rozpoznawalna i będzie dla nich czymś na wzór The Last of Us dla Naughty Dog albo RE dla Capcomu. Będzie ciężko, ale Blooberki udowodniły tym SH2R, że trudy im nie straszne. Oby przyszłoroczny Cronos okazał się takim sztosem jak swego czasu Dead Space i doczekał się nominacji do GOTY 2025.
  16. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Klub Dobrej Ksiazki
    "Niezwyciężony" otrzymał nowe wydanie z okładką i ilustracjami z gry. Akurat chciałem kupić pudło na ps5 i przypadkiem trafiłem na to cudo. Twarda oprawa, cieszące oko ilustracje, zobaczymy jak z treścią, bo to moja pierwsza pozycja od Lema, ale jestem dobrej myśli, bo sci-fi to mój ulubiony gatunek, a Lem to jeden z bardziej poczytnych autorów, którego książki chciałem nadrobić od dłuższego czasu.
  17. Czokosz odpowiedział(a) na MYSZa7 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Postanowiłem nadrobić klasyki z uniwersum Star Wars i wypadło tak, że Kotor poszedł na pierwszy ogień. Jaka to przyjemna odmiana od wielu współczesnych gier, gdy człowiek nie spotyka kolejnych nudnych postaci na swojej drodze, które mają za zadanie zamęczyć gracza swoim bełkotem. Tu od początku są ciekawie zarysowane postaci, historia intryguje i powoli się rozwija, dialogi słucha się z przyjemnością, towarzyszy aż chce się poznać, a nie najchętniej wypierdolić ze statku jak ty patałachów w Starfieldzie. Ta gra to jest dla mnie miłość od pierwszego wejrzenia.
  18. Czokosz odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Trochę dobroci wpadło na Gogu. Cuphead podrażnił moją ambicję, bo dostawałem takiego łupnia, że jakiś czas temu szybko się poddałem i zrobiłem zwrot. Teraz zacisnę zęby, najwyżej będę płakał w poduszkę i przeklinał wszystko na czym świat stoi, ale ukończę to cholerstwo. Zresztą sam kreskówkowy desing tej gierki mega mi się podoba, więc może to mi chociaż trochę osłodzi trudy, które napotkam na swojej drodze. Reszta tytułów to klasyki, które chce nadrobić. W Kotor i Jedi Knight nigdy nie grałem, a po nowym Jedi Survivor mam ochotę na kolejne gry z tego uniwersum. Z kolei na Bioshocki czaje się od dłuższego czasu, bo ukończyłem z dwa lata temu Bioshock Inifnite i bawiłem się przednio, więc przyszła pora na odwiedzenie kolejnych utopijnych cywilizacji schowanych gdzieś tam wysoko ponad chmurami albo w oceanicznych głębinach : )
  19. Czokosz odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Niedługo zrobię podejście do trójki, bo Dead Space OG + remake ograne parę razy, dwójkę skończyłem raz ( jeszcze do niej wrócę, bo dobrze się bawiłem ) no i została mi ostatnia odsłona przygód Isaaca Clarke. Pierwszy DS to jest moja ulubiona gra, bo zawiera w sobie wszystkie elementy fabularne i gameplayowe, które cenie w grach. Jest grożna sekta, jest spotkanie z obcą rasą, statek kosmiczny, na którym Isaac walczy o życie niczym Ellen Ripley na Nostromo, jest świetny system walki, który opiera się na odpowiednim poruszaniu się w ciasnej przestrzeni i podejmowaniu szybkich decyzji. W jednego nekromorfa ciśniesz jakimś przedmiotem, drugiego pozbawisz kończyn by go trochę spowolnić i to cały czas w pełnym biegu, bo inaczej kreatury cię osaczą z każdej strony i będzie po wszystkim. W takim Callisto brakowało mi tej adrenaliny, którą dostarczają starcia w DS, bo tam się czułem jak na solówce z pałą w dłoni i powtarzaniu sekwencji uników lewo/prawo + dobitka z broni palnej. Callisto sprawiło, że bardzo szybko poczułem się komfortowo i do kolejnych starć podchodziłem bez większych emocji. Za to taki DS mnie wymęczył psychicznie i po każdej sesji z tą grą pragnąłem tylko końca tego koszmaru i cieszyłem się, że jestem coraz bliżej ucieczki z tego przeklętego statku. To samo odczucie towarzyszyło mi w rezydencji Bakerów w RE7. To są takie miejsca, z których chcesz za wszelką cenę uciec i nigdy do nich nie wracać, ale po skończeniu gry odkrywasz w sobie jakieś masochistyczne skłonności, bo szybko okazuje się, że pragniesz do nich wrócić. To jest esencja dobrze zaprojektowanego survival horroru, w którym lęk i poczucie zaszczucia idą w parze z poczuciem ulgi i tej chwilowej satysfakcji, że przetrwałeś kolejne starcie i powoli poruszasz się do przodu.
  20. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Star Wars Jedi: Survivor (PS5) Potrzeba mi było takiej gierki, przy której można się trochę wyluzować. System walki, elementy platformowe, fabuła, potyczki z bossami, lokacje, wszystko mi tu zagrało. Żaden z tych elementów nie jest jakimś topem w branży, ale wszystkie są zrealizowane dobrze i tworzą spójną, przyjemną w odbiorze całość. Szkoda trochę, że przez problemy techniczne ( które nadal są, ale nie psują odbioru całości w obecnym stanie ) gra zostanie głównie przez nie zapamiętana, a szkoda, bo to naprawdę dobry tytuł. Czekam na domknięcie trylogii przygód rudego Jedi, ale boje się trochę o to, że może nastąpić zmęczenie materiału pomimo przerwy w ogrywaniu kolejnych części. To samo miałem z serią Tomb Raider, przy której dobrze się bawiłem ogrywając 1 i 2 część, ale 3 już ledwo wymęczyłem do końca. Może te obawy są na wyrost, bo tu jednak fabuła, humor i postaci stoją na znacznie wyższym poziomie od przygód Lary Croft. Raczej koła na nowo nie wymyślą, bo i ta część stanowi raczej delikatną ewolucję w stosunku do pierwszej odsłony, ale może to i dobrze, bo Techland udowodnił, że można wzorcowo spieprzyć kontynuację gry, która miała naprawdę solidne fundamenty, więc liczę tylko na jakieś drobne zmiany, które będą się dobrze komponowały ze sprawdzonymi rozwiązaniami. Gierka kupiona za połowę ceny na promce i nie żałuje, bo nie warto wspierać procederu wypuszczania gier w takim stanie przez studio, za którym stoi bogata korporacja. Szanuje Respawn za to, że zrobili dwie dobre gry w tym uniwersum jak i za jedną z moich ulubionych strzelanek jaką jest Titanfall 2, ale wiem też, że nie są godni zaufania i lepiej wstrzymać się z zakupem ich przyszłych produkcji na premierę. Poza tym gierka będę miło wspominał i takie 7+/10 można dać.
  21. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
  22. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Klub Dobrej Ksiazki
    Niedawno skończyłem "Obcy: Wyjście z Cienia" i "Dracula" od Vesper, więc przyszła pora na kolejne pozycje. Kolonia Obcych powoli się rozrasta.
  23. Czokosz odpowiedział(a) na smoo odpowiedź w temacie w Ogólne
    Naszła mnie taka rozkmina po ograniu Tormented Souls, że Dual Effect mogłoby wysmażyć nową odsłonę Alone in the Dark, która nawiązywałaby klimatem do The New Nightmare. To byłby dopiero powrót tej marki na dobre tory, a nie jakaś niskobudżetowa kopia RE2R z hollywodzkimi aktorami, których twarze nie były w stanie ze średniaka zrobić dobrej gry. Mroczna rezydencja, kamera TPP z Tormetned Souls, dobrze zaprojektowane łamigłówki (mogliby jedynie dać wybór poziomu trudności tych łamigłówek z większą ilością wskazówek na łatwym/normalu) i ludzie byliby szczęśliwi. Myślę, że takie THQ mogłoby się z nimi dogadać, bo to zapaleńcy, którzy czerpią inspirację z klasycznych odsłon tej kultowej serii. Dać im odpowiedni budżet bez rozwalania kasy na głupie pomysły, na które może sobie pozwolić CD Projekt angażując Keanu Reevesa, a nie mniejsze studio. To tylko moje lużne rozważania, które pewnie nigdy się nie zmaterializują, ale pomarzyć zawsze można.
  24. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Klub Dobrej Ksiazki
    Przyszła dostawa od Vesper. Wpadł drugi Obcy do kolekcji po" Obcy: Wyjście z cienia". Staram się nie kupować za bardzo na zapas, więc najpierw dokończę "Wyjście z Cienia", potem wleci "Zimna Kużnia" i z czasem domówię następne pozycje z tego uniwersum. Z kolei Dracule czytałem kilkanaście lat temu, ale mam chęć na ponowne zapoznanie się z tą historią, bo trochę zdążyłem zapomnieć. Poza tym fajnie mieć ten tytuł w kolekcji, bo to była jedna z tych książek, która pokazała mi, że czytanie nie musi być tylko smutnym, szkolnym obowiązkiem. Może po lekturze odświeżę sobie jeszcze film Coppoli przy okazji, bo ostatni seans był z dobrą dekadę temu.
  25. Czokosz odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Demon's Souls (PS5) To jedna z tych gier, które mają wysoki próg wejścia, ale z czasem staje się coraz bardziej przystępna. Końcówka to już był spacer od jednego bossa do drugiego i łącznie pokonanie czterech ostatnich zajęło mi niecałą godzinę. No ale nie mam o to pretensji, bo nie jestem jakimś soulsowym maniakiem, dla którego celem jest pokonywanie kolejnych bossów i to najlepiej w trybie NG++++++ gdzie podmuch wiatru jest w stanie uśmiercić naszą postać. Niektórzy narzekali, że nie ma żadnych checkpointów po drodze, ale to nie stanowi większego problemu, bo większość lokacji to krótkie odcinki do pokonania, można odblokować skróty i same bossy raczej nie są zbyt wymagające na tle pozostałych gier od FromSoftware, więc nie trzeba będzie zbyt często powtarzać danego etapu. Najbardziej doceniam w tej grze aspekt wizualny, lokacje cieszyły oko, były różnorodne, przyjemnie się je eksplorowało i to był dla mnie największy plus tej produkcji. Sama walka też była przyjemnym doświadczeniem, ciosy mają swoją wagę, same odgłosy miecza uderzającego o zbroję przeciwnika są świetnie udżwiękowione. Ogólne od samego początku widać, że jest to pierwsza gra od FS, bo sam trzon rozgrywki oparty był na tym, że to lokacja była wyzwaniem samym w sobie. Za to boss na końcu lokacji był taką wisienką na torcie, zwieńczeniem drogi, którą trzeba było do niego przebyć. Może poza jednym, na którego potrzebowałem paru prób, bo reszta to góra 1-2 podejścia i po sprawie. W takim DS3 sama lokacja była dla mnie formalnością, bossy z kolei bywały łatwe, ale bywały też takie, które formalnością nie były i trzeba było się pomęczyć zdecydowanie dłużej niż w Demon's Souls. Cieszę się, że się zdecydowałem na ten tytuł, bo to było naprawdę dobrze spędzone 27 godzin. Drugie przejście sobie odpuszczę, bo nie mam ochoty powtarzać tego doświadczenia od razu po ukończeniu gry. Może za jakiś czas spróbuje jeszcze raz, ale to po jakiejś dłuższej przerwie.