Treść opublikowana przez Czokosz
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
Mi się przypomniało jeszcze to. Grałem w to za dzieciaka i wymiękłem przy tej grze bardzo szybko. Złamałem wszelkie możliwe zasady każdego szanującego się fana klimatów grozy, bo dla otuchy grałem w dzień i nigdy nie odpalałem tej gry będąc sam w domu. Jak się pojawiła ta kreatura w posiadłości Draculi to mało w gacie nie narobiłem ze strachu. Tam trzeba było tylko cofnąć się do drzwi i zablokować je jakimś meblem, ale długo nie mogłem na to wpaść, bo za bardzo panikowałem.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
Moje top 10: 1.Resident Evil 7 2.Resident Evil 1 Remaster 3.Resident Evil 2 Remake 4.Resident Evil 3 OG (ten sprintujący w moją stronę Nemesis będzie śnił mi się po nocach) 5.Alien Isolation 6.The Evil Within 7.Amnesia The Dark Descent 8.Amnesia The Bunker 9.SH2R od mistrzów horroru z Krakowa 10.Tormented Souls (może to dziwny wybór, ale na mnie mocno zadziałał ten psychodeliczny klimat) Piszę to z perspektywy gracza, który ma małe doświadczenie w tym gatunku. Nigdy nie grałem w klasyczne Silenty, Residenty (wczoraj dopiero ukończyłem wspominane RE3) tak samo Outlasty albo Visage. Za to najbardziej rozwaliło mnie to Left 4 Dead i Dead by Daylight. Może by pasowały te gry jakby chodziło o listę najpopularniejszych pozycji. Ten Silent od Blooberków cieszy mocno, ale w przyszłym roku spadnie na drugie miejsce. Pierwsze zajmie Cronos The New Dawn xD Tego nam i im życzę.
-
własnie ukonczyłem...
Resident Evil 3: Nemesis To jest mój pierwszy ograny klasyczny RE, bo wcześniej miałem do czynienia tylko z nowszymi odsłonami albo odświeżonymi wersjami. Niby mogłem zacząć od pierwszej odsłony (zresztą ograłem już remaster, ale klasyczne RE1 też nadrobię) jednak skusiła mnie trzecia część, bo wielu graczy narzekało na remake i chciałem poznać przyczynę tego niezadowolenia. Okazało się, że faktycznie sporo wycięli i klasyczny RE jest pod każdym względem lepszym doświadczeniem od RE3R. Bałem się jakichś przestarzałych mechanik, jakichś szczególnie meczących archaizmów dla gracza, którego z tą serią nie wiąże żaden sentyment. Na szczęście moje obawy zostały rozwiane i RE3 był dla mnie wspaniałą przygodą. Były dobre łamigłówki, świetne lokacje, Nemesis podnoszący mi ciśnienie przy każdym możliwym spotkaniu (takiego napięcia nie doświadczyłem spotykając go w RE3R) są nawet wybory, które mają wpływ na dalszy przebieg wydarzeń. To jest tytuł, do którego jeszcze wrócę, bo to za dobra gra na to by stać się jedynie jednorazowym doświadczeniem. RE3R ukończyłem w jakieś niecałe 5 godzin i miałem poczucie niedosytu. Za to w RE3 po 8 godzinach zobaczyłem napisy końcowe i spokojnie mogę wrzucić ten tytuł do mojego top3 gier z tej serii obok RE2R i RE7.
-
Zakupy growe!
Jakoś parę miesięcy temu ograłem Dark Souls 3, który był moją pierwszą grą od FromSoftware i tak mi się spodobało, że mam ochotę nadrobić ich pozostałe tytuły. Oceny wskazują, że Bluepoint się postarał odświeżając tego klasyka, więc Demon's Souls pójdzie na pierwszy ogień. Z kolei pierwsza odsłona Blasphemous to jedna moich ulubionych metroidvanii, więc nie mogłem sobie odpuścić kontynuacji. Początkowo drugą część kupiłem w cyfrze, ale finalnie wyszło tak, że zrobiłem zwrot i wziąłem wersję pudełkową.
-
Cyfrowe zakupy growe!
Gog skusił kolejnymi klasykami do nadrobienia. Dodatkowo wleciały jeszcze na Steam Decka dwie gierki od Arkane.
-
własnie ukonczyłem...
F.E.A.R Wziąłem się za nadrabianie klasyków i na pierwszy ogień poszedł pierwszy F.E.A.R. Mocno mnie zdziwił poziom trudności i AI przeciwników, którzy szybko mnie potrafili wyjaśnić w momencie, w którym próbowałem biec przed siebie na chaos. Skurczybyki flankują, czekają aż zrobisz pierwszy krok i wychylisz się zza rogu, często poczęstują jakimś granatem, wzywają posiłki. nieraz potrafią się gdzieś skitrać i oddać ci strzał w plecy, gdy myślisz, że jest już czysto. Do tego solidnie jest wykonana fizyka otoczenia, elementy cząsteczkowe, udzwiękowienie. Gunplay z kolei to najmocniejszy element tej produkcji i sprawiał mi frajdę do samego końca. Szczególnie bullet-time robił robotę i potrafił uratować skórę, gdy już było mało apteczek i trzeba było sobie poradzić z pozostałymi przeciwnikami. Najbardziej na minus ostatni etap z tym strzelaniem do pojawiających się zjaw, ale na szczęście był krótki i nie zdążył jakoś mocno zirytować. Ciesze się, że sięgnąłem po tego klasyka, bo dałem za niego 3 zł na Gogu i bawiłem się się lepiej niż przy niejednej współczesnej produkcji.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
- Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
- Cyfrowe zakupy growe!
Wpadły trzy perełki na gogu.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Póki co tak, ale prezes Babieno wspominał, że są otwarci na współprace z innym wydawcą.- Silent Hill 2 Remake
Blooberki co roku będą teraz grę wydawać : ) 2024- SH2R 2025- Cronos The New Dawn 2026- Projekt R, IP należące do Skybound, więc prawdopodobnie The Walking Dead od Blooberków, bo to popularna marka z największym potencjałem sprzedażowym, ale tu nadal jest znak zapytania. 2027- projekt H, być może chodzi właśnie o SH1R ? W ogóle Bloobery lubują się coś w tych znanych markach filmowo-growych. Było Blair Witch, było SH, będzie IP od Skybound, podobno robią jakiś projekt J bazujący na popularnej marce od Lions Gate. Plotki głoszą, że to Piła, ale tu też znak zapytania. Blooberom robota pali się w rękach.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Ciekawe jaka sprzedaż usatysfakcjonuje Blooberów. Praktycznie całą produkcję gry sfinansowało Take-Two przed rozwiązaniem umowy, więc Blooberom zostają tylko koszty marketingu plus część kosztów muszą zwrócić Take-Two. Jeden z bardziej optymistycznych wariantów jest taki, że po wzroście zaufania po udanej premierze SH2 i dobrej kampanii marketingowej mogą zakręcić się koło wyniku Dead Space. Ciężko będzie celować wyżej, bo to nowa marka i do tego horror sci-fi, który raczej sprzedaje się gorzej od gier z zombie na pierwszym planie. Świetnie się zapowiada 2025 dla fanów horrorów. Wystarczy spojrzeć na przyszłoroczne premiery takie jak Post Trauma, Echoes of the Living, Tormented Souls 2, Holstin, Cronos od Blooberków, The Thing remastered, The Sinking City 2 i prawdopodobnie RE9. Już dla samych Blooberków warto czekać nie mówiąc o pozostałej reszcie.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Może być tak, że ten cały Cronos to ma być taki znak dla elektroników, że Bloober potrafi w horror sci-fi i dostaną kolejną odsłonę Dead Space ? Przecież tak samo zrobili Medium by pokazać Konami, że potrafią zrobić coś w klimatach SH xD- Silent Hill 2 Remake
Ja się zaciąłem na tym sejfie na dobrą godzinę. Za to kłódka w szpitalu poszła za trzecim podejściem. Ogólnie Blooberki świetnie zaprojektowali puzzle i może to nie był poziom trudności Tormented Souls, ale czasem trzeba było przystanąć i pogłówkować przez chwilę.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Ostatnio przeszedłem trzeci raz Dead Space remake i ubolewałem nad tym, że prawdopodobnie marka znów zostanie pogrzebana na długie lata. Na szczęście Blooberki znów przychodzą na ratunek po świetnym SH2. Boje się trochę o sprzedaż, bo ostatnio te horrory sci-fi nie mają łatwo. Callisto się sprzedało kiepsko, ale to mnie akurat nie dziwi, bo negatywne recenzje mogły zniechęcić graczy, ale słabą sprzedaż Dead Space albo Alien Isolation trudno wytłumaczyć. Sam hype po SH2R może nie być wystarczający, ale na pewno w jakimś stopniu pomoże. Szansa na udaną premierę jest, bo w ich niedawny sukces też mało kto wierzył.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Ze szczyptą Bioshocka i Kojimy.- CRONOS: the New Dawn (nowa gra od Bloober Team)
Dead Space od Blooberów nachodzi. Biorę pudełko na premierę i postawię sobie obok SH2R.- Silent Hill 2 Remake
@Czoperrr Bloobery już oficjalnie zapowiedzieli, że niedawny remake Layers of Fear jest ostatnim symulatorem chodzenia w ich karierze. Jakoś 3-4 dni temu czytałem krótki artykuł, w którym Mateusz Lenart z Bloobera mówił, że ich następne gry będą pod względem konstrukcji podobne do SH. Chociażby taki Projekt C ma być survival horrorem z trzecioosobową kamerą. Muszą tylko popracować na scenariuszem w swoich autorskich projektach, bo takie Medium chciało pójść w klimaty podobne do SH, ale postaci tam nie były tak dobrze skonstruowane jak Maria, Eddie albo Angela. Już nawet nie chodzi o to, że tam był mało gry w grze, ale sama historia w ogóle nie zapada w pamięć. Tutaj dostali gotowca (pod względem historii, bo przy reszcie musieli się mocno napracować) więc pod tym względem ta gra też dużo zyskała na tle ich poprzednich produkcji.- Silent Hill 2 Remake
Alan Wake 2 miał jakoś po pół roku 1,3 mln sprzedanych egzemplarzy, więc milion w 3 dni to jest naprawdę świetny wynik. Oby do końca roku dociągnęli jakoś do 2-2,5 mln i w następnych miesiącach( przy różnych promocjach i obniżkach) może się uda finalnie zakręcić koło 3-4 mln. Prezes Babieno odleciał mówiąc o tym, że wierzy w statystyczne 10 mln sztuk. Ta statystka obejmuje w tym gatunku tylko Residenty i The Last of Us. Najbardziej realny scenariusz to jakieś 6-7 mln na przestrzeni 3-4 lat po mniejszych i większych obniżkach. Bloober i tak jest na plus, bo już zarobili na czysto + mają udział w zyskach + pokazali wszystkim, że potrafią robić gry na wysokim poziomie. To ostatnie jest chyba najważniejsze, bo inaczej przylgnęła by do nich łatka tych co spieprzyli legendę i potwierdzili by obawy graczy, że się do tego nie nadają. Tymczasem niedowiarkom zamknęli gęby (też się do tych niedowiarków zaliczam) i otworzyli nowy rozdział w swojej historii. W przyszłym roku podobno ma być premiera ich projektu C i ten Silent to jest dla nich najlepsza reklama.- Silent Hill 2 Remake
Dziwi mnie narzekanie tych polskich jupiterów na system walki. Oglądając materiały przedpremierowe sam bałem się o to, że walka szybko mnie znuży i do końca dobrnę tylko ze względu na łamigłówki, fabułę i eksplorację. Okazało się, że się myliłem i Bloober dobrze odrobił zadanie domowe. Od początku akceptowałem konwencję, w której gram niestabilnym emocjonalnie gościem, a nie jakimś przeszkolonym agentem specjalnym, który musi uratować córkę prezydenta. Jeszcze Rysław komuś tam odpowiedział "Dead Space pokazuje, że w horrorze można zrobić rewelacyjną walkę. W Silent Hill jest słaba" xD Co mieli tam mu jeszcze dodać ? bazookę, maczetę albo piłę plazmową ? Bloobery i tak mieli ciężki orzech do zgryzienia, bo musieli dopasować walkę bardziej pod współczesnego odbiorę, ale też nie przedobrzyć, bo zaraz zostaliby oskarżeni o profanację i zrobienie z Jamesa drugiego Leona Kennedy'ego. Jedynie w pewnych momentach przeszarżowali z ilością przeciwników i to faktycznie mogli poprawić. Nie ma się też co oszukiwać, że strzelanie albo melee to jakiś top w branży, ale są po prostu wykonane dobrze. Za to potyczki z bossami dowiozły i przypomniały mi świetne pod tym względem pierwsze The Evil Within.- HORROR
Evil Dead Rise - ogólnie dobry film, ale strasznie nierówny. Po połowie seansu miałem wrażenie, że to będzie straszny badziew przy niedawno oglądanym Evil Dead z 2013r. Póżniej jednak wszystko nabrało odpowiedniego tempa i do samego końca była ostra jazda. Lały się flaki, krew płynęła strumieniami, główni bohaterzy musieli eliminować kolejne bliskie osoby, które przechodziły transformacje pod wpływem demonicznych bytów. Warto dać szansę i się nie zrażać, bo to jeden z tych filmów, który rozkręca się powoli. Nadal z tych nowszych odsłon wole wspomniany remake Evil Dead, ale ten film też mogę zaliczyć do udanych. Takie 6.5/10 można dać. Fajnie się wpasował w konwencje, wykorzystał wszystkie oklepane schematy właściwe dla tej serii, ale momentami za bardzo przynudzał.- Silent Hill 2 Remake
- Silent Hill 2 Remake
Bloobery tą ilością kreatur do ubicia sobie zdrowo odbili za wszystkie ich poprzednie gry, w których do pokonania były jedynie kolejne drzwi na drodze do następnego pomieszczenia, w którym czekały nieprzebrane ilości pustych szuflad od otwarcia. Może to są tylko choroby dziecięcego wieku u Blooberów, bo to ich pierwszy survival horror w życiu i chyba tak chcieli uciec od tej łatki producenta nudnych symulatorów chodzenia, że aż przeszarżowali. Nad systemem walki muszą jeszcze popracować, ale trzeba im oddać, że wstydu nie przynieśli. Puzzle za to były dobrze wykonane, a to element, który bardzo doceniam w tym gatunku. W tych nowych Residentach brakuje mi bardziej skomplikowanych zagadek od dopasowania cienia jastrzębia do jego wizerunku na obrazie. Cieszy fakt, że w SH je dobrze zaprojektowali i przeprojektowali. Brakowało mi tego po ograniu Tormented Souls.- Silent Hill 2 Remake
Przed chwilą skończyłem moją podróż z Jamesem i totalnie mną pozamiatała ta końcówka. To była moja pierwsza wizyta w Silent Hill w moim growym życiu i na pewno nie ostatnia. Odpocznę sobie trochę, bo chcę trochę zapomnieć i tym razem lecę hard/hard. W tym przejściu walka/normal, puzzle/hard i muszę przyznać, że było dosyć łatwo. Udało mi się nie zginąć ani razu, ale grałem bardzo zachowawczo i jak za dużo zebrałem to robiłem szybki odwrót, leczenie i znów do przodu. Miałem ze 3/4 takie momenty, że było bardzo blisko pierwszego zgonu, ale jakoś się udało. Cały czas mam wrażenie, że to wszystko jest jakieś nierealne. Niedawno ograłem Medium od Blooberków i tam dałbym naciągane 5/10 a tutaj nie mogę dać innej oceny niż 10/10. Nie spodziewałem się aż takiej ilości rozbudowanych lokacji, łamigłówek, eksploracji, nie mówiąc o designie bossów i kreatur, które spotkałem na swojej drodze. Łącznie przejście zajęło mi 22 godziny, odblokowałem zakończenie In Water.- Silent Hill 2 Remake
Dotarłem do labiryntu. Więzienie było słabsze od apartamentów i szpitala, ale też miało fajny klimat i bawiłem się dobrze. Dla mnie ta gra to 10/10 tak samo jak RE2R, ale zaznaczam, że piszę to jako gość, który nigdy nie grał w oryginał i dla mnie to jest po prostu świeże doświadczenie. Może strzelanie jest lepsze w RE2, ale SH nadrabia łamigłówkami, eksploracją, fabułą. Zresztą oglądając materiały przedpremierowe bałem się, że walka będzie dosyć szybko nużyć. Tymczasem mam już te kilkanaście godzin na liczniku, ubijam wszystkie napotkane maszkary i dalej nie mam dość. Za te ostatnie zagranie z wycofaniem polskich napisów z MGS pewnie kupiłbym kluczyk i taniej ograł tego Silenta, ale to Bloober robił i zrobił dobrze, więc kupiłem prawilnie pudełko na ps5. Jeszcze ta walka z: Po tym już musiałem na dziś zrobić przerwę i od jutra ruszam znowu.