-
Postów
989 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje dominalien
-
Skrzynka specjalnie na Szmatławiec. Z lewej przed, z prawej po. Jeszcze bardziej z prawej moja pieska co mnie trzyma przy życiu.
Zajęło mi to kupę czasu. Najgorsze malowanie, trzeba potem wiele godzin czekać aż wyschnie zanim się pomaluje drugi bok albo położy kolejną warstwę. Do tego kupiłem wujową farbę. Jak przyszedłem do domu zobaczyłem, że narzędzia mam potem myć wodą z mydłem. Super, pomyślałem, ale ta technika poszła do przodu, że farba do metalu jest wodna. Takiego, żadna technika, po prostu fatalna farba, która się ledwo trzyma i nigdy nie schnie. Nawet po kilku dniach klei się sama do siebie i odrywa od pomalowanej powierzchni. Kupiłem normalną rozpuszczalnikową i już jest ok.
Potem już jakoś poszło, głównie czekałem na ładną pogodę. Płot jest starszy ode mnie, wszystko krzywe i jak z ruskiego czołgu. Połamałem z pięć wierteł, pot się ze mnie lał szerokim strumieniem, ale zrobiłem.
Z jakiegoś powodu w okolicy bardzo aktywni są wandale graficiarze, jak widać stara skrzynka posmarowana przez jakąś cipencję (kiedyś to było na różowo), mam też pomazany płot, bramę i śmietnik. Więc postanowiłem dać własne grafiti, przynajmniej takie, co mi się podoba. Zobaczymy ile wytrzyma zanim zamażą.