dominalien

W sumie to mnie zawsze zastanawiało. Steam bierze 30% a gry zawsze tańsze niż w sklepie konsoli. Mówiło się, że Sony czy MS biorą to cena wyższa. Biorą więcej niż 30%? I nikt się nie piekli? To jakaś ściema. Do tego pamiętam lata temu, była afera że jakaśtam gra jest bardzo droga na PSN i wtedy Sony powiedziało, że to wydawca określa cenę. Czyli na konsoli wydawcy bardziej zdzierają? To nie klei się.

Sony nie robiło czegoś takiego kiedyś z PS3?

Lol. W prostych słowach: jeśli kupię drugą konsolę, to nie po to, żeby stały obok siebie, tylko w różnych miejscach i będę chciał przegrywać między nimi sejwy, żeby raz sobie grać tu, a raz tam. Nie będę się przesiadał z jednej konsoli na drugą w tym samym pokoju przed tym samym TV.

Po co mi obie konsole koło siebie?

Kupiłbym gdybym mógł przegrywać sejwy z jednej na drugą bez chmury plusa.

Haha, to akurat prawda, po tym jak pokazali PS5Pro. To jest właśnie to o czym piszę. Jak gra zwalona to wina deva, czekasz aż poprawią i grasz w co innego. A na PCcie to może być wina sprzętu, oprogramowania, szukasz po forach, ściągasz jakieś dziwne pliki, edytujesz ustawienia. Generalnie marnujesz czas. Ja nie mówię, że tak jest często, ale jak coś jest zwalone i gra nie działa albo działa źle, to pecetowiec najpierw marnuje godziny na próby rozwiązania problemu, bo zawsze to może być wina jego konkretnej konfiguracji. Na konsoli tego nie ma.

Możesz zaklinać rzeczywistość ile chcesz, ale fora pełne ludzi piszących o swoich problemach temu przeczą. I wiem, że ludzie grzebią w ustawieniach, żeby jednak było trochę ładniej a jeszcze w miarę szybko, bo sam tak robię. A i tak wychodzą takie rzeczy jak w BG3, że gra działa ok, a w 3 akcie jest masakra i olaboga i trzeba zmniejszać grafikę. Jeszcze: jak jest jeden sprzęt, to devi wiedzą, że warto go wspierać. Dualsense nawet fajny, każdy na PS5 go ma, gry wspierają. A na PCcie masz ogólne wibracje, bo przecież nie wiadomo, jakiego pada klient będzie miał. Masz DLSS ale nie FSR (to się na szczęście powoli kończy), bo akurat Nvidia sypnęła groszem i ma logo na starcie, a ty ze swoim 7900XTX siedzisz i myślisz, że jakbyś kupił nową grafę za 4800 to byś miał szybciej i ładniej. Jest na to na rynku jak najbardziej miejsce, ale jest też miejsce na prostszy produkt, który nie daje wszystkiego naj, ale jest mniej babrania się.

Dla mnie esencją konsolowego grania jest to, że odpalam, działa, producent (gry) sprawdził, że wszędzie wydajność będzie akceptowalna, a jak nie to będą poprawiali. W tym czasie se pogram w co innego. Na pececie jak działa to fajnie, ale jak nie działa, to trzeba kombinować, sterowniki, system, aktualizacje, pliki konfiguracyjne, potem jak już działa to może za wolno i trzeba pozmieniać opcje, a może da się poprawić grafę i nadal będzie działało ok, mijają godziny, a człowiek nie gra tylko przesuwa suwaki w jedną i w drugą. A jak i tak nie działa dobrze to haha, biedaku, kup lepszy sprzęt. Jak człowiek chce po prostu pograć to włącza konsolę i ja bym chciał, żeby taki sprzęt nadal był na rynku dostępny. To jest ten komfort, którego pecet nigdy nie dostarczy, bo jest za wiele konfiguracji sprzętowych i programowych.

Pytanie jak daleko wsteczna będzie szła - jedną generację, czy już dwie? Sony sprawdziło wszystkie gry PS4 na PS5 i opublikowali listę kilkunastu, które nie działały. Czy będzie im się opłacało przy PS6 robić to dla dwóch poprzednich generacji?

Komputery inna historia, wszystko można skopiować, kombinować jak nie działa. A konsola tym stoi: wyciągasz z poddasza po 20 latach, odpalasz, władasz płytkę i hula. Albo nie. Ale wtedy problem jest sprzętowy, nie programowy.

Przecież PS3, PS4 z napędem nie przestaną działać, jak wyjdzie PS6 bez. Kompatybilność z poprzednia generacją to wyjątek, nie reguła. Prawdziwym problemem są patche/DLC, jak wyłączą online (co już mieli zrobić dla PS3/Vity, a Nintendo już to zrobiło dla 3DS/WiiU). Wtedy jak masz już coś na dysku (hdd) to twoje, jak skasujesz i będziesz chciał wrócić, albo konsola z tym dyskiem padnie, to dupa. Najważniejsza w tym momencie jest możliwość robienia backupów ściągniętych rzeczy. Jak to masz, to nawet jak ci konsola padnie to kupisz nową i se odtworzysz. A idziemy w odwrotnym kierunku, na PS5 nie można już nawet kopiować sejwów na USB.

Upierz, i tak nie możesz używać a może się nie rozleci.

Tru fani to debile. Dziewczyna jest fajna, niech grają dalej.

Może udostępniają falami. Ja zainstalowałem betę kilka dni temu i też żadnej aktualizacji wczoraj ani dzisiaj. Może to już jest wersja final.

Steam Deck tyle robi, kosztuje podobnie. Napęd też trzeba dokupić.

Nie, no jasne. Każdy ma inne rzeczy, które są ważne.

To było z przekąsem. Apple po prostu zachowuje się, jakby było jedyną firmą na świecie. Dzielą sobie rynek na segmenty i dają funkcje do telefonów według własnego widzimisię, nie według tego, co robi konkurencja. Wyjątkiem są aparaty, tu ewidentnie się ścigają z Samsungiem. Akurat moim zdaniem to bez sensu, bo ile % ludzi jest profesjonalnymi fotografami, którzy muszą mieć najlepsze parametry wszystkiego? Ale internet zdecydował, że aparat to najważniejsza część telefonu i porównuje głównie według tego. Oczywiście z dupy. Ja jak siadam do iPada z 60 Hz to mi odświeżanie przeszkadza przez 10 sekund. Potem już jest spoko, te opowieści, że jak raz zobaczysz jedno to do drugiego nigdy nie wrócisz są mocno przesadzone.

Nooo, bez 120 kl telefonu NIE DA SIĘ UŻYWAĆ.

Tak właśnie sprawdzam jakie to były lata i ewidentnie masz rację. Pierwszy PCet 1994, właśnie na tym 486, drugi mój procek to był prawie na pewno Cyrix P166+, pewnie w 1996, a Unreal to 1998. Z drugiej strony, pamiętam, że kombinowałem z konfiguracją GLide pod DOSa mocno, a w 98 już bym tego nie robił. Czyli pewnie Voodoo kupiłem w 1996, kiedy już było Win95, ale jeszcze masa gier wychodziła pod DOS. Akurat tu była mowa o Unrealu, ale rzeczywiście, Quake musiałem już odpalać na Cyrixie.

W Unrealu stanąłem przodem do ściany zaraz w pierwszym korytarzu, patrzyłem się na teksturę i myślałem, że już nigdy więcej nic bardziej szczegółowego nie zobaczę. Edit: to po tym jak kupiłem Voodoo. Nie pamiętam jaki to był procek, możliwe, że AMD 486 DX4 80.

Dowcipniś.

No pewnie, Nintendo to Mario, Zelda, Metroid. Co najmniej dwie z nich są znane dziesiątkom milionów ludzi i kupowane bez końca. To tak jak klienci Sony czy MS, którzy kupują konsole i grają tylko w Call of Duty i Fifę, czy jak to się teraz nie nazywa. Jest ich masa.

Bez przesady, wypuszczenie mało atrakcyjnego, nieobowiązkowego produktu to żadne spierdolenie. Jakby wypuścili na nową generację takiego babola jakim było PS3 razem z komentarzami o braniu drugiej pracy itd, to by można mówić o spierdoleniu na rocznicę.

Gram teraz w S3, bo chcę mieć "chronologicznie". Nie mogę się doczekać, żeby to już się skończyło, niestety. Włączyłem S4 na 15 minut i to jest niebo a ziemia jeśli chodzi o poziom.

Design akurat fajny. Z napędem, wiadomo, będzie wyglądało gorzej.