To znowu ja. Wyobraźcie sobie, koledzy, że serwis Sony niczego się tam nie doszukał. Nie podjął naprawy, bo według nich jest wszystko ok. Co prawda konsola jeszcze do mnie nie przyjechała (dzisiaj dopiero ją wysłali), ale takiej informacji udzieliła mi pani na infolinii. To moja pierwsza konsola w życiu i jestem totalnie rozczarowany postawą serwisu. Pani na infolinii stwierdziła, że mogę odesłać ją drugi raz, jeśli nie będę zadowolony. Pytanie, jak mam być, skoro oni niczego tam nie zrobili. Ewentualnie zasugerowała, żebym poszedł do sklepu i zażądał wymiany, tylko ciekawe na jakiej podstawie? Pewnie mnie tam wyśmieją. No, w każdym razie, totalne dziadostwo.
Jakieś sugestię, co zrobić z tym fantem?