-
Postów
1 084 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
Zrządzenie losu? Zła ,,karma"? Sam nie wiem, dlaczemu CP3 akurat tak w tym NBA ma... Pamiętam jak - jeśli dobrze kojarzę, a jak nie to mnie poprawcie - że CP3 miał trafić jakoś w okolicy 2007 albo 2010 (coś takiego) z Hornets wprost do Lakersów. NBA jednak, jak to NBA coś w tym złego zauważyła i transfer został przyblokowany. A wracając do aktualności NBA, pierwsze wakacje w lidze za nami. Hawks i Warriors już pewnie spakowali walizki na Hawaje czy gdzie tam ich tylko poniesie. Zresztą Shaq i Charles sobie trochę ,,poużywają" na nich w świetnym jak zawsze Shaqtin A Fool, bo oni zawsze mają przysłowiową bekę z tych, co odpadają w pierwszych rundach Play-Off. Ciekawe ilu dziennikarzy i różnych specjalistów zagłosuje na SGA jako na MVP sezonu - chłop tak samo zasługiwał na to wyróżnienie co Jokic i Doncic; orał to pole jak mało kto w OKC, czasami sam dowoził zespołowi zwycięstwo. No zobaczymy, poza tym: liczę na 4-2 dla Denver w serii z Lakers (uwielbiam Jeziorowców jako drużyna koszykarska, ale nie jako obecnie dziwnie działająca Organizacja/Firma, ale szans nie widzę na zwycięstwo w tym starciu), także na 4-2 dla OKC z kimkolwiek przyjdzie im tam zagrać. Zapewne wszystko już superdeterministycznie określił sam Stwórca: skończy się finałem finałów: Boston Celtics vs Denver Nuggets.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na aux temat w Region Filmowy
"Halloween" z 2018 roku: 3-ci seans filmu w życiu. W końcu: ten trzeci raz jako projekcja obrazu w domowym zaciszu, z kolekcji filmowej 4K Steelbook z polskim lektorem! Tak, zło niejedno ma imię. W przypadku kontynuacji cyklu "Halloween", który to w kinematografii rozpoczął 46 lat temu John Carpenter, to imię to wciąż Michael Myers - chodzi o to, że sam film sprzed 6 lat... wciąż to co zrobił tak kultowy pierwowzór genialnie, on robi to tak samo, no prawie że idealnie ,,tak samo" - Myers został wykreowany w nowym "Halloween" na przerażająco potężnego złola slasherowego. Wspaniała historia, która może i miała swoje ,,młodzieżowe głupotki", jednak godnie przedłużyła to, co opowiedział Carpenter dziesiątki lat temu. Ocena tytułu, z mojej strony to: 9/10. Szybko, krótko i bardzo na temat. "Uzależnieni od ekranu", dokument z 2020 roku. Jak na 70 minut treści, film przedstawił swoją dość kluczową dla życia współczesnej cywilizacji problematykę tak jak trzeba. Jednakże...brakowało tu bardziej negatywnego, mniej jednostronnego stanowiska, większej burzy mózgów i dyskusji wśród bohaterów dokumentu. Solidna refleksja, solidna! Ocena tytułu z mojej strony: 8/10. -
"Generał Daimos (1978-79)" - pełna klasyka... pełna! ,,Kreska", styl opowiadania/narracji (prawie że niekiedy dramaty rodem z opery mydlanej) typowy jak na ,,tamte czasy", czyli jak przystało na popkulturowe lata 70-te. Chociażby dla samego wątku ,,mecha" i Space Opera opowieści, a nawet i dla wglądu w przeszłość - czyli jak pracowano wtedy nad animacją w takim gatunku jak ten serial właśnie - warto obejrzeć ,,Daimosa". 7/10 - połowa z całości odcinków za mną, tak oceniam na ten moment ten tytuł. "Fullmetal Alchemist: Brotherhood" - 46/64 odcinki obejrzane. Ocenię serię na: 8,5/10. Serial wyraźnie ewoluuje w okolicy połowy całości odcinków: ze zwykłego pragnienia ,,Braci" przywrócenia swoich ciał i dusz do pierwotnej całości zrobiła się polityczno-społeczna intryga sięgająca daleko, daleko poza tajemnice Alchemii i całej tej ,,danchemii". Humor i podkreślanie go animacją - te akcenty to perełka! Kolor animacji, czyli raczej jej styl, nietypowy, stonowany - pasuje perfect do tego, co i w jakim gatunku przedstawiana jest cała rzeczywistość ,,Brotherhood".
-
Wczorajszy mecz Play-Innowy NBA pomiędzy R.I.P. sławetnym GSW a SAC... cóż, był czymś na miarę gry do jednej bramki. W obronie wielcy Warriors zagrali źle, ale nie tragicznie, czyli na poziomie piłkarskiego ,,Kuszczaka puszczaka". W ataku kurnia balans zagrali tak, jakby mieli jakiś gruby melo w nocy przed meczem do rana, no i pomylili ,,alko" z metanolem - po prostu chyba Wojownikom wypaliło oczy i boiskową intuicję, bo z tej ich gry (tak, nie widziałem całego meczu, ale 10-minutowy skrót oglądałem dwukrotnie, więc ogólny przekrój koszykarskich anty-zdolności i umiejętności tej ekipy zyskałem) to na przemian wychodziła rzadka sraczka i zatwardzenie, na które kompot z suszonych śliwek nawet nie pomaga. Masakra. Kurłaaaa, pewnie tak samo i Wy, Ja zawiodłem się na drugiej mojej ulubionej w całej NBA drużynie... okropnie! No a Pan Klay?! ,,ŁottaFack"?! Zapraszamy Thompsona do Lakers, tak samo Curry'ego i Greena. Albo Jamesa do GSW na 2 lata. Tylko ponoć ten klub jest w stanie zagwarantować LBJ-owi i Lakers takie pieniądze i inne warunki, za które GSW dostało by do siebie Króla Jamesa.
-
,,Zgraję" ze starwarsowych realiów, odcinki s03e01-07 oceniam średnio na: 7,5/10. Głównego bohatera, sądzę, nigdy tu nie było, mimo obecności Omegi i coraz silniej rozwijanych i wiązanych z Trylogią Prequeli wątków midichlorianów oraz z Nową Trylogią w Kanonie Klonowaniem, pra-narodzinami podwalin (ram) ideologicznych tego co nazwiemy potem ,,The First Order". To miał być i jest serial animowany o przygodach takiej a nie innej grupy postaci, gdzie losy tych bohaterów i postaci z nimi współpracujących ciągną cały ten pierdolnik fabualrny do przodu, pokazując non-stop nowe i nowe przygody. I tak rozszerza się całość Uniwersum, o kolejne cegiełki wiedzy, relacji i informacj. Ogólnie, wręcz bardzo ogólnie: szata graficzna na przekroju wszystkich 3 sezonów nie ma tu startu do tego jak genialny poziom prezentowała oprawa wizualna, czyli tak naprawdę cały świat przedstawiony w s07 Clonewarsów! Jedynie ujęcia panoramiczne i jakieś przejścia między skalami planów filmowych wypadały w wizualiach ,,Zgrai" super dobrze. Wiadomix: czekam na coraz ,,gęstszą" atmosferę i wzrastające napięcie w związku z finałem s03 tej produkcji i tego niby-wyjaśnienia zamierzeń Palpatine'a i jego planów wykorzystania ,,biologicznych łączników z Mocą", którymi są midichloriany! Aleeeeeż to będzie!
-
Tak, wiem jak to brzmi, ale o istnieniu Fallouta dowiedziałem się na długo, długo po tym jak byłem już entuzjastą, i to doświadczonym, w popkulturze z gatunku post-apo i temu podobnych. Dla mnie to jest normalne, nie jesteśmy w stanie obejrzeć, spamiętać wszystkiego - wtedy coś tam kojarzyłem tego Fallouta, słyszało się to i owo, bo kumpel grał w te różne części, ale tak to nic poza tym. Mam świadomość, że grzechem wręcz niewybaczalnym u niektórych fanów jest nieznanie, niezagranie chociażby odrobinę w Uniwersum Fallout. No ale, tak wyszło. Czas teraz to nadrobić! Ogarnie się jakieś recenzje i filmiki o tym Uniwersum i będzie ultra gitez! Keep calm! XD P.S. Czy mi się wydaje, czy w tym serialu nie będzie czasem trzech linii narracji/perspektyw przedstawianej fabuły: główna żeńska bohaterka, Afroamerykanin z ,,bractwa", no i Cooper Howard a.k.a. Red Skull.
-
"Fallout" - Uniwersum growe, na podstawie którego powstał serial Amazona jest mi średnio znane, mimo iż klimaty post-apo w popkulturze to mój geekowski konik. Pilot serii, która właśnie tak odważnie zabrała się za adaptację tej kultowej gry, okazał się co najmniej mega trafiony... mimo iż fabularnie i scenariuszowo rozrywany, jakby twórcy (od scenarzysty po reżysera) chcieli nam opowiedzieć te 73 minuty z różnych punktów widzenia, z jak największą ilością ,,informacji potrzebnych na wczoraj!"! Tzn. to była perełka wizualna i stylistyczna, ale fabularnie... było za dużo tłoku, mimo wszystko! Z mojej strony ocenię s01e01 Fallouta na: 8/10. Red Skull - xD. Żądam Crossoveru "Infinity War" od MCU z Światem Fallouta od Amazona.
-
Pilot serialu "Lazarus Project" okazał się dość dobrym, ale zbyt powolnym ,,akcyjnie" odcinkiem. Nie żebym ,,wymęczył bułę" przez te 45 minut, ale miejscami było baaaardzo powolnie, choć przynajmniej ,,skoki napięcia" i nagłe delikatne zwroty akcji wyszły tu na plus. Jakoś brytyjsko (oprócz Doctora WHO) dziwnie ogląda się coś o podróżach w czasie i temu podobne. Z mojej strony ocenię s01e01 ,,Lazarusa" na: 6/10. Ano właśnie, "RoboCop 2" - będzie oglądane; PrimeVideo ma ten film w swojej ofercie! Damn it!
-
,,Anty-perełka", coś mocno podchodzącego pod mockbustera do "The Meg": filmu z nieśmiertelnym i niezniszczalnym Jasonem Stathamem. Tak, nie mogę tego nie obejrzeć i nie zachłysnąć się urokiem bezguścia i kiczowatości - a chodzi mi o produkcję od ,,sławetnego inaczej" The Asylum, któraż to zwie się: "Megalodon: Obłęd" (Megalodon: The Frenzy) z 2023 roku. Ależ to będzie ,,chillowy" w opór seansik. Wyłączam swój gustomierz, oglądam ,,The Frenzy" i cieszę się specyficznym rodzajem rozrywki, która z tego filmu płynie. LooooL. W końcu to jakiś tam horror. xD MUST SEE!
-
Figurki kolekcjonerskie
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na starfik temat w Graczpospolita
Kurłaaaa, ,między nogami" Omega Shenrona, no ale trudno. Na razie tyle tylko miejsca mi, tylko na tej półce starczyło na ten model/figurkę bolidu F1 Mercedesa W14, Lewisa Hamiltona no.44, w skali 1:43. Miejsce dla okazu - tymczasowe. Jak będę poszerzał kolekcję, wtedy pozmieniam ustawienie egzemplarzy. XD. Drobny pod względem kosztów wydatek na taki gadżet okołomotorsportowy, ale było warto. Cieszy duszę aż miło! -
https://www.facebook.com/reel/409335861822719 ... Nigdy nie wiesz, kiedy zza pleców wyskoczy ci Austin Reeves... Nigdy. xD Można się zastanawiać, choć to raczej mało znacząca w stosunku do prawdziwej koszykówki rozkmina, kto powinien trafić na okładkę nowej NBA 2K25. Czy mógłby być to: Steph Curry, a może fenomenalny Wembanyama? ,,Concept arty" w tym temacie są następujące: Oba projekty wyglądają konkretnie. Stonowany styl graficzny, co jest akurat na plus. LA Lakers: wygrana tej ekipy w niedzielnym meczu (a jakież to będzie spotkanko!!! Kłasyyyk na 100000%) to mimo wszystko konieczność. Pozostaje jedynie jedna zagwozdka: czy lepiej będzie grać Lakersom o miejsce 7 z Pelsami czy z Phoenix? Problem w tym, że w dzisiejszy niedzielny wieczór LeBron Team rozgrywa spotkanie w Nowym Orleanie - wygrywając mecz możliwe że ponownie zagra w tej samej hali, z tą samą drużyną o miejsce no.7 w Play-Offach. Dla Lakers mogłaby być to jakaś forma presji i nacisku - w końcu wygrać dwa razy z tak mocną ekipą NOP, w trudnej hali, i na dodatek np. odstawić ją potem poza fazę Play-Off, to by była sztuka. Z kolei gra w Phoenix to zarówno trudny mecz, jak i... niekoniecznie. W każdym razie, będzie cholernie ciekawie.
-
Klasyczna koszykówka, metodyczna, piękna w swej harmonii, ale niestety nie zawsze widowiskowa - taka gra Bostonu w tych Play-Offach zdominuje całą ligę, wygrywając finały. To jest najlepszy matematycznie i logicznie scenariusz - z tym jak luźno, jak stylowo prezentują się Celtowie w obecnych rozgrywkach NBA nie ma innej opcji, aby nie wygrać tytułu mistrzowskiego. Zespół, trener, zawodnicy - wszystko w ekipie BC jest w wybitnej formie. I nie mam pojęcia kto ich może zatrzymać... Lakers, Minnesota, Denver? Hmmm. No właśnie, może to będą Jeziorowcy, ze zdrowym Bronkiem i AD, także z tak świetnie grającym zespołowo, czującym grę całym teamem Lakers? Patrząc się na to co zrobili wszechwiedzący i wszechwidzący AD oraz LBJ we wczorajszym spotkaniu Lakers z Grizzlies, to tak jest to całkiem możliwe rozwiązanie: https://youtu.be/7ec2QE03LyY?si=6H6xmKyR_x8dPI25
-
Finał "The Clone Wars"... ten cholernie dobry, fenomenalnie wyreżyserowany, zresztą jak cały sezon 7, odcinek 12 serii siódmej... ostatniej krutackiej części Clonewarsów, po czym nie ma już nic, a jedynie to ,,pokłosie" tegoż to starwarsowego mini-versum w postaci bardzo dobrego, ale nie dorastającego do pięt "TCW" właśnie: "The Bad Batch". I to jest ten moment w tym 12-tym odcinku ,,Wojen Klonów", z tego cholernego ostatniego sezonu, który... aż tak chwyta za serducho, mówi tak wiele, a zarazem tak niesamowicie potrafi pozostawić fana w niepewności:
-
Hmmm. Knicksi wygrali z Bostonem w mega ważnym dla nich meczu, tuż tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w fazie Play-Off 2024. Pomyślmy: 2 czy 3 miejsce jest dla nowojorczyków lepsze? Drugie mogłoby nie być takie złe: Phila lub Miami jako rywal - zespoły nierówne, nieprzewidywalne. Jeśli Knicks zostali by na tym 3 miejscu, to... wcale takie dobre to dla nich nie będzie: kij wie, na kogo natrafią: Pacers, Cavs, Magic? Ależ ściiiiiiiiisk! Lakers mają piekielnie mocnego Davisa a.k.a. Ramzesa II brwiowego xD, który jeśli się nie połamie i będzie zdrowy, to wraz z Bronkiem Austinem, powracającym Vincentem i całą resztę... są istną grozą dla każdego zespołu. Z drugiej strony, to samo można powiedzieć o GSW: ci jak wpadną w rytm rzutowy, to dziękuję bardzo... każdy zespół jest z nimi zagrożony przegraną... Czas pokaże!
-
Teaser trailer do sequela "Joker" z 2019 roku prezentuje się bardzo kameralnie, ale i niezwykle silnie emocjonalnie. W ten sposób można sądzić i prognozować ,,jaki to będzie lub nie!" ten film. Ale... wszystko i tak ,,wyjdzie w praniu": po pierwszych recenzjach dla ogólnej gawiedzi, w końcu po pierwszych seansach i reakcjach społeczności w sieci etc. Podejrzewam, że sporo dla rozpromowania tego obrazu zrobi ,,marketing szeptany", dzięki któremu "Joker 2" może po raz kolejny, jako film ze swojego Uniwersum, zarobić olbrzymie pieniądze. Z Oscarami w 2025 roku to bym się na ten moment wstrzymał - grono Akademii jest bardzo wrażliwe na powtarzalności od gry aktorskiej do roli scenariusza i jego adaptacji na ekran kinowy w sequelu danego dzieła. Więc... jak im się ubzdura, że to i to jest takie samo jak wtedy - czyli genialny Phoenix może im się znudzić - to z nagród nici. Hype na sukces filmu i jego wyjątkowość - tak, Hype na Oscary i inne nagrody dla tej produkcji - nie. Oczywiście, że liczę na sukces kasowy i bycie dobrym kawałkiem komediowo-familijnej rozrywki w filmie animowanym, dla "Garfleld", który już za niedługo zadebiutuje w kinach na całym świecie. Liczę na zbliżenie się do wyniku "Kung Fu Panda 4" w BoxOffice. https://www.filmweb.pl/film/Garfield-2024-840869
-
Kiego grzyba! Wczorajszego dnia nikt mi nie miał prawa zepsuć! Tak też było. 5-ty pełny, jak zawsze immersyjny, seans "Batman: Maska Batmana". Tym razem późnym wieczorkiem, na OLEDziku! Jako coś wypożyczonego za 10zł, z PrimeVideo, w najwyższej jakości obrazu i dźwięku: UHD, HDR10 i systemy Dolby! W kwestii wrażeń i mojego odbioru całości tak kultowej animacji: nic się nie zmienia w ocenia tej produkcji od wielu, wielu lat jej oglądania, w różnych formatach, na różnych sprzętach etc. Ta Baśń, ta konwencja ,,gotyckiego, z elementami noir pompatycznego mroku"! A czas akcji, jego specyfik i obszar rozgrywanych wydarzeń - Gotham City niczym świat z wystawy a'la ,,Miasto Przyszłości" z lat 30-tych XX wieku, opisany w alternatywnej rzeczywistości. A jak to w zremasterowanej i doboostowanej do najwyższych standardów wersji wyglądało i brzmiało! PrimeVideo wykonał część roboty znakomicie... no a część zawsze ,,dokłada" dobry TV. 11/22/63 - serial z PrimeVideo, z oferty tej platformy. Kurnia, drewno po pierwszym odcinku - nic specjalnego pod względem wątków aberracji czasowoprzestrzennych w popkulturze. Wizualnie świetnie i ze stylem. No ale reszta... Pierwszy odcinek: 4,5/10. Ciągnę to dalej, ale ze względu na obsadę aktorską, no i urok scenografii i odtwarzanej epoki.
-
Żyjemy sobie w czasach NBA-owych, gdy to co w tym sporcie najbardziej w kwestii ostatecznych wyników i rozstawienia zespołów w tak zwanej ,,tabeli" jest cholercia najlepsze, trafia się na ostatnie kilkanaście dni NBA przed fazą Play-Offową. Kurłaaaa dociekania na temat tego ,,kto z kim, z jakiego miejsca w tabeli, w jakiego typu rozgrywkach 2023/24, czy to w Play-Innach, czy Play-Offach", faktycznie, staje się mokrym snem i kisielkiem w gaciach bukmacherów i wielu geeków tego sportu. Cyferki, literki, statsy - ja to jedynie modlę się o to, aby LeBron ogarnął się trochę w obronie (bo albo się oszczędza przed Play-Innami/Offami i dlatego widzi się, że czasami nawet randomowi zawodnicy podczas średnio dynamicznego ataku/akcji potrafią minąć go w obronie jakby Bronek był z jakiejś pianki a nie z kupy mięśni, albo LBJ ma kontuzję... i z tego powodu się oszczędza), i żeby Lakers ogarnęli również dwa ostatnie mecze na swoją korzyść - teraz muszą wygrać 2 spotkania właśnie, żeby myśleć o 7-8 miejscu. I liczyć na potknięcia Kings i Suns i inne dziwności. Masakra!
-
Marvel Cinematic Universe
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na tk___tk temat w Region Filmowy
... Skoro MCU ma się aż tak źle... to, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie pójście drogą Turków... xD, w takim oto filmie: ... Przynajmniej nasi europejscy bracia z Południa Kontynentu mają ,,jakiś tam" pomysł na prostą łopatologicznie historię. Kocham tego rodzaju filmowe bezguścia i pokurcza - to takie lekarstwo na marvelowski impas, który w serduchu produkcyjnym Disney/Marvel Studios się zagłębił i osiadł jak jakaś... zgnilizna. Tego ,,tureckiego Spidey'ego" to można na jakichś serwerach dorwać do obejrzenia. Ciężka sprawa do znalezienia i obejrzenia na własny użytek. -
Krótko, z waszych opinii na temat nowych, a tak naprawdę starych, X-Menów nazwanych ciekawie ,,'97" wynika jedno: szykuje mi się re-watch serii z lat 90-tych, aby zaraz po jej obejrzeniu zabrać się za jej kontynuację na Disney+. Oł Men, lepiej: po tym wszystkim seans (rozłożony na w miarę regularne odstępy po między ,,oglądnięciami") Trylogii X-Men, filmów od Singera z lat 2000-06. Zresztą takowa marvelowska klasyka animowana to druga zaraz po "Batman TAS" z lat 90-tych najlepsza superbohaterska seria odcinkowa jaką widziałem. To są ikony seriali ery 90's... Ikony!
-
Conan... którego wydało Vesper... No, kurnia balans, nieźle. Tym bardziej, że jest to krutaczne VESPER! Powieści za które ta firma się zabiera są dość dobrze tłumaczone, świetnie drukowane (na dobrej jakości papierze), no i... te zakładki do każdej z vesperowskich książek! P.S. A u mnie wpadło, takieeee tam drobne zakupki mangowe i reportażowe:
-
,,Veni, vidi, vici!"... Chociaż są to słowa, które mimo iż odnoszą się do Cezara, to i tak idealnie pasują do podkreślenia co by nie było swego rodzaju serialowo-filmowego ,,starożytnego" hype'u, który mega mocno podbija serial Peacocka. Produkcja rzekomo ma pojawić się w streamingu już w lipcu tego roku, i to od razu w całości: 10 odcinków. Co istotne serial ma rozgrywać się w okresie późnego starożytnego Rzymu. Chyba największą uwagę widzów skupi, co samo w sobie nabija hype na oglądanie, A. Hopkins, któremu przypadnie tu rola cesarza Wespazjana, który rządził Rzymem w latach 69-79. Oł meeeen, to spojrzenie. Już więcej mi nie trzeba... A, właśnie, Roland Emmerich twórcą.
-
"Tropiciele Mogił", 2011 rok, film tak wybitnie prosty i w tej prostocie foundfootagowej w realizacji tak wykwintny i prawie że genialny, że po obejrzeniu tego klasyka po raz któryś tam z rzędu (ostatni raz ,,Tropicieli" widziałem z 5, 6 lat temu, a pierwszy raz dobrą dekadę wstecz), śmiało stwierdzam: to jeden z najważniejszych ,,horror found footage movies" w dziejach kinematografii! Prosto, naturalnie zagrane, ,,uporządkowany chaos" w montażu przy tego typu gatunku filmu, no i końcowo... skutecznie przerażająco! Ocena tego filmu ode mnie: 9/10! Bang! -
-
W poszukiwaniu czegoś, ot tak, krótkiego i horrorkowo nastrojowego, bardziej budującego atmosferę i klimacik powoli, w stylu ,,indie horror" jak od A24 zmiksowanego z twórczością Blumhouse, przypadkowo natrafiłem na coś takiego jak powyżej. Taaa, i teraz odnalazłem to swoje nowe w gatunku grozy geekowskie doznanie. No... nawet, nawet! Przynajmniej należy się jakaś doza szacunku, że istnieje jakaś grupa ludzi, która poświęca się dla tak niszowego, mocno specyficznego filmu.
-
Marvel Cinematic Universe
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na tk___tk temat w Region Filmowy
Skoro w starwarsowej materii rozrywki robi się coś takiego, z czego powodu fan tej marki nie może się czuć pewnie i bezpiecznie w swej pasji kinowo-serialowej, bo nie wie kruca fuks, co (i czy w ogóle) coś dostanie, co go będzie czekać... to czy w MCU będzie podobnie? Ciekawe jest to, jak duży wpływ na wydawanie produkcji Marvel Studios ma B. Iger: czy daje Feigeowi i spółce trochę luzu, czy niekoniecznie... xD Niech Galactus w tej nowej F4 MCU się pojawi, fakt, niech zeżre trochę planet, księżyców, etc. Niech ma taką fizyczną formę, która w tym filmie ledwo co się ukazała, wprost ze specyficznej kinowej F4 z 2007 roku. Niech taki Galactus wizualnie r*********i system, niech wręcz wyleje się z tego ekranu, z każdego kadru, w którym się pojawi. ... I niech zyska wręcz absurdalne gabaryty jako odpowiednio ,,skalowany" w grafice komputerowej ,,ten ktoś zły" dla Fantastycznej Czwórki. Pożeracz Światów musi być kurnia gargantuiczny, musi być czymś tak ogromnym, czego na ekranie w MCU jeszcze nie widzieliśmy. -
Marvel Cinematic Universe
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na tk___tk temat w Region Filmowy
Częściowo podpijam opinię z powyższego posta. Nowa ,,Pani" Srebrny Surfer wizualnie oraz swą grą aktorską przez aktorkę, która się w tą postać wciela... wiele na to wskazuje, że będzie przypominać model T-X: terminatora z filmowej cz.3 Uniwersum J.Camerona - chodzi o wygląd fizyczny oraz mowę niewerbalną cyborga, i w tej kwestii może być przy Suferzycy (xD) bardzo, bardzo podobnie, co może paradoksalnie wpasować się w klimat filmu, dynamikę, sekwencje akcji, czy styl wizualny... No ale, jeśli kupsztalowy będzie scenariusz i źle się to zrealizuje, to takowa adaptacja Srebrnego Surfera może oberwać od fandomu po kościach! Łeej... No dobra, kaszana i kiblownik o skali galaktycznej - tak źle fanowsko, dość dziwnie, jakbym był przez twórców MCU lekceważony, jako dorosły świadomy swoich rozrywkowych potrzeb w konwencji superboharterskiej widz/czytelnik/fan popkultury, poczułem się gdy spojrzałem na poniższą grafikę do ,,nowego" filmu o teamie F4 z Uniwersum Marvela. Tak, ,,to coś" jest już znane od miesięcy i ma ona (chyba) charakter oficjalny. Jeśli w takim tonie zostanie opowiedziany film, to będzie totalne nieporozumienie. Co to ma być: przedszkole, jakieś lukrowane barwy dla ,,marvelowskich otaku"?... Meh, już wierzę w potężny powrót Punishera do MCU, oczywiście odgrywanego fenomenalnie (choć Śp. Raya Stevenson w tej roli i film "Punisher: Strefa Wojny" - to najlepszy Frank Castle w historii adaptacji komiksu, a film jeden z lepszych tworów adaptujących losy tej postaci) przez Bernthala.