
Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
NBA
Za niedługo zresztą zakończy się runda no.2 Play-Off 2024 w NBA. No i mój dobry ziombel wysłał mi coś takiego przez ,,esa", aby miało się dobry nastrój przed kolejnym, trudnym spotkaniem NY Knicks. Damn it! Ten styl, energia i ten nowojorski vibe - coś niesamowitego, coś wizualnie przypominającego technikę i formę animacji zresztą nowojorskiego superbohatera, Milesa Moralesa ze Spider-Man Uniwersum i jego najnowszego sequelu. Nie inaczej, patrząc się na ten plakat Knicksów, zapowiadający meczycho z Pacers, czuję się jakbym się przeniósł do Uniwersum Spideya z tej niebotycznej animacji Sony. WoW! Fajowo! A, jeszcze jedno: Knicks powinni mieć taką wejściówkę, czy to przed spotkaniem z Indianą czy w dalszej fazie Play-Off 2024. Ten riff metalowy, co się po wstępie kawałku zaraz zaczyna... Jakby im to zagrali zaraz po tym jak odśpiewuje się hymn USA, wtedy gdy speakerzy prezentują zawodników...
-
Disney+
Epizod no.8 "X-Men '97" w mojej ocenie zasługuje na notę: 9,5/10. Praktycznie rzecz biorąc, kurłaaaa prosto z mostu: prawie 30 minut wspaniale narysowanych, z lekką ewolucją ,,kreski" i stylu w trakcie trwania epizodu, marvelowskich treści. Odcinek w zasadzie pozbawiony ,,błędu oprogramowania" - bez wad, nieścisłości, czyli: ,,kruci, luksja najwyższej słodyczy". Zaakceptowałem to co dostałem, a w tych tak samo inteligentnie rozpracowanych fabularnie jak i wyłożonych świetnymi odczuwalnymi przez widza emocjami kruci 30 minutach, szczerze: zostałem wręcz zalany, objawiony tym czego się raczej nie spodziewałem, nawet mimo iż wiadomo było od pewnego czasu w Osi Czasu tego Uniwersum, że w tym serialu
-
Apple TV +
Żyćko, i to dobre żyćko! Bo AppleTV+ daje na streaming coraz więcej lepszego contentu, urozmaiconego gatunkowo, formą treści, targetem przeznaczenia etc. Czyli coraz więcej i więcej tytułów w stylu ,,każdy znajdzie coś dla siebie". Damn it! Jest dobrze, bo wlatuje na serwis ,,Jabłuszka" cała masa seriali bardziej dramatycznych z różnymi gatunkami w tle: historyczne, sci-fi, thriller... Mało tego nawet fani stylowych animacji znajdą tu coś dla siebie, np. entuzjaści stylistyki kreślenia obrazu i pisania luźniejszej fabuły pokroju "Bob's Burgers" - w ,,Jabłuszku" jest to polecane przeze mnie (choć jeśli nie lubicie bardzo swobodnej fabuły i naturalnych ,,lajtowych" dialogów, to z zaakceptowaniem tej produkcji będzie ciężko!) "Central Park". Właśnie, zmuszę się wewnętrznie do obejrzenia "Mroczna Materia" - bo na pewno coś w tym dobrego będzie, a po Waszych i innych opiniach poczytanych o tej serii w internecie, wynika z tego, że jest naprawdę nieźle - obejrzałem zwiastun do MM, tak się zastanawiam do czego by wizualnie i fabularnie to coś porównać... orwellowski tech-noir cyberpunkowy świat? I tu nie mam pojęcia. Może do "Gotham" od FX? "Dark Matter" od SyFy?
-
NBA
Koszykówka to tak dynamiczna dyscyplina sportu (i nieważne czy grają w nią zawodowo mężczyźni czy kobiety), że żaden tak zwany ,,10-minutowy skrót danego meczu" nie pokaże nam tego, co i jak wydarzyło się w takowym spotkaniu: jaką miało energię, jak intensywnie przebiegało, jaki miało styl, jak wyglądały obrona, atak drużyn etc. Ale skusiłem się i Ja, aby obejrzeć takowy ,,skrót" z wczorajszego spotkania Knicks z Pacers. I gdy go tak sobie oglądnąłem, mimo iż nie był to po prostu mecz, złapałem się aż za łepetynę z wrażenia: ,,jakie to musiało być potężne meczycho, jak zmieniające się, jak nieprzewidywalne!". A Knicksi zagrali z takim spokojem, z takim wyrachowaniem hak Warriors za swoich złotych czasów z Play-Offów 2015-18. Play-Off w NBA, a jest to najlepsza koszykarska liga świata i jedna z najlepszych lig sportów zawodowych na świecie w ogóle, to granie z bólem i kontuzjami. Jest sporo prawdy w tym, że ,,w fazie pucharowej NBA nie ma nikogo zdrowego, że każdy z zawodników, zwłaszcza tych All-Starów gra ze skrywanym umiejętnie grymasem bólu na twarzy z powodu jakiejś wady/kontuzji/drobnego urazu... albo czegoś przewlekłego, co się kiedyś przydarzyło a teraz się odnawia. Nie grasz = nie wygrywasz = nie zdobywasz pierścienia mistrzowskiego. Proste. XD A co do sędziowania, no właśnie, każdy sport, zwłaszcza drużynowy i do tego zawodowy, to taka gra w kotka i myszkę, jeśli chodzi o to co potrafią i dla kogo to robią... sędziowie.
-
Disney+
Mieć dostęp do Disney+, być dodatkowo fanem kreskówki superheroe z lat 90-tych, czyli klasycznych X-Men, którzy lecieli niegdyś na tych całych ,,Jetixo-FoxKidsach" i nie widzieć w związku z tym choćby dwóch albo i trzech czy czterech pierwszych odcinków "X-Men '97" to grzech. Taki właśnie geekowski grzech popełniłem Ja, ale w porę się opamiętałem i nadrobiłem w miarę szybko watching epizodów 1-7 ,,'97", – co do większości obejrzanych z tych siedmiu odcinków (i chwała animatorom i reżyserom, że zmontowali każdy z nich do długości około 28-35 min! Petarda realizacyjna, dzięki której wybrzmiewa z sensem cała fabuła tej kontynuacji kultowej ,,bajki" z 90's!) mogę powiedzieć, że są one cholernie inteligentnie napisane, summa summarum wymagające od widza zaangażowania a także, co sądzę osobiście, ,,wysmakowania" i gustu oraz doświadczenia z tego typu kreskówką superbohaterską na przestrzeni wielu, wielu lat. Sama ,,kreska" ogólnie jest totalnie kozacka: miks stylistyki i klimatu oraz formy starszej wersji z lat 90-tych X-Menów z indywidualnym nowym graficznie podejściem - obraz jest niezwykły, bardzo w tej animacji złożony: kolor, kontur, dynamika eksplozji, nagłych zdarzeń i temu podobne - niebotycznie immersyjna i bardzo namacalna szata wizualna serialu! Jedynym jak na razie dla mnie minusem jest nie technika wykonania tej postaci, a styl, który nadał jej projektant i twórca CV dla niej, a chodzi o Magneto. No i kwestie fabularne: ,,ja pierdziu!", czegoś takiego się nie spodziewałem - zalewu tak szczerych emocji i to tak ujętych grafiką, montażem, muzyką, z tymi wątkami... których bym się nie spodziewał?! WoW! Aktualna ocena "X-Men '97" to ode mnie: 9,5/10.
-
Prime Video
Intuicja mnie nie zawiodła. PrimeVideo coraz bardziej zadowala moje gusta w kwestii wypożyczania filmu z ich oferty w jakości HD lub 4K z systemami Dolby 5.1 /7.1 etc. Paradoksem tego wszystkiego jest to, że nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem film UHD czy BR odtwarzany z płyty na Ps5 (bo odtwarzacza już nie mam... xD. Tak jakby był mi nie potrzebny) ze swojej kolekcji. Ostatnio nawet dzwoniłem do jednego ze sklepów z RTV ponieważ wypytywałem się o TV Samsung 85 cali QN95C, przy okazji spytałem się o dostępność odtw. Blu-Ray 4K LG lub Panasonica, ewentualnie Sony Tak jak myślałem... Det. Columbo z tamtych starych oldschoolowych vintage lat widać jest bardzo dobrym serialem. Chyba muszę kiedyś to zacząć oglądać, zobaczymy. Nawet moi rodzice mi to polecili jak kiedyś gadaliśmy o serialach i filmach akurat - to taka perełka ich lat.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Edward Nożycoręki (1990), Tim Burton, Disney+, FHD. Ten film można podsumować następująco: pasja, wizja, wyobraźnia, także niezwykła, wnikliwa czułość emocjonalna, którą wtłacza w swoich bohaterów, w ten cudowny przepełniony magią fantasy i baśni Świat, Tim Burton. To właśnie taki, tak naznaczony tą ,,burtonowością" okazał się ten film. Zasłużone: 9/10 w ocenie tytułu! Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie. Disney+ 4K, Dolby Atmos, HDR etc. Obejrzane 4 raz w historii, teraz było to 4 maja, czyli w niedawno minione Święto Mocy dla fanów Star Wars. Pierwszy w dziejach marki Spin-Off wiele tłumaczy i wyjaśnia z perspektywy tego, jak w całym Uniwersum Star Wars powinna funkcjonować Rebelia. Obraz Edwardsa w ogóle jej nie stygmatyzuje, a ukazuje prawdę i dramatyczną historię, która kryje się za walką o wolność dla Galaktyki od terroru imperialnego najeźdźcy. Skala wizualna filmu: porażająca, także genialnie trafiona w sedno tego, co twórca chciał nam przekazać. Zasłużone 10/10 w ocenie tego filmu! P.S. Śmiechłem... No to ciekawy marketing dla nowego filmu z Uniwersum Planety Małp.
-
DC Cinematic Universe
DCEU to taki specyficzny organizm, czy inaczej kolektyw tworów superbohaterskich, który wymaga odpowiedniej ,,ręki zarządzającej", aby wszystko chodziło tu zarówno z punktu widzenia włodarzy i producentów jak i widza/odbiorcy, jak w szwajcarskim zegarku. To nie jest MCU i nigdy MCU nie będzie. Tak się zastanawiam, czy właśnie skupienie się na konkretnych tytułach, ich mała ilość zarówno w serialu i filmie w planach produkcyjnych, nie będzie najlepszym dla DCEU rozwiązaniem - czyli tak jak piszecie powyżej: nie pierdyliard filmideł i seriali na rok, a 1 do maksymalnie trzech w każdym z mediów. Uporządkowanie, konkretny cel, konkretna duża linia fabuła, konkretny super-złol, konkretne postaci i jakieś mega istotne dla Uniwersum wydarzenie pokroju pstryknięcia Rękawicą Nieskończoności przez Thanosa etc. Może za 2 lata DCEU się ustabilizuje To ,,pierwsze oficjalne zdjęcie"... bardzo ,,casualowe", jakby... z okładki Vogue'a albo Vanity Fair: idealna dla tego typu magazynów, bo nie ma to jak Superman zakładający swoje super obuwie, gdy w tle za nim prawdopodobnie rozgrywa się jakaś katastrofa na skalę planetarną. Grafika nie robi wrażenia - foto jak dla mnie wyrwane bardzo mocno z kontekstu. A morda tego Supka: zbyt ,,sebowa" i bulwiasta, jakby zwyczajna. Chociaż to tylko jedno zdjęcie, które raczej nic nie mówi, więc koniec końców może być wręcz przeciwnie: iście perfekcyjnie. No ale czas pokaże.
-
NBA
Veni, vidi, vici... Wygląda na to, że zwycięskim marszem Juliusza Cezara, Wolves kroczą po zwycięstwo w tej serii ze ,,skrzydełkami"... do zera. 4 do Jajo - to najbardziej logiczny scenariusz z wszystkich dla tej pary w PO NBA 2024 - ,,Wilki" są w gazie, tzw. ,,sportowej zonie" - zwycięstwa do ,,Jaja" z Nuggets nic im nie odbierze, chyba że jakiś ,,dzień konia" któregoś z graczy przeciwników: Murray, Jokic albo Gordon - ta trójka zawsze może odpalić jakąś petardę zdobyczy punktowych. Ostatecznie, to jedynie mogę uwierzyć w jeszcze jeden rezultat tego starcia aktualnych Play-offów, ale takiego kalibru: 4-1 dla Wolves. Patrząc się na to jak gra Edwards a.k.a. Jordan, to widać, że on kocha grę w kosza, i to na takim poziomie, ba!, kocha wygrywać i... w*****ć przeciwników. Widać w nim fantastyczny Vibe i ,,uskrzydlenie" w każdym aspekcie gry. Fenomen, który przebudził się w odpowiednim momencie? Profesor Brunson... Masakra. Oby wpadła piąta taka zdobycz! Ale, ale... bez ciśnienia! Mimo wszystko! Dla mojej trzeciej, zaraz po Lakers, Warriors ulubionej drużynie w tej super lidze, najważniejsze jest wygranie tej serii. No i zdrowie Brunsona. P.S. A ten filmik - kocham tego typu shorty z FB; niby pierdoła, ale jak takie ,,tik-tokowe" coś dotyczy konkretnych rzeczy, konkretnych osób, to aż mordeczka się sama cieszy i coś takiego się akceptuje - to już taka ,,podróż w czasie"; materiał zapewne z ostatnich gier LBJ w Play-Offach w tym roku. I ja się pytam... dlaczemu King James nie zgłosił się przez te 21 lat na parkietach NBA do konkursu slam dunków w Weekend Gwiazd! https://www.facebook.com/reel/322541357506764
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
"Gungrave G.O.R.E", Ps5 wersja, dodane do biblioteki i ściągnięte z serwerów Sony PlayStation. Zagrane, ale dopiero jestem w okolicy 15% całości wszystkiego, co można zdobyć, aby zyskać z tego tytułu ,,Platynę" na koncie PS. Bardzo prosta, jeśli chodzi o mechanikę gry i całego świata przedstawionego, produkcja, jednak o dziwo klimatyczna z racji tego, co i w jak sposób przedstawia: nieumarli, tajemniczy wirus, ,,neo noir cyberpunkowa" atmosfera i tak wykreowana rzeczywistość mimo wielu niedociągnięć graficznych, także te arcy-duże giwery głównego bohatera oraz kombinacje ataków, sekwencje ciosów, dziwne ataki. I nie da się nie wejść dobrze w ten klimatyczny tytuł (prosty, przyjemny, ciekawy treścią i informacjami - na trudnym levelu gra się jak masełko!), bo nie ukrywam, że aż tak dobrze growo jest z tą produkcją. Na ten moment oceniam Gungrave G.O.R.E na 8/10.
-
Anime - temat ogólny.
Rozkmina ,,animajcowa" cz.2... Czyli czytajcie na własną odpowiedzialność. Zagłębiając się w arkana dostępności platformy streamingowej Disneya zauważyłem, że coś tam na tym Disney+ ,,Animców" się ostatnio nawet pojawiło. A z tego jestem dość zadowolony, geekowsko ,,połechtany" i turbo pozytywnie zaskoczony. No bo weźmy na to "Sand Land": widzisz ten tytuł od razu myślisz i mówisz na głos ,,Dragon Ball"; może nie całkowicie, ale kolejne dziecko Śp. mistrza Toriyamy bardzo przypomina jego najlepsze i najsłynniejsze Multiversum. Czy jest to ogólnie anime, czy raczej serial animowany - graficznie stylistycznie (kolory, tła, kontury postaci, ekspresja etc.) przypomina to bardziej hybrydowy serial animowany niż stricte klasyczne anime. A jeśli chodzi o sam Disney+:
-
NETFLIX
Na Netflixie przykładowo możesz obejrzeć "Halloween Kills", "Dziwak", "Apostoł". Mało tego, platforma ta dodała ostatnio serię filmową, slasherową, Piła oraz coś z Krzyk. Jest tego trochę i jeszcze więcej. XD. A wszystko i tak zależy ostatecznie od naszych gustów i upodobań. Mamy też "Barbarian", "Zbaw nas ode złego", cholernie dobre "Dziewiąte Wrota".
-
Aktualnie ogladam
Może to dwa różne Światy, ale oglądanie "Fullmetal Alchemist: Brotherhood" nakłoniło mnie do sięgnięcia po mangę tego Uniwersum (lektura dopiero w planach) oraz po rozpoczęcie oglądania serii "Naruto", tej pierwszej z 220 odcinkami (skoro Dragon Ball Z z pierdyliardem odcinków się przeżyło, gdzie tyle fillerów było, to i temu się sprosta. XD). Naruto wygląda naaaajs, baaaardzo. Grafika, koncept Świata, bohaterowie - pasi mi, oj pasi ten tytuł. To może być sztosik!
-
Disney+
Widząc jaką długość i ile jest ich w sezonie, mają odcinki ,,Tales of the Empire" ze StarWarsów, można ,,pobawić się" w cynicznego zgreda i pomyśleć: no, ale zaraz to jakieś takie w*********e na o******l ,,XD" ze strony twórców, takie tam zapowiadane na wielkie coś z Gwiezdnych Wojen, które miało być mega obszernym miniserialem sporo wyjaśniającym co tam takiego działo się z określonymi postaciami z Kanonu etc. A tu co, no jakby ,,jajco" xD. 6 odcinków, z łącznym czasem trwania całości: około 75 minut, jeśli napisy końcowe zaczynałyby się dość wcześnie po każdym z epizodów. Coś się jednak zepsuło w tych disneyowskich planach Gwiezdnych Wojen - trochę taki ,,wkurw" zaczyna geeka angażującego się w to Uniwersum brać, zwłaszcza jeśli widzisz to, co widzisz w ,,Święto Mocy": święto wszystkich nerdów Star Wars! Zamiast skompilować ten mini-serialek w dłuższy film około 80-90 minut czasu trwania dali takie ogryzki. LOOOOL.
-
Godzilla
"Godzilla Minus One", 2023 - kurłaaaa, jak świat długi i szeroki tak do tej pory tego cudeńka nie widziałem. Z ogromną chęcią wydałbym i 20 zł nawet, ale w jakości UHD (a jakby była wersja Black&Chrome tego obrazu... Łej Panie, ale by to było w UHD coś takiego zobaczyć. Kiego!) za wypożyczenie ,,Minus One". Łej, niech i nawet angielskie napisy miały być, nieistotne! - ja chcę tego w jak najwyższej opcji jakościowej obrazu i dźwięku doświadczyć! I nie ma zmiłuj. PrimeVideo, co zaskakująco dziwne, zaczyna usuwać kolejne tytuły ze swojej oferty do wypożyczenia lub kupna, nawet jeśli są to filmy w standardowej jakości HD/FHD. Zamiast tego, takiego rodzaju obraz jak "RoboCop 2" czy wiele, wiele innych ląduje do jakiegoś kanału na subskrypcję Amazona typu: ,,14 dni okresu próbnego, a potem 7,99 albo 14,99zł na miesiąc". Dobrze, że ,,Robo" widnieje w ofercie wypożyczonka na AppleTV+. A ta platforma zaczyna coraz bardziej przekonywać mnie do siebie - jeśli miałbym wybierać między PrimeVideo a streamingiem Apple, teraz Prime ma już tylko minimalną nad ,,Jabłuszkiem" w tej kwestii przewagę.
-
NETFLIX
SnyderVersum z tymi tegoż to twórcy ,,wizyjami" na StarWarsy i innego rodzaju miks Space Fantasy ze Space Operą, jak na razie widziałem w części pierwszej. Dlatego też słynne "Rebel Moon" part 1 oceniłem na: 7/10, a to tylko dlatego, że film mi dał tą rozrywkę, którą chciałem: i wizualia, specyfikę reżyserską Snydera i bardzo dynamiczną akcję i ten dziwaczny montaż, czyli wszystko na tyle snyderowsko doprawione, aby bawić się świetnie, z dużą ilością wszystkiego co Snyder nawymyślał na ekranie, i aby... o tym za jakiś czas zapomnieć ,,o co w fabule tego Uniwersum chodziło... WTF!?". Na drugą część RM szykuję się tak jak na pierwszą - dużo do potęgi entej i po amerykańsku: masa treści, jak najwięcej obrazu, efektów i dobrego dźwięku, czyli netflixowy popcorniak na 1000001%. Dobra nasza, że Netflix ma w swojej ofercie "Halloween Kills" z 2021 roku. Jestem świeżo po seansie filmu - wczoraj w nocy (dość późno, bo z racji pory do podbicia klimatu i atmosfery w odbiorze produkcji) obejrzałem sobie ,,to cuś" po raz 2-gi. I dobrze, że Netflix dał ten tytuł w jakości 4K i HDR+ z systemami dźwiękowymi Dolby w tle; ,,Kills" oglądało się z przyzwoicie dobrze, zwłaszcza sekwencje fabuły Skromnie uważam, że... drugie oglądnięcie "Halloween Kills", czyli zobaczenie Michaela Myersa, ikony wśród slasherowych treści i horroru w ogóle jako gatunku, dało mi do zrozumienia, że twórcy zdecydowali się na stworzenie tego konkretnego mało istotnego dla fabuły Uniwersum Halloween filmu tylko po to, aby podciągnąć potęgę niezwykłej siły, niezatapialności i nieśmiertelności Myersa jako istoty z krwi i kości i jako jakieś abstraktu, ot stwora z najgorszych koszmarów, do absurdalnej, wypaczonej granicy. Dlatego też, gdy tak podchodzę do tego filmu oceniam go całościowo, po drugim seansie, na: 7/10. Musiałbym obejrzeć tą część kilka razy, aby poukładać sobie to, co dostałem jako widz i fan Uniwersum. Wtedy zapewne ocena była by niższa, bo wyższa to raczej nie.
-
Manga, co polecacie
,,,Chainsaw Man", to jedno z tych typowych ,,animajców akcyjniaków" z jakąś tam głębią charakterologiczną głównego bohatera i w jego relacjach z innymi postaciami, oraz z wyjątkową konstrukcją Świata, które skusiło mnie na zamówienie mangi, tomu 1. Oceny mangi z Uniwersum CM są generalnie pozytywne, a w kwestii ,,kreski" tego tytułu czytałem wiele, wiele dobrego, no a to jest w mandze dla mnie dość istotne. Przeczuwam pozytywne wibracje w Mocy, że to będzie wyjątkowo dobra lektura. Zdarzyło mi się gdzieś podpatrzeć przykładowe kadry, plansze i strony z tomu 1 CM, a to co mogę dość skrótowo powiedzieć, to to, że graficznie tom 1 szykuje się na specyficzny cykl; układ rysunku mi bardzo odpowiada. Ciekawi mnie jedynie to, jak daleko w stosunku do mangi zajdą sezony anime tego Świata. To ma dla mnie duże znaczenie, bo przygotuję się w ten sposób na to, co ,,powydarza się Łej Panie" w kinówce CM i dalszych sezonach Uniwersum. Jeśli te kadry/plansze jak poniżej pochodzą z mangi "Manshu Opium Squad", to z samych wstępnych wrażeń z ich dopatrywania i geekowskiej analizy, mogę powiedzieć: - jest kapitalnie, nostalgicznie, z fajną gamą emocji tu wtłoczonych, także ze stylówką bardzo odpowiadającej epoce i obyczajom, w których rozgrywa i umiejscowiona jest akcja tej mangi. Szkoda, że polskiego przekładu jeszcze nie ma. Znalazłem akurat tom 1 z tej serii na ,,libristo" i jest on w wydaniu francuskim. xD
-
Pochwalcie się filmami
Łączna kolekcja BR + BR 4K, stan na 2/05/2024. XD. Od lewej Steelbooki 4K (wszystkie to wersje pL - przynajmniej napisy, czasami sub+lektor), a od prawej BR. Nie jest to wybitna kolekcja, ale na tyle na razie mam miejsce w tej części regału. Będzie lekki remont niedługo, to będę myślał o poszerzaniu kolekcji filmowej... Może dojdą filmy mega kiczowe, ale na DVD, takie jak te co się z gazetki za 5zł w kiosku kiedyś kupowało. Dla FF w polskiej wersji... można zrobić wszystko. No prawie, bo przecież nerki bym nie oddał na jakąś lewiznę. Uwielbiam filmy z tego Świata - wyprzedzają one epokę, w której zostały stworzone o wiele, wiele lat pod względem techniki o stylu animacji. Poluję na "FF XV: Gwardia Królewska" z 2016 r., najlepiej w pudełkowej wersji BR 4K, oczywiście spolszczonej.
-
HORROR
Powiedziałem głośne ,,Aha, WTF?!", gdy w końcu minęły ostatnie minuty i napisy końcowe filmu "Oszukać Przeznaczenie 2". No i proszę Państwa, to było 90 minut jazdy bez trzymanki - bez żadnej dramy, tylko konkretna, prosta akcja i w miarę ogarnięta (mimo niekiedy infantylnej strony) fabuła. Większość wątków było klarownych, ale jest w tym filmie jak i w tytułach z tej serii coś niezwykłego, coś co każe ci myśleć, że jest tu jednak sporo do wyjaśnienia. Bo przykładowo można by się zastanawiać czym jest to ,,przeznaczenie" w Sadze FD: superdeterministycznie działającym wszechświatem, który nie lubi, gdy wchodzi mu się w paradę, dlatego musi ,,kasować" ludzkie istnienia aby zachować równowagę? Ha! No dobra, teraz przede mną część trzecia z FD. Łoooo Jezu, ta kolejka górska! XD FD 2 - moja ocena tytułu: 8/10.
-
Anime godne polecania
Coś tu na forum cicho o "Chainsaw Man". Tiaaa! Ten Świat, to anime... to coś, choć ma dopiero jeden sezon (no i mangi) moim zdaniem pod względem graficznym stanowi tak samo dobry serial jak np. "Jujutsu Kaisen". Skończyłem niedawno pierwszy sezon CM. Tiaaaaaa, te sekwencje walk z udziałem Denjiego, czy ogólnie bitki postaci między sobą: WoW! Zostały one wykonane dość ostrą ,,kreską" (nieważne, który byłby to odcinek, jeśli mówimy o jakimś przykładzie), i było to zawsze w tym ,,animcu" na turbo wysokim poziomie (mimo niekiedy generyczności, jakby algorytmicznej powtarzalności scen z udziałem grafiki komp. 3D... ale to tylko niekiedy). Zresztą ocena strony technicznej "Chainsaw Man" może być różna. Nie każdy lubi takie stylizacje w animacji. To kolejny serial anime, który według mnie zasługuje na kinową pełnometrażówkę. A ta... już niedługo - ten albo przyszły rok. "Chainsaw Man" ze swym pierwszym sezonem ocenię na: 8/10.
-
NBA
,,Wakacje w NBA vol.3": LeBron i spółka... go home. Smuteczek, ale i częściowo z perspektywy fana Lakers od lat: wiadomość przyjęta na klatę. Wiadomo było, że bardzo daleko w tym chaosie, który się ,,inside" Lakers dzieje daleko ze swoimi ambicjami nie zajdą. Przynajmniej LBJ spakuje walizki i ,,pójdzie p*******ć to wszystko, pojedzie w Bieszczady, a w Spale będzie przygotowywał się do IO"... Zapraszamy! LBJ i Lakers? Nie. Osobiście nie widzę gracza tak ogromnego kalibru, z taką wiedzą o sporcie, doświadczeniem, genialną formą mimo upływu lat etc. w takiej ekipie jak Lakers. Jeziorowcy zardzewieli! Coś tam bardzo mocno się popsuło - trener Ham rzekomo nie słucha rad LeBrona odnośnie proponowania konkretnego ustawienia i rotacji drużyny na dane spotkanie etc., tak jakby głos LeBrona nie tylko jako... ,,tego LeBrona!", ale jako lidera i cholernie doświadczonego zawodnika się nie liczył. No to jak, Ime Udoka w miejsce Hama? A może na nowego szkoleniowca Lakersów niech władze drużyny wybiorą aktualnego trenera Phila, zakładając, że Phila się nie powiedzie i akurat tego coacha zwolnią? A może ktoś z Europy? Wszystko i tak rozstrzygnie się na IO, pomiędzy graczami NBA, w ich luźnych rozmowach między sobą - chodzi rzecz jasna o team USA i bardzo bogatą w gwiazdy kadrę. Możliwe, że to tam, albo już na obozach przygotowawczych rozstrzygnie się z kim dogada się LeBron, czyli gdzie będzie grał od października tego roku, o ile przyszłość Bronny'ego nie przeważy w tej kwestii. Teoretycznie Knicks, Bulls, Boston - to tam, od sezonu 2024 do 2026 mógłby (według mnie rzecz jasna) zagrać Bron (to tylko jedne z wielu propozycji, najbardziej realistyczne!). To te zespoły nie mają silnej 3-ki i 4-ki, a na tych pozycjach LBJ czuje się najlepiej.
-
Disney+
Finał ,,Zgrai" za nami (Teoretycznie!). Tego flurgalnego 15-ego epizodu s03, cóż ,,niedobra nasza", jeszcze nie widziałem. Może oglądnę go za kilka dni, bo najpierw muszę przetrawić swoje: ogarnąć fandomowe teorie, które w związku z finałem całości "The Bad Batch" się pojawiły. Bo trochę ich jednak będzie, jak m.in. ta, która - nie zdradzając spoilerów - łączy ten serial z "Tales of the Empire", który to sezon cyklu ,,Tales" ma być jakoby kontynuacją zakończenia ,,Zgrai". W ogóle to "The Bad Batch" w serii no.3 można by, i mówię to całkiem serio, skompilować do 7 odcinków po 28 minut czasu trwania każdy, nie wliczając w to długości minutowych przeznaczonych na napisy końcowe... Kurnia, ostatni odc.... no.15 i czas jego trwania: około 50 minut? No, musi być ciekawie i geekowsko. xD ... No i co, będzie to "Mroczne Widmo" emitowane w polskich kinach na ,,Święto Mocy" 4 maja? Bo podobno w Polsce emisja Epizodu I miała początkowo się odbyć, ale ostatecznie zostanie to jednak odwołane (chyba). Żadna sieć kin w naszym kraju nie chciała się podjąć realizacji takiego projektu; zapewne z dystrybucją było ciężko, bo Disney i Lucasfilm Ltd. raczej nie chcieli puszczać filmu poza granicami USA.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Jeżeli twierdzisz, że dobrze zarabiasz, że najbogatszy z Polaków jest po prostu... bogaty, to obejrzyj "Krąg Putina. Tajemnice rosyjskich majątków w Europie", 2024 rok. Wyborny dokument, około 1h. Aj, prawie perfekcyjnie skonstruowany całościowo pod względem tego, jak ten dokument jako prosty, ale wnikliwy reportaż szokuje. To owoc latami prowadzonego śledztwa, i to bardzo skrupulatnie! I to się w tym filmie czuje! Jedynie długość dokumentu...powinna być ciut większa. Moja ocena tytułu: 9/10. Film dostępny gdzieś w jakimś Playerze, albo na YT, albo na CDA i tych innych ,,chomikowych" serwerach. xD.
-
HORROR
"Final Destination", czyli jakikolwiek film z tego Uniwersum właśnie, widziałem dawno, dawno temu. Pora na przypomnienie sobie całej serii, jednak zastosuję inną strategię oglądania tychże filmów. Rozpocznę od ,,FD 2" z 2003 roku, bo ponoć najlepiej jest obejrzeć pierwsze ,,Oszukać Przeznaczenie"... na końcu, a zacząć od dwójki. Bo jeśli 5-ty obraz z cyklu się skończy i zaraz obejrzy się pierwszy film otwierający tą słynną serię, to rzekomo można o wiele, wiele więcej zrozumieć i spojrzeć zupełnie inaczej na ,,klątwę przeznaczenia i losowości" w Świecie FD. W FD 2, który obejrzę niedługo, kanonem stała się ta scena Też tak macie, jak w "FD 2", gdy
-
NBA
Świeżo przed meczem ,,Słoneczek" z Phoenix z ,,Wilkami' z Minnesoty postanowiłem kupić biografię koszykarską pt. "Kevin Durant. W pogoni za wielkością", którą to napisał Marcus Thompson II. Tak też zrobiłem; powiedzmy sobie, że miałem pewne nadzieje, że zakup tej pozycji coś jakoś po chińsku, kij wie jak, sprawi, że PHX wrócą z ,,wycieczki do głębokiej dupy", w której się znaleźli i cud sprawi, że ogarną tą serię i przejdą jakoś tą Minnesotę. No ale... ten - tegez. Nie pykło. Bo Durant to taki skromny, ale i wielki zarazem człowiek, który niechętnie mówi o tym, że jego jedynym celem ,,nadal!” jest: Mistrzostwo NBA i Mistrzostwo Olimpijskie u boku LeBrona Jamesa, który jest jego przyjacielem. Nie wiem teraz, co będzie w przypadku KD możliwe: czy on ma kurłaaaaa pecha i o pierścieniu jakimkolwiek może zapomnieć i jedynie tytuł na IO to pewniak? Hmmm. A może... KD wypadnie ze składu na Igrzyska i jego miejsce zajmie fenomenalny All-Star, Brunson, do którego do Knicks (jakie to jest moje marzonkoooo. O ja cię! XD) być może dołączy LBJ od sezonu 2024/2025 (Bo ja jego miejsca w LA nie widzę. Knicks mają ekipę pod mistrzostwo, a sami popatrzcie: zawodnika z takim charakterem i umiejętnościami, grającego na tej co LeBron pozycji Knicksi potrzebują!). Embiid koszykarsko wygląda specyficznie: to taki ,,Słoń w składzie porcelany" (tak jak Jokic), który jakoś funkcjonuje i w tej dyscyplinie spisuje się świetnie. Czyli da się? No da! Ale... Embiid obecnie, do którego dodamy bardzo dziwne jego zagrania związane z jego zdrowiem właśnie oraz zachowania na parkiecie (czy nie wydaje się Wam, że on jest podczas meczów jakiś taki... nieobecny? Jakby jego wzrok utknął wpatrzony nie wiadomo gdzie?), to taki troglodyta. Życzę Embiidowi jak najlepiej, no ale z taką eksploatacją, sezon, góra dwa i po karierze.