Skocz do zawartości

JaskinieTerrigenoweMarvela

Użytkownicy
  • Postów

    1 084
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela

  1. Ciekawe jak bardzo nowy "Godzilla x Kong" zbliży się do zajebiaszczości ,,Minus One", o którym mówi się, że jest to najlepszy film o Godzili w historii całej kinematografii. Warner i Legendary zrobili (bo na to naprawdę się zanosi, na to wygląda. Chyba że to zwiastunowy mózgotrzep, który taki ma być tylko na zwiastunie i nic poza tym; oby było wizualnie to finalnie dopracowane!) potężny graficznie film. Przeraża astronomiczna wręcz skala kreacji potworów, ich proporcje, efekt perspektywy etc. Fabułę jakoś pociągną dobrzy aktorzy w najważniejszych rolach. Reszta to już montaż, dźwięk, no i ta całość, którą przygotowali nam reżyser i producenci, a którą oceni się podczas seansu. Chyba będzie dobrze...
  2. Sezon F1, 2024!, tuż tuż. No i jak... ViaPlay będzie transmitować cały cykl? Czy ktoś inny przejął prawa do transmisji? Damn it! To jest najlepsza ,,fotka". Pan Daniel Biały zawsze merytorycznie, treściowo na maksa, czyli na tyle ile może, podchodzi do analizy danego zagadnienia w odcinku o F1 na swoim kanale YT. A to... Kurłaaa nie wiem, co to ma być... Ja p******eeee RB20 to inne auto... niż to, co zapewniali Horner i Newey, i to jeszcze kilka miesięcy temu. Albo trafili z całą koncepcją, albo nie. No, największa zagadka w stawce. A z tym ,,zamiataniem mopem", to chyba zmietli Hornera z ekipy... xD
  3. https://youtube.com/shorts/SvX5DsZWins?si=YBq4EE6rMmGCLobg - mogę te emotki wstawiać jeszcze z 10 linijek w dół, bo oglądam ten ,,szorcik" z LBJ-em z jednego z ostatnich meczów Lakers w sezonie na pewno już kilkanaście razy i dalej wyjść z absolutnego wręcz podziwu dla tego gracza... po prostu nie mogę. Niektórzy ,,śmieszkowie” i sceptycy – a raczej zwolennicy Jordana, którzy uważają go za GOATa w NBA, czemu nie mam nic przeciwko, bo mogą to robić, w końcu osiągnięcia Jordana do tego zobowiązują – mogli by powiedzieć, że ,,dziadek James” będzie swe cztery litery w NBA nadal mocno zakotwiczał dopóki, dopóty w kalifornijskim lesie nie zabraknie magicznego soku z gumijagód. Nie no, myślę że aż tak ,,źle" to nie jest. Czas pokaże ile paliwa Dziadek Mróz ligi będzie miał w baku... Niedługo można będzie już powiedzieć: Królu Jamesie witamy w klubi 40K! Nie jestem do końca pewien jak stoi sprawa z obywatelstwem dla Brandina; rzekomo - w co nie wierzę w ogóle - nie jest tak łatwo z uzyskaniem dla niego naszego obywatelstwa, bo ,,bycie Polakiem będzie mu nieopłacalne finansowe... USA miała by kusić Brandina większą kasą, opieką zdrowotną i ubezpieczeniem oraz szansą na sukces w drużynie narodowej". Liczę na rozstrzygnięcie tej kwestii na korzyść Polski. A na deserek, może trochę z innego podwórka, no ale... w końcu to ukochana koszykówka i, że tak to ujmę... polski powód do dumy!
  4. "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba To the Hashira Training"; IMAX 2D pl sub. CC Zakopianka. Bilet kupiony, no bo wiadomix... to Demon Slayer, to pięknie technicznie poprowadzona animacja, dla której stylu i niebywałej energii w ekspresji form rysunku i emocji bohaterów warto iść na ten IMAXowy format! Taaa, to będzie mój pierwszy film anime w IMAX jaki kiedykolwiek zobaczę! Hell yeah! No bo chyba to jest lepsze niż ten najnowszy Marvel od Sony z Madame Web?! XD Chyba...
  5. Dragon Ball GT - włączyła mi się ,,przypominajka" o absurdalnej roli, i to dość epizodycznej (sam się zastanawiam czemu Toriyama się zdecydował na te postaci w GT, jakby mu się wydawało, że świat o nich zapomniał) ,,alei złoli" A tu taki myk... Genialna, nostalgiczna grafa - topka ,,momentów zamrożonych w czasie" z całej historii Multiversum DB. Wiadomix o co chodzi. Tapeta na smartfona idealna; odpowiednia praca w programie graficznym na tym pliku i można z niego zrobić druk na antyramę i na ścianę. Gitez.
  6. "Peace, Death!" - gierdajło na różne platformy z ,,andro", tiaaa, godne polecenia i wydania około 8zł. To taki prosty w mechanice odpowiednik ,,idle clickera", nastawionego na jako-tako rozrywkę z odrobioną czarnego-wisielczego humoru, który gracz musi poczuć... chyba że nie wie, co to specyficzny żart lub nie zna angielskiego!, albo i ,,16-bitowa pixeloza" w szacie graficznej być może mu przeszkadza. Tytuł bez fabuły, wymuszający na graczu jako tako operacje logicznego myślenia. Po prostu, jest się tu śmiercią i decyduje się kto ma iść wyżej - do nieba, bądź niżej - do piekła. Sama przyjemność! I tyle trofków do wbicia na konto Google Games! Tymczasowa ocena tej gry, z mojej strony to: 7/10!
  7. Nostalgiczne ,,Show must go on!" musi być, musi trwać - tego typu serialowego widowiska dla starych geeków, marvelowskich wyjadaczy, dla tej cholernej nerdozy lat 90'tych... to ja się aż tak szybko z debiutem tej produkcji na Disney+ nie spodziewałem. Szczerze, aż nie mogę się doczekać premiery tej nowej ale jednak co by nie było starej animacji. Bo po tym zwiastunie, Łej Panie, te pierwsze kilkanaście sekund jego słodkiej jak guma balonowa z lat 90-tych treści - jakie to jest dobre, jak to wybrzmiewa z tym motywem kineskopiaka, na którym jak z jakości obrazu niczym ze starej zużytej do bólu kasety VHS wyświetla się to, co widz ma zobaczyć - taki myk jest swego rodzaju pomostem łączącym klasykę a'la 90's ze współczesnością. Wizualnie serial zapowiada się na zastosowanie tej samej techniki i stylu graficznego co w X-menach sprzed 30 lat, ale cały obraz - na to wygląda - ulega trójwymiarowej dynamizacji, gdzie można by wyróżnić po takiej ,,obróbce" warstwy obrazu, które zyskują dodatkowej głębi przestrzeni. Jedynie kolor i kontur prawdopodobnie będzie lekko ,,sztucznawy", po prostu: poprawiany technikami komputerowymi. Reszta... to będą starzy dobrzy X-Meni, z idącym zawsze swoją drogą Magneto! Damn it! Ja chcieć to widzieć już teraz! XD
  8. MonsterVerse w wydaniu współczesnym od Legendary i WB, to według mnie powinna być domena potworów - przynajmniej w większości filmów tych Studiów, oraz w przypadku każdego z filmu, jeśli chodzi o rozpisanie podziału czasowego dla stworów w stosunku do udziału w filmie ludzi. Monstra są w tym Świecie głównym aktorem tego mega akcyjniakowego typu kina; to dla nich się idzie do kina, dla ich potęgi, szerokich immersyjnych scen i destrukcji z ich udziałem; dramy i smuteczki ludzi mnie we współczesnym MonsterVerse mnie nie interesują. W przypadku Uniwersum Godzilli od TOHO, a szczególnie tej najbardziej klasycznej ,,ery", czyli filmom z lat 1954-1975, jest nieco inaczej - rola ludzi w takim Uniwersum potworów, ich wątki, relacje, emocje z ich udziałem i akcje mające wpływ na Kaiju/Monstra, są cholernie ciekawe, zawsze intrygujące i wraz z wątkami Stworów bardzo efektywne dla tego Uniwersum jak i dla danego z filmów. Ludzie, Godzilla, Mothra i temu podobne maszkarony, xD... - w takim wydaniu, w takiej klasyce, to się chciało oglądać. Jeśli miałbym obstawiać jakąkolwiek ocenę (prorokować to jak film wypadnie) dla nadchodzącego hollywoodzkiego widowiska o Godzilli i Kongu, to po tych wszystkich zwiastunach (również obejrzanych podczas sesji reklam przed danym filmem w IMAXie!) tego obrazu, jego materiałach dodatkowych, po tym jak to wszystko na etapie trailera dźwiękowo i graficznie wyglądało, sądzę, że - a to ledwie tylko szacunki - film zyska średnią ocenę w graniach 6,8/10. Powinien też fajnie zarobić, przynajmniej te 600 mln. dol. w GBO.
  9. Całość SPYxFAMILY (ponoć w ten sposób się tytuł tego anime/mangi zapisuje - tak rzekomo pisze o tym twórca mangi; nie wiem ile w tym prawdy), to czyste ZŁOOOOTOOO. Tak, popkulturowo-mangowo-animowe złoto! Prawie idealny byt, no prawie - zacząłem drugi sezon serii, a ocenę, którą ostatecznie na ten moment ,,Spy'owi" wystawię to: 9/10. Minus: momentami jest zbyt ,,kawai", ale niekiedy, jakby było za bardzo komedii romantycznej w gatunku szpiegowskim. Poza tym jest... A, właśnie, pieseł familii Forgerów to drugi najlepszy, najbardziej elegancki, pasujący do stylu animacji, świata przedstawionego, do bohaterów ludzkich swojego anime którego jest częścią, zaraz po piesku ,,Ein", czworonóg we wszystkich ,,animajcach", czy to serialach czy filmach, jakie kiedykolwiek widziałem. No pieseł... A.D. Police (Serial TV 1999) - anime w konwencji, jak na mój gust: jest to Cyberpunk Urban ,,widziany" oczami agentów specjalnej jednostki operacyjnej policji przyszłości. Tak, to seria na pewno nie dla wszystkich wielbicieli gatunków około-cyberpunkowych, czy ogólnie sci-fi - tytuł nie grzeszy kreską i np. głębią koloru i jego różnorodnością, jakby tła, wypełnienia postaci były wiecznie ,,przetarte", kreślone na kredowym papierze. Reżyseria animacji też zawodzi - na przestrzeni wielu odcinków można zorientować się, że epizody są tak kreowane jakby... w każdym z nich brakowało od 3 do 5 minut materiału. Druga sprawa, scenariusz: nie jest to bogate Uniwersum - owszem, są podstawy gatunku, ale czegoś tu brakuje, jakby samym rysunkiem ogólnie wszystkiego co z cyberpunkiem i sci-fi jest związane, nie można było ot tak pokazać, jakby grafika nie wystarczała. Luki, luki i jeszcze raz luki! Jestem po połowie z kilkunastu odcinków całości. Ocena tymczasowa serialu: 6,5/10. Jest ona taka a nie inna, ze względu na nietypowe główne postaci i okoliczności rzeczywistości tej produkcji, a w końcu ze względu na ,,nostalgiczny klasyk" z końca lat 90-tych, z których jest to anime. W końcu jest tu jakaś tam wizja ,,cyberpunkowości", która jakieś tam przesłanie ze sobą niesie.
  10. Draymond Green, GSW no.23 - do dziś mam ją (a mam nadzieję, że nadal ją będę miał w swej kolekcji, no i użyciu... Oby nie skompromitował się ,,Dray" ostatecznie!) w swojej garderobie rzecz jasna t-shirtową koszulkę tego zawodnika, tą klasyczną z niebiesko-złotą kolorystyką. Bo to, co ,,DiDżi" ostatnio wyprawia, i to nie negatywnie, ale pod względem pozytywnym dla zespołu, zakrawa na jakieś cholerne szaleństwo. Serio, Green - a dla niego nie jest to normalne - zachowuje się na boisku jakby odrodzony, po przejściu burzy katharsis: i w grze, i w traktowaniu innych graczy z w miarę jak na niego należytym szacunkiem i standardami twardego trashtalkimgu! Nie tylko Green jest w dobrej typowo sportowej w tej dyscyplinie dyspozycji. Na korzyść bardziej zwartej i zorganizowanej obrony i ataku (kurnia balans, to zaczyna w GSW powoli trzymać się kupy - każdy zaczyna grać jakby wykonywał zadanie, które trzeba po prostu wykonać, no przed sobą jest cel jakim jest tytuł mistrzowski!) sprawdza się, jak piszę, cały team: od Kumingi począwszy a na Wigginsie, Currym i Podziemskim skończywszy. I oby tych pęknięć ,,inside" GSW nie było - za trzecim razem to Kerr i jego ludzie tego nie załatają.
  11. Twórczości Pana ,,EmCi" Crichtona nie mogłem przegapić - lekkie internetowe zakupy, a akurat w kolekcji w biblioteczce to będzie gitez lektura, tym bardziej w planach zakup 4K Steelbook w wersji polskiej filmu "Jurassic Park". A co do ,,Spy" - pierwsze dwa tomy medium mangowego - tutaj również przegapić okazji nie mogłem; świetne anime, którego archetypową mangę muszę zacząć czytać. "Bracia" - czysty wiadomix, bo leci na watchingu u mnie końcówka drugiego sezonu "The Clone Wars" Filoniego, niedługo pójdzie 3, i... tak do słynnego 7 sezonu, i do końca. W końcu ten serial, to jedna z najlepszych rzeczy jaka spotkała Uniwersum Star Wars
  12. Gotham Knights, wersja Ps5, bez dodatków; OLED TV LG E8 65 cali. Grafika, a na to przy tej produkcji zwracałem największą uwagę, częściowo tylko na fabułę (w końcu to tytuł realizowany pod konsolowe nextgeny), nie okazała się być ani genialna, ani średnia czy zła. Sferę wizualną, uśredniając wszystkie jej aspekty techniczne w tej grze, ocenię na 7/10. I piszę to serio. Żadnych bugów, utraty płynności w najwyższych ustawieniach FPSów etc. Co istotne, twórcy/projektanci postaci "Gotham Knights", jak na mój gust, nie zachowali wystarczająco dużo zdrowego rozsądku przy tworzeniu sylwetek, ich modeli, sposobu poruszania się w trzech wymiarach etc. Herosi, a o nich się tu najbardziej rozchodzi, wyglądali tak jakby byli stworzeni do gry typu Mortal Kombat lub Street Fighter: idealnie atletyczni, rozrośnięci jak kulturyści i idealnie symetrycznie umięśnieni. Jedynie Alfred miał w miarę schludną i normalną aparycję i styl, jako postać rzecz jasna. Śledzenie promieni świetlnych przez wzrok ludzi, ich mimika twarzy, a także cała ta fizyka ruchu w okolicy głowy przy zbliżeniach, na pewno nie była dopracowana: jakby postaci patrząc na siebie kierowały wzrok w pizdu daleko, gdzieś w bok, ot totalna nieobecność! Odczuwalna była/w dalszym ciągu jest zaburzona, ale lekko, perspektywa, także faktura teł ,,z drugiego planu", np. ścian w pomieszczeniu, panoramy miast, dalszych elementów architektury krajobrazu. Efekt światła, cienia, wolumetryczność w ciemnych obszarach - WoW, to zostało tu dobrze dopracowane, czuć ten wilgotny klimat, atmosferę zepsucia i zgnilizny upadającego miasta, zła, anarchii i korupcji. Fizycznie jestem w stanie rozróżnić, co jest gęste, co rzadkie, co unosi się w powietrzu w przestrzeni gry - to ma znaczenie, a według mnie wyszło to tu dość dobrze. Linia fabuły GN: wystarczająco geekowska, dająca satysfakcję i skupiająca gracza - w końcu to śledztwo, dostajemy tu co nieco kryminalnej sfery , więc tempo akcji jest takie jakie jest i nie każdemu to wszystko przypadnie pod gust. Dobra, ogólna ocena gry, na stan 25% przejścia całości to: 7,5/10.
  13. Gdy jest się fanem takich rozwiązań... na nietypowy, odświeżający dane Uniwersum film (tak, Wade i Wolvik poukładają strukturę Multiversum w odpowiedni szyk, na pewno nic nie usuwając - to, czego dokonają w jądrze MCU można to porównać do ,,poprzestawiania pewnych rzeczy tam gdzie były wcześniej"), jak to, co widzimy w zwiastunie do "Deadpool & Wolverine" - takiego tytułu kompletnie się nie spodziewałem! - to można tylko zacierać rączki, trzymać turbo-kciuki i czekać cierpliwie na kolejne trailery do filmu, no i na sam film... ,,Jezusie Marvela" zstąp z nieba i wbijaj do kin nieco wcześniej niż prawie koniec lipca 2024! Kurka wodna, to jest tak świetny pod względem zróżnicowania emocji zwiastun także dynamiki samej akcji (miejmy nadzieję, że tak będzie za kilka miesięcy; film musi nas pozytywnie zaskoczyć! Nie ma opcji! Ha!), że to na pewno będzie inny marvelowski obraz niż wszystkie z ostatnich kilku lat! I co najważniejsze... nie ukazano tu wszystkiego, ba!, jedynie fabularnie wzbudzono, u nas geeków i komiks-nerdozy, ciekawość, a to jest bardzo, bardzo dobra strategia dla Marvel Studios, szczególnie przyszłości tej ,,filmowej organizacyji"! xD. I weź tu czekaj... na taką perełkę MCU/X-men. xD
  14. Post pod postem, no ale trudno... wytrzymać to ja nie mogłem, taka książka, taka premiera na polskim rynku (i to już niedługo!), więc trzeba było sypnąć newsem. xD Tak to jest, gdy jest się fanem Star Wars i dopiero po jakimś czasie pojawia się taki wydawca jak Olesiejuk właśnie. I jepiej jak na nasze fandomowo-rynkowe realia być nie może. Nie spodziewałem się, że firma wyda w eter polskich księgarni taką oto pozycję, czego w ogóle w żadnych zapowiedziach wydawniczych nie byłem w stanie zaobserwować. Taaaak, jest w pyteczkę! Cal Kestis i lektura książkowa? Nie wierzę, to jakiś obłęd! No ale jednak! No i dobrze! Turbo Hype! I nie ma opcji, jak tylko "Star Wars Jedi. Wojenne blizny" pojawi się w sklepach, to bankowo się na jej zakup zdecyduję. Ta książka jest mi potrzebna - jak siądzie na gusta, to jest szansa, że zakupię pudełkowe wydanie "Jedi Survivor" na Ps5! Bang!
  15. "Dom Nocny", jak na mój gust to filmowe pogranicze meta-horroru i zagadkowego, surrealistycznego thrillera/dreszczowca. Wdzięk ma tu o dziwo... dźwięk (bardzo naturalna ścieżka dźwiękowa: jest minimalnie, tajemniczo, jakby intuicyjnie, z odpowiednim wyczuciem tonów; sporo niepokojących, ale delikatnych szumów/podźwięków), a... wydźwięk to, co jest tu w fabule wykreowane na nierzeczywiste, zapętlone... tak jak zapętlone bywają nasze lęki, obawy, tajemnice, których boimy się wyjawić, albo... z drugiej strony: zaakceptować tą czyjąś nieznaną stronę egzystencji. Masakrycznie dobry film, niepozorny i troszkę z początku za powolny. Ale z czasem... Moja ocena tytułu: 8/10. Poleconko, jest na Disney+!
  16. Nie inaczej... To, co nie skreślone interesuje mnie dość mocno, a to co pogrubione jest dla mnie w kontekście zbliżających się zmagań Formuły 1 w 2024 roku, kurka wodna... najważniejsze. Tak to już jest, człowiek się nawet nie obejrzy, a tu testy bolidów będą za nami; jeszcze nie minie potem dobre 10 dni a już będzie po pierwszym GP w sezonie. I albo będą ,,ochy i achy", że stało się coś nieoczekiwanego, albo znowu... standardzik, że Verstappen wygrał. Czas pokaże... zresztą, jak wiemy, w toku cały ten (cholera wie na ile prawdziwy, a na ile boostowany przez media i przeciwników ciągłej dominacji Red-Bulla w stawce F1) skandal z Hornerem w tle, więc nie wiadomo na ile wpłynie to na formę kierowców i przygotowania bolidów do startu. Przynajmniej coś się dzieje.
  17. Zakup TV średnio-wysokiej pułki pod względem zaawansowania technologicznego konstrukcji i przeznaczenia, przedłużył się u mnie (i tak będzie jeszcze przynajmniej z 3 miesiące) do 2024 roku. Mam na oku - a przeglądałem dokładne recenzje wszystkiego, co ma 85 cali i jest co najmniej bardzo dobrze oceniane, więc to są tylko raczej te wybory - następujące telewizory o matrycy albo OLED, QLED, Min-LED, o przek. ekranu od 85-88 cali, w budżecie do 20000zł: https://m.ceneo.pl/154011077 - LG 86QNED863RE https://m.ceneo.pl/155831145 - Hisense 85UXKQ https://m.ceneo.pl/156344028 - Sony Bravia XR-85X95L ... Nic innego z tych jebitnych odbiorników TV, xD, do głowy mi nie przychodzi. I nie wiem, co pojawi się na jakichś targach technologicznych zapewne w połowie 2024 roku, nie wiem, co będzie można z obecnego rocznika kupić z telewizorków tak wysokiej półki w kwocie do 20 000zł. Myślałem jeszcze nad Mini-LED od Sony, też 85 cali, ale nieco tańszym niż podany wyżej model. Albo nawet o TCL 85X955 (cena obecna 20000zł), z tym że... raz kupiłem TV tej marki, no i troszku się zawiodłem, także TCL tak na ,,fifty-fifty". Co myślicie? Co doradzicie?
  18. "Spy x Family" - 7 odcinków pierwszego sezonu za mną! A do końca serii tego na poły szaleńczego, na poły filuternie ,,komedyjnego", ale efektywnego w samej animacji, która jest po prostu wyjątkowa (pierwszy raz od dawna spotykam się z czymś takim!) serialu szpiegowsko-sensacyjno-komediowego, osadzonego w podobnym do naszej rzeczywistości lat 50-70tych XX wieku świecie, zostało mi 5; sęk w tym, że niektórzy liczą całe 26 (chyba tyle odcinków serialu ukazało się dotychczas) epizodów jako nie dwa a jeden sezon. Mniejsza. Jeśli kolejne odcinki ,,Spy" będą tak inteligentnie i z gracją, jak na charakter rodziny Forgerów przystało!, tak zgrabnie i umiejętnie (nie ma tu żadnej przesady ani porywczości, czuć za to prawdziwe emocje i intencje bohaterów) poprowadzone, jak obejrzane 7 do tej pory, to kurłaaaaa... zapowiada się nam - przynajmniej ja tak to odczuwam - ,,najlepszość" wśród seriali spoza gatunku sci-fi i fantasy ostatnich 5-10 lat, jakie powstały, niszcząc wręcz wiele pozycji, które do tej pory widziałem. I tak się zastanawiam, czy mangowe przygody tej dość inaczej dobranej ,,rodzinki" nie siądą mi niedługo na czytelniczy ruszt! Piekielnie dobry twór anime, wręcz, że tak to ujmę: oryginalnie wybitny! A ta młoda niby-córa rodzinki... jaka kreacja, jaki charakterek: owszem, uroczy, może i przesłodzony i zbyt ,,kawai", no ale... ta młoda Anya jest strasznie sprytna, a ta jej mega-fajtłapowatość, jak że slapstickowej komedii familijnej, wręcz idealnie dopełnia charakter i osobowość ,,tajemniczych" rodziców. Tymczasowa ocena ,,Spy" ode mnie: 9/10.
  19. Jak to się mówi ,,dobry horror, ale tylko i aż dobry" - tyle mogę powiedzieć o "Piątek, trzynastego III (1982)". Jeśli wszystko co opisuje i charakteryzuje gatunek/konwencję horroru slasherowego, co zawarło się w tym filmie, weźmiemy pod lupę i uważnie ocenimy, wyjdzie nam tu nota: 5/10 lub 6/10. I właśnie tą klasyczną ,,Sześć na dziesięć" postawiłem temu filmowi. Dostaliśmy w końcu kultową przemianę Jasona w bysiora z maską hokejową na twarzy i maczetą w ręku. Ale... to jakby było za mało. Jason dostał cholernie słabe ,,bydło" - polował na zbyt głupią młodzież; były to fatalnie odegrane kreacje około 20-letnich ludzi, totalnie z dupy infantylne, tak jakby samo to że przebywali nad tym słynnym jeziorem i obozowiskiem kompletnie było pozbawione sensu. III część ,,Piątku" straciła, przynajmniej według mnie, na jakiejś tam części kultowości na pewno, mimo iż dopiero co sama seria zaczynała się rozkręcać. Późniejsze filmy z Kanonu raz okazują się dobre, raz słabe i średnie. A im bliżej końca (teoretycznie) całej Sagi Jasona Voorheesa tym bardziej toksyczniej i niestabilnie. W końcu to Świat slasherów - tu nic nie jest pewne i każdego satysfakcjonujące. Ciekawe jest to, że... nie wiadomo czy ten niby-zwiastun do "Prey 2" to fejk czy jakiś teaser, który z materiałów ze wstępnych prac na planie zdjęciowym stworzyło po prostu Studio/Współproducent filmu, żeby pokazać, że nad czymś konkretnym pracują i to ma taki a nie inny kształt. Jednak wiele wskazuje na to, że jest to HOAX!
  20. LeBron już w Liceum pod względem fizjologii i ogólnego wyglądu zewnętrznego jak na nastolatka przystało... był mutantem. Zdjęcie znalazłem przypadkowo, gdy szukałem skrótów i statsów z meczu ,,StV" LBJa z Oak Hill, który był pierwszy w historii spotkaniem licealnej koszykówki transmitowanej przez giganta w branży, ESPN. Wiem, to trochę późniejsze niż ten mecz zdjęcie Bronka, ale i tak na stan 2002 roku jego fizyczność, sprawność, atletyzm były w porównaniu do rówieśników i połowy graczy NCAA i NBA ponad wszystko, daleko, daleko poza kategorią. A tu... taki ,,śmieszek". Nie dość, że to nietypowa sytuacja w niedawnym meczu Spurs w NBA, to sam Jeremy po tym ,,upadku" w publiczność, zachował się przyzwoicie, naturalnie i bez spiny. No i ta jego charyzma. On chyba ma to coś. xD https://www.facebook.com/reel/891732956072696 Jeden z najciekawszych comebacków w NBA w sezonie zasadniczym, w ciągu ostatnich lat? Wiele na to wskazuje. Podziemski dokłada swoją cegiełkę (i to ważną!) w rotacji Warriors. Nie jest jeszcze pewne jak daleko zajdą w tym roku jeszcze Wojownicy, ale... miejsca 6-10 są w ich zasięgu. Kerr coś po prostu znalazł i to zaczyna przynosić rezultaty.
  21. 2024 to dobry sezon dla Redsów? Wszystko jest możliwe. Zapewne tak by się stało/tak będzie, ale tylko i aż dla Red-Bull Oracle, jeśli to wszystko co z ,,sekretami" ekipy Byków z Austrii jest związane, nie okaże się prawdą, i jeśli takowa ,,ulga" dla Red-Bulla zostanie poparta rzetelnymi dowodami śledztwa, a nie zapewnieniami słownymi kogoś tam ,,z góry". W przeciwnym razie tą ekipę spotka trochę taki meh, a w padoku F1 będzie Redsom dość trudno o mistrzowską dyspozycję przez cały kalendarz wyścigowy 2024, jakby trochę mentalnie w całym zespole, licząc ekipę fabryczną i wyścigową plus dyrekcję, skaszaniła się ogólna relacja i atmosfera. Martwić może jedynie to, że taki skandal... znowu dla Red-Bulla rozejdzie się po kościach. Tak jakby całe środowisko F1 było odporne na jakiekolwiek skandale i afery, a z roku na roku jest ich jest coraz więcej i pojawia się to coraz trudniej przewidywalnie a'la ,,kiedy cosik takiego się przydarzy". Byki straciły - przynajmniej według mnie i jakiejś tam części fanów na pewno - troszku na wizerunku; pojawiła się wyrwa, która może i będzie załatana, ale to nie będzie to samo, gdyby tego pęknięcia nie było, ślad po nim zostaje na zawsze. Redsi stają się coraz bardziej toksyczni, czyli na zewnątrz hulanki i swawole a w środku zgnilizna. P.S. Malowanie bolidu nowego-starego teamu, Kick Sauber C44 (kurła nazwa ekipy jak określenie czołgu nazioli z okresu II W. Światowej), wygląda jak typowy mini-car z Minecrafta albo jak pojazd wzięty z kreskówki "Ben 10" xD. To nie jest wizualnie złe, ale będzie ciężkie w przyzwyczajeniu dla widza.
  22. GT to takie brzydkie kaczątko, z którego zależy kto i jak na to anime patrzy w kontekście jego wpływu na całe Uniwersum Dragon Ball, może wyrosnąć prawdziwy łabędź o niewypowiedzianym pięknie. To troszki ambiwalentny, rozdarty Świat pośród innych Światów/Cykli Dragon Balla. Powiedzmy, do 40-ego odcinka GT widzowi być może będzie ciężko się skupić w całości tego anime na czymś konkretnym. Pierwsze dwie Sagi w tak sławetnym ,,dżiTi' skróciłbym o połowę, albo i nawet wywalił wszystko - dostajemy sporo odcinków, które przypominały jakieś zabawowe, niewinne przygody, z przeznaczeniem tych odcinków dla widza wieku dziecięcego. XD. Z drugiej strony, to w końcu Dragon Ball, i to taki, który rządzi się swoimi prawami. Tak, GT jest bardzo oryginalne, ukochane za SSJ4, Gogetę, Baby Vegetę, za ostatnie 10 odcinków, ale i kurnia... pełne sprzeczności narracyjnych, scenariuszowych, w tym żenujących ,,wystąpień" niektórych postaci, jak np. Chi Chi... z jakimś garnkiem na głowie, przy okazji bodaj występu Great Saiyamana 2. Dla mnie, przykładowo, w przestrzeni GT zaraz po pokonaniu Super Androida 17 w tej rzeczywistości, wydarzyły się takie momenty, które były lepsze niż multum (co najmniej 20, jeśli zbierzemy po trochu z ponad 130 tej produkcji) odcinków ,,Super" i "DB Z / Z Kai". Co do tego, czy GT jest kanoniczne, czy nie, cóż, pozostanę neutralny. Mogę jedynie pokusić się o pewną delikatną rozkminę: konieczne dla tego Świata w Multiversum DB jest uznanie go kanonicznym; nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak nie postąpić; otwarte zakończenie, fabuła, postaci - wszystko to umożliwia taką realizację, mieszcząc na przykład ten serial w ogólnej osi Kanonu DB po wydarzeniach z finału ,,Z" a przed początkiem ,,Super".
  23. Jeśli nie jest to... szwindel i jakiś mega-fake... Taaaa! Sztosik! No bo co my tu mamy: Proto-zwiastun do "Prey 2". Ląduje on w sekcji Horror na forum. No bo właśnie... materiał aż przesiąknięty jest motywami, klimatem etc. tak istotnymi dla horroru. Te ujęcia, światło, muzyka, ten ,,kult?".
  24. Dobry serial animowany, w dobie coraz bardziej zaawansowanych technologii tworzenia animacji, jest jak jakieś cholerne lekarstwo na zmulenie fanowskiej duszy. Zwykła animacja 2D, klasycznie kreślona, potrafi zdziałać cuda - przekonałem siię o tym oglądając (aktualnie jestem na 10 odcinku drugiego sezonu tej produkcji) Samurai Jack. Niesamowity tytuł - piękna, typowo-cartoonnetworowska kreska i styl graficzny, z niesłychaną nostalgią, pasją i emocjami pasującymi do tego o kim serial ten, i jak to robi!, opowiada. I wiecie co, kurłaaaa, w ,,Jacku" piękne jest to, że mogło by tu nie paść ani jedno słowo, bo sam obraz odpowiednio rysowany, malowany i montowany mówi więcej niż tysiąc słów! Aktualna ocena "Samurai Jack" to ode mnie: 9/10
  25. Faktycznie! Na złe smocze kule! Omega Shenron i to podwijane ,,M" na czole! Ajć... Zonk! Dopiero teraz zauważyłem. Zapewne ,,majinowy Omega Shenron" to podróbka - może chodziło o prawa do wizerunku postaci. Są i wersje figurki bez ,,tego czegoś" - cena nie gra roli - kupię droższe, ale konkretne i prawdziwe... Chyba że w alternatywnej rzeczywistości samego GT istnieje zaklęty przez Babidiego Omega Shenron. xD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...