Skocz do zawartości

JaskinieTerrigenoweMarvela

Użytkownicy
  • Postów

    1 084
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela

  1. Ktoś coś... reflektuje w tym temacie, jak manga poniżej? Polecacie tytuł? Czytaliście? Pierwszy raz spotykam się z takim swego rodzaju ,,jednostrzałowcem" na rynku. Niezwykłe... xD https://egmont.pl/Miasteczko-Halloween,75819053,p.html
  2. Cytując Mikołaja Sokół ,,Gigant płatniczy Visa nie tylko kupił prawa do nazwy zespołu, ale też nawiązuje współpracę z Red Bull Racing(...)" - eh, czy to nie oznacza, że Byki z Austrii, to nie szanujące tradycji, idące w ciągły rozwój technologiczny, który zaprowadzi ich nie wiadomo dokąd!, sprzedajne sk*******y?" Oracle Red-Bull, całe te Hornery, Marki i Verstappeny zrobią wszystko, aby zwyciężać i dominować w F1 przez kolejne lata... Wszystko! To, że firma związała się z takim gigantem jak Visa i jakąś ,,apką-srapką", znaczy że wykonuje kolejny krok ku - nazwałbym to - finansowemu zabezpieczeniu się na nowe rozwiązania technologiczne, które wejdą w ruch w środowisku Formuły 1 wraz z nowym regulaminem wprowadzanym przez FIA do królowej motorsportu od 2026 roku. Ale zaraz, a może i dobrze, żeby ,,mieć wy*****e na konkurencję, bo najważniejsze jest dbać o swoje"? Bo to taka zasada, której ,,Byki" będą się teraz w tym swoim F1-Korpo trzymały; nie zdziwię się, gdy efektem tego będą nieprzerwane sukcesy teamów (RB i Alphy) od 2024 do np. 2030. Żyćko.
  3. Kolejna ,,perełka do wypicia" xD, i kolekcji rzecz jasna! I to coś z sieci Action: znalazłem puszkę napoju (tej samej marki co poprzednio) w edycji ,,Wonka"! Ciekawy projekt puszki, a na półeczce będzie prezentować się w kolekcji bardzo dobrze. A ta druga rzecz... kurła... dopiero ogarnąłem ,,to coś" (wiedziałem co kupuję, ale nie zwróciłem uwagi na to, co jest graficznie narysowane... LOOL), gdy wyjąłem zakupy. Wiadomo... dlaczego powstała "Akademia Pana Kleksa" - hajs się musi zgadzać! xD
  4. "Gniew Khana" - 2gi startrekowy film ze starego kanonu (drugi w historii w ogóle). Jedno z największych zaskoczeń w gatunku sci-fi, Space Opera i Space Fantasy z lat 70-80tych XX wieku, jakie kiedykolwiek widziałem. To tego typu obraz, który ma jedną malutką rysę na swej idealnej strukturze, która trochę mu tego ideału zabiera. I tą rysą są dla ,,Gniewu Khana": niektóre rozwiązania fabularne i pewna żeńska rola aktorska, a chodzi o kobietę z rasy Vulcan, która była tu jakąś kadetką Floty Federacji. Dlatego też, mimo wszystko nie postawię zacnej dyszki dziełu, a i tak zasłużone: 9/10. Idealna ocena dla filmu, który, co przyznam z lekkim bólem głowy, bo jestem większym starwarsowcem niż trekowcem: wizualnie (efekty praktyczne oraz specjalne w tym te zastosowane rewolucyjne techniki komputerowe - zdjęcie pierwsze poniżej przedstawia pierwsze w historii w ogóle tak realistyczne graficzne komputerowe uwydatnienie trójwymiarowego krajobrazu!) zjadł na śniadanie całą trylogie Gwiezdnych Wojen oraz wiele innych hiów sciFi z tego okresu, czyli z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Istne Cudo!
  5. NBA - najlepsza koszykarska liga świata, w tym prawdopodobnie najlepsza zawodowa liga sportowa z wszystkich dyscyplin sportowych na świecie. Czy aby na pewno? NBA zaczęła zmieniać się i ewoluować od około 2015/16 roku, w niektórych sezonach niespodziewanie drastycznie - sądzę iż wśród wszystkich zawodowych profesjonalnych lig sportów zespołowych, licząc rozgrywki męskie i żeńskie NBA dotykają największe zmiany, do których można zaliczyć: zmieniający się, adaptujący do ewolucji samego sportu i technologii sposób gry zespołów, także strategie prowadzenia gry, rotacje w składach, indywidualności i talenty i wiele, wiele innych. Dowodem na takowe pędzące nie wiadomo dokąd zmiany w NBA, o których piszę, a które tyczą się całego organizmu ligi, uwzględniając wszystkie jego aspekty egzystencji: od ekonomicznych aż do tych organizacyjnych i sportowych, niech będzie wczorajszy wyczyn Embiida i Townsa, a najbardziej wynik uzyskany przez tego pierwszego: 70 punktów rzuconych na świetnej skuteczności, dodatkowo rekordowo 18 zbiórek, także 5 asyst - robi to w sezonie 2023/24 NBA zawodnik, który gra na pozycji Centra lub Silnego Skrzydłowego. Embiid jest tak jak Jokic dziwnie niewytłumaczalnie genialnym graczem, idealnym dla tej nowej odmiany współczesnej NBA, ewoluującej do postaci, której dopiero zaczynamy doświadczać i rozumieć. Embiid jest silny, wysoki i świetny technicznie na swoich pozycjach, ale jest też wolny, nie ma tej samej koordynacji, motoryki, gibkości co niżsi zawodnicy, tak samo jak Jokic biega fatalnie i bez stylu jak ,,Słoń w składzie porcelany". Sęk w tym, że tak jak piszę... oni się po prostu sprawdzają i ta ich gra jakoś funkcjonuje, a liga to połyka i do tego też się adaptuje. Jeśli Embiid rzuca 70 punktów, prawie tyle samo, grający na tych samych pozycjach Towns, to czy nie oznacza to, że granica między atakiem i obroną w typowym zespole NBA/ taktyce gry się zaciera, upłynnia, zanika? Nie chcę mówić, że obrona (jej schematy, funkcjonowanie, rola etc.) w tej ,,najlepsiejszej" lidze na świecie nie funkcjonuje - to jest coś innego, czego do końca nie rozumiem. Embiid czy Towns - ile takich wyczynów w NBA, jak te wczorajsze jeszcze się pojawi? Czy coraz częściej pojedynczy gracze tak dobrze będą bawić się w kosza? Ogrywać obronę jakby jej nie było?
  6. Tytuł dostępny na Disney+ : Śmiesznie by było, gdyby... "Iron Man & Hulk - Zjednoczeni" był częścią MCU. Kuriozalnie poprowadzona szata graficzna, przy czym fabuła miała określony potencjał na dłuższą historię, np. na miniserial; cóż, nie wyglądała ona najgorzej, przynajmniej dynamika dała popalić! Najgorzej wizualnie prezentowały się: ,,próba dokładnego naśladownictwa mimiki twarzy postaci ludzkich i stworów". Paradoksalnie najlepiej w tej otoczce grafiki komputerowej 3D prezentowały się postaci Iron Mana (Stark w zbroi) oraz złoli z Hydry, których facjat nie było widać: w swoich strojach z jakichś elastycznych materiałów i super-hiper sztucznych włókien prezentowali się płynnie, ich ruchy i czynności nie były toporne, a oni sami nie zlewali się z tłem, które było bardzo ostro zaprojektowane, jakby ,,krawędziste". Hulk i Abominacja (Stark był nie lepszy z tą swoją dziecięcą mordą) zostali wykreowani tak, jakby w całym tym filmie, w tej jego rzeczywistości, byli zbudowani z jakiejś gumy albo żelków czy galaretki z lekko tylko zaznaczonymi konturami. xD Ode mnie ta animacja dostała ocenę: 5/10 - przynajmniej fabuła, polski dubbing jakoś poszły w akcyjniakowe 68 minut historii.
  7. "Found it! Hidden Object Game" - gra typu znajdź wszystkie elementy zaznaczone w legendzie, na dużej planszy odpowiednio dokolorowanej, zawierającej elementy ruchome, mnóstwo małych i dużych przedmiotów, reprezentujących obszar zlewających się ze sobą składowych: na jednej przestrzeni ściśniętych sporo struktur z urozmaiconym doborem koloru i konturów. To jedna z najlepszych gier na Androida w jakie grałem przez ostatni rok. Urocza, ciekawa, prosta, po prostu bajkowa, sielska, antystresowa! Jakże by inaczej, teoretycznie obowiązują ją mikropłatności - jak chcesz sobie jakieś powerupy lub dogodności pozwalające odnaleźć ukryty przedmiot kupić, i to szybko, musisz zabulić troszku grosza. Żyćko. Tytuł zapisuje postępy w grze: w chmurze Google Play. Nie ma tu wyznacznika tego, kiedy kończy się gra. Zapewne można tak grać do... końca naszych dni. Ogrywam jeden, dwa poziomy na danych mapach na dzień - oczywiście, jeśli nie zapomnę. Więcej nie trzeba - robi się to tym nudniejsze im dłużej się w to za jednym podejściem gra. Tymczasowa ocena (zostały 3 plansze do odkrycia plus przejście ,,wydarzeń dodatkowych") gry w ocenie gwiazdkowej na Google Play: 5/5 gwiazdek! Kawai w sztos! xD
  8. Post pod postem... no ale trudno. Z pasją starwarsową i rozkminami z tytułu tego Uniwersum nie wygrasz: Jak wiemy w maju tego roku minie 25 lat od światowej premiery ,,Mrocznego Widma". Sięgając bardzo głęboko pamięcią: rok 1999, cholibka!, to były czasy, ba! Elementami, które podkreślały specyfikę tego roku (plus lata późniejsze i boom dzieciarni na filmy Star Wars Lucasa) są: film Mroczne Widmo oraz Laysy, głównie te dyski czy zdrapki do kolekcji z tematyki Epizodu I Gwiezdnych Wojen właśnie. To niepodzielnie królowało w każdym sklepiku spożywczym na osiedlach! A wierzycie w to, że Lucasfilm Ltd. postawi w 2024 roku na re-premierę Mrocznego Widma właśnie m.in. w formacie IMAX, najlepiej z Dubbingiem polskim lub polskimi napisami, z 4K HFR 3D. I chyba większość z Was wybrała by się na taki prezent Lucasfilmu do kina? ... Ano właśnie, przecież ja na tym w kinie w ogóle jeszcze nie byłem! Jar Jar Sith w IMAXowym rozmiarze - to by było coś! XD. Zresztą sama premiera Ep. I była cholernie istotna dla George'a Lucasa i całego kina rozrywkowego, zwłaszcza w odniesieniu do rewolucji w tego rodzaju kinie technologii. Coś się będzie tu szykować, nie ma co!
  9. To były czasy.... dobrze, wręcz nietuzinkowo wytrawnie realizowanego kina superbohaterskiego - czasy X-Menów Singera czy Deadpoola z 2016 i 2018 roku. Fakt, to nie są typowe zdjęcia z planu filmowego....Reynolds w długich włosach? Jedna z najbrzydszych ras psów na świecie, jako... DeadpoolDog? Ale że co? Będzie trochę tego.... xD. Te ,,interpretacyje" mogą zbić z tropu każdego fana komiksów Marvela i jego adaptacji w formie filmu czy serialu. Podejrzewam, że Deadpoolowie i Wolverine będą najważniejsi w fabule "Deadpool 3". Reszta to moim zdaniem cameo, może jakiś akcent jednej linijki tekstu i nic więcej. Nie wierzę w to, że w tej produkcji nagle pojawi się multum postaci z MCU czy SMU; jakby coś takiego miało miejsce, to raczej na zasadzie podobnego motywu co w "The Flash", gdzie we Flashpoincie szkarłatny sprinter widział fragmenty ,,sfer, które zanurzone były w nieskończoności Speedforce, miały płynne membrany i widać było poprzez ich granice światy w nich zawarte, różne postaci w charakterystycznych aktach etc.". Taki schemat w "Deadpool 3" byłby trafiony, a rzeczy podobne do Nicolasa Cage'a jako Supermana w MCU, w tym filmie, wybrzmiały by genialnie! Marzonko (ale teraz to bardziej ściętej głowy xD)... to Deadpool i Wolverine wręczający statuetki na Gali Oscarowej, czy jakichś Emmy.
  10. ,,Meczycho"... OKC vs MIN, sezon 2023/24... Tak, to musiało być ,,meczycho przez duże m"! Widziałem ,,wild ending" i nie uwierzyłem, jakie to było dynamiczne widowisko. ,,Pan E" będzie pluł sobie w brodę za te osobiste. A Shai... jak to Shai, jak zwykle błyszczał. Świetna linijka z gry, m.in. ponad 30 pkt. zdobytych. Ale to nie jest najistotniejsze - uważnie obejrzałem to video i doszedłem do wniosku: SGA z roku na rok gra coraz lepiej (powinien co sezon dostawać MIP!); na pewno jest jednym z kandydatów na MVP, bo on na to zasługuje! Shai jest paradoksalnie mega atletycznym graczem - wykorzystuje swoją posturę, naturalną siłę, także jest przy tym szybki, silny i dynamiczny zarówno w obronie i ataku. NBA w tym sezonie jest nieprzewidywalna. Nie wiem, co będzie w przyszłym roku rozgrywek, bo jak tak się popatrzy nawet na to, jaki draft się szykuje do NBA, to czy Pistons, Spurs, Wizards... nie grają tak źle dla... samego tak złego grania: tankowanie dla tankowania? Hmmm. Kurnia balans dopiero teraz doszło do mnie, że Gallinari jest w Detroit. No ale... co to da? Tak to buduje się zespół, który będzie funkcjonował dopiero w NBA za kilka lat
  11. "Chłopiec i Czapla" - szacunkowo, jak mówi o tym sam Miyazaki, film miał kosztować 50 mln. dol. amer. Animacja miała mieć (ponoć) skąpą część budżetu przeznaczoną na marketing. To, że w GBO film zarobił naprawdę SPORO!, to raczej zasługa marketingu szeptanego niżeli jakiejś konkretnej reklamy. Po prostu, zaczęła się nieść wieść w eterze popkultury, że Ghibli wypuszcza kolejny swój film do kin na całym świecie, a że jest to to SŁYNNE! Ghibli, które słynie z cudownych, perfekcyjnie dopracowanych animacji i specyficznych fabuł, to nie można na ten film do kina nie iść. I tak wyszło, i jest pięknie. W planach mam już drugi seans. P.S. Jujutsu Kaisen, s02e21-22 - zbliżam się coraz większymi krokami do finału sezonu. Oglądając te odcinki konkretnie, naszła mnie pewna refleksjo-rozkmina typowego animeholika xD. Popatrzyłem wstecz na niektóre epizody tego sezonu, tak się zastanawiam, czy spośród wszystkich postaci z którymi się zetknąłem, to Toji Zenin nie jest
  12. Na szczęście dobrze, że ,,Sagę Fear The Walking Dead" za kilkanaście odcinków będę miał za sobą. Sezon 6 i 5 z tego cyklu uważam za najlepszy; najlepsza seria epizodów dla postaci Morgana - to w nich ,,Ronin z kijaszkiem" prezentował się najefektywniej: sezon 6. Cóż, nie tak dawno zacząłem oglądać s08 "FTWD". Powiem tak: nie jest za specjalnie dobrze. Ciągnięcie tego wagonu z tak pokiereszowaną fabułą... już staje się takie mozolne, tak jakby nudne, że ja pierdziu. Mało tego... ot tak, z dupy - co jest naprawdę cholernie dziwne - pojawiła się Madison (jest to fabularnie wyjaśnione, jednakże zostało to zrealizowane za późno i na siłę!), a akcja sezonu 8 przesuwa się bodaj o 7 lub 8 lat w przód od finału poprzedniego sezonu. Najlepszym wątkiem w serii no,8 jest suspensowy MacGuffin: od odcinka pierwszego sezonu 8 do głosu zaczyna dochodzić PADRE - to właśnie to kim jest PADRE z perspektywy widza plus to jak ,,skończą" nasi bohaterowie chcący dowiedzieć się kim on jest, pokonać go, uratować te wszystkie dzieci z jego rąk (tego wątku też nie ogarniam), ratuje honor tej produkcji. Paradoksalnie plener i efekty praktyczne są w sezonie 8 najlepsze od lat w tym serialu! 6,5/10 - tymczasowa ogólna ocena sezonu 8 "FTWD".
  13. Goku i ta jego SSJ4 - forma przemiany saiyanskiego wojownika - po 38 odcinku DB GT zacząłem się do niej powoli przekonywać, w przeciwieństwie do samego anime ,,GT", które jest co najwyżej umiarkowanie dobre, średnie, i które to... z każdym kolejnym odcinkiem, który z tego tytułu doświadczam, zastanawiam się: dlaczego ta seria w ogóle powstała: trzymanie się kupy trzymaniem kupy, grafika grafiką, pochodne pochodnymi. Ale dla kogo to zostało napisane: komedia akcji, z elementami ,,przygodowego elementarza dla przedszkolaków!?" Na szczęście Sagę Baby'ego mam za sobą. Wyrzuciłbym z serii ponad 60 odcinków... większość treści, zostawiając wątek ścigania Smoczych Kul przez Goku Team, który sprawdza się zawsze w tym Świecie. Mało tego, skasowałbym pierwszą Sagę - te odcinki, w których Son Goku przeżywa jakąś formę kosmicznej przygody, stykając się z wrogami, których do dziś nie pamiętam z nazwy xD. Koloryści nie spisali się tu ,,na medal"! Blade z wyblakłym wypełnieniem, jakby na kredowym papierze rysowane kadry, które prezentują się gorzej niż animacja w kreskówkach superbohaterskich Marvela z lat 1960-2000. Nadzieja w Super Androidzie 17 i potem kolejnych odcinkach serii "GT". Cóż, przynajmniej Mr. Satan to wciąż ten sam ziomeczek, taki ni to przegryw, ni to urodzony fuksiarz lub zwycięzca. Pan Szatan to wciąż Pan Szatan, który zawsze ,,zwycięża" jakoś te Turnieje Sztuk Walki, któremu zawsze wszystko idzie tak jak powinno. No i gitarka. W tym GT jakby trochę mentalnie dojrzał xD. Jest trochę wizualnie mniejszy, bardziej łysy i dalej taki typowo januszowaty, jakby wzięto go wprost z dyskoteki z lat siedemdziesiątych XX wieku. P.S. Beerus vs Black Freeza! Damn it! Jaki to jest inspirujący filmik! Na taki pojedynek czekam w którymś z odcinków DB Super... w kolejnym jego sezonie, który może w końcu kiedyś zadebiutuje. Mooooże.
  14. Ostatnio się jakoś nie decydowałem na to bardziej rozrywkowe, typowo blockbusterowe kino, długie i super hiper znane. Siadł mi wyjątkowo na gust watching dokumentów, po prostu filmów dokumentalnych bez żadnego szukania gatunków, tematów mi podchodzących etc. Raczej odbywało się to na zasadzie: ,,a wybiorę teraz coś o technologiach internetowych, potem coś społecznego, za dwa dni coś o Wszechświecie... A bo tak". I tak obejrzałem: - "Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci" - moja ocena: 8/10. Cóż, film dokumentalny ze świetnym, głębokim spojrzeniem na historię internetu, jego rolę w naszym życiu, cały ogrom zalet a także i wad. Opowieść o najważniejszym wynalazku w dziejach drugiej ery ludzkości. - "Take Your Pills: Xanax" - moja ocena: 6/10 Ciekawie zmontowany, merytorycznie dziwnie zaprezentowany: średnio poprawny. A dlaczego ,,średnio poprawny"? Bo zbyt rozdarty i niepewny treścią i przekazywanymi danymi film, bez określonego zdania i fachowej konkretnej opinii na temat korzystnego lub nie (w zależności od strony biorącej udział w dyskusji) wpływu Xanaxu i innych leków psychiatrycznych na zdrowie człowieka. Jak to się mówi: typowa opowieść z potencjałem, w której brakowało wykończenia w tym, czym produkcja ta miała służyć i dla kogo miała być zrealizowana. Taki... typowy netflixowiec dokumentalny, nie wybitny, ale typowy.
  15. Nie ukrywam, coś w tym jest, że sieć sklepów Action ma pozytywną tendencję do zaskakiwania kupujących - często ,,z dupy", ot tak pojawiają się dziwne akcesoria lub produkty spożywcze, które jako tako wartości żadnej nie mają, ale... stanowią jedynie skromną ozdobę lub ciekawostkę, która zwróci uwagę co najwyżej jakiegoś kolekcjonera. I coś takiego właśnie znalazłem w Action u siebie w mieście, taką oto puszkę jakiegoś napoju, która z racji edycji świątecznej wygląda wprost słodko, z ciekawym rozwiązaniem projektanckim. Na półeczce (po wypiciu rzecz jasna xD) będzie prezentować się w kolekcji perfekcyjnie!
  16. Tego typu dyskusje to zawsze miód na fanowskie uszy: luźno, tematycznie, z dużą dozą ziomalskiego slangu (jak ja uwielbiam taki rytm rozmowy, szczególnie w środowisku hip-hopowym i sportowym!). Może i filmik nie wyjaśnia ,,jak to jest być odunkowanym" przez Papa LeBrona, ale posłuchać graczy Clippers i ogólnie fajną, zgraną ekipę, to zawsze coś cholernie ciekawego i inspirującego. xD Siakam trafił do Pacers, a nie został z tej drużyny oddany. Ryneczek transferowy wre... W NBA na obecny kalendarz rozgrywek, to aż tylko wypatrywać ruchów Lakers, Warriors; Jeziorowcy mają wzmacniać zespół jakimś obrońcą - nie wiem, jakie nazwiska wchodzą w grę, bo akurat jakoś nie udało mi się być z transferami we wszystkich ekipach obecnie na bieżąco. Coś się jednak ma dziać; oby Bussowie dotrzymali słowa i coś wykombinowali, bo pana Vincenta to aż szkoda - chłopisko wrosło w ławkę, a kiedy wróci do gry, kij go wie.
  17. Zdziwiło mnie to, jak wieloma genialnymi, czy ogólnie porządnymi ,,gierdajłami" dysponuje oferta abonamentu PS Premium! Tiu, tiuuu! Korzystam aktualnie z 7-9 tytułów, czyli po prostu w miarę regularnie i zamiennie w nie gram, gdzie zainstalowanych mam nieco więcej rzeczy z tego rodzaju korzyści abonenckich xD. "Marvel's Guardians of The Galaxy" - jakby powiedział to Rocket: ,,krutacki, flurgalny i genialny" gameplay, tj. ogólna gra i sposób poruszania się w rzeczywistości gry. Mechanika, świat przedstawiony - wybitności! Humor, motyw dogadywania sobie ,,kto się czubi ten się lubi" między crew Quilla - jakże to jest naturalne i ,,mega bekowe". A drzewko współpracy podczas misji - wybór postaci do zrealizowania zadania czy ataku,: bomba! 9/10 - tymczasowa ocena; przeszedłem dopiero 20% całości. "Trine 4" - baśń zamknięta w pięknej oprawie graficznej: rzut a'la 2,5D i lecimy w jednym kierunku niczym w klasycznych platformerach. Mit fantasy, który ma piękną historię, ciekawych romantycznych bohaterów, i który żyje własnym życiem. Cudo! Około połowa gry za mną; na Platynę na razie nie patrzę, ale z tego, co się orientuję wszystko zmierza w tym kierunku. "Rift Apart" - Ratchet i Clank w wersji na Ps5. Piękna sprawa z tego sequela! Kolejna część przygód tej dwójki w opcji nextgenowej jest tak płynnie zaprojektowana wizualnie, tak barwnie, tak szczegółowo pod względem przelania np. koncepcji równoległych światów, obcych wymiarów, fantazyjnych istot, detali i mnogości wypełnień tak budowanej przestrzeni na świat gry, który ostatecznie doświadcza gracz, że naprawdę ciężko jest nie cieszyć japy z gamingu... aż do utraty tchu z tego powodu! Nie mam się do czegokolwiek przyczepić. Jedynie przerywniki filmowe i tego rodzaju narracja jest momentami zbyt długa. Na razie 15% z całości (idę po Platynę!) gry, którą przechodzę.
  18. ,,Guncio" Steiner został ,,chybikiem" zwolniony z szanownego HAASa - takt, to wiemy, a teoretycznie jest to temat przegadany. Ale... nie zdziwiłbym się, gdyby Padok F1 nabrał teraz nieco goryczy i takiego dziwnego posmaku w ustach. A, właśnie, chcemy face to face Guinthera w marcowym numerze GP Racing! Niech powie FIA i HAASowi to, co ma do powiedzenia! Równy gość, szanuję go za agresywny i stanowczy ton prezencji swej osoby publicznie, to raz! A dwa, tą jego mordeczkę to ja chcę na okładkę kolejnego wydania tego miesięcznika! Masakra, to jak pozbyto się ,,zbędnego elementu" w tym teamie F1, który stanowił według Gene'a Haasa właśnie takie ,,piąte koło u wozu", okazało się jakimś pr-owym przekleństwem i zagrywką poniżej pasa! Idą plotki w sprawie tego dużego ciągu zmian technologicznych, konstrukcyjnych etc., które nadejdą do Formuły 1 za 2 lata. I myk jest taki, że Oracle Red-Bull F1 Team rzekomo nie wyrabia z konstrukcją silnika na 2026 rok, że nie są w stanie stworzyć w pełni wydajnej jednostki, która miałaby posiadać: 50%-owe wykorzystanie energii (?) odzyskiwanej/elektrycznej, a 50% pochodzącej ze spalania mieszkanki paliwowej. Red-Bull ponoć odpalił już taki silnik w swoich fabrykach, jednak miałby on kompletnie się nie sprawdzać. Wolff mówi, że góra 40% dla energii pozyskiwanej a 60% dla mieszkanki paliwa, bo w przeciwnym razie silniki szlag trafi, a zespoły nie wyrobią z budżetem na produkcję i utrzymanie tak zaawansowanych hybryd silnikowych. A, właśnie, wierzę że Sainz Jr. przejdzie z Ferrari do Audi w 2026 roku wraz... z Hamiltonem. XD
  19. ,,Anime godne polecenia" - skoro mamy taki wątek - a jest tu obecnie fajna dyskusja - wbijam z odpowiedzią: - "Chłopiec i Czapla (2023)" - byłem w kinie, widziałem i... nie uwierzyłem, że to jest aż tak piękny, tak niezwykły, dający tak sporo radości jak i nieco melancholii film. To taki ghibliowski tygiel emocji, czyli to, do czego przyzwyczaiły nas filmy Studia Ghibli, zwłaszcza te od Pana Miyazakiego. Cóż, to mój osobisty debiut kinowy z filmami Ghibli. Mogę powiedzieć o tym dziele krótko: oceniam go na 9/10 - dostałem ,,kinder niespodziankę", po której otwarciu na twarzy pojawił się od razu uśmiech, same dobre wrażenia i coś ze sporej dawki geekowskiego szczęścia, bo oglądając "Chłopiec i Czapla" poczułem, że film animowany znowu żyje, że opowiada i ma te cholernie dobre emocje, styl, grafikę, w ogóle wszystko! - "Jujutsu Kaisen", s02, od odcinków 5 do odcinka 15; akurat w tych epizodach jestem z tym anime na bieżąco. Reszta odcinków nieco później. Najlepsze jest to, że mój ziombel mówił mi mniej więcej: ,,co ty gadasz, oglądaj drugi sezon Jujutsu. Zobaczysz incydent w Shibuya, to padniesz na pysk, aż ci zazdroszczę, że doświadczysz tego po raz pierwszy dopiero". Kolega miał świętą rację. Jak ten ,,arc" jest genialnie rozpisany, rozrysowany, rozplanowany! A te sekwencje pojedynków i wizualne przeniesienie inkantacji mocy, czarów, czy jakkolwiek inaczej nazwać to, co bohaterowie i antagoniści wyprawiają - rysunkowo i kolorystycznie... nigdy czegoś takiego nie widziałem! Damn it! Cholibka! A kreacja możliwości oddziaływania klątwami/zaklęciami na rzeczywistość przez Gojou, który kurłaaaa... w jakiś niewytłumaczalny sposób rozrywa tkankę przestrzeni na jakieś drobne składowe, ba!, niszczy ją, aby potem zlikwidować wrogów! WTF?! To, co wyprawia w drugim sezonie Gojou jest poza skalą jakiejkolwiek oceny! Porobiło się, porobiło, bo na dodatek Gojou zostaje Tymczasowa ocena całości s01 i s02 tego anime to ode mnie: 9/10.
  20. "Sonic Prime" - Netflix wykonał kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o współprodukcję tego właśnie serialu animowanego. Nie do końca wiem z jakiego powodu wciągnęło mnie w tego rodzaju animacje jak takowy ,,Sonic", czy w ogóle w całościowe zaangażowanie się w ten tytuł, tym bardziej że nie przepadam za Uniwersum Sonic od SEGA. Cóż, urzekła mnie chyba interpretacja wizualna świata przedstawionego w serialu - to wygląda krutacko genialnie, kolorystycznie w stylu sonicowych gier: tyle pasteli, ciepła barw, tyle oczojebności, a jaki detal w wypełnieniach przedmiotów, postaci etc.! No i ta ciekawa fabuła. Jest dobrze, jest kruci zadowolonko z "Sonic Prime", a będzie po 3 obejrzanych odcinkach jeszcze lepiej! Ha! Oczekiwanie na kolejne serii ulubionych seriali może być frustrujące, ale... ważne jest to, że ,,zastępstwo" przy tym czekaniu stanowi dla mnie serial "Stamtąd" od Epix. Pierwszy epizod sprawił, że nie poczułem się pewnie z tego rodzaju światem przedstawionym. Klimat, ta małomiasteczkowość rodem z powieści S. Kinga, zalążek gatunku horroru i fantasy - to jest, ale... coś mi tu nie pasuje. Jakbym to już gdzieś widział. Przynajmniej będzie mi towarzyszyć ta kruci tajemnica, także wokół tajemnic mieszkańców i tego miasta budowana fabuła serialu! 6/10 - ocena pierwszego epizodu. ,,Stukostrachy"? ,,Miasteczko Salem"?
  21. ,,Acolyte" - już niedługo serial zadebiutuje na platformie Disney+... ,,Już niedługo" oznacza... tyle, że na pewno (choć kij wie, czy strajk aktorów i scenarzystów nie wpłynie na przesunięcie okresu premiery serialu w tym roku na czas bliżej nieokreślony) ma to być jakoś ukazane jeszcze w tym roku. Czekacie? Wiadomix kiedy zwiastun? Super Bowl 2024? "Ostatni Jedi" nie jest nudny. Jest filozoficzny, głęboki, wielowymiarowy, eksperymentalny, intrygujący jak dobry thriller sci-fi, ale nie ma według mnie w sobie nic z nudy. Przymykam oko na te ,,loty Lei", a sam wątek z Lukiem, to bardzo dobrze przemyślana rzecz, do zaakceptowania, jeśli chodzi o taki sposób tzw. odejścia Luke'a w inny wymiar, w wymiar Mocy i przekazanie pałeczki Rey- "Ostatniego Jedi" nie rozkładam na czynniki pierwsze, biorę na klatę film całościowo, bo tak go rozumiem najlepiej. Cóż, każdy fan jest inny, każdy z nas ma inne zdania i gusta. P.S. Odcinki "Star Wars: The Clone Wars", od s01e05-09, to najlepsze epizody sezonu pierwszego. A dlaczego? W odcinku no.5
  22. Abonament na AppleTV+ miałem to ja kiedyś... za darmo, ale na 3 miesiące ze względu na fakt bycia użytkownikiem Ps5. W styczniu ta utopia się skończyła. Teraz jakoś mnie jednak skusiło i za styczeń zapłaciłem Apple te 35 zł, czy coś koło tego. Koło połowy lutego abonament wygaśnie, więc pozostaje pytanie: czy da się wrócić do użytkowania AppleTV+ jako ,,powracający użytkownik" z ramienia Ps5? Chcę trochę pokombinować i załatwić coś z kolejnych miesięcy gratis, zanim znów będę płacił Apple. xD. Jak sądzicie, da się coś takiego, co piszę załatwić? P.S. ,,Monarch" w Uniwersum ,,MonsterVerse" od Legendary i WB: ocena serialu, całego s01, to z mojej strony: 6/10. +1 punkt do noty dodałem z racji sentymentu i fanowskiego szacunku do Godzilli jako postaci/projektu/marki w ogóle w całehj historii popkultury. Wizualnie cała seria była na ponadprzeciętnym poziomie (scenografia, projekty stworów, Godzilla, efekty praktyczne, stroje etc etc.), ale nie na tym mistrzowskim, którego można było oczekiwać. ,,Mięsko" fabularne/scenariuszowe serial miał dopiero w ostatnich 3 odcinkach. A to zakończenie, te ostatnie kilkadziesiąt sekund.... Czyżby:
  23. Kaiman i te jego pierożki gyoza. Czekać na to, jak ta postać będzie wszamała taki smakołyk w drugim sezonie... zapewne rok albo 2, bo wątpię aby taki klasyk na Netflixie zadebiutował na świecie jeszcze w tym roku, to będzie jakiś koszmar, ale z drugiej strony... dla tego Uniwersum, dla tak charakterystycznej grafiki 3D zlewającej się z baśniowo wręcz malowanymi tłami, która najlepiej wygląda właśnie tu, w krutackim "Dorohedoro", na pewno warto! Zrzut z jakiejś aukcji na Ebay, dałem jako grafikę poglądową. Krótko: świetne, ciekawie wykonane figurki Kaimana i ,,tego typa z sercem na japie", czyli Ena. Nie mój target figurkowy na ten moment do mojej kolekcji, ale... może kiedyś, może...
  24. NBA MLK Day, 2024. Ależ meczycha się szykują. W pyteczkę, mogą być niespodziewane wyniki, dlatego do STSa się raczej nie wybiorę. Ciekawe jest to, co dalej na rynku transferowym podzieje się w związku z kryzysem Lakers, Grizzlies i Warriors. Ci pierwsi jak zwykle zwalą wszystko albo na Pelinkę, albo na trenera Hama, albo na niektórych graczy bez formy. Mniejsza, ktoś w tym teamie oberwie, na pewno nie Bussowie, bo oni to raczej takie ,,święte, nietykalne krowy", które dalej będą liczyć na zyski, show i niezniszczalnego LeBrona. Ciekawe czy Magic Johnson dalej będzie wiązał się z zarządem Jeziorowców czy odejdzie na własnych warunkach, albo go Bussowie, którzy są nieprzewidywalni, wy*******ą na zbity pysk. Ma razie to Utah Jazz niszczą wszystkich... ale tych z środka tabeli obu konferencji, zwłaszcza Zachód, gdzie walka o miejsca 7-10 na koniec sezonu zasadniczego będzie trwała do samego końca. P.S. A to moje pierwsze głosowanie na tegoroczne All-Star Weekend. Zasłużyli! Niewyraźne foto, ale oddany fan wie kogo zdjęcia przedstawiają.
  25. To było tylko polecenie, bo warto ten tytuł naprawdę obejrzeć i do horrorów w takiej tematyce się przekonać, jednego z najlepszych filmów o ,,nawiedzonych domach" w historii". Wiedziałem, co piszę... Musiałem o tym obrazie powiedzieć, bo to jest naprawdę stare, bardzo klasyczne horrorowe kino, o które - jak się szanuje horrory - szczególnie powinno się zahaczyć, szczególnie!!! "Thanksgiving", jak widzę... robi na społeczności fanów kina grozy wrażenie. Bo chyba mindfuckowe reakcje niedowierzania i rozdziawiania szeroko paszczy podczas seansu tego filmu i po nim, to teoretycznie jeden z jego pośrednich celów i zamierzeń, oczywiście w kontekście twórców i Studia - w końcu widownia musi reagować, przekaz musi być jasny. xD. Najbardziej absurdalna, przerażająca wręcz scena z całego "Thanksgiving", to jak na mój gust scena w ichniejszym filmowym ,,Wallmarcie", która:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...