-
Postów
1 084 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
,,Filmłeby", które to sprawdzają ci recenzję 9 miesięcy, a potem odrzucają bo masz 1 akapit źle wstawiony i czekasz znowu kolejne kilka miechów na ewaluację materiału... polecają, jak i niektórzy znajomi, to raczej takiej okazji nie będzie można ominąć: Nefarious - miejsce pierwsze z listy tego portalu. Tytuł wygląda niecodziennie: fabuła, klimat całości, spojrzenie na gatunek horroru i thrillera https://www.filmweb.pl/news/Koszmar+Masakra+Najlepsze+horrory+2023+według+użytkowników+Filmwebu-153421 "Egzorcysta: Wyznawca" - o filmie tym można, jak i nie powinno się rozpisywać. ,,Nie", bo dla jednych widzów okaże się to totalnie kupsztalowy horror, niszczący dobrą renomę Uniwersum Egzorcysta, które liczy sobie 50 lat, jak i niszczący tego rodzaju kino, które ten obraz prezentuje (egzorcyzmy, opętania, walka z mrocznymi bytami etc.) podnoszące się ostatnio z kolan. Z drugiej strony można się o tej produkcji wypowiedzieć, co właśnie zrobię: według mnie nie był to zły film. Scenariusz, reżyseria, charyzma aktorów: w tym przypadku są to elementy do absolutnej poprawy, ale praktycznie tylko to, gdyż przez te aspekty dostaliśmy film troszku bez emocji, z kilkoma chwytliwymi elementami, jak m.in. wątek
-
Tak, to ostatni ,,szybki zakup" w tym roku; biblioteczka została uzupełniona o 5 książek: 1) Ponoć to jedna z najlepszych serii książkowych o Zombie, w klimatach post-apo, pisana z perspektywy młodych bohaterów, jaka w ogóle powstała. Jeden z najlepszych cykli w kategorii wszystkiego, co w literaturze z Zombie związane... ever! "Przegląd końca świata" autorstwa M. Grant! 2) ,,Wory" - w tym przypadku książka kupiona... jakby z braku laku. Będę miał na pewno na półeczkę tematyczną: kryminologia i medycyna sądowa, zorganizowana przestępczość i pokrewne. Może okaże się to całkiem dobry reportaż. 3) Kronika 70-letnich dziejów F1; M. Hamilton. Tego przegapić nie mogłem - totalny ,,mus" i wiadomix w jednym.
-
Największy ból czterech liter z "Suicide Squad" z 2016 roku (bo chyba o ten film ci chodzi) jest taki, że... nie był to film aż tak zły jakim był pierwotnie - jeśli to prawda, co mówili WB. i sam reżyser istnieje ta ,,legendarna" wersja reżyserska filmu, która zmienia całkowicie jego odbiór. Osobiście akceptuję "Suicide Squad" sprzed prawie 8 lat: naciągane 7/10, bo to był dość dobry film, ale jakby niedokończony, z Jokerem, który został zagrany zjawiskowo, niespodziewanie ekspresyjnie, awangardowo, ale nie został on wykorzystany w samym filmie w odpowiedni sposób. To przykład filmu, który można określić: to taki pocięty na fazylion kawałków obraz, a potem sklejony, ale z milionem brakujących kawałków. 250 mln. dol. amer. - moje osobiste prognozy (choć zawsze kinu superbohaterskiemu życzę w Box Office jak najlepiej) uzyskania wyniku finansowego w światowym Box Office dla obrazu "Aquaman 2". Sprawa stricte czystego przychodu dla Studia i producentów jest przy tym rzekomo bardzo kiepskim filmie (nie wiem jak jest naprawdę, jeszcze na seansie IMAXowym, bo na taki się wybieram, "Aquamana 2" nie byłem) w ogólnym światowym odbierze jest bardzo licha - Warnerowi i całej reszcie ,,białych kołnierzyków będzie mega ciężko wyjść na zero, a gdzie tam mowa o jakimkolwiek wyniku dodatnim. Najgorsze jest to, że nie wiadomo, czy dla WB cudowny rezultat osiągnięty przez "Barbie" wystarczy do wyrównania całych strat dla wszystkich premier kinowych jako Studia/Producenta za rok 2023. P.S. Zerkając na jeden z ostatnich zwiastunów "Aquaman 2"... czy mi się wydawało, że - z całym szacunkiem do tego aktora - Momoa zrobił się po prostu gruby?
-
Przeglądając dość późno, bo wieczorową porą, ,,linijki" zdobyczy meczowych poszczególnych graczy w meczach NBA, które rozegrały się drugiego dnia Świąt, na pewno nie spodziewałem się, że jak obrazek wyżej wskazuje Ja (Wick) Morant i Drummond, z którego coraz częściej Shaq i Charles mają polewkę w Shaqtin a fool, zagrają tak odważnie, tak dobrze. Czy ja dobrze widzę: mamy do czynienia z odrodzonym Morantem, ze starym i jarym, ale wciąż pamiętającym jak to się gra pod koszem Drummondem? ,,Miśki" atakują odważnie; mogą przesunąć się jeszcze o kilka pozycji w górę - tak jakby przyjście Moranta do zespołu było jakimś dziwnym objawieniem, nadejściem... Mesjasza? XD ,,Prawie wszyscy robią postępy poza"... Spurs i Suns. Pierwsza z wymienionych drużyn w NBA, w obecnym mocno nierównym sezonie, gra tak źle że aż zastanawiająco ,,dlaczego tak się dzieje" - mając rozbudowaną, w miarę młodą i energiczną ekipę graczy ,,Pop" i asystenci powinni z nich wycisnąć coś dużo, dużo więcej. Naprawdę przykro jest patrzeć na grę tak utytułowanej drużyny: bierność, schematyczność, przewidywalność. Nie widzę w tym żadnej już próby szukania idealnego rozwiązania na budowę super drużyny na kolejne, kolejne sezony w lidze. Tankowanie dla tankowania? Prawie podobnie, ale nie tak samo jest w Suns: kurła, żeby Doncic potraktował ich turbo-zdobyczą w postaci m.in. 50 pkt, 15 asyst i 6 zbiórek... Ale że co? I to jeszcze w ,,christmas time".... Zachód będzie się bardzo zmieniał: pozycje 4-11 w Konferencji mogą być za 2 miesiące w lidze jednym wielkim ściskiem, który potrwa aż do ostatniego tygodnia sez. zasadniczego.
-
James Wan - jeden z najambitniejszych i najzdolniejszych twórców a zarazem artystów w branży kinowej, jacy pojawili się w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Jego styl prowadzenia film, budowania atmosfery i napięcia, a także przelewania wizji tego jak ma wyglądać cały świat przedstawiony w danym filmie na podstawie wytycznych scenariusza, czy to w mocnym thrillerze i kinie grozy czy w kinie superbohaterskim, jak m.in. w przy produkcji "Aquaman" z 2018 roku - wszystko to sprawia, że filmy Jamesa Wana w większości zapadają bardzo pozytywnie w pamięci na długie lata. Jak można się dowiedzieć na stronie ,,FdbPl", gdzie widnieje wstawiony ciekawy news dotyczący tego twórcy, Wan będzie spełniał swoje marzenia i realizował wielki projekt z Uniwersum Lovecrafta albo - jeśli to się jednak tak nazywa - Uniwersum Ctulhu. Jeśli Wan nakręci "Zew Ctuhlu" i film się przyjmie wśród widzów i krytyków, to sądzę, że będzie to ,,pilotowy" obraz otwierający cały ten świat lovecraftowskich wizji makabry i grozy w adaptacjach filmowych; według mnie byłby to pierwszy z 4 czy 5 takich tytułów. Znam twórczość Wana z jego dwóch pierwszych odsłon Uniwersum "The Conjuring" - odpowiada mi jego wizja i styl przeniesienia scenariusz na modłę realnego filmu, więc... czemu by tego rodzaju horror nie miał być czymś fenomenalnym, czymś innym... Keep going James! Netflixowski "Król" z 2019 roku - ajć, byłbym zapomniał, że grał w nim Timothée Chalamet. Film widziałem jakiś rok z hakiem temu. To solidny dramat historyczny, który sądzę stroni od popkulturowego, narzucanego pompatyzmu tych wielkich średniowiecznych bitew i batalii zalewających ekran. Wizualnie "Król" pokazał kawał dobrego rzemiosła (zdjęcia skrajnie surowe, depresyjne, naturalne dla epoki wydarzeń) oraz przekrój świetnie oddanych postaci, w tym jak zwykle charyzmatycznego Chalamete'a. Ode mnie "Król" otrzymał: 8/10.
-
"Potwór", Enki Bilal, komiks europejski, klasyka gatunku... i tu pojawia się problem: "Potwór" to komiks gatunkowo złożony: niby figuruje w większości bibliotek internetowych i księgarni jako ,,komiks sci-fi post-apo", jednakże według mnie jest to historia kreowana w nurcie ,,political neo-cyberpunk post-apo". Francuz jest trudnym w odbiorze i akceptacji przez randomowego entuzjastę komiksów autorem. Nie kreuje wydmuszkowej post-apokaliptycznej przyszłości, powielanej pomysłami z każdego obrazu z tego gatunku. Bilal ociera się o tragizm i dramaturgię rzeczywistości, bardzo cierpkiej, niemiłej i przygnębiającej, chyba nawet gorszej niż wyjałowione Uniwersum Orwella z „Rok 1984”. Rysunki są oschłe, zimne, cierpkie i depresyjne, ale w jakiś dziwny sposób szczegółowe - rzadko spotykany styl graficzny, przynajmniej dla mnie, gdyż z komiksem europejskim nie miałem jak dotąd zbyt dużej styczności. Ciężki z masą polityczno-społecznego komentarza komiks... Ocenić mi go będzie trudno; fabuła rozdarta przez przekaz i problematykę. Na ten moment jestem z ,,Potwora" zadowolony; z połowa zawartości jeszcze przede mną, nie oczekuję żadnego happy endingu, ani fenomenalnego zwrotu akcji. Historia do polecenia, ale jako coś, w co chcemy się dogłębnie zaangażować i zrozumieć to, co autor chciał nakreślić.
-
,,Monarch", AppleTV+, Uniwersum MonsterVerse od Legendary - serial, który nie pisze się tak jak mu obiecywano; bo obiecywano, że stanie się on jednym z najlepszych widowisk z gatunku sci-fi i akcji, jakie powstały w ciągu ostatnich lat. Obejrzałem 4-ty odcinek s01 - wnioski są następujące: wizualnie (efekty praktyczne + komputerowe + plener i scenografia etc.) serial prezentuje się na godnym dla AppleTV+, wysokim poziomie, jednak pod względem rozwoju całej historii tu przedstawionej, cóż... nie dzieje się zbyt dużo. Chaos, meh do kwadratu - taki tygiel rozmaitych wątków, które zanim się złączą w całość i zanim wpłynie to na związek z Agencją/Projektem Monarch i potworami i w końcu z całym tym Uniwersum, to minie chyba ostatnia minuta ostatniego odcinka, gdy to po prostu nastąpi. Nie uległem żadnej sugestii ,,że ktoś zaczyna źle oceniać tak zapowiadającą się perełkę". Nie, w tym przypadku moje zwątpienie w serial ,,Monarch" jest realne; tam za wiele się raczej nie wydarzy. Pewne osoby się odnajdą, pewne wątki zakończą się szczęśliwie, no i zapewne zobaczymy Jego, Króla Godzillę... Nie więcej niż: 5/10 - to ocena ,,Monarcha" za 4 z wszystkich do tej pory wyemitowanych odcinków. Kiego grzyba, więcej nie dam; wolę wypożyczyć za 10 czy 15zł jakieś dobre kino sci-fi, w jakości UHD z DolbyAtmos niż męczyć się z tym ,,czymś" dalej... No ale, dociągnę jakoś ten sezon, chociażby, że jest to związane z Kongiem i Królem Godzillą.
-
FIA Formula One World Championship
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na Colin temat w Kącik Wyścigowy
GP Racing, wydanie 2024, styczeń, zauważone przez przypadek w jednym z Empików - screen z okładki numeru. Jeden z najbardziej nieoczekiwanych graficznych projektów okładek wydań tego magazynu, jaki kiedykolwiek widziałem. Blichtr, establishment, kontrola, dominacja, pasja i osiągnięty sukces w budowaniu swojego sportowego imperium. Jednym słowem... Panie Verstappen witamy w gronie najwybitniejszych przedstawicieli F1 wśród kierowców, ludzi godnych miana ambasadorów tego sportu. A miałem sobie dać spokój z Formułą 1 i FIA aż do marca... No ale, jak się taki ,,look" okładki GP Racing widzi, to... raczej to nie przejdzie. XD A tu... Panie Toriyama, prosimy o stworzenie jakiegoś niekanonicznego filmu z Uniwersum Dragon Ball, w którym Goku mógłby być odpowiednikiem Senny w świecie wyścigów Formuły 1, a Capsule Corp zastąpiłby wśród teamów padoku rzecz jasna Scuderia Ferrari Team. A za trzon fabuły takiego właśnie jednostrzałowca filmowego z DB powinno dać się następujący wątek: Goku podąża za kilkoma zagubionymi smoczymi kulami, które swój ostatni ślad zostawiły na zachodniej stronie kuli ziemskiej, w okolicy toru Silverstone. Bulma odnajduje je, i to wtedy gdy rozgrywa się tam wydarzenie wyścigowe. Postanawia przygotować więc odpowiedni wóz i zgłosić zespół do startu - Goku byłby kierowcą, przy okazji sięgając po ostatnie smocze kule. Wiem, trochę to absurdalne, no ale pomarzyć przez taki zamysł właśnie, to sobie można. XD -
Ostatnio widziałem/widziałam...
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na aux temat w Region Filmowy
Jackie Chan, Chris Tucker i napisy końcowe w filmach, w których ta dwójka występuje. Czego więcej w te Święta trzeba?! Chyba tyle wystarczy. Komedia, gagi, sztuki walki, nieprzewidywalność w rozgrywanej akcji. Seans któregoś z filmów z cyklu "Godzin Szczytu" można potraktować jako zamiennik do oglądania "Szklanej Pułapki". A Pan Chan to żywa legenda - cyrkowiec, śmieszek, wojownik i w ogóle... pan złota rączka w kinie kopanym xD. A w "Rush Hour 3" pewne sceny z Tuckerem i Jackiem przeszły do kanony komedii akcji; zawsze zrywam boki w tej sekwencji: niestety znalazłem wersję z napisami, w lektorze brzmiało to zupełnie inaczej, lepiej, bardziej śmieszkowo... Na YT był kiedyś dostępny fragment "Rush Hour 3" z napisami końcowymi, w wersji z lektorem. Pamiętam, że zawsze gdy oglądałem ten film, czy cokolwiek z Jackiem Chanem, co ma choćby odrobinkę komedii, czekałem do napisów końcowych... Wiadomo, jak wyglądały te napisy końcowe. Podobno Chan był pierwszy, którego filmy stosowały taki zabieg po zakończeniu fabuły, w trakcie napisów końcowych. A w te Święta postanowiłem obejrzeć, na razie raczej tylko jeden świąteczny film, coś takiego: https://www.filmweb.pl/film/Artur+ratuje+Gwiazdkę-2011-531590 - ocena animacji: 6/10 -
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na raven_raven temat w MANGA&ANIME
Wielokrotnie wspominałem w moich dość specyficznych (no a czemu by nie? xD) postach w tym wątku na forum, czy na tym forum w ogóle, że nie czytałem choćby w najmniejszym procencie jakiejkolwiek dragonballowej mangi. Moja wiedza dotycząca tego Uniwersum pochodzi z jego filmów, seriali, wstawek encyklopedycznych na różnych wikipediach, fanpediach etc., z rozmów na forach internetowych i wśród swoich ziomków z okolicy, z materiałów YT oraz informacji dostarczanych przez Studia i twórców realizujących mangi czy anime. Stąd m.in. mój brak wiedzy szerszej wiedzy, co do genezy Moro, czy dalszych losów np. Goku i Beerusa po Turnieju Mocy/Wszechświatów w cyklu ,,Super". Sporo do wchłonięcia jeszcze z Dragon Balla przede mną - m.in. w planach rozpoczęcie na dniach pierwszej serii anime w historii cyklu: "Dragon Ball". A tym czasem... - sklejka fotek z prezentu ,,pod choinkę na Święta"... jednego z wielu. Taki dragonballowy gadżet, mało tego, to dość ważna praca w kwestii przeglądu, jak to z perspektywy szaty graficznej, projektów postaci etc. etc. rozwijało się Uniwersum Dragon Ball na przestrzeni lat - miks albumu fotografii, rysunków, prac artystycznych etc. z encyklopedią, czyli rok po roku poprowadzenie czytelnika po najważniejszych momentach, punktach kulminacyjnych dla Dragon Balla. Z lewej strony fotografii Opakowanie i album/encyklopedia; prawa strona: przykładowe kartki z książki. Świetna rzecz, polecam się zaopatrzyć. -
To było 79 - 80 (w zależności od numeracji) całkiem udanych, może i mających pewne - jakby to nazwać - ,,wady" techniczne i produkcyjne odcinków "Star Trek (TOS)" z lat 60-tych. Króciutko: ocenię serial w granicach lekko naciąganej noty: 8/10. Z perspektywy czasów współczesnych pierwszy ,,Trek" był tak samo śmieszny (aktorstwo, skąpa jak na tamte czasy innowacja twórcza - patrz pomysły na fabuły i realizacje odcinków sezonu 3 - plus efekty praktyczne, które momentami prezentowały się tak w serialu, jakby cała produkcja nie wyszła jeszcze z fatalnej dekady lat 50-tych dla filmów sci-fi czy fantasy... XD) jak i genialny, czy raczej wizjonerski. I tylko ta futurologia i naukowe pomysły, pojęcia - to właśnie przeważyło nad tym, że zacząłem w ogóle oglądać tego Star Treka. Pierwociny tego Uniwersum przeważyły na korzyść tego, że być może zacznę oglądać "Star Trek: The Next Generation", które z tego, co słyszałem jest bodaj najlepiej ocenianym przez fanów tworem serialowym z tego Świata.
-
Malik Monk... wciąż rakiety w łydkach i ogromna eksplozywność w nogach! Dawno nie widziałem takiego dunku... wróć... Power Dunku! To nie był zwykły wsad, czy coś dynamicznego, co zdarza się w lidze w tym sezonie rzadko. To miało cholerną moc; zazdroszczę fotografowi, który uchwycił dunk Monka w odpowiednim momencie. Damn it! Jak Westbrook za dobrych lat w OKC i HOU. Niesamowity żywioł. I powiem szczerze... brakuje mi Monka w Lakers. To był gracz, który odnajdywał się w każdej akcji: rzut za 3, wjazd pod koszt, dobre asysty. A tu proszę, w Kings Monk świetnie się realizuje. https://youtu.be/dB-_XmflLpk Giannis, zdarza się, że trochę ,,januszuje": ma specyficzny kozioł i sposób biegania, czego raczej nie kontroluje i gdy biegnie z piłką, robiąc te swoje kilka kroków i myk koniec boiska, chce raczej wszystko robić naturalnie, oczywiście zgodnie z przepisami gry w koszykówkę... To jest na tyle specyficzny gracz, że te jego kroki, nawet jeśli robi to poprawnie, to podejrzewam, że sędziowie uważają to często za błąd kroków - ciężko w tym jego stylu i tempie zauważyć, czy akurat Giannis popełnia błąd czy nie. Coraz częściej - chyba od zeszłego sezonu tak to się zaczęło - w NBA gwizda się błędy kroków, ustawienia, w ataku, tylko że tak ,,z dupy", jakby nagle, bez powodu. Cóż, sędziowie nie chcą nikogo wprowadzać w błąd celowo (chyba że są ustawieni xD) - w NBA to najlepsi arbitrzy koszykówki na świecie w tej dyscyplinie. Liga się zmienia, to widać.
-
Mad Max: Fury Road [2015]
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na tk___tk temat w Region Filmowy
Jak grafika powyższa wskazuje... czy wypożyczając ,,Fury Road" na AppleTV+ w jakości 4K Dolby Atmos & Vision mam dostęp do edycji Black & Chrome? Z opisu rzekomo wygląda, że niby tak... no ale jest też osobna wersja tego obrazu do wypożyczenia/kupienia w SD również na tej platformie, ale za około 30zł, więc pozostaje pytanie: czy za wypożyczenie filmu w tej opcji 10zł, dostaję tą cholerną, mega klimatyczną B&C edycję, czy nie... A to kruci jest istotne. No bo przykładowo zapewne gdzieś na Zavi albo Amazonie można dostać film na dysku Blu-Ray z polskimi napisami, z dostępem do B&C Edition - koszt takiej ,,przyjemności" to granice 250-500zł. xD. Zapewne skończy się na ,,torrentach". -
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na raven_raven temat w MANGA&ANIME
Moro, ów baranopodobny humanoid (jeśli tak można tego złoczyńcę w DB określać), to według mnie w "Dragon Ball Super" szansa na kolejnego równie ambitnego, potężnego, nieprzewidywalnego, odpowiednio rozpisanego na wiele, wiele odcinków złoczyńcę, co Freeza, Cell, Androidy etc etc. czyli najbardziej znani złole z Świata Dragon Balla. Z tego, co dowiedziałem się o Moro z filmów tematycznych na YT, z licznych skrótów mangi DB Super (Adaho zrobił świetny skrót tego, o czym była Saga Moro w Dragon Ballu), z wpisów na fanpediach i temu podobnych, sądzę, że w drugim sezonie ,,Super" Moro mógłby namieszać szyki Saiyanom i spółce, no i Beerusowi i Whisowi, no mógłby! Moro to raczej nie jest... -
"Noc dziękczynienia" to jedno z największych zaskoczeń horrorowych 2023 roku. To coś więcej niż tylko godna odpowiedź na slasherową modłę Krzyku czy innych ,,Piątków13-ego". xD To sprytnie zrealizowana i nakręcona krytyka chciwości i ludzkiej głupoty, no i całej reszty siedmiu grzechów głównych. Oglądajcie, bo warto nawet i z fazylion razy to obejrzeć. ,,Dobrze wysmażone mięsko" fimowe - zamiast Kevina i słuchania kolęd z odtworzenia na TVP z jednoczesnym zerkaniem w smartfona, lepszym sposobem na spędzenie czasu w gronie rodzinnym, gdzie szanuje się ciekawe rozwiązania filmowe byłby wspólny seans "Noc dziękczynienia" - to byłoby idedalne rozwiązanie. W końcu Eli Roth nakręcil zapadający w pamięć dość dobry "Hostel" I i II. Polecam... szczerze!
-
Również podbijam... sztosik w opór w kwestii tej innej, bardziej klasycznej wersji ,,Minus One". W ,,chromie" był kiedyś dość nieźle prezentujący się w tej odsłonie wizualnej "Mad Max" z 2015 roku - teraz ta opcja filmu jest ciężka do dostania na nośniku 4K lub Blu-ray w wersji polskiej, nawet i rzadkość do ogarnięcia edycji z torrentów czy tego typ stron. Ze strony polskiego dystrybutora liczyłbym w przyszłości na wydanie "Godzilla Minus One" w takiej nietypowej edycji ,,Black and Chrome" w Steelbooku. ależ by to było!!! Ależ ten jaszczur kapitalnie wygląda - w wydaniu czarnobiałym praktycznia każda klatka filmu prezentuje się zjawiskowo; taka klasyka w wydaniu współczesnym... ku pamięci Ishiro Hondy, bo w końcu w 2024 roku minie 70 lat od premiery kinowej pierwszej filmowej Godzilli! Łej, ale ten czas leci...
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na raven_raven temat w MANGA&ANIME
Jestem tak samo podekscytowany jak i zaniepokojony możliwościami wszystkiego, co może prezentować drugi sezon Dragon Ball Super. A w DB Super może wydarzyć się ,,w srocz" rzeczy, wątków, relacji! Bardziej czekam na tą kontynuację, niż na ,,Daimę". Sądzę, że jeśli chodzi Ci o ,,Super", w kolejnych odcinkach tej serii może wydarzyć się to, co reprezentuje analogicznie manga z tego Uniwersum z odpowiednich do ewentualnych odcinków sezonu drugiego rozdziałów. A jeśli pytasz się o Dragon Ball Z / Z Kai, to właśnie może o to ci chodziło - bo w ,,Z/ Z Kai" pojawia się pewien czarnoksiężnik Babidi, wraz z Majinem Buu. Zresztą zapewne manga i pełne "Dragon Ball Z" wszystko ci wyjaśni, bo od 2024 roku w eter popkultury wjedzie "Dragon Ball Daima" - co ciekawe w ,,Daimie" też ma pojawić się jakiś czarnoksiężnik albo ,,nowy król demonów/piekła"? (poprawcie mnie jeśli się mylę). -
Może nie widać tego po tym krótkim video, ale niekiedy Valanciunas zdaje się mieć tą swoją ,,tendencję" do oddawania wyjątkowo wyglądających rzutów za 3 punkty, tak jakby wypychał a nie rzucał piłkę sprzed twarzy, i to jeszcze dość agresywnie... Ważne, że taka technika się sprawdza; Miśki z Morantem w składzie - nie wiem jak, skoro do przerwy po pierwszej połowie zapowiadał się blowout ze strony Pelicans na Grizzlies! - wygrały z Pellsami! Obejrzyjcie sobie 10-minutowy skrót ze spotkania - to było w miarę solidne meczycho.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na raven_raven temat w MANGA&ANIME
Pasja - rzecz, ba!, mało powiedziane: toż to zjawisko!, z którym... nie wygrasz! Wciąga niemożliwie; gratki za zaangażowanie w śledzenie mangowych losów Uniwersum DB. Z perspektywy mangowego medium, zastanawiam się właśnie, czy nie zacząć czytać jakiejkolwiek mangi Dragon Ball. Zacząłem moją przygodę z tym światem od serii anime "Dragon Ball Super" więc chyba od ,,Super" zacznę mangę. Na pewno nie od klasycznego Dragon Ball - ten cykl formy komiksowej, jak już coś, zostawiam sobie na sam koniec. Gdyby istniała manga do "GT" a chyba jej ,,stety!" nie ma, to za kiego bym tego nie tknął - powód jest jeden: jestem na 30 odcinku "DB GT" i oglądanie tak znakomitego Uniwersum w historii anime w tak dziwnej graficznie i fabularnie formie jak w tym na 70% według mnie udanym anime "GT", nie należy do najłatwiejszych. Owszem, wciąż jest to przyjemne, bo wciąż jest to Dragon Ball, ale czerpanie satysfakcji z seansów odcinków tego koszmarka przychodzi cholernie ciężko. Wystarczy, że pojawi się golący się Vegeta, czy ogólnie ta fantazyjna graficzno-baśniowa otoczka, te przygody Goku i Pan w kosmosie, ta cała latanina za Smoczymi Kulami... a zaczyna się burzyć ten idealny obraz tego, co ma oznaczać, co i jak ma prezentować Świat Dragon Balla. P.S. W "GT" polski lektor czytający z języka japońskiego (wersja AXN) przedstawia rasę/cywilizację Tsufulian nie z tej nazwy właśnie, a jako ,,Taflan" albo coś koło tego. A postać ,,Baby" również nie jest czytana (chyba) tak jak być powinna. Dość ciekawe zjawisko; nie wiem czy ma to znaczenie dla tego anime, bo to nasze tłumaczenie... za bardzo odbiega od formy oryginału. xD -
Jako Paul Atryda Timothee sprawdza się kapitalnie - nie znam Uniwersum Diuna, książek z tej seri jeszcze nie czytałem. To ten typ fantastyki, który jestem w stanie bardziej zrozumieć (bo tak to do mnie przemawia najlepiej) poprzez formę filmu lub serialu, po prostu coś z bodźca audiowizualnego. Widziałem pierwszą Diunę filmową z 2021 roku, więc jestem w stanie ogarnąć i przyjąć do świadomości ten rodzaj świata przedstawionego i zasady w nim (od praw fizyki po zasady moralne) obowiązujące. I to właśnie w obrazie Denisa Villeneuve sprzed 2 lat największe wrażenie wśród postaci zrobił na mnie Paul Atryda T. Chalamete'a - kapitalnie przemawiająca do widza rola, kapitalnie odegrana; postać, która dzięki temu aktorowi, dla całości Uniwersum Diuna na sens i określone znaczenie, tym bardziej dzięki temu ten świat m.in. staje się logiczny i konsekwentny. Widząc w takiej aparycji, potężnej i stanowczej pozie Paula Atrydę, mogę śmiało stwierdzić, że: - kwestią czasu będzie, gdy kompania Warner Bros i DCEU postanowią obsadzić Chalamete'a w roli np. dojrzalszego już nieco syna Kal-Ela, albo jako odtwórcę postaci Terry'ego McGinnisa, czyli Batmana Przyszłości, gdzie podstarzałym Waynem byłby Ben Affleck. Ten młody człowiek sprawdziłby się również jako Spectre, Wally West, Green Arrow czy nowy Hal Jordan. W MCU natomiast widziałbym go w angażu do roli Michaela Korvaca (jedna z najpotężniejszych postaci w historii Marvela... ever! Której potęgi nie chcą albo i nie potrafią dostrzec liczni twórcy pracujący przy Marvelu bądź MCU!) Doctora Dooma, Beyondera lub syna Thanosa. Naprawdę kwestia czasu...
-
Sam mam takową broszurę! Dostałem przed wejściem do sali kinowej. "Akira" w jakości obrazu i dźwięku 4K, Dolby Atmos, sala Heliosa: Dream - w takiej formie odbyłem 5-ty seans tak słynnego tworu japońskiej animacji. Za każdym razem, gdy oglądam "Akira", odbywam projekcję tego filmu jakby na nowo, doświadczając go w inny, odrębny od pozostałych moich wcześniejszych seansów, sposób: wyłapywanie to, co umknęło mi poprzednio, nastawienie się na inne wrażenia i elementy związane wydźwiękiem tego, co oznacza tu "Akira". A co oznacza ,,Akira" w ujęciu opowieści, którą przedstawia nam to anime każdym swym aspektem? Według mnie ,,Akira" uwydatnia tu Anime godne polecenia? Pomyślmy... Właśnie zacząłem i mogę śmiało powiedzieć ,,polecam!": "Hunter x Hunter" - ponad 140
-
Zdania co do tego, ,,który serial w gatunku sci-fi na AppleTV+ jest najlepszy" są na pewno podzielone. Drugie ,,na pewno" to to, że nie ma - oczywiście z mojej subiektywnej perspektywy - na tej platformie nie wiadomo jak potężnych i niesamowitych ,,top all time" seriali fantastyczno-naukowych nie ma. Nie widziałem wszystkiego, co w tej kwestii ma do zaoferowania ,,Jabłucho" xD... Ale z tego, co oglądnąłem mogę polecić: "Fundacja", "Godzilla" (jako uzupełnienie treści do MonsterVerse) i przede wszystkim naturalny, surowy, turbo klimatyczny "Silos". "For All Mankind" również wygląda na co najmniej spoko serial sci-fi, tak samo "See", ale najpierw musiałbym obejrzeć przynajmniej dwa odcinki z każdych z nich, żeby ocenić ,,czy warto się na nie skusić". Gusta gustami - ostatecznie wszystko zależy od oczekiwań odbiorcy; generalnie jesteśmy wybredni, a znam i takich, którzy nie oglądają nic na AppleTV+, bo... w większości ofert tej platformy nie ma wersji lektora... jakiejkolwiek: czy to film, czy serial. I tak się generują narzekania. Także tego. Apple za kilka lat będzie tak samo liczącym się w strefie streamingowej rozrywki filmowo-serialowej graczem, którym jest obecnie Disney+ czy Netflix. Tu się robi mniej niż konkurencja, ale lepiej, bardziej subtelniej i dokładniej. Tylko gawiedzi brakuje zapewne ilości super-hiper-duper tytułów do oglądania, dlatego Jabłucho nie jest aż tak w streamingu popularne i pożądane jak tuzy branży.
-
Co by było gdyby w polskich internetach takich dokładności w podawaniu specyficznych statystyk ,,Loży NBA" nie było. Jak tu nie szanować tej platformy informacji, za takie treści: Rzecz jasna rozchodzi się o kapitalną formę Brunsona z Knicksòw; chłop gra od dwóch lat niesamowicie, na poziomie All-Star, ale przecież ,,liga tego nie widzi, bo w głowach tylko najważniejsi gracze, gwiazdy, gwiazdeczki". Żyćko. No ale, jak świetnie realizująca treści z NBA ,,loża NBA" podaje: ,,(...)Żaden gracz do tej pory nie miał 30 punktów w jednej połowie na 100% skuteczności. Tymczasem Brunson rzucił ich 35 w 3 i 4Q... - Trafił 8 trójek na 8 prób w drugiej połowie, co również nigdy wcześniej nie miało miejsca w historii NBA. - Został pierwszym zawodnikiem w historii Knicks, który rzucił 50 punktów i trafił przy tym 9 trójek i jedynym w historii NBA, który przy 50 punktach nie miał ani jednej spudłowanej próby za trzy (9/9). - Trafił też do elitarnego grona 50-5-5-5, gdzie do tej pory był Rick Barry, Michael Jordan i Anthony Davis." Spurs - czy jest to zespół, który w NBA zaczyna tankować dla samego tankowania? A to samo w sobie wygląda bardzo niepokojąco, na takowe się zapowiada. SAS grają tak jakby... wraz z Pistons i Wizards byli poligonem doświadczalnym dla reszty ligi.
-
Marvel Cinematic Universe
JaskinieTerrigenoweMarvela odpowiedział(a) na tk___tk temat w Region Filmowy
"The Marvels" to jeden z najgorszych filmów w historii całego dorobku MCU - tak uważa większość sympatyków, dziennikarzy, zagorzałego fandomu czy duża liczba popkulturowych geeków zaangażowanych w tematy superbohaterskie. Film widziałem - to był dopiero i aż pierwszy seans; na pewno nie był to - przynajmniej dla mnie - najgorsze ,,to coś" z Kinowego Uniwersum Marvela ever! Mogę ten film określić na: pomiędzy średni a dobry. To taki jednostrzałowiec superbohaterski, z ciekawym ,,komediowym polotem", z dziwnymi i niespotykanymi motywami w tego rodzaju kinie, od tego Studia, które były tak samo głupie i abstrakcyjne jak i odważne i świeże w gatunku: koty, ,,swip" w wyniku użyciu mocy bohaterek. No, powiedzmy: taka szósteczka w 10-stopniowej skali ocen "The Marvels" się należy - na plus przeważył sentyment do starych dobrych czasów MCU i jakaś ledwo, ale jednak, tląca się iskierka nadziei, że ten Kinowy Świat znowu wstanie na nogi i z każdą kolejną swoją produkcją - czy to serial na Disney+, czy film kinowy - będzie tylko lepiej. Najdziwniejsze jest to, że... meh, tak się pitoli i pitoli, że "The Marvels" to taka kaszana, a film nadal ma swoją emisję w kinach i... ludzie wciąż na to do kina chodzą. Troszkę niezrozumiała z obu stron sytuacja, ot impas. MCU jak i Star Wars, jak tak popatrzeć się na to, co dzieje się z tymi Studiami/Markami tworzącymi popkulturowe dobra; na to co sądzą o tych Uniwersach i franczyzach zarazem fani, krytycy, jakie treści się o ich ,,byciu w formie" w sieci i ogólnie w mediach tworzy, to można odnieść wrażenie, że MCU jak i Star Wars mają ,,ręce po łokcie w tym samym gównie". Oby, oby... tak jednak nie było! Oby 50% tego, co się o tym wszystkim mówi, pisze, było nad wyrost, jakby zbytnio przefiltrowane przez media na sposób mediów. xD -
"Wonka" z fenomenalnie grającym w filmie Timothée Chalametem (byłem, widziałem; film ocenię na: 9/10; seans w polskim dubblarzem; Timothee skradł widowisko grą niewerbalną!) chyba... zaliczy wtopę finansową. GBO nie wygląda dla tej produkcji dobrze - perspektywy szacują zysk dla tego obrazu w BoxOffice w okolicy: 300 mln. dol. amer. maks, nie więcej. Życzę Wonce jak najlepiej w GBO! Niech taki film, a ma on klasę, zarabia jak najwięcej! P.S. Nie chcę zaczynać wypowiedzi odnośnie "Akademia Pana Kleksa (2023)" od słów ,,nie wygląda to za dobrze", bo widziałem tylko zwiastun do tej polskiej ,,hiper-produkcji", ale niestety będę musiał to zrobić. Nie wygląda to za dobrze: jeśli Akademia Pana Kleksa, która zadebiutuje w okołoświątecznym oknie premier kinowych będzie miała graficznie taką jakość, jak na zwiastunach puszczanych czy to w jakości DolbyVision czy w ,,zwykłej" w kwestii parametrów obrazu, to... z perspektywy coraz bardziej wybrednego widza, krytyków, osób znających się fachowo na pracy nad efektami komputerowymi w filmie, produkcja ta nie wypadnie dobrze; film nie kupi uwagi widza, nie zawojuje gustów. Być może... możliwe, że sam trailer powstał na etapie wcześniejszej post-produkcji i teraz w jakimś studiu pracuje się nad całością materiału bardzo, bardzo intensywnie, aby graficznie, montażowo wypadł jak najlepiej. Zwiastun według mnie pokazuje braki wizualizacji/efektów komputerowych (tyczy się to też praktycznych, jak scenografia i charakteryzacja w gatunku fantasy/sci-fi) w ich płynności, ostrości, kontraście, głębi, a przede wszystkim obranego w szacie graficznej stylu. Obraz bardziej mi tu przypomina wyplutą, niedopracowaną mamałygę niż coś konkretnego. Zostaje jedynie obsada aktorów, która coś może zdziałać.