
Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
Dragon Ball Z: Kakarot
"DB Z: Kakarot"; śmieszkowo: grę dostałem w wersji pudełkowej na Ps4 już dość dawno, na urodziny. Teraz zacząłem ją ogrywać, dość topornie to idzie, bo mam inne growe aktualnie rzeczy, które realizuję, więc z ,,Kakarottttto" jest jak jest. Teraz dzięki ,,pudełku" w opcji Ps4 mogę ściągnąć aktualkę do Ps5 - najgorsze jest to, że gra jest za free w ofercie ,,abo" PS Premium. Troszku zonk, no ale trudno. I tak, grając w "DB Z: Kakarot" - a jest to ledwo co początek głównej fabuły - gdy włączyłem grę po kilkunastu dniach przerwy na ekranie rozgrywki pojawiło mi się coś takiego... Utknąłem. Nie mogę ani wzlecieć Goku, ani przekroczyć ,,niewidzialnej ściany" i dostać się tam, gdzie muszę. Po prostu mam ograniczone pole manewru postacią Goku. Łowienie ryb nic nie daje, a ogniska ponownie nie mogę użyć. Czyli co, mam całą fabułę zacząć od nowa? Nie będzie to problem, bo to ledwo co gra ruszyła z kopyta. Co radzicie?
-
FIA Formula One World Championship
Powaga, trochę śmieszkowości, luz w interpretacji swego rodzaju hamiltonowego odpowiednika ,,The Decision" LeBrona Jamesa z 2010 roku, w którym LBJ ogłaszał światu swą ,,decyzję" o przenosinach do Miami Heat. Ależ to jest dobre!!!! Fakt, heheszek z tego kotełka a'la Hamilton jest dość dobry. Jednak... troszku na poważnie: Hamilton zrobił najlepszą możliwą decyzję dla siebie jako kierowcy Formuły 1, wciąż będąc żywą legendą i jeżdżąc na światowym poziomie w tej klasie wyścigowej, ale... tylko tym kontekście jeśli Lewis będzie kończył karierę, np. jeżdżąc dla Ferrari przez rok lub dwa. Wtedy zakończy swą przygodę z F1 jako najlepszy i najbardziej utytułowany kierowca F1 w historii tej dyscypliny w najlepszym i najbardziej utytułowanym zespole Formuły 1 w jej historii. Fakt, hype jest, ale trzeba też zachować zdrowy rozsądek i jakąś kalkulację w tle, bo to z tym Hamiltonem w Ferrari może być różnie. XD
-
Akademia Pana Kleksa
Najnowsza wersja ,,cosikowej" w tym wykonaniu Akademii Pana Kleksa, to baaaaardzo odosobniony, mający ciekawe plusy i nieciekawe minusy swej realizacji, eksperyment. ,,Kleks" - tak w końcu obejrzałem ,,to coś" w kinie; trzeba wspierać polski przemysł filmowy, mimo wszystko, ale udany seans to to nie był - z 2024 okazał się cholernie trudną do ogarnięcia ambiwalencją kinematograficzną. Rozumiem porównania do Harry'ego Pottera, bo coś tam ,,Kleks" zaczyna to Uniwersum w końcu przypominać... ale jest to k******o niestosownie zła i kiczowata adaptacja i nawiązanie do tak genialnego baśniowego świata. Fakt, narodziła się kleksowska pseudo legenda, o której się będzie jeszcze jakiś czas mówić: film Kawulskiego miał swoje wyborne momenty (jak ta sekwencja nad jeziorkiem z Adą i tym polskim Malfoyem, gdzie w tle wybrzmiewała m.in. polska ładna piosenka), jak i sporo żałosnych scen z punktu technicznego i produkcyjnego. Podsumowując, film otrzymał ode mnie ocenę: 5/10. Mój kandydat na Pana Kleksa w sequelu! Wiadomix!
-
FIA Formula One World Championship
#EssereFerrari S********y! A nie mówiłem! Pisałem bodaj 2 razy na tym forum, o tym że Lewis Hamilton przejdzie za rok lub dwa do Ferrari za Sainza! No i co ziombule! Ha! Same reakcje wtedy pod tymi właśnie moimi postami były pokroju: ,,beka z typa"... No ale wyszło szydło z worka, wyszło kurnia kto miał rację. Przynajmniej raz! xD Luzik. Hamilton można by powiedzieć... dopiął swego"! Tak, tylko pytanie: dlaczemuż to tak późno? Nad tak osobliwą decyzją Hamiltona, na takim etapie jego kariery, zastanawia się cały motorsportowy świat! No właśnie sezon 2024 mógł należeć do Lewisa jeśli chodzi o jego osobiste starania o dalszą,,mistrzowską samorealizację", czyli robienie wszystkiego i jeszcze więcej aby sięgnąć po 8, a potem 9 i może jeszcze więcej tytuł mistrzowski. I to Lewisa, ale jako zawodnika Ferrari! Brytyjczyk pozostał jednak w cuglach ekipy Toto Wolffa z, sądzę osobiście, jego prywatną nadzieją, że może uda się ugrać jeszcze jeden tytuł w 2024 roku właśnie, albo przynajmniej kilka/kilkanaście zwycięstw. Dziwi mniej jednak, i gryźć będzie moje sportowo-fanowskie sumienie, po co Hamilton chce dalej tyrać w Mercu, ,,brudzić" sobie łapska w tym ich nieuporządkowanym planie konstrukcji bolidów, ,,gdzie niby zawsze prace nad pojazdami w każdym aspekcie odbywają się z wyprzedzeniem!" - i tak będzie on odsunięty przez zespół jak i FIA od tego co dzieje się w fabrykach Mercedesa; team spirit raczej tego najlepszego sortu nie będzie tu dopisywał, na zasadzie ,,to już nie będzie to samo co dawniej". Po odejściu do Ferrari na jego miejsce ma być szykowany (rzekomo) Piastri, Alonso, Albon. I właśnie pod względem doboru drugiego zawodnika obok Russella w teamie spośród najlepszych kierowców w stawce... no cóż sprawa się rypła - najlepsi zostali zabookowani, zostało tylko kilku bardzo dobrych. Czyli Petronasi... są w dupie, albo i nie. A, jeszcze jedno: wszyscy to wiedzą, no ale lekki zazdro z mojej strony: 40 mln. euro lub dolarów... Tyle Lewis dostał za machnięcie podpisu na umowie z Ferrari. Essere! A ja słuchawy z 7.1 na uszy i sobie odsłuchuję nutkę z linka poniżej!
-
HORROR
Pasja, styl, forma, dokładność wykonania... Kiedyś to byłoz Łej Panie! - klasyki w obrębie gatunku horroru taką miały niegdyś naturę, tak wyglądały: film to był film, miał duszę, suspensik, a jak pojawiały się jumpScare'y, to były w miarę dokładnie przemyślane. Odnoszę wrażenie, że w filmowym horrorze/thrillerze obecnie trochę się za bardzo kombinuje: chce się ponad wszystko ukazać ,,zło bez ukazywania zła", jakby usilnie liczyło się kreowanie odpowiedniego klimatu, atmosfery z odpowiednio do tego przygotowaną fabułą. Tak, teraz trochę kinu czy serialowi tych nurtów tego czegoś właśnie brakuje... Jedne z lepszych horrorów, które miałem przyjemność (a o takie coraz ciężej!) ostatnio obejrzeć to: - "Powrót Żywych Trupów": moja ocena tytułu: 8/10 - "Noc Dziękczynienia" z 2023 roku: moja ocena tytułu: 8/10 - "Coś za mną chodzi" z 2014 roku: moja ocena tytułu: 7,5/10. Rzecz jasna kina czy serialu w konwencji szeroko pojętego horroru, doświadczało się ostatnio sporo, ale... niestety nie aż tak dobrych czy oczekiwanych jako przynajmniej średnie produkcji. J. Wan ma ponownie zabrać się za horror, i tylko zostać w tym gatunku - a ile w tym prawdy, sam nie wiem. Z kolei niedługo zadebiutuje nowy "The Omen"; rok 2024 może nie być kalendarzem premier dobrych czy genialnych horrorków - 2023 był w tym względzie wyjątkowo dobry, a 2022 dobry, ale w 60%.
-
Disney+
Jako może i nie oddany, ale jednak, widz i użytkownik Disney+, taki typowy randomowy abonent, ,,który lubi narzekać i musi popkulturowo być zadowolony!", zastanawia mnie jedno: dlaczego filmy ze Star Wars nie są udostępniane na tej platformie w jakości UHD i HDR+, z całymi tymi wzmocnieniami systemów Dolby etc. Przyzwyczaiłem się do tego standardu emisji treści na Disney+ np. właśnie, przy oglądaniu produkcji Foxa albo Marvel Studios, a także wielu filmów animowanych, które ta platforma streamingowa udostępnia. Z Gwiezdnymi Wojnami włodarze Disney+ lecą jednak sporego wała - tylko HD 5.1 i ,,zwykłe" udźwiękowienie filmów; seriale to już inna sprawa. Na plus Disney w swym streamingu wychodzi w jednym: przynajmniej filmów i seriali dokumentalnych pojawia się tu coraz więcej - szczególnie krótkich ,,one-shotów" i ciekawych serii od NG Channel. ,,STAR" też w tym gatunku i formacie daje radę, i to coraz lepiej! Najbardziej zastanawia mnie jednak forma Disneya, jeśli chodzi o takie stricte familijno-młodzieżowo-przygodowe produkcje, które są znakiem rozpoznawczym tej marki, niegdyś zalewające Disney XD nadmiarem tego typu treści. To teraz na Disney+ udostępniona została cała pierwsza serii odcinków "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" - a to już zupełnie inna historia niż to co kiedyś tworzono stricte pod ,,Disney xD": inne podejście producentów, twórców, showrunnerów, inne technologie oraz budżet. Ten nowy serial kusi, aby go zacząć oglądać - to takie serialowe łotrzykowskie coś, z elementem nowej przygody i baśni fantasy. A z tego, co ,,internety" mówią o serialowym Percy'm, jest w większości aspektów produkcji: bardzo, bardzo dobrym tworem. I chyba na listę ,,Must See! ASAP!" sobie ten produkt dopiszę. Hiroyuki Sanada - artysta kina, a raczej artysta szabli, miecza i katany w światowym kinie oraz przemyśle serialowym. Tam gdzie Sanada San się pojawia, zawsze dzieje się bardzo dobrze, a jakość takiego filmu lub serialu z tym aktorem jest przeważnie na wysokim poziomie - weźmy na to i chociażby "Avengers: Endgame" czy "John Wick 4". A zapowiadany "Shogun"... wygląda na (przynajmniej na zwiastunach i zdjęciach z planu pracy nad serialem) wizualnie piękny, elegancki, szarmancki i bardzo zapadający w pamięć. Kolejna perełka, która trafia na moją popkulturową listę "Must see! ASAP!"
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Pójście do kina na tak wyjątkowo ambitny akcyjniak (kurłaaaa ten film jest fenomenalny przez wielkie f!), jakim jest "Pszczelarz", na dodatek w technologii wyświetlania obrazu: IMAX i również w dodanym tu immersyjnym dźwięku w stylu mega głębokich i dokładnych pasm muzycznych, które płyną z systemu DolbyAtmos - Łej, ależ to było wydarzenie. Pierdziu! I co istotne fabualrnie mamy tu 100 minut może i prostej i lekko naiwnej historii, ale przynajmniej przepotężnej dynamicznie, gdzie nie ma żadnego pierdololo i rozliczania z grzechów przeszłości wszystkiego dookoła jak w serii filmowej "John Wick"! A te ujęcia w scenach walki Stathama! Jaka choreografia! To kompletne dzieło w swoim gatunku: zamierzeniowo, realizacyjnie i technicznie! Pełna ocena z mojej strony: 10/10, nie inaczej! "Pszczelarz" zasłużył na tak wysoką notę, i mówię to szczerze! Coś niesamowitego! Kino dla koneserów - typowy robol albo randomowy widz przejdzie obok takiej perełki obojętnie. I tyle w temacie.
-
-==Pochwalcie się :)==-
Mangoholizm? xD.. Aż tak stereotypowo to ze mną nie będzie. Muszę przyznać manga wchodzi mi ostatnio na czytelniczy ruszt całkiem sprawnie. Po przeczytanych: "Dragon Ball Super" tom 1 i 2 oraz "Hellsing" tom 1, postawiłem na tom 1 z 4-ech suspensowej historii cyklu "Another" oraz kontynuację "Dragon Ball Super" - tu wbijam z tomem 3. W nazwijmy to ,,mangowych planach" mam zakup: Hellsing - tomy 2-4, Dorohedoro - tomy 1-3, Black Lagoon - tomy 1-3.
-
FIA Formula One World Championship
Czyżby: W15 od Srebrnych Strzał w 2024 roku w Formule 1 miałby namieszać? Jak sądzicie? Nowa stara ,,gwardia inżynieryjna" Mercedesa rzekomo, co podkreślam: rzekomo!, przygotowała topowy a'la redbullowy bolid na zbliżający się sezon Formuły 1! Sądzę że Red-Bull nie będzie miał zwykłej ,,ścigałki" - czyli od startu do mety na pierwszym miejscu - w tych 24 wyścigach w kalendarzu. Jak kiedyś wspominałem, nawet sam - teraz to już o pozycji Świętego! - Adrian Newey miałby nie mieć aż tylu pomysłów co zwykle, co do projektowania bolidów Red-Bulla na kolejne sezony, co ma się przekładać na nowe regulacje technologiczne z regulaminu FIA od 2026 roku. Uważam, że z roku na rok przewaga Byków z Austrii nad stawką padoku będzie topnieć, aż do kryzysu w 2026 roku. Podobno od przyszłego roku sędziom każdych z zawodów ma pomagać w większości SI - głównie w sprawach przekraczania limitów torów. No i ciekawe, kto ostatecznie będzie decydował kogo ukarać, a kogo nie. Bo te najlepsze systemy komputerowe/odpowiednie oprogramowanie wsparte o SI, które miały by tu pomagać ,,aż tak!" kapitule sędziowskiej, obniżały by ilość spraw do rozpatrzenia przez nich samych o 60%. A tu... na "rozluźnienie pośladów" i poprawę humoru. xD
-
Apple TV +
"Central Park" - serial animowany co najmniej inny niż wszystkie. Co najmniej, bo o ile się nie mylę to produkcja od twórców "Bob's Burgers", a serial ten sam w sobie słynął ze sporej specyfiki - gdy lata temu debiutował był totalnym zaskoczeniem: miał styl, charyzmę, ,,kreskę" inne niż te całe Family Guye i Americany Dady i Simpsonowie xD. Zresztą "Central Park" jest kreślony wizualnie, co można zauważyć po zdjęciu poniżej, z tą samą linią stylu, techniką, nawet podejściem do dość niecodziennego rozpisania postaci, bo z nutką ekstrawertyzmu. A to właśnie przypomina ,,burgerową" serię od Foxa, którą można oglądnąć na Disney+. Bohaterowie "Central Park", to tak samo mocne indywidua - np. jest to zupełnie coś innego od postaci z "Family Guy" i całej tej foxowskiej reszty animacji dla dorosłych. Po prostu, tu żyje się własnym życiem, bardzo indywidualne Uniwersum. Serial do polecenia, ale raczej na zasadzie ciekawostki, doświadczenia ciekawej techniki i stylu animacji i dla samego chillu i refleksji. Toma Hanksa też na platformie AppleTV+ mamy pełno. "Finch" - sci-fi na propsie. A "Misja Greyhound" w planach do obejrzenia.
-
Cinema news
Illumination zaczyna robić - tak zdaje się na pierwszy rzut oka, nie patrząc na same cyferki i ilość tytułów zrealizowanych przez to Studio - coraz więcej i o dziwo coraz... lepiej. I to filmów animowanych, które tematycznie, nie ma kiego wała, nie mogą się ,,przejeść". Tak, kolejna odsłona tiktakowych Minionków przed nami; lipiec 2024 - zabawnych, słodkich ludków, popkulturowo praktycznie niezniszczalnych i niezatapialnych! Poniżej Illumination zaprezentowało iście bombowy, według mnie rewelacyjny zwiastun z - widać, że technicznie to Studio robi wciąż animacje genialnie - mega stylizowaną szatą graficzną, a także z motywem muzycznym wpisanym w trailer: ,,Sweet Child O’ Mine"! Wszyscy pierdololo o jakichś Ghostbustersach, Deadpoolach, Diunach, Jordanach Peelach i innych produkcjach i słynnych reżyserach, gdzie to wszystko kisić ma się premierowo jeszcze w tym roku. A chyba ludzie zapomnieli o filmowych Minionkach! Minionkach, które i tak zmiotą pod względem przychodów z BoxOffice konkurencję! xD
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Za każdym razem, gdy oglądam "DB GT", a ciągnę to anime niemiłosiernieeee długo.. doświadczam w nim tak absurdalnych, z epizod na epizod coraz bardziej wprawiających mnie w katatonię (oprócz Goku SSJ4 i Baby Vegety) rzeczy, wątków, postaci, nawet fragmentów animacji, że aż się dziwię, że wciąż jest to to genialne toriyamowe Uniwersum! Tu nawet barwa teł, wypełnień postaci - w ogóle kolor jak z kiczowatej typowej, akcyjniakowej kreskówki z lat 80-tych i 90-tych, coś jak "Kapitan Planeta", "Motomyszy z Marsa". Przykładowo: nie ogarniam ,,Złych
-
NBA
Rekordy, rekordami - kurła, mamy sezon w NBA iście szalony, jak w jakimś po**********m kalejdoskopie ciągłej hossy pojedynczych wyników, ba!, rekordów punktowych graczy NBA, ,,poprzetykanej" że tak to ujmę rzadką bessą. Fakt, mimo wszystko forma Embiida, Townsa, Bookera, Doncica imponuje, nawet jestem z tego w jakiś sposób dumny. No ale... proponuję pochylić się nad wykonem LBJa w ostatnim spotkaniu z GSW, a także nad samym tym spotkaniem: Mecz meczowi nierówny, zawodnik zawodnikowi w danym spotkaniu, i to z tej samej drużyny... nierówny. I właśnie to, co wydarzyło się podczas niedawnego meczu GSW z LAL w NBA sprawiło że doszedłem do takich własnych subiektywnych rozważań/wniosków. James, Curry, Thompson, Russell, Reaves - wznieśli się na bardzo wysoki poziom zawodniczy i ogólnego czucia gry w koszykówkę. Pokazali kawał tej chemii i ,,vibes", które zawsze sporcie na takim levelu mieć trzeba. Samo spotkanie również było jak cholernie intensywne - niczym obrona Sparty po każdej ze stron xD - play-offowe meczycha: Curry -rzut za trzy, czy szybki wjazd pod kosz albo akcja z przekazaniem piły jest, to samo Thompson - jest, LeBron i trafione ostatnie dwa rzuty wolne zapewniające zwycięstwo Lakersom, z tym spokojem na twarzy przy bardzo szybkim wykonaniem rzutów - i jakie to było dobre, tak najbardziej jest. Te 10 minut skrótu z rywalizacji tych drużyn (2 krutackie dogrywki) to ja mogę oglądać tak samo często jak ,,flu game" Jordana. A ta ,,linijka" zdobyczy Bronka: ... daj Panie zdrowie współczesnym koszykarzom, aby grali na takim poziomie jak Bron, z tyloma minutami w nogach! Damn it!
-
Prime Video
Toszku ignorancko i cynicznie: PrimeVideo zaczyna lecieć w kulki z widzem, ale jedynie w kwestii wypożyczanka i kupowanka filmów. Dawniej ta platforma co jakiś czas regularnie oferowała ,,promki" na wypożyczenie właśnie: od 3zł do 7zł - takie ceny tyczyły się jeszcze większości filmów... jakieś pół roku temu, ewentualnie do roku. Teraz mamy coraz mniej i mniej filmów, które można tu wypożyczyć za 10zł. Eh meh, teraz lepszy jest pod tym względem AppleTV+, który jakością strumieniowanych internetowo olbrzymiej ilości danych do obrazu 4K i dźwięku DolbyAtmos etc. zaczyna powoli przewyższać Disney+ i PrimeVideo. Damn it! Gerard Butler - tak, to ten artysta kina, który w katastroficznych filmach, czy też w czymś z gatunku akcji, thrillerka i nawet sci-fi, kurnia balans, spisuje się w sam raz. Tak zauważyłem, że Butler powoli... staje się twarzą PrimeVideo. Aktor występuje w coraz większym repertuarze produkcji oryginalnych Amazona. Na ,,głównej" aplikacji PrimeVideo siedzi dobre kilka tygodni - dobra nasza, bo jeśli mnie przeczucie nie myli znalazł on tą swoją niszę w filmach, w których czuje się dobrze. A oglądał ktoś z was, któryś z obrazów PrimeVideo, w których występuje? Np. tych nowych jak "Przerwany lot", "Kandahar"?
-
Anime godne polecania
"Hunter x Hunter" - ponad 140 odcinków (o ile dobrze liczę) historii osadzonej w klimacie, specyficznej atmosferze tudzież gatunku fantasy przygodowo-baśniowego, z elementami odnoszącymi się do czasów współczesnych. To taka łotrzykowska opowieść, z zadziornym humorem w tle, z tą dozą motywu ,,kina nowej przygody", ale w odpowiedniku tego serialu anime. A jaką to posiada kreskę... ! Jakie szerokie tła, wypełnienia i projekty postaci, np. sam ,,look" i aparycja Gona (tak, jego energia, zapał, cele... Gon zapada w pamięć - tego typu postaci trafiają w mój gust!) jest fizycznie prawie że... odbiciem lustrzanym wyglądu i charakteru sylwetki Astro Boya, który jest jedną z pierwszych postaci w historii anime w historii... Oglądać, forumowicze! Zwłaszcza jeśli jesteście fanami anime w stylu "JoJo's Bizarre Adventure", "The Seven Deadly Sins", czy wielu innych z motywem przygody zmiksowanej z wieloma gatunkami w tle. Muzyka, a raczej calutki dźwięk (od pojedynczego tonu do postsynchronów i całych ścieżek skomponowanych na rzecz opowiadania historii tejże produkcji) wpisany na taśmę filmową "Chłopiec i Czapla" ... WoW, robi turbo kapitalną robotę! To jeden z najlepiej udźwiękowionych filmów animowanych ostatnich lat. W kwestii historii, dla tego anime jest ona dość złożona, bardzo, bardzo wielowymiarowa, co na pierwszy rzut oka tak nie wygląda. Główny trzon fabuły, jak dla mnie jest prosty, ale z czasem, gdy film powoli się rozwija, trzon fabuły zaczyna się rozgałęziać, urozmaicać, nabierać głębi. A to nie każdemu może pasować - to nas po prostu może wprowadzać w błąd.
-
Prime Video
Doppelgänger. Sobowtór - polski film szpiegowsko-sensacyjny; 2023 rok, dostępny dla aktywnych/zarejestrowanych użytkowników PrimeVideo, co samo w sobie jest niespodzianką. Taka produkcja, i to na streamingu takiej platformy?! Nie no, rewelka! Czyli można! W ,,Sobowtórze" Holoubek zaprasza widza - co jest moim subiektywnym zdaniem, bo reżyser stosuje dość wytrawny zabieg - za kulisy szpiegowskiego świata, wprost w wir intymnych relacji Agenta Rządowego, różnych jego działań, sposobu rozumienia tego środowiska, który kradnie nie tyle co tajemnice państwowe, ale ludzkie tożsamości, historię i szczęście. PrimeVideo, niestety, nawet ze względu na specyfikę filmu Holoubka gdy klikniemy dźwięk polski i napisy polskie w ustawieniach do tego filmu, nie wyświetla polskich napisów tłumaczących niemieckie i francuskie dialogi między bohaterami. Po prostu... jeśli nie znasz tych języków, nie ma szans w tym obrazie na zrozumienie wielu rzeczy, relacji, pochwycenie istotnych zapewne informacji, które płyną w rozmowach. Nie wyobrażałbym sobie obejrzenia ,,Sobowtóra" na takich warunkach w kinie. Masakra i strzał PrimeVideo sobie w kolano! Ale mimo wszystko, mimo tych drobnych potknięć podczas seansu, ocenię ów obraz Holoubka na: 7/10.
-
HORROR
Baseny, zombiebobry, złowrogie leniwce... Taki temat, motywy w horrorze rozumiem; to da się jeszcze oglądać, jednak najlepsze i tak są stare dobre, nawiedzone domy, a raczej domy, jako obszary, w których ludzie w niewytłumaczalny sposób dopuszczają się okrutnych aktów bluźnierstw i morderstw. Weźmy na to serię filmową o domu w Amityville - liczy ona w kontekście tych klasycznych produkcji do końca lat 90-tych, od pierwszego i zdecydowanie najlepszego obrazu, który zaczyna serię: "The Amityville Horror" z 1979 roku aż 8 tytułów. Owszem, są w cyklu dobre, słabe, genialne tytuły, ale i totalnie spłaszczające i niszczące siłę marki ,,Amityville", jak i w ogóle legendy tego miejsca. ,,Kij z tym", kwestią czasu jest jak ogarnie się wszystkie filmy z omawianej serii; na razie stanąłem na seansie "Amityville II: Opętanie" z 1982 roku (moja ocena obrazu: 7/10), dlatego co by nie było osobista refleksja w obrębie horrorkowej kinematografii oraz ten powyższy zwiastun do "Night Swim", co by nie było zmusił mnie fanowsko do ciągnięcia tego dziwnego wagonu z 6 jeszcze klasykami ,,AmityvilleVersum". A jak będzie, seanse zweryfikują.
-
NBA
Ostatnie wyniki NBA... które są jakąś flurgalną loteriadą (ach, ten sezon 23/24!), kolejne ,,jednostrzałowce" w sezonie powyżej 60 pkt Townsa, Embiida, dużo wcześniej Giannisa, coraz więcej ,,wrzutek' punktowych powyżej 40 oczek Bookera, bardzo dziwne sytuacje związane z PR-em graczy czy klubów (Green, Grizzlies, Lakers z początku sezonu, wybranie Lillarda do P5 zamiast Brunsona, co było kpiną totalną etc.) - tylko to zdjęcie może podsumować aktualne rozgrywki w każdym aspekcie najlepszej koszykarskiej ligi świata. Śmieszkowo i kontrowersyjnie, no ale taka jest ta liga. GSW są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Wielka strata wielkiego człowieka. Łatwego terminarza Warriros teraz nie będą mieli, ale przynajmniej Splash Brothers są w dość dobrej formie, to samo Kuminga, Wiggins, no i dość dobrze grający powracający Green, który w spotkanku z Kings (smuteczek, bo przegranym - meczycho godne Play-Offs!) rozdał przyzwoite 11 asyst. Zresztą Warriors są zagadką tego samego poziomu co Lakers czy Mavericks: na papierze jest genialnie, ale już z grą niekoniecznie.
-
FIA Formula One World Championship
Ujmę to tak: ,,Spoko wodza, dobrze jest!". Wiedziałem, co piszę. Zluzujmy poślady. xD Rozumiem zachowanie Oracle Red-Bulla i jego działania w tych całych finansowych ,,zabezpieczeniach" na sezony 2026-2030 w F1, gdzie może i Andretti się pojawi, a nie wiadomo jak w nowe regulacje i zmiany technologiczno-konstrukcyjne wstrzeli się Audi (styczniowe GP Racing ma ciekawy artykuł, w którym jest kilka nawiązań do wywiadów z szefami zespołów aktualnego padoku F1, w których się pyta o to czy pojawienie się F1 Andretti Team to rzecz dobra dla Formuły 1 czy nie: m.in. dla samego ścigania, dla bezpieczeństwa kierowców, zespołów i dla widza). Według mnie Red-Bull zaczyna robić to w środowisku F1 dość agresywnie, a dawno czegoś takiego w F1 nie było: bardzo, bardzo typowa korpo-strategia, która dla nich zapewne się zakończy w większości samymi pozytywami. Zresztą tylko czas to zweryfikuje. Następne lata wszystko ładnie wytłuszczą. xD
-
NBA
https://www.youtube.com/watch?v=TR29Fdzgc0c A niech mnie! Niech ,,białe kołnierzyki" nie pozbywają się Kumingi! Damn it! Jakież to było wystąpienie! No bo jak to się mówi ,,O Staryyy!". Sądzę, że to właśnie Kuminga jest jednym z niewielu graczy, dzięki którym GSW, powiedzmy sobie... jakoś zostało ,,tymczasowo połatane", dzięki którym drużynie chce się w ogóle grać, przypominając sobie formę chociażby za czasów hegemonii w lidze Splash Brothers i ogólnego stylu gry całej drużyny GSW w tym okresie. Nie wiem jak to wszystko stoi z transferami i kontaktami w NBA, jeśli chodzi o Warriors właśnie, ale wystarczy że... odejdzie stąd Thompson albo Kuminga i cały zespół popada w stagnację. Curry zostanie tam do śmierci XD; sam nie pociągnie tego dalszego ciężaru jakim jest tyranie w pocie czoła o mistrzostwo NBA. NBA... Ach, ta NBA. To kolejne potwierdzenie, że nie tylko grające zespoły, zawodnicy i liga jako Organizacja w NBA się zmieniają i ewoluują, ale te zmiany zaczynają wchodzić tam ,,inside" - do serc zarządzania drużynami. Czyli trzeba spodziewać się wszystkiego. xD
-
Manga, co polecacie
Ktoś coś... reflektuje w tym temacie, jak manga poniżej? Polecacie tytuł? Czytaliście? Pierwszy raz spotykam się z takim swego rodzaju ,,jednostrzałowcem" na rynku. Niezwykłe... xD https://egmont.pl/Miasteczko-Halloween,75819053,p.html
-
FIA Formula One World Championship
Cytując Mikołaja Sokół ,,Gigant płatniczy Visa nie tylko kupił prawa do nazwy zespołu, ale też nawiązuje współpracę z Red Bull Racing(...)" - eh, czy to nie oznacza, że Byki z Austrii, to nie szanujące tradycji, idące w ciągły rozwój technologiczny, który zaprowadzi ich nie wiadomo dokąd!, sprzedajne sk*******y?" Oracle Red-Bull, całe te Hornery, Marki i Verstappeny zrobią wszystko, aby zwyciężać i dominować w F1 przez kolejne lata... Wszystko! To, że firma związała się z takim gigantem jak Visa i jakąś ,,apką-srapką", znaczy że wykonuje kolejny krok ku - nazwałbym to - finansowemu zabezpieczeniu się na nowe rozwiązania technologiczne, które wejdą w ruch w środowisku Formuły 1 wraz z nowym regulaminem wprowadzanym przez FIA do królowej motorsportu od 2026 roku. Ale zaraz, a może i dobrze, żeby ,,mieć wy*****e na konkurencję, bo najważniejsze jest dbać o swoje"? Bo to taka zasada, której ,,Byki" będą się teraz w tym swoim F1-Korpo trzymały; nie zdziwię się, gdy efektem tego będą nieprzerwane sukcesy teamów (RB i Alphy) od 2024 do np. 2030. Żyćko.
-
Co ostatnio jadłeś/piłeś?
Kolejna ,,perełka do wypicia" xD, i kolekcji rzecz jasna! I to coś z sieci Action: znalazłem puszkę napoju (tej samej marki co poprzednio) w edycji ,,Wonka"! Ciekawy projekt puszki, a na półeczce będzie prezentować się w kolekcji bardzo dobrze. A ta druga rzecz... kurła... dopiero ogarnąłem ,,to coś" (wiedziałem co kupuję, ale nie zwróciłem uwagi na to, co jest graficznie narysowane... LOOL), gdy wyjąłem zakupy. Wiadomo... dlaczego powstała "Akademia Pana Kleksa" - hajs się musi zgadzać! xD
-
Star Trek
"Gniew Khana" - 2gi startrekowy film ze starego kanonu (drugi w historii w ogóle). Jedno z największych zaskoczeń w gatunku sci-fi, Space Opera i Space Fantasy z lat 70-80tych XX wieku, jakie kiedykolwiek widziałem. To tego typu obraz, który ma jedną malutką rysę na swej idealnej strukturze, która trochę mu tego ideału zabiera. I tą rysą są dla ,,Gniewu Khana": niektóre rozwiązania fabularne i pewna żeńska rola aktorska, a chodzi o kobietę z rasy Vulcan, która była tu jakąś kadetką Floty Federacji. Dlatego też, mimo wszystko nie postawię zacnej dyszki dziełu, a i tak zasłużone: 9/10. Idealna ocena dla filmu, który, co przyznam z lekkim bólem głowy, bo jestem większym starwarsowcem niż trekowcem: wizualnie (efekty praktyczne oraz specjalne w tym te zastosowane rewolucyjne techniki komputerowe - zdjęcie pierwsze poniżej przedstawia pierwsze w historii w ogóle tak realistyczne graficzne komputerowe uwydatnienie trójwymiarowego krajobrazu!) zjadł na śniadanie całą trylogie Gwiezdnych Wojen oraz wiele innych hiów sciFi z tego okresu, czyli z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Istne Cudo!
-
NBA
NBA - najlepsza koszykarska liga świata, w tym prawdopodobnie najlepsza zawodowa liga sportowa z wszystkich dyscyplin sportowych na świecie. Czy aby na pewno? NBA zaczęła zmieniać się i ewoluować od około 2015/16 roku, w niektórych sezonach niespodziewanie drastycznie - sądzę iż wśród wszystkich zawodowych profesjonalnych lig sportów zespołowych, licząc rozgrywki męskie i żeńskie NBA dotykają największe zmiany, do których można zaliczyć: zmieniający się, adaptujący do ewolucji samego sportu i technologii sposób gry zespołów, także strategie prowadzenia gry, rotacje w składach, indywidualności i talenty i wiele, wiele innych. Dowodem na takowe pędzące nie wiadomo dokąd zmiany w NBA, o których piszę, a które tyczą się całego organizmu ligi, uwzględniając wszystkie jego aspekty egzystencji: od ekonomicznych aż do tych organizacyjnych i sportowych, niech będzie wczorajszy wyczyn Embiida i Townsa, a najbardziej wynik uzyskany przez tego pierwszego: 70 punktów rzuconych na świetnej skuteczności, dodatkowo rekordowo 18 zbiórek, także 5 asyst - robi to w sezonie 2023/24 NBA zawodnik, który gra na pozycji Centra lub Silnego Skrzydłowego. Embiid jest tak jak Jokic dziwnie niewytłumaczalnie genialnym graczem, idealnym dla tej nowej odmiany współczesnej NBA, ewoluującej do postaci, której dopiero zaczynamy doświadczać i rozumieć. Embiid jest silny, wysoki i świetny technicznie na swoich pozycjach, ale jest też wolny, nie ma tej samej koordynacji, motoryki, gibkości co niżsi zawodnicy, tak samo jak Jokic biega fatalnie i bez stylu jak ,,Słoń w składzie porcelany". Sęk w tym, że tak jak piszę... oni się po prostu sprawdzają i ta ich gra jakoś funkcjonuje, a liga to połyka i do tego też się adaptuje. Jeśli Embiid rzuca 70 punktów, prawie tyle samo, grający na tych samych pozycjach Towns, to czy nie oznacza to, że granica między atakiem i obroną w typowym zespole NBA/ taktyce gry się zaciera, upłynnia, zanika? Nie chcę mówić, że obrona (jej schematy, funkcjonowanie, rola etc.) w tej ,,najlepsiejszej" lidze na świecie nie funkcjonuje - to jest coś innego, czego do końca nie rozumiem. Embiid czy Towns - ile takich wyczynów w NBA, jak te wczorajsze jeszcze się pojawi? Czy coraz częściej pojedynczy gracze tak dobrze będą bawić się w kosza? Ogrywać obronę jakby jej nie było?