Skocz do zawartości

JaskinieTerrigenoweMarvela

Użytkownicy
  • Postów

    1 084
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela

  1. Powiem niczym Drax w "Infinity War" w pewnej śmieszkowej scenie na Tytanie: ,,podbijam" - podbijam i powiem lepiej odnośnie ostatniej dyspozycji Spurs: Wszechmocny nie to że tej litości dla ekipy ,,Popa" nie ma, on nie będzie jej wcale mieć, ani w ogóle chcieć ją okazywać. W NBA nikt nikogo, nawet Wemby'ego, nie głaszcze po główce, nie odwala brudnej roboty. Sezon 2023 / 2024 w lidze będzie wyjątkowo mocny, sądzę, jeden z najbardziej wymagających od lat. Wskazuje na to prognoza na podstawie wyników pierwszych 6-7 spotkań wszystkich zespołów. W NBA nikt nie będzie się oszczędzał. D.Green dostaje nawet po jajach, na Francuza pierwszoroczniaka też znajdzie się sposób, czego częściowym dowodem jest ostatnie spotkanie z Pacers: 41 pkt w plecy - tak jakby Wemby istniał na boisku po to, aby się uczyć grać i ,,doświadczać prawideł ligi". ,,JeMo" Sochan, łatwo mieć nie będzie. Pseudo-fani już robią w ,,jutubach" filmiki z naszym rodakiem w roli głównej, a to jedna z ikonek dla takiego filmu. Jeremy robi postępy, wciąż się uczy, mam wrażenie, że... czasami za długo czyta grę przeciwnika, jakby nie miał tego instynktu PG/SG, który na pewno przyjdzie do niego z czasem!!! Ta grafika (taaa, James oczywiście o tym pamiętał. Ale kurnia się złożyła idealna rocznica... Ten akt! Ten moment) poddana odpowiedniej edycji wejdzie u mnie na ścianę. Da się do druku, jakiegoś montażu i obraz zawiśnie z gracją na ścianie. xD:
  2. Ali dostał rolę od Marvel Studios na 50-tkę... Takie tam urodziny od sławetnego Marvel Studios. Kto wie, może się okazać, że w końcu zrezygnują z tego aktora do roli Blade'a, no bo kiedy oni ten scenariusz skończą, ogarną pre-produkcję... to w tym całym kiblowniku, który nadal tam jest trochę czasu może minąć. "Blade" ma się zmieścić w budżecie 100 mln. dol. - jeśli Feige robi porządki w strukturach projektów filmowo-serialowych MCU (jak, za ile, kiedy, kto to robi), tak jak się o tym mówi, to chyba nawet ta produkcja nie zostanie spartolona. To może być klimatyczny, bardziej aktorski niż dynamiczny, bardziej fabularny i konkretny w kwestii napisana ciekawych postaci niż ,,CGI-owy" film. Jeśli mam na coś czekać, czemuś w Marvel Studios ufać... to temu filmowi. Ewentualnie produkcji, w której mieliby powrócić oryginalni Avengers, ale ów powrót nastąpiłby w przypadku gdy zmieniłby się główny Villain (oś wokół, której wszystko ma się kreować, skupiać, treścią w Uniwersum rozszerzać) w dalszych częściach Faz MCU, którym rzekomo miałby nagle być Dr Doom. Czas to osądzi... oraz fandom, krytycy i dziennikarze, no i wyniki finansowe.
  3. "Star Trek" - jak dla mnie - na razie, bo zaczynam poznawać to Uniwersum - to baza tego, co dały mi seriale, no i niektóre filmy. Na liście zaczynam od tego, czym rozpocząłem moją przygodę ze Star Trekiem, a kończę tym na czym aktualnie jestem: - Star Trek: Seria animowana (1973–1974, Star Trek: The Animated Series) - primo: toporna animacja, totalne archaizmy, w technice nakreślania rzeczywistości, jakby to był lekko wprawiany w ruch komiks, i to ze złotej czy srebrnej ery, gdzie te rysunki, kadrowanie, cień czy ogólnie kolor były słabej jakości. Oglądając tak ,,wprawiany w ruch" serial, odnosiło się wrażenie, że bohaterowie to płaszczakowie z krainy 2D albo jakieś kukły. Czasami, klatka za klatką odcinka, sekunda za sekundą, momenty odcinka leciały, a obraz w ogóle się nie poruszał - już Hanna-Barbera lepsze kreskówki wizualnie i technicznie robiło w latach 60-tych, niż ten koszmarek właśnie! Fabuła: krótkie historie, często ucięte, jakby za wcześnie. Przez tą animację niewiele się z historii pamięta. (Ocena: 6,5/10 - sentyment przeważył za pozytywną ewaluacją xD) - Star Trek: Lower Decks, od 2020 roku aż do teraz - animacja przypominająca technicznie "Rick & Morty" albo "Solar Opposites"; komedia, styl, nawiązania do Uniwersum; nie wiem czy to Kanon czy nie Star Treka, czy traktować to poważnie czy nie... jest to jeden z najlepszych ,,Treków" od lat. (Ocena; 8/10) - Star Trek (1966–1969, Star Trek: The Original Series) - oglądam ten serial w miarę na bieżąco; 35 odcinek z 80. Dla samego faktu, jak bardzo przyczynił się on do rozwoju fantastyki naukowej w multum form/mediów popkultury, jak - zaraz obok "Odysei Kosmicznej" Kubricka - stał się kamieniem milowej dla serialu i filmu ,,wielkiego kalibru", czyli odważnego, z rozbudowaną fabułą i akcją rozgrywającą się na Ziemi i otwartej przestrzeni kosmicznej: planety, ciała niebieskie, układy etc. Aktorsko (Spock i postać Kirka znacząco się tu wybijają) jest raczej drewno, prostota, mimo iż ciekawe, bardzo sensowne dialogi, zwłaszcza te z pierwiastkiem nauki. (Ocena tymczasowa: 7/10) - pomiędzy odcinkami aktorskiego "TOS" z lat 60-tych filmy Abramsa, począwszy od "Star Trek (2009)" - Abrams zrobił bardzo dynamiczny film; komedia, powiązanie tej produkcji z klasykami z lat 60-90-tych. Taaa! Tempo akcji momentami gnało na złamanie karku; sekwencje w przestrzeni kosmicznej - cały Abrams! Kamera zmienia perspektywę, ruch nieustannie! Luźna, filuterna atmosfera, jeśli chodzi o samą ekipę Enterprise'a. (Ocena filmu: 8/10)/ W planach czytelniczo: - "Dziennik Pokładowy nr 1" od A.D. Fostera; książka konieczna do przeczytania. W Polsce polskich wydań powieści Star Trek jest bardzo, bardzo mało. - czy ktoś z Was słyszał o tym przewodniku? Czy jest to w ogóle Przewodnik do może i nie wszystkich, ale większości na pewno, ,,StarTreków"? https://allegro.pl/oferta/the-star-trek-encyclopedia-a-reference-guide-13882135920?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_krk_ksiazki_pla_pmax&ev_campaign_id=17998710628&gclid=CjwKCAiA3aeqBhBzEiwAxFiOBnbftA-7WuwVkT7S0zxNdtf82znTySaURHvP7U8hWGhq-8o0K47-oBoCK58QAvD_BwE
  4. Prawdopodobnie będzie to pierwsza statua/figurka/rzeźba z gadżetów dla fanów popkultury, jaką będę miał od dłuższego, dłuższego czasu w swojej kolekcji (starą, niestety, już wyprzedałem, więc tak naprawdę zaczynam ,,figurkowanie" od nowa xD) tym bardziej z tematyki superbohaterskiej. ,,Kułaaaa mać" powiem tak: "Batman Ninja (2018)" to jedno z moich ,,guilty pleasure" filmów animowanych, adaptujących treści komiksowe. Mroczny Rycerz i Joker w feudalnej Japonii, ich bardzo ostre, agresywne, wręcz spiczaste kontury sylwetek i specyficzna barwa teł, która im towarzyszy (wypisz wymaluj: stylizacja jak w anime). Plus japoński dubbing. Lepiej cringe'owo nie będzie! Ha! xD! W końcu popkultura musi wzbudzać kontrowersje. Czyż nie? Stylówa Jokera to chyba właśnie ta ,,najcudowniej najgorsza" w tym anime rzecz/element. Tak na dobrą sprawę taki ,,śmieszek" Joker, to jedna z najciekawszych figurek do kolekcji. Zdjęcie przedstawia jedną z możliwych wariacji gadżetu - niekoniecznie musi to być ta firma.
  5. Olesiejuk... Co by dla polskiego fandomu Star Wars było, gdyby tego wydawnictwa właśnie... dla nas nie było? Co by było, gdyby Grupa Wydawnicza Foksal, tak jak przestała wydawać książki czy komiksy z tego Świata, tak po niej nikt by tego po prostu nie robił? Nic, pustka - co najwyżej na jakimś ,,libristoPL", czy innej księgarni z tytułami w wielu językach można by zakupić oryginalne wydania anglojęzyczne starwarsowych książek, i tyle w temacie. A tu jednak... jest, Wydawnictwo Olesiejuk! Przeglądając ostatnie oferty tej firmy w serii książek Star Wars, nawet nie zauważyłem, że od nowego roku pojawiło się aż tyle znakomitości: tytuły, które wzbogacą luki w kreacji treści w Kanonie pomiędzy historiami z Epizodów filmowych, serialami a epizodami, i czegoś związanego ze Spin-Offami. Aktualnie z Olesiejuka czytam tom drugi, licząc chronologicznie, Wielkiej Republiki: "W Ciemność" od znakomitej C. Gray. Cholibka, w tym roku wyszła powieść A. Cristophera: "Star Wars: Cień Sithów" - ponoć wybitna, jedna z lepszych w dziejach prozy Nowego Kanonu. xD... Z Zapowiedzi na ten rok, Olesiejuk przygotowało nam (zdjęcie poniżej) książkę, która ma wiele wyjaśnić, dopowiedzieć, szczególnie do filmowych rozdziałów, jak "Powrót Jedi" etc. Damn it! Grubiutko! Dziękówa Olesiejuk! https://www.empik.com/star-wars-z-pewnego-punktu-widzenia-40-opowiadan-na-40-lecie-nowej-nadziei-opracowanie-zbiorowe,p1417839188,ksiazka-p?cq_src=google_ads&cq_cmp=19576752207&cq_term=&cq_plac=&cq_net=x&cq_plt=gp&gclid=Cj0KCQiAuqKqBhDxARIsAFZELmL8vv4aiBY2gTW-ZHuowgSHRSl3kQGcHI6GLzottyqChwNK3IZSyhcaAiQGEALw_wcB&gclsrc=aw.ds
  6. Film ma potężny (jak dla mnie) klimat, tą atmosferę, napięcie i suspensik gatunku - wykreowane m.in. przez świetny styl wizualny: operatorka, ustawienia światła, dekoracje, rekwizyty, jakby typowo z niskobudżetowej gry survivalowo-horrorowej, ogrywanej w nocy po 23.00, przy kubku herbaty i zgaszonych światłach, najlepiej późną jesienią lub zimą. ,,Sequelicho" jak nic musi w tym Uniwersum, zresztą ,,animatroniczne misie pysie" zarobiły jak dotąd ponad 200 mln. dol. w GBO, co przy budżecie filmu - a wyniósł on około 20-25 mln. dol. amer. - jest wybitnym wynikiem. Gawiedzi geekowskiej, osadzonej mocno w temacie Uniwersum tej produkcji (gra, kino), film mocno podszedł, a u krytyków to już jest różnie. A takich ,,niby-niszowych" filmów jak "Five Nights at Freddy's" będzie powstawać coraz więcej - wystarczy pomysł, skrypt, scenariusz, rekwizyty, plener, scenografia, styl reżysera i masa efektów praktycznych.... a widz będzie zadowolony!
  7. "Solar Opposites" - Disney+; wleciał 4 sezon niedawno do oferty. Turbo dobre - turbo razy bardziej lepsze niż ostatnie sezony "Rick and Morty". Ciekawostka - zamiast Justina Roilanda w roli Korvo, od czwartego sezonu do tej postaci głos podkłada... Dan Stevens (m.in. Legion w serialu "Legion" z Marvela). A brzmi to teraz... dziwnie, nawet niepodobnie do głosu Stevensa.
  8. Gohan w SSJ2 albo Goku również w tej ,,formie ekstrakcji energii i jej ewolucji"? Z tymi powyższymi uwagami odnośnie Bulmy i jej
  9. "Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge" - platforma Ps5; OLED 65c, LG E8 (staroć, którą zmieniam na jakiś 85c, OLED albo Mini-LED). Gra dostana w prezencie (100zł), jako coś CO CHCIAŁEM MIEĆ!, w to zagrać, przy tym bawić się rozgrywką z nostalgicznym drygiem w tle i świadomością, że... może uda się ,,otrzaskać" jakoś Platynę w tym przypadku. Grafika, mechanika gry, cały zbudowany świat, mono-muzyka, ,,bitowe", oldschoolowe tło - wszystko to sprawia - a dopiero zagrałem około 15 minut, że... WoW! Ten tytuł jest niesamowity: intuicyjnie i z pietyzmem zrealizowany, tak aby oddać ten klimat, atmosferę ery gier najbardziej znanej dla Uniwersum TMNT. Damn it! Jedynym mankamentem będzie tu poziom trudności i taki typowy ,,platformówkowy wkurw", który się pojawi podczas przechodzenia gry z naciskiem na 10000% całości. Smaczek: dostałem w środku opakowania Ps5 gry opis postaci (książeczka) i brelok z pizzą.
  10. https://www.facebook.com/reel/193133423820267 Feige bierze się za porządki... Chłop zaczynał od X-menów, piął się wyżej w hierarchii marvelowskiego kina, aż do bycia jedną z najważniejszych osób w historii kina superbohaterskiego. Tylko tak: jeśli "Loki" zakończy się cliffhangerem w drugim sezonie związanym z postacią Kanga, a Majors ma obecnie nieciekawy PR (procesy sądowe itd. Jedna ze spraw ma być publiczna), to proces odbudowy Marvel Studios może się z lekka zdestabilizować. Z tego, co kreśli ten artykuł/news z Variety, wynika że: Feige nie jest do końca winny temu, w jakiej kondycji są filmy i seriale spod znaku MCU. Że to na samym szczycie struktur Disneya (mega, mega inside) dzieje się źle, co ma wpływ zarówno na Marvel Studios i Lucasfilm Ltd. Że rzekomo ,,białe kołnierzyki" korpo chciały, aby Marvel Studios non-stop tworzyło treści dla odbiorcy: ,,Jeśli nie ma serialu na Disney+, to coś ma być teraz w kinie, a jeśli okienko premierowe nie jest obstawiane, to działamy w tym czasie z treściami małoekranowymi"... Czyli 20000% normy, żeby towaru nie brakowało, a hajs się miał zgadzać do śmierci". xD. Deadpool z trzecim swoim filmem - teoretycznie Grudzień 2024, albo Sierpień; połowa filmu nakręcona. MCU potrzebuje hitu, na który ludzie tłumem pójdą do kin. Ten świat można jeszcze uratować. Bigos i kiblownik w tym Multiversum. A na porządki potrzeba czasu, czyli widz musi wykazać obecnie ogrom cierpliwości.
  11. Na nameczańskie smocze kule! DB Z Kai - odcinki 99 i 100;
  12. Meh czy ,,nie-meh", w każdym razie zaczęło się... Porównywanie Wemby'ego do tych największych w historii męskiej koszykówki. Częściowo to rozumiem, bo przed Wembym wielka przyszłość, a częściowo to na razie jest na to za wcześnie - zachowajmy zdrowy rozsądek i ,,chłód kalkulacyjny", co najwyżej przewidujmy przyszłość tak zdolnego młodziaka z Francji najdalej do kilku sezonów w przód... I nie wierzę w to, że będzie to drugi LeBron, czy Duncan, albo Abdul-Jabbar. To będzie Wemby; Victor będzie Victorem, sam zapewne napisze świetną historię w tym sporcie. A na gadanie i gadanie o graniu ponad 20 sezonów w NBA przez Francuza... z tym to spekulanci i dziennikarze przesadzili, mimo iż wiadomo, że medycyna sportowa cały czas się rozwija i ewoluuje, a także sam program przygotowania sportowca do poziomu mistrzowskiego i utrzymywania go przez długi, długi czas jest na wysokim poziomie, który z biegiem lat będzie jeszcze wyższy. A wracając do samej NBA, Spurs namieszają w Konf. Zachodniej ligi w obecnym sezonie; to samo, ale w negatywnym ujęciu zrobią - raczej na 90%, bo tam się dzieje coś niedobrego - Grizzlies. Ciężko typować przód ligi w tabeli obu konferencji - nawet świetna forma Mavs i Denver na sam start niewiele mówi. Jedynie, jak sami to podkreślacie w swoich postach, Boston stanowi jakiś wzór - team jedzie po każdym jak na kodach z GTA II albo jak po wypiciu hektolitrów soku z gumijagód. xD
  13. Wemby to taki ,,mutol" - koszykarski gen X w tak dziwnie ukształtowanej fizyczności. Talent, który przerasta teoretycznie ograniczającą go fizyczność, który jest cholernie dobrze wykorzystywany - Wemby wie jak to robić; tak, robi to niezwykle intuicyjnie. Udało mi się wstać na wczorajszy mecz Spurs ze ,,Słoneczkami" (które rzekomo mają dominować w lidze!), dopiero na 6 minutę drugiej kwarty. Oglądałem spotkanie do końca; Booker teoretycznie dominował w ,,dreamteamie" Słońc, ale... zdarzało mu się sporo błędów oraz pyskówek w kierunku Sochana, na co ten odpowiedział mu soczystym blokiem (albo i przechwytem - ciekawe, jak tą akcję zinterpretowano do statystyk; to był raczej taki półprzechwyt-półblok. XD), co dało możliwość wyprowadzenia drużyny na solidniejszą przewagę nad Suns. ,,Przypakowanie" Wemby'ego może pójść w drugą, negatywną stronę. Przy takim wzroście, takiej budowie anatomicznej, proporcjach kończyn w stosunku do reszty ciała czy wzrostu, gdzie jeszcze dochodzi do tego waga Wemby'ego, zbudowanie masy mięśniowej z małą ilością tkanki tłuszczowej będzie problemem - Francuz może stracić, mówiąc tak ogólnikowo: na całej grze, w tym na stylu, motoryce, zwinności, poruszania się między pozycjami. Sztab Spurs zapewne zanalizował fizjologię Wemby'ego w jakiejś ichniejszej ,,Strefie 51" z milion razy, więc każdy tam wie, naprawdę każdy, co zrobić z Wembym aby zrobić z niego świetnego koszykarza za bardzo przy tym mu nie szkodząc.
  14. Disney i te całe ich ,,imaginacyje", projekty, których ostatnio mamy tyle, że aż chyba SI nie będzie takiego poziomu ilości pracy wyrabiała, to będzie można niedługo albo wyrzucić do kosza - na śmietnik pamięci - albo skupić się na tym, co Disney wrzuca dal nas na swojej platformie streamingowej: czyli cieszonko z tego, co jest i z tego, co ewentualnie wpadnie do oferty, bo wcale złej biblioteki tu nie ma; Disney+ ma jedną z najlepszych ofert wśród wszystkich platform streamingowych na całym świecie. ,,Korpo" Disney częściowo samo się załatwiło - na pewno ,,inside" firmy jest średnio ciekawie; domyślam się, że nikomu nastroje nie sprzyjają w pracy i planowaniu i w całym tym realizowaniu się w środowisku filmowym... Tam jest taki bigos jak w dupie po śliwkach... xD. Nie zdziwię się, gdy Marvel Studios odłączy się od Disneya, rozwiąże umowę i pójdzie inną drogą, tą z początków działalności: 2008-2012.
  15. Lakers dokonali jednego z najlepszych możliwych ruchów transferowych w ostatnich miesiącach - poprzez to, co zrobili w letnim okienku, plus to co pykło poprzednio i w trakcie sezonu 2022/23, stworzyli sobie szansę na budowę mistrzowskiego składu na (teoretycznie) ten sezon w NBA oraz rozgrywki 2024/2025; przyszłość Lakers to w dużej mierze decyzje LeBrona - jeśli LeBron ,,Inhuman" James pogra jeszcze do 2026 roku, to na pewno po tym sezonie lub kolejnym w drużynie pojawią się kolejne wzmocnienia. Nie zapominajmy o Bronnym, który mimo incydentu z sercem ma szansę na wejście do NBA w 2024 lub 2025 roku, a to też stawia zarówno przyszłość Juniora i Jamesa (oraz Lakers) na szali: co będzie dalej? Gdzie wyląduje LBJ i jego syn? Ciekawe jest to, że James... łej kurna, brak mi słów aby to jakąś spójnie ująć w zdanie, prezentuje fenomenalną formę, jakby osiągnął SSJ4 albo Ultrainstynkt i miał grać na takim poziomie do końca swojej kariery. Damn it! Faktycznie, statsy z poniższego komentarza do filmiku NBA na YT, z tego co lekko sobie podliczałem, się zgadzają. Bron - co mecz prawie że triple-double, i to jeszcze z ograniczonym czasem gry. Czy mi się wydaje, czy on dalej jest tak szybki i silny w ataku? To, jak poczynał sobie w meczu z Clipps - czapki z głów i kapliczki dziękczynne ze złota budować! Cholibka, nie widać po nim aż takiego zmęczenia, jakiego można by oczekiwać po graczu w tym wieku, grającego na takich a nie innych pozycjach. Pewnie stopa i plecy są w miarę w porządku, a zabiegi regeneracyjne dają wymagane rezultaty.
  16. Jedne z najlepszych not/fragmentów z powyższego ,,marvelowskiego" newsika: ,,(...)według źródeł, były rozmowy o tym, by przywrócić na ekran oryginalny skład Avengers, co oznaczałoby powrót Iron Mana i Czarnej Wdowy. Na ten moment studio nie trzyma się jednak mocno tego pomysłu, biorąc pod uwagę, że powrót Roberta Downeya Jr. i Scarlett Johansson na pewno byłby kosztowny. - abstrahując od problemów Majorsa, porażka finansowa Kwantomanii także skłoniła Marvela do przemyśleń, czy warto trzymać się Kanga jako złoczyńcy; w razie czego nie wyklucza się opcji obsadzenia w tej roli innego aktora."... Ciuchcia MCU napędzana lukrem i słodyczą - o ironio! Bo przecież tak wszystko do tej pory się układało! - nagle się wykoleiła? Jak dla mnie, jeśli takowe info z newsów się potwierdzi, inne rewelacje również, to będzie oznaczało, że Marvel Studios straciło turbo potężnie na jakości; mało tego w oczach widza czy też fana MCU Marvel Studios nie jest firmą w jakikolwiek sposób konsekwentną i spójną decyzyjnie; Feige'owi i jego ludziom raczej ufać już nie można. Wyrzucam cały kalendarz rzekomych premier i całych tych zaprogramowanych Faz IV, V i VI do kosza. Aż tęskno za latami 2008 - 2019; kurnia, to było konkretne MCU. Thanos, podział w Avengersach - konflikt ,,Civil War, sporo czasu dla nowych bohaterów. To była spójność, klarowność, rzetelność. Nie mam bladego pojęcia, co się stanie z Disney i Marvel Studios (również z ich współpracą) za te ileś lat do przodu.
  17. Duchy w Wenecji (2023) - film podchodzący moim skromnym zdaniem bardzo dobrze w klimaty i atmosferę około-halloweenową. To będzie długi tydzień dla tego ,,niby pogańskiego" Święta, więc można - a raczej powinno! - skorzystać z tego czasu i oglądnąć w nocy jakiś film czy serial w gatunku horroru, dreszczowca psychologicznego, grozy z elementami slashera etc. Takim tytułem na pewno są "Duchy w Wenecji" (zdania są w większości o nim pozytywne - to według wielu najlepszy obraz Kennetha Branagh od lat, tym samym najlepszy z serii z Herkulesem Poirot. To jest niesamowite - Branagh nie dość że reżyseruje cholernie dobre historie, to sam w nich gra i robi to dobrze), które niedawno wjechały na platformy streamingowe/VOD. Ceny za wypożyczenie lub kupno ,,Duchów" są na razie kosmiczne, bo sięgają około 40 - 50 zł w jak. UHD z wsparciem Dolby Vision, Atmos etc. Podobno w poza-europejskim obszarze streamingu Disney+, "Duchy w Wenecji" są już dostępne na tej platformie. W Polsce miał to być 31 października, ale... jakoś chyba nie pykło i tego filmu jeszcze w ofercie Disneya u nas nie ma... A mogłem iść obejrzeć obraz w IMAX 2D z napisami, bo w zwiastunie imaxowskim tej produkcji... zapowiadało się na świetne, głębokie wizualnie i dźwiękowo widowisko.
  18. Wieść niesie, że... "The Marvels" w co średnio, tak na 73% wierzę, ma mieć najgorsze otwarcie w historii filmów spod szyldu Marvel Studios, ba!, jedno z najgorszych weekendów otwarcia w historii filmów Marvela z ery nowożytnej, uwzględniając w tych szacunkach wzrost gospodarczy, ekonomiczny i te całe ,,inflacyje" xD. Rzekomo zainteresowanie samym filmem, jego postaciami etc., także według niektórych widzów nachalną prostą do bólu rozrywkową fabułą, w ogóle całą resztą, którą prezentuje to widowisko... jest znikome. Nie dotarłem do informacji na temat tego, jak wypada film w pokazach przedpremierowych, czy dla włodarzy i dziennikarzy, ale jeśli teorie te się sprawdzą... dobrze niestety nie będzie: ani dla Marvel Studios, dla samego filmu komiksowego, jak i dla fandomu i geeków. Oglądając "Loki" (fabuła, koncept budowy Multiversum, całe te odgałęzienia czasu etc. - naprawdę te elementy stoją w tym serialu na wysokim jak na MCU poziomie), a jestem w trakcie drugiego sezonu, na odcinku 3, jest jakaś cicha nadzieja, że nie jest i nie będzie z dalszymi realizacjami Fazy IV i V aż tak źle. Że po "The Marvels" całe to Multiversum w MCU i główny motyw złoczyńcy, którym ma być Kang Zdobywca się odbiją od dnia i wyjdą na proste, i będzie tak dobrze jak nigdy. Oby!
  19. Jest i skrzyneczka - oryginalne podanie posiłku, no i ten nóż czy widelec wbity w burgera i mięsiwo. Swojsko i zapewne dla wielu pysznie... xD P.S. Wszystkich Świętych... chyba ,,Wszystkich Świętych Grzybowych" - wpadło po tych całych przepychankach autem na cmentarzu i uroczystościach: Kanie, podgrzybki, maślaki, rydze. Suszenie, marynowanie i smażenie. XD
  20. Chi Chi - faktycznie, to o nią mi chodziło! To o niej pisałem poprzedniego posta - głupi, krutaczny błąd z mojej strony! Aj, aj aj! Kiego wała! Nie wiadomo czemu, ale skojarzyłem tą nadgorliwą i nadtroskliwą Chi Chi z podobną do niej wyglądem Videl, zwłaszcza z Videl z "DB Super" i niektórych kinówek z Uniwersum. Sam sobie muszę jakiegoś karnego kutasa gdzieś narysować za to... xD. A wracając do samego DB, ściślej do "DB Z Kai": Saga Komórczaka jest
  21. Tak, tak - widziane, i to nie raz na YT! Takie wystąpienia, wydarzenia - to powinno być realizowane tak samo jak często realizuje się ,,Koncerty Muzyki Filmowej". Śmigałbym na takie wydarzenia aż miło! Dragon Ball mimo iż ma wady - bo nawet ,,Kai" potrafi być niemiłosiernie przeciągana w poszczególnych wątkach, Sagach etc. - to jest to unikatowy Świat. Jestem w trakcie 90 odcinka „DB Z Kai”, za mną - jak pisałem wcześniej - całe Dragon Ball Super i wiele, wiele innych tytułów. W przypadku ,,Kai” zauważyłem jeszcze jedno:
  22. Shaq i ekipa z TNT... będzie miała używane na ,,uciszaniu widowni" przez Poola w niedawnym meczu Wizards z Grizzlies. W "Shaqtin A Fool" będzie się działo - nie ma c***a żeby Shaq tego nie wykorzystał. Ten kto montuje te odcinki programu, to ma chorą wyobraźnię - tam lecą zawsze takie wstawki, taki wcinki i powielania ruchów, że robi się z tego jeden wielki Benny Hill, choć nie wszystkie epizody są na tym samym poziomie. A wracając do wydarzeń z NBA: - ,,Bron"; kolejny wielki mecz; generalnie świetny mecz Lakers z Kings. Szkoda przegranej Jeziorowców - widać niedopracowania (tu trzeba czasu, aby ustawić) w grze Lakers w obronie. Atak idzie łagodnie, ale trzeba więcej zbierać. Ciekawe jest to, że - cytując ,,probasket": ,,James dołożył dziś 27 punktów oraz 15 zbiórek, a do tego 8 asyst. 20 oczek rzucił Taurean Prince, a z 17 oczkami spotkanie zakończył D’Angelo Russel." I Bron niby ma 40 prawie dychy na karku - ależ zdobycz... I nie wierzę w opuszczenie 30 spotkań przez Jamesa w tym sezonie, lub więcej. - Harden... w końcu gdzie on wyląduje? Ciągle będzie to Phila? Rzekomo chcą go tam zatrzymać... mimo wszystko. XD - O co chodzi w tym turnieju... Co NBA planuje w związku z takimi ,,mini-zawodami" w trakcie sezonu regularnego? Jakieś korzyści dla wygranych?
  23. LeBron James to ktoś i coś zarazem dużo, dużo więcej i dużo dużo większego, i daleko ponad to niż samo pojęcie ikony i legendy sportu. To ,,jednostka", to abstrakt, a jednostki pokroju Jamesa, który wprowadziły w danej dyscyplinie sportu ewolucję, jakąś nową erę, także wpłynęły na sam sport zawodowy i kulturę masową w ogóle - w sporcie rodzą się super-duper astronomicznie rzadko. I nie chcę wdawać się w debatę pokroju: ,,Kto jest GOATem? LBJ czy MJ" - mam swój wybór i zdanie w tym względzie poparte odpowiednimi, że tak to ujmę... dowodami. LeBron jest i będzie gigantem swojej epoki w NBA; MJ był gigantem swojej ery. Jak tak popatrzeć, LBJ przoduje w tylu zestawieniach w NBA, w tylu ma jeszcze coś do ugrania w lidze (jeśli chodzi o ,,top statsy"), że nawet zapomniałem, co to są za ,,cyferki". To fenomen, jego droga do koszykówki to fenomen; ,,Legacy", które zbudował i ,,we are all witnesses", czyli świadectwo, którym jest i którego sam jest świadkiem to również fenomen! Damn it! O mały włos, a ponoć w wieku 10/12 lat, James mógłby obrać swoją drogę w kierunku NFL - był jednym z największym talentów w historii, i to jako mały szkrab. Polecam film o ,,Bronku"; jeden z najlepszych dokumentów i reportaży sportowych, jakie można obejrzeć! I tu nie ma żadnego sentymentu i nostalgii - to świetnie zrobiony całościowo dokument, któremu dałem: 10/10. https://www.filmweb.pl/film/More+Than+a+Game-2008-508167
  24. Święto mar, duchów, wiecznej zgłodniałej strachu i przerażenia nocy, czyli sławetny Halloween tuż tuż, dlatego wczorajszego dnia dość dobre okoliczności i mały plan na trip sprawiły, że udało mi się zaliczyć ,,halloweenowy" akcent z okazji tego popkulturowego Święta. Na ruszt w kwestii filmowej wpadło: 3 filmy w multipleksach, 2 w Multikinie, 1 w siecie Helios Polska. Dwa z nich, a chodzi o te w Multikinie to Horrory, dlatego napiszę co z tych horrorogennych dzieł widziałem: 1) "Five Nights at Freddy's (2023) - sztosik razy dżylion! Niespodziewanie klimatyczna, z świetnym filtrem wizualnym (bo to nie była tylko ,,gra światła i cienia i odpowiednie ustawienie kamer, ogniskowych etc,"; to było coś więcej!) oraz bezpardonową kreacją animatronicznych ,,miśków" adaptacja słynnego growego horroru (który zapewne ponownie zyska na popularności w postaci wydań pudełkowych czy wznowień ,,super edycji" w sprzedaży cyfrowej... xD). Strach ma tu inny smak - niesamowity tytuł. Byłem, ba!, wciąż jestem w szoku, że to aż tak przypadło mi do gustu! ocena ,,Freddy'ego": 9/10. 2) "Slotherhouse (2023)" - zdania na temat tego obrazu są i będą podzielone. Film ,,uroczo" skonstruowany: kontrastowy, rozdarty, pełny pastiszu, podzięki w kierunku wielu słynnych horrorów wśród kina i serialu. Przyznam szczerze: najlepsza była tu piękna linia muzyczna, która dodała tytułowi powagi, mega nastroju i klimatu suspensu, ale jednocześnie ścieżka dźwiękowa te atrybuty filmowi odbiera, zwłaszcza gdy popatrzy się jak niedorzecznie fabularnie prezentował się film, jak i w ogóle wątkowo wszystko się tu opowiada, oraz gdy uwzględni się to co, z jakimi postaciami i jak kreowana jest narracja. Ostateczna ocena ,,leniwego" horrorku to: 7/10. Nie sądzę, aby powiedzenie o tym, jak kończył się, czy jak istotny był dany moment w "Blair Witch Project" z 1999 roku było spoilerem. Jakoś to podchodziło pod spoilerowanie, ale nie oszukujmy się, kto na tym forum - czy to goście czy to stali bywalcy - nie oglądał choć jeden, ba! co najmniej kilka! razy "Blair Witch Project"? Nie wierzę w to, żeby ktoś taki się tu znalazł. Jak ktoś tego filmu nie widział, to na pewno słyszał o nim niejedno: o zakończeniu, o tych słynnych, wybranych scenach; widział co nieco filmików z YT analizujących fenomen obrazu, który rozpoczął erę rozpoznawalności i ewolucji gatunku ,,found footage movies".
  25. " Skoro mamy nowości na platformie Disneya, skoro pojawiły się w tym wątku również nowe wpisy, to nie mam to tamto: "LEGO Marvel Avengers. Czerwony alarm" - legoludkowość w animacji 3d, i to w wydaniu ,,legowej" kreacji rzeczywistości Marvela?! No a czemu by nie! Fabuła tego krótkiego legoludkowego, figlarnego i abstrakcyjnego pod względem humorystycznego podejścia do adaptacji treści komiksowych Marvela, filmu widoczna jest w załączonym screenie. Oglądam w ciemno! Każda produkcja z świata/stylu LEGO - biorę na klatę, oprócz tych dziwactw typu Barbie etc, bo takie ,,cosie" animowane też powstają. W rolach głównych, i tu m.in. dubblarz znakomity w Polskiej obsadzie, występują: Krzysztof Banaszyk – Wolverine Waldemar Barwiński – Thor Adam Bauman – Red Skull A jak "Gęsia Skórka" (nowy serial) i "Nawiedzony Dwór"? Są dostępne od niedawna na Disney+; da się to w ogóle oglądać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...