Ja wiem, że hajp przy premierze, ale kurwa, bez przesady xdddd Astro Bot niestety cierpi na mały zakres ruchów, przez to znajdźki muszą być poukrywane w prosty sposób; gdzie tam szukanie księżyców w SMO. Przez całą grę w zasadzie płyniemy i dobrze, że były te poziomy z kształtami (no i ostatnie wyzwanie, moi sąsiedzi się nasłuchali), to chociaż trochę wyzwania było. Ale nie umywa się to do jakiegokolwiek Mariana 3D i maksowania ich, ludzie kochani.
Tak narzekam, narzekam, pewnie mi się gra nie spodobała? OTÓŻ KURDE NIE! Każdy poziom rozdupcał mnie kreatywnością, mechanikami (gąbki, myszka), piękną grafiką i fizyką (bieganie i grzebanie w małych duperelkach, kryształkach, jabłkach, łooooo), odczuwaniem faktur i powerzchni (Dualsense to najlepsze, co powstało w tej generacji, change my mind), te wszystkie małe smaczki i interakcje środowiskowe, czy z innymi botami, no Zespole Asobi, szapo ba! Arcydzieło i jedna z lepszych gier tego roku, oraz jedna z najlepszych platformówek w historii (ale nie w top 3, szanujmy się). A pisałem o muzyce?
Chyba wodne i śnieżne levele mają zawsze najlepszą muzykę w platformówkach, zgodzicie się?
Oczywiście platynka wpadła, nie ma to tamto, jakby powiedział Zbyszek Buczkowski, bynajmniej nie Graczyk.
Jeszcze wiecie co jest super? To dziedzictwo gier i konsol Playstation przedstawione w grze, każdemu staremu, lub trochę mniej staremu dziadowi (jak ja) ciareczki smyrały siusiaka. Szkoda, że obecnie sytuacja wygląda, jak wygląda, ehhhhhhh.
Astro Bot? Czekam na dwójkę z kablem w łapie!