Ano przynajmniej połowa tych rzeczy nie była skierowana bezpośrednio do niego, ba, większość komentarzy bezpośrednio pod jego postem była zdecydowanie pozytywna, ale w ten sposób mógł zrobić z siebie ofiarę, do tego stopnia, że aż, jak napisał, tak to go wszystko biedaczka przytłoczyło, że musiał zniknąć z internetu na trochę (całe kilka godzin).