Pierwszy raz w życiu przeszedłem "Cień Czarnobyla", co prawda tydzień temu. Zaskoczyło mnie w sumie to, że tak się wciągnę - zważywszy na fakt, że granie już mnie nie cieszy. Może to przez wujową sytuację życiową, może przez zmarnowane lata (i nerwy!) na LoLa, nie mniej sporo gier mam zaczętych i nie skończonych - w tym Fallout, Syberia 2.
Co do Stalkera - nie jest to gra pozbawiona wad, a wręcz przeciwnie. Ale atmosfera i te znajome widoki, dosyć mocno mnie uderzyły - zarówno w znaczeniu takim, że się wciągnąłem i... zdołowałem.