DaN3000

Zestaw broni to tylko jeden z elementów, całość wygląda tak: http://www.darksouls.jp/pc/collectorsedition.html

Jak wyczuje się tempo to można dosyć łatwo unikać ich strzał. Ważne, żeby nie zatrzymywać się w miejscu tylko ciągle biec do przodu. Tego z lewej można olać i pobiec od razu do tego stojącego po prawej. Jak jest się na wprost niego i strzela do nas, tak że nie ma gdzie uciec (czyli prawie zawsze ) to wtedy rolka do przodu gdy strzała dolatuje do naszej postaci pozwala uniknąć trafienia. Jak będziesz już wystarczająco blisko niego to zmieni łuk na miecz, więc wtedy można go tłuc tradycyjnie, aczkolwiek jest tam mało miejsca więc najlepiej załatwić go great combustion.

Jaką masz wersję? Jak EU to mogę dropnąć.

W becie phantomy mogły walić estusy, więc szanse były równe dla wszystkich. Inwazje to wolna amerykanka - wszystkie chwyty dozwolone, byle wygrać. W ustawionym pvp nikt się nie leczy - jedna z niepisanych zasad.

Ludzie jeszcze grywają wieczoram, najwięcej osób jest chyba w piątki na 125SL. Nawet jakiś turniej ktoś majstruje.

Skakanie pod L3 było już w becie - można przełączyć na kółko. L3 jest to znacznie wygodniejsze niż kółko gdy robi się skok z rozbiegu.

Darować sobie DkS? Toż to herezje Dla mnie to jest gra tej generacji. No ale jak Ci nie pasuje to nie widzę sensu pchać się w DLC - tam jest więcej i lepiej ale ciągle w tym samym stylu.

Jak gra się na splicie i wyjdzie z gry to save'uje obydwie postacie. Po ponownym odpaleniu gry jeżeli drugi gracz nie ma od razu swojej postaci, którą wcześniej grał to musi ją załadować (używając drugiego pada wciska trójkąt, wybiera profil a następnie save'a)

Można też wziąć mega muła i zrobić build w 5 minut

Dużo ludzi gra w to już tylko dla PvP, a gankowanie we 2 czy 3 jednego gracza jest małym wyzwaniem więc urządza się walki 1vs1. Niektóre miejsca, jak Undead Burg czy Butterfly Forest to właśnie takie nieoficjalne miejsca gdzie ludzie ustawiają się na PvP. Las wilka też jest popularnym miejscem ale tam zazwyczaj jest wolna amerykanka i wszystkie chwyty dozwolone. To tak przy okazji - jak ktoś jest chętny na bardziej zorganizowane PvP to niech zajrzy na http://dark-souls.pl - w przyszłym tygodniu będzie turniej.

SoC można teraz farmić w ToM na jednym z początkowych poziomów. W LoC wypada tylko raz. Ponoć angielskie tłumaczenie jest skopane. Ta umiejętność tak naprawdę występuje tylko na broniach a w innych przedmiotach jest to coś kompletnie innego. Testowałem to przez chwilę amazonką i jak dla mnie się nie opłacało. Total damage wychodził gorszy niż bez tej umiejętności.

Platyna jest nie tyle trudna co raczej czasochłonna (jak ktoś gra tylko po to, żeby platynę zaklepać i leci do następnej gry). Gra jest tak zacna, że mi platyna pewnie wpadnie podczas normalnej gry jak w Dark Souls. Patch ożywił sytuację i jest sporo randomów z którymi można pograć w LoC jak i ToM - wcześniej prawie nigdy nie znajdowało mi żadnej gry do której można by dołaczyć. Zagrałbym z Wami ale z tego co widzę grywacie w masakrycznych godzinach :confused:

Może ktoś napisać co dokładnie daje Seal of the Conqueror - opis w grze jest dosyć enigmatyczny. Opłaca się to trzymać w ekwipunku?

Do SL1 zrób sobie chaos i lightning reinforced club. Polecam też giant hammer. Normal się nie opłaca, bo nie zwiększasz statystyk, żeby obrażenia się skalowały. Oczywiście podstawa - zwłaszcza na bossów - to pyro + crown of dusk + red tearstone ring + ewentualnie power within. Ornstein jest słaby przeciwko ogniowi, więc jego szybko załatwiasz pyro a później Smougha tłuczesz reinforced club. Można go też nawalać kuszą z lightning bolt.

Wg VGChartz poszło 800k sztuk, więc jak na tak specifyczny tytuł to całkiem niezły wynik. Ja właśnie zacząłem Infernal i mam ok. 75 poziom, ale z tego co widzę to najlepsze - LoC - dopiero przede mną

Generalnie się nie da (poza rune magic, które nie będzie dostępne w każdym dungeonie i odnawia tylko 1 użycie). Dungeony są jednak krótkie i zakładając, że nie walisz w każdego napotkanego przeciwnika za pomocą skilla to nie będzie problemu, że się skończą. Jeżeli po ukończeniu jednego dungeonu przejdziesz do następnego to wtedy masz możliwość zmiany ekwipunku na inną "torbę" - maksymalnie można mieć ich 9 i w każdej można ustawić skille, więc to w pewnym sensie odnawia użycia bez potrzeby wracania do miasta.

Jak ma być dobry damage to zakładasz Red Tearstone Ring, rzucasz Power Within i walisz magią. Na NG wszystko pada na jeden strzał to na NG+7 góra ze dwa będą potrzebne -> http://www.youtube.com/watch?v=IaFbmhLa6Co

To wiadomo, niektórzy tak samo nie przekonali się do DkS i do tej pory tłuką w Demon's Souls.

Bez problemu, mnóstwo ludzi jeszcze gra i pewnie tak będzie do czasu DkS2.

Wręcz przeciwnie - Red Tearstone Ring jest OP Przydaje się zarówno do PvP jak i PvE - tylko trzeba być na tyle dobrym, żeby nie dać się trafić Są tacy co potrafią pokonać każdego bossa z aktywnym boostem z tego pierścienia.

W filmiku prezentującym ofertę na grudzień gość mówi, że można dodać gry z PS4 do download list przez web store, nawet jak nie ma się tej konsoli. Na blogu też jest napisane: więc nie ma co siać paniki.

Ja też grałem tylko PvP i póki co nie za bardzo mi się to podoba w stosunku do DkS. Przez brak toggla większość używa tajnej techniki R1R1R1R1, która jest bardzo skuteczna zwłaszcza Zweihanderem. W sumie jednak to grało się postacią na 30-40 poziomie, nie zrobioną pod PvP, więc na "standardowym" 125 powinno to wyglądać lepiej. Niestety phantom range był koszmarny, ciekawe czy uda im się coś z tym zrobić, zresztą lagstaba też dostałem. Żeby zrobić ripostę trzeba odczekać chwilę aż przeciwnik upadnie na ziemię i wtedy przytrzymać R1, a nie tylko wcisnąć. Jak wciskałem to właśnie tylko machał mieczykiem.

Jak nie masz lordvessel to i tak nie ma sensu pchać się dalej. Da się stamtąd wyjść, ale jak się nie zna tego miejsca to ciężko się tam połapać. Najprościej sprawdzić na youtube.

Jak dla kogoś jest za łatwo to niech spróbuje tego -> https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=YA38GStIn74. Startuje się gołą postacią na NG+7.

Ta gra nie jest trudna, jeżeli przechodzi się ją ostrożnie. Szarżowanie przed siebie, jeżeli nie wie się co czeka dalej, dosyć szybko może skończyć się zgonem. Prawdziwe wyzwanie zaczyna się przy PvP.